Jest to cytat z Rzymian i ogólnie chyba jeden z najcięższych i podejrzewam nie praktykowanych cytatów.
Ja czytam Pismo od ok 4lat z różnym natężeniem. Jednakże od około pół roku, może trochę więcej wprowadzam w czyn to przesłanie z Rzymian 12.4
W Gdańskiej brzmi ono tak:
“(14) Dobrorzeczcie tym, którzy was prześladują; dobrorzeczcie, a nie przeklinajcie.”
Dobrorzeczenie jest tym samym co błogosławienie. Z greckiego:
ευλογειτε
eulogeite
Wysławiajcie
Dobrorzeczenie jest wyrażeniem przeciwstawnym do złorzeczenia.
Doskonale widać to przed wyborami kto jak praktykuje ten nakaz. Niestety nie świecą często przykładem sympatycy prawicy, Sam Korwin nie rzadko mawia: ci durnie, idioci itd. To jest złe ziarno.
Kiedyś modliłem się nawet o Tuska.
Teraz się modlę o osobę, która pozbawiła mnie pracy i innych.
Najgorzej jest modlic się o osoby, które na bieżąco i regularnie nas prześladują, są niemili, poniżają nas. Ktoś kto zrobił nam coś dawno temu jest historią, ale świeże prześladowanie stwarza blokadę do modlitwy za prześladowcę.
Myślę, że łatwiej zdobyć czarny pas w karate niż być wzorowym chrześcijaninem. Dążyć jednak do tego ideału, którego nie osiągniemy powinniśmy. Taka jest wola Ojca.
Módlmy się za nieprzyjaciół.
Sam nazywałeś ludzi głupkami i słusznie powiedziałeś, że to się nie kłóci z Biblią.Tak samo dureń czy idiota.Jeżeli do kogoś powiem: “Słuchaj, zachowujesz się jak idiota” albo “przestań robić z siebie durnia” to dam mu jasno do zrozumienia, że jego postawa, nie on, ale jego postawa, czyny są nie w porządku i powinien je zmienić.Np. Korwin powie, że kopacz to idiotka, gada głupoty, ale potem np. wczoraj na debacie, elegancko się pożegna, pocałuje w rękę.
Tak, bez wątpienia masz racje, to jeden z trudniejszych wersetów, ale też jeden z najważniejszych.Każdy chrześcijanin jest zobowiązany do miłowania nieprzyjaciół, modlimy się przecież “i odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”.Odkąd jestem biblijnym chrześcijaninem przestałem pałać nienawiścią do socjalistów, lewaków i innych tego typu.Mówię twardo i jasno, że nie zgadzam się z nimi i się sprzeciwiam temu co robią, ale ich nie nienawidzę.
“Sam nazywałeś ludzi głupkami i słusznie powiedziałeś, że to się nie kłóci z Biblią.”
panar mylisz pojęcia.
tutaj to opisałem, poznaj różnicę:
http://detektywprawdy.pl/2014/08/19/o-glupich-ludziach/
Nie wolno nam natomiast mówić np: ci idioci z sld
lub Komorowskie to debil
chodzi o to, aby nie obrażać nikogo ad persona
Zgodnie z tym co napisałeś nie wolno nam mówić “ci idioci z sld”, ale już wolno powiedzieć “ci głupcy/głupki z sld? Idiota to chyba przecież synonim do głupka? Idiota to człowiek, który postępuje irracjonalnie, głupio, ma inteligencje Lucyfer,a nie ma Bożej mądrości, chociaż zgodzę się z tym, że wypowiedź powinna być maksymalnie merytoryczna, często “głupi, idioci, debile, złodzieje” zakłóca ten merytoryczny przekaz.
