Ten nowy środek ma na celu zakończenie złej praktyki wielu samotnych matek, które wykorzystują dobrą wiarę swoich rodziców, aby opiekować się dziećmi. Zostanie to sklasyfikowane jako opuszczenie dziecka i może zostać zabrane matce przez DIF
(Krajowy system integralnego rozwoju rodziny)
Kolejny komunistyczny twór w wersji meksykańskiej.
Rząd argumentuje to tym, że starsi dziadkowie nie są ludźmi wyszkolonymi do opieki nad małymi dziećmi.
Wielu rodziców nie widzi, krótko mówiąc, dziadków “kangurów”,jako zwykłych opiekunów.
Niektórych dziadków nic to nie obchodzi. Ale inni, którzy prowadzą bardziej towarzyskie życie, są już zmęczeni byciem substytutami rodziców, chociaż niektórzy z nich utrzymują to w ciszy z obawą, że “jeśli nie zajmą się wnukami, wtedy nie będą widziane”, i Wolą być dobrzy dzieci.
Według źródła tej nowości, nowa ustawa rządu meksykańskiego ma na celu uniemożliwienie matkom pozostawiania dzieci pod opieką dziadków, nie określono jednak, jakiej liczby przepisów.
Nie wiadomo jeszcze czy wiadomość ta jest prawdziwa, ale fakt faktem w Norwegii, Niemczech czy Szwecji rodzice mają bardzo ograniczone prawa wobec swych dzieci a za to duże obowiązki.
Oczywiście problem pewnie jest globalny i co raz więcej rodziców w imie samorealizacji podrzuca dzieci swym rodzicom, ale to nie rządu interes, aby kontrolowac miejsce pobytu dzieci.
O żesz… coraz to dziwniejsze pomysły…
rozumiem że ci co jeszcze pracują itd. mogą nie móc/nie chcieć opiekować się wnukami (przynajmniej na razie), nie przepadam też za sytuacjami gdy rodzice mają swoje dzieci w (khem, głębokim poważaniu) tak, że te dzieci więcej widzą dziadków niż rodziców i czasem nawet do tych dziadków mówią mamo i tato (!)-to też nie jest zbyt dobre…
ale z tym odbieraniem to już jest ogromna przesada…