Plemię żmijowe w akcji oraz ich pachołki urzędnicze. Przepraszam za te określenia, ale ciężko mi wytrzymać, kiedy czytam o takiej niesprawiedliwości. Najpierw państwo okrada w biały dzień ludzi a później im zabiera dzieci ponieważ ich rodzice nie mają pieniędzy na ich utrzymanie. Najgorsze słowa mi się cisną na usta.
Nie rozumiem także totalnej bierności społeczeństwa……nie rozumiem. Nie rozumiem. Gdzie są politycy Nowej Prawicy tak chętnie występujący w mediach? gdzie oni są? nie ma ich. Nie ma Ruchu Narodowego. Polscy politycy to takie panienki pokazujące się przed lustrami jakimi są media.
”
To prawdziwy dramat! Szczęśliwa siedmioosobowa rodzina została rozdzielona siłą. Angelice (26 l.) i Mariuszowi (33 l.), młodym rodzicom z Wałbrzycha, odebrano piątkę dzieci. Sandra, Kacper, Nikola, Dominik i Mariusz trafili prosto do domu dziecka. Najstarsza dziewczynka, ma dopiero 7 lat, a najmłodszy Mariuszek zaledwie 5 miesięcy. Dlaczego doszło do takiego koszmaru? Dzieci zostały im odebrane, bo rodzice, choć uczciwi i starający się o dobro swoich dzieci, są… biedni!
Angelika i Mariusz Smykowscy z Wałbrzycha (dolnośląskie) od zawsze marzyli o dużej, kochającej się rodzinie. I choć to bardzo młodzi ludzie, parą są już od 7 lat. W ich wspólnym domu nigdy się nie przelewało, ale nie brakowało miłości i ciepła. Mariusz poznał Angelikę w zabawnych i zupełnie przypadkowych okolicznościach. I była to miłość od pierwszego wejrzenia. Młody mężczyzna od lat dorabiał sobie jako przysłowiowa „złota rączka”. 7 lat temu zapukał do drzwi rodzinnego domu Angeliki, gdy jej tata poprosił Mariusza o pomoc w naprawieniu części do auta.
– Już wtedy dzieci zabrano z powodu biedy, choć rodzicom nieustannie zarzuca się zaniedbywanie obowiązków. Angelika jest cały czas atakowana i oskarżana przez pracowników ośrodka. A przecież to właśnie oni powinni pomóc tej biednej rodzinie – tłumaczy Larysa Pacek (40 l.) ze Stowarzyszenia Przystań, od kilku lat współpracująca z rodziną Smykowskich.
Teraz rodzice ponownie cierpią z powodu zabrania im maluchów. MOPS zabrał dzieci (sąd rodzinny zgodził się i wniosek zatwierdził) i umieścił w domu dziecka, tłumacząc, że w mieszkaniu Smykowskich panuje patologia, a dzieci chodzą brudne, chore i głodne. Prawda, że Angelika i Mariusz od dwóch lat mieszkali razem z dziećmi w pustostanie, który ze wszystkich sił starali się wyremontować.
Czy dzieci były zaniedbywane? Skąd! Jak dowiedzieliśmy się od dyrekcji Domu Małego Dziecka, cała piątka trafiła do placówki w normalnym stanie. – Dzieci nie wyglądały ani na zaniedbane, ani na wygłodzone. Mają bardzo silną i pozytywną więź zarówno z rodzicami, jak i pomiędzy sobą – wyjaśnia Alicja Rogowska-Florczak, dyr. Domu Małego Dziecka.
Załamani rodzice podkreślają, że dzieciaki są ich największym szczęściem i sensem życia. – Nie poddamy się, dopóki nie odzyskamy swoich dzieci. Mamy nadzieję, że uzyskamy wsparcie i wszystko w końcu się ułoży – mówi przez łzy załamana matka.”
http://www.fakt.pl/wroclaw/dramat-rodziny-z-walbrzycha-sad-zabral-rodzicom-dzieci-bo-sa-biedni,artykuly,516542.html
Biologicznym rodzicom zabiera się dzieci a rodzinie zastępczej daje się zasiłek na jedno dziecko w wysokości tysiąc złotych.
właśnie.. chore..
I te pieniądze pobiera się od rodziców biologicznych a kiedy nie maja lub zwlekają MOPS daje im karę za zwłokę 11tys zł na rok + 660zł na 1 dziecko co miesiąc.