“Najgorzej jest modlic się o osoby, które na bieżąco i regularnie nas prześladują, są niemili, poniżają nas. Ktoś kto zrobił nam coś dawno temu jest historią, ale świeże prześladowanie stwarza blokadę do modlitwy za prześladowcę”y
To prawda.. Dużo ostatnio rozmyślałam o tym problemie.. Z wybaczaniem jest mi łatwiej gdy ktoś kto mnie poniżał, zrobił mi jakąś krzywdę już jakiś czas temu a szczególnie gdy taka osoba przyznała się do błędu i przeprosiła ale trudniej jest na bieżąco błogosławić osobie, która mnie prześladuje nie zdając sobie nawet sprawy (albo i zdając-tego nie jestem pewna) że źle czyni..
Ale.. niedawno pomodliłam się o taką jedną osobę.. Poprosiłam Boga aby pociągnął go do Siebie tak jak uczynił to z innymi i aby otworzyły mu się też oczy na Prawdę..
Staram się , choć niełatwo to przychodzi widzieć taką osobę taką jaką by się stała już po przyjęciu Jezusa Chrystusa do swojego serca czyli po narodzeniu na nowo z Ducha Swiętego..
No ale jak tu miłować swoich wrogów?
dalej Rzymian
(20) Jeźli tedy łaknie nieprzyjaciel twój, nakarm go; jeźli pragnie, napój go: bo to czyniąc, węgle rozpalone zgarniesz na głowę jego. (21) Nie daj się zwyciężyć złemu, ale złe dobrem zwyciężaj.
Tak.. ale jakie to trudne..
Pomyśl sobie zawsze w takiej chwili, że to nie wina osoby, że tak robi, ale szatana, ktory zniewala nieszczęśnika i to prowadzi do takich czynów. Kiedy zdasz sobie sprawę, że każde prześladowanie prowadzi szatan, łatwiej będzie Ci zrozumieć bliźniego i wybaczyć mu takie zachowanie. Suma summarum wybaczysz mu to, że dał się zwieść, a nie że źle Cię potraktował 🙂 dlatego trzeba się modlić za bliźnich, żeby Bóg otworzył im oczy, kto ich prowadzi i, przede wszystkim, GDZIE.
Oczywiście Aniu.. 🙂 Przyznaję Ci rację..
To przepowiedziane i nieuniknione…Tylko Bóg może to szaleństwo powstrzymać. Któż jak nie On!
Człowieku współczesny, przez diable sługi gnojony, módl się i bądź pewny, iż przez Boga będziesz wybawiony i obroniony.
Standardy Boga, Jezusa Chrystusa są absolutnie wysokie. Oddzielić człowieka, Boże stworzenie od jego serca i zła, które w nim siedzi to niewątpliwie rzecz wybitnie trudna. Myślę, że nowonarodzenie mocno zmienia tu perspektywę, bo wtedy bardziej jednak widzimy w nieprzyjacielu zbłąkaną duszę, niż diabła wcielonego.
Mi osobiście najgorzej modlić się o polityków i papieża.Jeszcze do niedawna nawet nie mogłam patrzeć na papieża i naszego obecnego prezydenta.Nie wiem co ze mną jest nie tak,ale mam coś takiego,że od pewnych ludzi coś mnie odrzuca.Kiedy się modliłam powiedziałam Boże jak ja mam ich miłować,jak nie mogę słuchać tego co mówią.Nie mam pojęcia jak to się stało,ale teraz nie czuję niechęci do tych ludzi.
nie wiem jak do tego podejść bo papież wyląduje w jeziorze ognia. Zatem nie powinno się o niego modlić. On świadomie stoi po stronie zła. To jest taka óżnica mioędzy bandytą wyrosłym w niekorzystnych okolicznościach, rodzinie patologicznej a papieżem, który przeszedł wiele poziomów świadomego wtajemniczenia na ścieżce do zła.
Jeśli się to sprostujcie mnie.
Masz racje z papieżem odnośnie modlitwy,ja się zle wyraziłam chodziło mi bardziej o to aby nie pałać do ludzi nienawiścią.Chociaż z drugiej strony mamy modlić się o naszych wrogów sama już nie wiem.Dla mnie papież i islamiści to moi wrogowie dlatego się o nich modlę.
