Tajemnicza śmierć Avicii.

20 kwietnia zmarł znany DJ, producent muzyczny i autor tekstów Tim Bergling znany pod pseudonimem jako Avicii.

 

 

Był on dosyć istotna częścią tego bloga, ponieważ wielokrotnie pisywałem o nim od około 5 lat, a właściwie jego znanym songu pt “Wake Up”, który według mnie jest zapowiedzią kształtu Wielkiego ucisku a nawet znaku bestii, co opisałem na starym blogu:

http://detektywprawdy.blogspot.com/2013/09/bestia-666-z-apokalipsy-to-piramida.html

 

Według oficjalnych danych Avicii ponoć popełnił samobójstwo.

Rzekomą przyczyną odebrania życia, wbrew wcześniejszym spekulacjom, były prawdopodobnie problemy psychiczne u artysty.

Z początku uważano, że ma to związek z jego toksycznym trybem życia:

 

” Od kilku lat borykał się z ostrym zapaleniem trzustki, wywołanym po części przez nadmierne spożywanie alkoholu. W 2014 roku usunięto mu pęcherzyk żółciowy i wyrostek robaczkowy.”

 

 

Portal TMZ.com opublikował raport z którego wynika, że Avicii popełnił samobójstwo za pomocą tłuczonego szkła. Niektóre źródła podają, że w tym celu użył kawałka zbitej szklanki, inne natomiast, że było to szkło ze stłuczonej butelki po winie. Muzyk wykrwawił się na śmierć. Avicii pozostawił po sobie pożegnalny list.

 

Avicii nie uważał się za religijnego. Szukając materiałów o Avicii natknąłem sie na wiele pytań internautów czy Avicii był wierzącym czlowiekiem, czy był chrześcijaninem. Takie pytania świadczą juz o samej osobie zadającej to pytanie, ponieważ osoba  prezentująca taki typ muzyki, gdzie na koncertach porywa się tłumy ludzi dalekich od Prawa Bożego, nie może być chrześcijaninem.

 

Oto wiara muzyka:

 

 

Jeśli był religijny to wierzył w Illuminati.

 

 

To jest skutek satanokultury, czyli rozmycia granic miedzy tym co jest święte, a święte nie jest.

Avicii najprawdopodobniej dostał sukces od ciemnej strony mocy i zachodzi tylko pytanie czy świadomie, czy nie. Czy przyszedł do niego ktoś w ciele z ofertą sukcesu, czy w duchu…..

 

Tacy ludzie otrzymują sukces za promowanie świata szatana. Po “Wake up” powstała wielka moda na ten znak:

 

 

Jakże blisko już do znaku bestii. Moda napędza satanokulturę..

 

 

Osobiście długo czekałem na napisanie tekstu o śmierci Avicii.

Dzisiaj moja czytelniczka i siostra w wierze Ula, w komentarzu wskazała pewien ślad:

 

Wklejam zatem jej komentarz:

 

“W sprawie DJ Avicii, amerykanscy trutherzy dochodzą do wniosków, ze muzyk mogl odkryć prawdę o skali, w jakiej wysoko postawieni ludzie sa zaangażowani w przemyt i handel dziećmi jak zywym towarem. Tu link do jednego z filmow: https://www.youtube.com/watch?v=jDcTbLees1o Na poparcie tej tezy sluzy teledysk nagrany przez Aviciego, ktory odgrywa role msciciela zabijajacego pedofili. Link do video: https://www.youtube.com/watch?v=Xq-knHXSKYY Ciekawe jest tez znaczenie jego muzycznego pseudonimu. Za ang. wiki: “W buddyzmie Avici (sanskryt i palijski “bez fal” – chiński i japoński: 無間 地獄, wújiàn dìyù i 阿鼻 地獄, Ābí dìyù) lub avichi jest najniższym poziomem sfery Naraki lub “piekła”, w którą wchodzą zmarli, którzy popełnili poważne złe uczynki i nie mogą się odrodzić. (…) [2] Avīci jest często tłumaczone na angielski jako “nieskończony” lub “nieustanny”, [3] z powodu idei, że te istoty, które zostały tam wysłane, tam wiecznie grzęzną. Inne piekła działają bardziej jak Czyściec, gdzie po kilku eonach cierpienia można odrodzić się jako coś w rodzaju pokornej formy życia w nieco mniej strasznym miejscu; ale ci, którzy zostali wysłani do Piekła Avici, są uważani za pozbawionych wszelkiej chwili wytchnienia.” (https://en.wikipedia.org/wiki/Av%C4%ABci). Raz sie sprzedal chlopak zlemu, a pozniej, jak otworzyly mu sie oczy w jakim bagnie siedzi, bylo juz za pozno, aby wyjsc calo z opresji.”

 

Prawda jest taka, że na tym poziomie sukcesu w branży muzycznej nie ma ludzi oddanych Bogu. Są tylko ludzie oddani bogu tego świata. Świadomie lub nie.

Dosyp często użeram się z ofiarami tego kłamstwa jakoby to tylko muza była. Po tekście o bożku Iron Maiden padło wiele obraźliwych komentarzy, których nie opublikowałem. Oczywiście, że metale, czy fani techno nie biorą udziału w czarnych mszach. Ale poddani są duchom tej muzyki.

 

Pan Jezus powiedział:

 

“(23) Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera ze Mną, rozprasza. Ew. Łukasza 11:23″

 

Ludziom się wydaje, że jest trzecia droga, bycie po środku. Kto nie idzie za Jezusem jest przeciw Niemu. Ten idzie ze złymi duchami za rękę i nawet o tym nie wie, o czym byc może nie wiedział Avicii i w pewnym momencie albo przyszedł do niego seryjny samobójca, albo dostał rozkaz myślowy od swych “opiekunów”.

 

Magik, Hada, Avicii. To nie jest zabawa. To jest świat duchowy. Kilku moich znajomych było wczoraj w Kielcach na szkole uwalniania od demonów. To są sprawy realne. Sztuki walki, większość gatunków muzyki jest demoniczna. Ryczenie, płacz, jęki – to wszystko dzieje się realnie na uwalnianiu od demonów. Tam nie ma już dyskusji kto ma racje, czy wolno to czy tamto.

 

Proponuję niedowiarkom obejrzenie choćby kilku minut tego seansu od około 47 minuty.

 

https://www.youtube.com/watch?v=Pr-RToagRf0

 

Metalowcy, technomaniacy, astrolodzy, footballnarkomani itd są pod wpływem diabła.

Ludzie latami żyja po swojemu, aż nadchodzi taki moment, kiedy diabeł wystawia rachunek, wydarza się jakaś krzywda w życiu danego człowieka. Wtedy ów człowiek mówi: “nie ma Boga”.

Jak to mówi znane dziecko resortu za slynnym okultysta Alisterem Crowleyem: “Róbta co cheta”.

 

Avicii padł ofiara kłamstw szatana Ty nie musisz.

 

To co Ula napisał mieści się jak najbardziej w świadectwie byłego bankiera Ronalda Bernarda, który dzięki Bogu zdążył z tego wyjść.

 

Biblia wiecznie zywa:

 

“Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, niby lew ryczący krąży, szukając, kogo by pożreć” 1 Piotra 5

 

“Bądźcie trzeźwi” – oznacza “nie dajcie się usidlić przyjemnościami tego świata, zwodniczymi naukami i zwodnicza kulturą.

 

Chwała Panu Jezusowi, za to, że wyciąga nas z ciemności.