Gdy czytam takie news-y jakoś szczególnie do mnie to trafia. To samo tyczy się adopcji przez homoseksualistów. Wyznam na Twoim forum drogi Piotrze, że sama jestem osobą adoptowaną. Nie znam swojej biologicznej rodziny (byłam zbyt malutka w momencie adopcji), mimo iż próbowałam drogą formalną ją odnaleźć. Kocham moich rodziców adopcyjnych ale bardzo chciałabym znać swoje prawdziwe korzenie. Myślę, że może to być jedna z metod poprzez, którą pozbywa się nas prawdziwej tożsamości. Ale oczywiście nie można popadać w skrajność, Zdarzają się również przypadki. Co do tematu to jak można odbierać rodzicom dzieci z powodu ubóstwa???
“Nie rozumiem także totalnej bierności społeczeństwa……nie rozumiem. Nie rozumiem. Gdzie są politycy Nowej Prawicy tak chętnie występujący w mediach? gdzie oni są? nie ma ich. Nie ma Ruchu Narodowego. Polscy politycy to takie panienki pokazujące się przed lustrami jakimi są media.”
Również tego nie rozumiem. Aż chce się krzyczeć
Kiedyś rozmawiałem na ten temat ze znajomym w Norwegii, w celu ukazania w jakim państwie żyjemy my Polacy i wiecie co? w tak bardzo rozwiniętym społeczeństwie jakim uważa się ta część Skandynawii robią dokładnie to samo według identycznych kryteriów zabierając dzieci rodzicom z powodów finansowych. Akurat w tym przypadku chodziło o samotną matkę której rząd dopłacał do mieszkania które wynajmowała jednak zaszła jakaś zmiana i obniżyli jej zasiłek przez co nie miała na czynsz i wtedy zabrali jej dziecko właśnie z powodu problemów finansowych oddając je do zawodowej rodziny zastępczej która kosztowała państwo o wiele więcej. Światem rządzą ludzie pod dyktando szatana, sprawiedliwi w tym świecie maja ratunek tylko w Jezusie Chrystusie.
ja nie będę krzyczał, tylko będę działał. Wszelkie instytucje pomocy rodzinie to systemy urzędnicze oparte na strukturze przepisów, nastawione na wykonywanie ich, a nie na prawdziwym celu pomocy. Pracowałem kiedyś w Banku Żywności, i wiem jak to działa, urzędowo zgodnie z przepisami i durnymi statutami rozdawało się żywność tym którzy w ogóle jej nie potrzebowali. A kiedy przychodził jakiś naprawdę potrzebujący człowiek przed świętami i prosił o coś do jedzenia na święta. Odsyłało się go by szukał jakiegoś punktu, który zajmuje się rozdzielaniem żywności. My mimo ogromnych magazynów nie mogliśmy wydawać niczego osobom prywatnym. Mieliśmy setki kilogramów mąki z uszkodzonych palet, których nie wolno nam było nikomu dawać, tylko utylizować. Idiotyzm , na szczęście mieliśmy te przepisy daleko w …… i robiliśmy swoje. Ale kary w przypadku kontroli były srogie. MOPR działa na podobnych zasadach, pracownicy MOPRU są traktowani jak szpiedzy, nie jak pomocnicy, ponieważ nie do pomocy przepisy ich przeznaczyły. Znam takie rodziny, które mają przylepioną “nalepkę “: patologia. Widzę ich panikę jak pojawia się w pobliżu pracownik MOPRu. Coś w tym jest prawda?, czy jeśli ma się do kogoś zaufanie zamyka się drzwi i udaje że nikogo nie ma w domu? W rzeczywistości moprowcy szukają tylko przeszkód.
jak będziesz Bushi działał?
Pewnie jak zawsze, ulotki z odpowiednią treścią,lub plakaty przyklejone pod urzędem. W ten sposób wywiera się presję na pracownikach urzędu. Oni panicznie boją się takich sytuacji, gdzie szef urzędu sprawia wrażenie że sobie nieradzi. Wtedy zaczyna pouczać pracowników i bardziej ich kontrolować. Przeważnie dochodzi do utemperowania kilku pracowników, kruży lubią przekraczać granice. Co przekłada się zawsze na zmianę podejścia do ludzi. Rodziny które mają pod okiem stają się ich ofiarami często. Gdzie chodzi o przyłapanie z papierosem przy dziecku bardziej, by udowodnić swoją “rację” : czyli :”mówiłem że jesteście złymi rodzicami”. Nie mówię że wszyscy urzędnicy tacy są, ale wystarczy jeden w takim urzędzie mściwy pomocnik, i wychodzą potem afery i tragedie głównie dla dzieci.
Pojedziesz do tej miejscowosci?