No właśnie zastanawiało mnie to dzisiaj. Przede wszystkim – Czy Ci politycy, elity, są w ogóle prawdziwymi ludźmi? A jeśli są ludźmi, to na ile są świadomi tego wszystkiego co się dzieje?
Czy Chrześcijanie modlili się przykładowo za Nerona? Jeśli tak, to najwidoczniej i tak to na niego nie wpłynęło. Zazwyczaj nawracają się mniej lub wcale nieznani, niewpływowi ludzie. Nie kojarzę, żeby wiele sławnych osób się prawdziwie nawróciło, i nowonarodziło. Czy są przykładowo jakieś wzmianki, że którykolwiek z papieży się opamiętał?
Czy wszyscy ludzie, których spotkał Jezus, i którzy byli wrogo wobec niego nastawieni, czy wszyscy Oni się nawrócili, jeśli przyjąć że Jezus modlił się o takich ludzi, skoro sam zachęcał aby to robić?
Z tego co wiem, to nie każdy zostanie zbawiony, nie każdy dostanie się do Nieba, więc jeśli wziąć pod uwagę, że to Jezus wybiera kogo ułaskawi, bo to On poniósł za grzeszników, przestępców śmierć, to czy nie oznacza to, że pewni ludzie są straceni od samego początku, i wybrani na zatracenie, jak przykładowo Judasz?(Co nie jest pewne, bo raczej nikt z ludzi nie wie co zrobi z nim Bóg)
Jeśli przyjąć, że Salomon nie będzie zbawiony(to jedynie założenie, nie pewnik), to czy oznacza to, że mimo swojej wiedzy, mimo wcześniejszej wiary i wierności Bogu, od samego początku był przeznaczony na zatracenie? Dlaczego ktoś z taką ogromną wiedzą, poznaniem, z wcześniejszą Wiarą i wiernością wobec Boga, zszedł na złą drogę, a ktoś kto był na bardzo złej drodze, jak przykładowo Paweł, doznał w jednej chwili nadnaturalnego, osobistego objawienia samego Boga, i skończył na dobrej drodze?
Masz bardzo dobre przemyślenia.. Tak myślę..
No i jaki nasuwa się wniosek? A taki , że chyba powinniśmy się za wszystkich modlić, gdyż tak naprawdę my nie jesteśmy w stanie przewidzieć kto się nawróci a kto nie, kogo Bóg do Siebie pociągnie a kogo nie. Czasem może to być najgorszy łotr , który krótko przed śmiercią przyjmie do serca Pana Jezusa (przykład: łotr na krzyżu na Golgocie). My nie znamy przecież zamysłów Boga tak naprawdę w stosunku do innych ludzi.
Natomiast nie wiem jak rozgryźć kwestię na przykład takiej osoby jak papież..
Może zapytać o to naszego Ojca w Niebie?
W sumie to ja bym bardzo chciała aby wszyscy ludzie byli zbawieni.. Mówiłam o tym Bogu..
Witajcie!
Ja modlę się o to by Pan Jezus pozwolił mi patrzeć na ludzi jego oczyma. Wtedy widzę zapędy szatana a nie złą wolę człowieka. Błogosławię i modlę się o tych którzy mnie prześladują ale wpierw robię przegląd gdzie ja w podobnych sytuacjach mogłam postąpić podobnie lub czego ta sytuacja mogłaby mnie nauczyć o mnie samej. Modlę się dotąd aż im wybaczę,emocje opadną i poczuję spokój w związku z tą sprawą. To czasem nie łatwe więc modlę się by Bóg pozwolił mi wybaczyć. Zawsze staram się dodawać aby Bóg rozwiązał moje problemy zgodnie ze Swoją wolą i dla Swojej większej chwały. I jeszcze jedno – nigdy nie powtarzam sobie, że to trudne tylko, że ufam Bogu, że prowadzi mnie najlepszą dla mnie drogą. Myślę, że wypracowałam sobie niezłą metodę dla mnie działa choć uświadomiłam sobie, że faktycznie dawno już nie musiałam jej stosować.
