Pewnie jest część z Was, zastanawiająca się nad tym, czy iść na wybory. Niektórzy są nawet pewni swego bojkotu.
Pragnę zauważyć, że ten blog do pewnego momentu był po części polityczny. Część z czytelników nawet nawróciła się dzięki wejściu na teksty o polityce, które poprowadziły Was dalej, do Biblii.
Stale powtarzam znane powiedzenie:
by zwyciężyło zło wystarczy bierność ludzi dobrych.
Gro myśli sobie, że wybory to jest świat, z którym nie powinniśmy mieć nic wspólnego. Otóż mówię – NIE. Dlaczego?
Wprowadzanie edukacji seksualnej to jest polityka i wybory.
Wybór geja na prezydenta Słupska to jest polityka i wybory.
Potencjalna wojna z Rosją to jest polityka i wybory.
Mogę tak dalej ale sami wiecie co się dzieje na świecie.
Słuchajcie, nie namawiam Was do mojego kandydata. Mam ten komfort obecnie, że nie muszę nikogo forsować. Nie należę do żadnej partii. Tak więc wybierzcie jakiegokolwiek antysystemowca nie związanego z Watykanem: Korwina, Kukiza, Kowalskiego.
Jeśli zgadzamy się, że nad Polską jest fatum ciągnące się od uznania Marii jako królowej Polski, to błędem byłoby wybierać na kandydata zagorzałego katolika choćby nie wiem jak mówił wiele prawdy.
System ma armie urzędników, żyjących z Waszych, naszych pieniędzy. To jest elektorat wyborczy. Jeśli my się nie zdyscyplinujemy 10 maja, to urzędnicy i inni beneficjenci systemu ruszą do urn i tylko oni.
Chciałem na koniec oprzeć się o Biblię. To w demokratycznych wyborach Żydzi, zapewne w większości Edomici wybrali Barabasza aby go uwolnić, a nie Jezusa.
Nie bądź słaby/a, miej wiarę. Decyduj.
Nie idziesz na wybory? nie narzekaj.
I jeszcze jedna sprawa. W ubiegłym roku modliliśmy się w siedem piątków o obalanie zwierzchności demonicznych nad Polską. Czy jesteście pewnie że to nie poskutkowało?
Naszą kontrowersyjną akcję jezuskrolempolski.pl poparło ponad 100 osób.
Modlitwa sprawiedliwego może wiele. Sam tylko Eliasz potrafił modlitwą sprowadzić deszcz.
Tak więc na koniec proponuję pomodlić się o pomyślność i ochronę naszych kandydatów, broniących wartości biblijnych.
pojawiło się kilka komentarzy w temacie wyborów, ale przypominam, że jest cisza wyborcza a ja nie będę ryzykował przed jakimś śmiesznym sądem w rękach postkomunistów.
Podali że frekwencja na godz.12 wynosiła 14,61 %. Wg mnie to chyba nie jest najlepszy wynik.
spokojnie. Zachowania wyborców są zmienne. Zależne od pogody, świąt etc
Gwarantuje, że będzie powyżej 50% frekwencja. Do 12 nie wszyscy jeszcze byli w kościołach 🙂
Nie wiem na ile to był zwykły przypadek, ale oboje z mężem oddaliśmy nieważne głosy. Niecelowo. W momencie gdy miałam postawić krzyżyk przy wybranym kandydacie, postawiłam go jakieś 3 kratki niżej. Zorientowałam się już w drodze do urny. Nowej karty mi nie dadzą więc musiałam głos unieważnić. Wcześniej długo wahałam się czy w ogóle iść na wybory, a i tak wyszło tak jakbym nie poszła. Ale pomylić się o tyle miejsc? I to oboje?
nie wiadomo kogo to sprawka
“Ten, kto nie głosuje, nie ma prawa narzekać”
Jeżeli dany kandydat bez mojego udziału w wyborach ma prawo mną “rządzić”, to ja mam prawo narzekać:)
narzekanie to antychrześcijańska postawa, bardzo złe świadectwo i niebezpieczna droga – dziś czytałem dobry wpis w tym temacie : http://www.jollynotes.com/bible-verses-about-complaining-grumbling-not-complaining-complaint-how-to-stop-complaining/