Miałem na myśli u mnie w mieście, też są te same problemy. Tej konkretnej rodzinie nie pomożemy, może jedynie jakiś poseł, lub radni tego miasta starać się odkręcić procedury. Mi chodzi o taką profilaktykę, ponieważ problem jest ogólnokrajowy. Przyczyną są oczywiście przepisy i zmęczeni swoją pracą urzędnicy.
“zmęczeni swoją pracą urzędnicy”
Dobre 🙂
Przestepstwa wobec czlowieczenstwa – czyli kradziez i handel dziecmi – istnieje juz od wielu, wielu lat w calej Europie.
https://konwentnarodowypolski.wordpress.com/2014/01/21/w-finlandii-juz-sa-aukcje-dzieci/
Jest to jedna z wielu poteznych galezi handlu. Przede wszystkim jest to ewidentny atak na rodzine, ktorej pozbawia sie wpierw mozliwosci zarobkowych likwidujac od lat stanowiska pracy, po to aby stawiac ich w obliczu nedzy. Kiedy to juz nastapi przypisuje sie ludziom wine za nieudolnosc. Wtedy z “pomoca” przychodzi Panstwo i “ratuje” biedne dzieci od ubostwa.
Poniewaz “opieka” nad dziecmi * innym ludziom * gwarantuje pewny etat pracy, dwoja sie i troja aby ich samych nie dosieglo bezrobocie. Tym sposobem urzad miasta-panstwa, zapewnia stanowiska pracy np. pracownikom domow dziecka, psychologom, psychiatrom (dzieci wyrywane z rak rodzicow o kazdej porze dnia i nocy miewaja zaburzenia emocjonalne i wymagaja fachowej opieki psychiatrycznej. Opieka ta moze trwac cale lata!)
Korzysci czerpie wiec przemysl farmaceutyczny, lekarze, policjanci, ktorzy wzywani sa do takich akcji. W celu “legalnego” uprowadzenia dziecka rodzine napada czesto 12 osob naraz. Standart to 8 policjantow w kulo odpornych kamizelkach, pracownicy Jugendamtu (w Niemczech) i komornik. Komornik chyba dlatego, ze ludzi traktuje sie przedmiotowo jako “rzecz” przetargowa – delikatnie mowiac Humankapital.
“Towar” jakim jest dziecko przynosi zyski rzedu 200 – 300 Euro dziennie. Moze brzmi to niewiarygodnie, ale tyle miasto ma prawo wyciagnac z puli pienieznej podatnika na cel “niesienia pomocy zagrozonym dzieciom”. Za kazde w jasyr wziete dziecko przydzielane sa dodatkowo solidne premie mowi sie nawet o
10. 000 Euro dla wtajemniczonych. Oczywiscie policjanci w kuloodpornych kamizelkach nie sa w tym brani pod uwage.
Przy pomocy tego precederu inni zyja sobie niczym niezmaconym zyciem; splacaja swoje kredyty na auta i domy, stac ich na to, na co nie stac rodzicow. Panstwo przeznacza grube pieniadze na utrzymywanie dzieci tylko osobom obcym. Opiekunowie (w zaleznosci od rejonu) moga dostac jednorazowo 15 000€
na urzadzenie pokoju dla dziecka, nastepnie 700 € miesiecznie plus zasilek rodzinny 185 Euro na pierwsze dziecko. Takiego wsparcia nie moga otrzymac ani rodzice ani inni czlonkowie rodziny.
Dzieci odbiera sie pod byle pretekstem, moze to byc donos sasiada, przedszkola szkoly, lekarza – wystarczy siniak, rozwod itp. prosba o pomoc samotnej matki, ojca, choroba, ugryzienie kleszcza (byl taki przypadek) a tu wystarczy poprostu miec wybujala fantazje. Najchetniej kradziezy dokonuje sie zaraz na porodowkach. Znam przypadek z Bawarii, gdzie nieswiadoma matka poddala sie cesarskiemu cieciu, a umowiona lekarka wraz z Jugendamtem przesunela termin operacji tak aby uniknac niepotrzebnych pytan, a matka nie miala nawet okazji zobaczyc swojego dziecka.
Banda oprychow uprowadzila dziecko schodami awaryjnymi. Matki po fakcie nawet nie umieszczono na porodowce – domyslacie sie dlaczego?
Podobnie ukradziono mojego wnuka – zaraz po porodzie we wrzesniu 2013 roku.
Lekarz oddzialu dzieciecego sfalszowal list porodowy nanoszac informacje, ze dziecko urodzilo sie pod wplywem odurzenia alkoholowego matki oraz pod wplywem srodkow antydepresyjnych. Jednak badania krwi noworodka niczego takiego nie zawieraly. Malo tego oryginalny list porodowy (diagnoza) zostaly przeslane w dniu porodu lekarce prowadzacej ciaze – bez zastrzezen!