Z Bogiem Bracia i siostry.
mądrze powiedziane
“Ja modlę się o to by Pan Jezus pozwolił mi patrzeć na ludzi jego oczyma”
I to jest klucz do rozwiązania problemu.. Dziękuję za tą ważną wskazówkę, o której z pewnością nie zapomnę 🙂
Z Bogiem siostro 🙂
Wygląda na to, że Bóg wykorzystuje złych ludzi do własnych celów, jak było z sądami nad Izraelem. Nie wiem czy jest w ogóle sens się modlić za polityków czy papieży czy innych, chyba bardziej za kogoś kogo znamy i prosimy o nawrócenie dla takiego człowieka ???? Za kościół Boży, ludzi nie denominacje, jest sens, trudny temat … “Ty zaś nie wstawiaj się za tym narodem, nie zanoś za niego błagań ani modłów, ani też nie nalegaj na Mnie, bo cię nie wysłucham. Czy nie widzisz, co czynią w miastach Judy i na ulicach Jerozolimy? Synowie zbierają drewno, ojcowie rozpalają ogień, a kobiety ugniatają ciasto, by robić pieczywo ofiarne dla “Królowej Nieba”, a nadto wylewają ofiary z płynów dla obcych bogów, by Mnie obrażać. Czy Mnie obrażają – wyrocznia Pana – czy raczej siebie samych, na własną hańbę?” (Jer.7:16-20) .
Wg tego to np w ogóle nie ma sensu modlić się np. Za Polskę a i z innymi też podobnie.
Myślę, że Bóg może nawrócić największego grzesznika – jeśli chce – dlatego “bądź wola Twoja”. Jeśli chce to sprawi że oślica przemówi więc jeśli taka Jego Wola to wzbudzi w odpowiednich ludziach chęć, czy przymus, czy zamysł, czy jak tam to nazwiemy odpowiednich działań aby jego wola się wypełniła. A On z pewnością wie lepiej od nas jaka ta Jego Wola jest i co jest dla nas dobre. Dlatego też ja od paru dobrych lat nie chadzam na wybory, w których do wyboru mamy tylko mniejsze lub większe zło a i ocenić, które jest to mniejsze też mamy wątpliwą możliwość. Ja po prostu ufam Bogu.
Prywatnie dziękuję za każde doświadczenie, nawet takie które na początku oceniam jako złe bo uznałam że wszystko co mnie spotyka dzieje się z Bożej woli, czegoś mnie uczy i nie wiadomo bo czego w przyszłości doprowadzi. Zakładam, że do czegoś dobrego skoro jest od Boga – poprostu nie marudzę tylko dziękuję i oczekuję wszelkiego dobra.
modlę się jednak o mojego męża, dzieci, mamę, braci, szefową, tych którzy wchodzą w jakąś relację ze mną czy konflikty. Modlę się o ich nawrócenie i rozwiązanie wszystkich problemów zgodnie z Jego wolą i dla Jego większej chwały (już to gdzieś pisałam). Codziennie “trenuję” moje całkowite i totalne zaufanie do Mojego Boga i Pana.
Nie myślcie, że udaje się zawsze od razu. Ale zauważyłam, że coraz szybciej i łatwiej wchodzę na ten tok myślenia i cóż, od dawna śpię spokojnie 🙂
Pozdrawiam.
” Dlatego też ja od paru dobrych lat nie chadzam na wybory, w których do wyboru mamy tylko mniejsze lub większe zło a i ocenić, które jest to mniejsze też mamy wątpliwą możliwość. Ja po prostu ufam Bogu.”
Mam dokładnie takie same zdanie ..
Pozdrawiam 🙂
to przynajmniej módl się Magdula, o to by Polacy wybrali w Twoim mieście osoby najbliższe Bogu. To już jest Twój obowiązek.
Wiem Piotrku..