Na rozprawie sadowej – sedzia jednyk nie byl zainteresowany faktami. Premia swoje robi prawda? Izba lekarska rowniez nie byla zainteresowana tym falszerstwem, dowodow na poparcie odurzenia alkoholowego oraz srodkow antydepresyjnych nie znaleziono w wynikach krwi matki ani noworodka.
Po szesciu dniach Noworodkowi odmowiono mleka matki, poniewaz zabrano go do pewnej 65 letniej opiekunki, ktora zajmuje sie tym nianczeniem do 24 m-cy dziecka. Moj wnuk jest jej juz dziewietnastym z kolei wychowankiem!
Niedlugo po uprowadzeniu zazadano od rodzicow ok 1200 Euro miesiecznie
na utrzymanie dziecka. Niektorzy protestuja, ze alimenty przeciez wynosza 317 Euro – to fakt, ale Judendamt zapewnia 24.00 godzinna “opieke” twojemu
dziecku! W Niemczech dzieci zabieraja nie tylko biednym ale i tez tym, ktorzy
maja dobre dochody. Niektorzy traca cala swoja egzystencje i musza sprzedawac swoje domy, aby placic za kradziez swoich dzieci. Czesto zyja poza granicami
swojego kraju jak np. w przypadku Antony w Polsce. Link po niemiecku. https://www.youtube.com/watch?v=_JXfpM5i7EY
JUGENDAMT Moechengladbach PL Jonas Zabczynski https://www.youtube.com/watch?v=Y7NsY-0EREE
Może w ramach comiesięcznej zbiórki funduszy powinniśmy pomóc właśnie tej rodzinie?
Świetna idea. Tylko kto jest z tych okolic zeby skontaktować się z ta panią?
Może skontaktować się ze stowarzyszeniem, które się nimi opiekuje:
Stowarzyszenie “Przystań”
tel. kom. 536 329 036
ul. Słowicza 11 lok. 53
58-300 Wałbrzych
(dane z Panoramy Firm)
Znalazłam jeszcze maila:
[email protected]
Napisałam, czekam na ich odpowiedź.
Chetnie doloze sie do skladek na te rodzine, ale wolalabym, aby pieniadze trafily beposrednio do nich, a nie na konto fundacji.
patologiczne są te ośrodki co odbierają dzieci….
…. najlepiej trzymać się go sztywno, brak jakiejkolwiek empatii i człowieczeństwa, do tego biurokracja dąży.
Nie wiem czy nie będzie problemów bezpośrednio przekazać pieniędzy rodzinie tu też kłania się nisko prawo.
*prawo, najlepiej trzymać się go sztywno*
“ŚWIADCZENIA PRZYSŁUGUJĄCE RODZINNYM FORMOM PIECZY ZASTĘPCZEJ
Na każde dziecko umieszczone w rodzinnej pieczy zastępczej przysługuje świadczenie na pokrycie kosztów jego utrzymania, nie niższe niż kwota:
660 zł miesięcznie – w przypadku dziecka umieszczonego w rodzinie zastępczej spokrewnionej,
1000 zł miesięcznie – w przypadku dziecka umieszczonego w rodzinie zastępczej zawodowej, rodzinie zastępczej niezawodowej lub rodzinnym domu dziecka.”
Czyli wychodzi dla nich 5000 zł. Dzieci idą do rodziny zastępczej, w której pracuje np. tylko mąż. A jego żona wychowuje piątkę ich dzieci za 5000 zł.
Czyli jak mąż zarabia 2000 zł to razem mają 7000 zł na rodzinkę.
I potem się dziwić, że zabierają dzieci.
No chyba, że to nie jest tak, że ta rodzina zastępcza widzi te pieniądze.
Pragnę poinformować, że te pieniążki te 660zł na 1 dziecko pochodzą od rodziców biologicznych lub maja pochodzić. Jeśli rodzina nie zaprotestuje przez 14dni za zwłokę zostanie im doliczone 11tys rocznie wg ustawy. MOPS okrada konta bankowe na ten cel.
Sprzedałam zadłużone mieszkanie, bo nie stać mnie na czynsz i konto okradł mi MOPS na uwaga: 27 tys zł w tym 2x kara za zwłokę 11 tys zł , nie wiedziałam że to ja mam płacić 660zł na 1 dziecko – moje umieszczone w rodzinie zastępczej rodzinnej z powodu mojej Niebieskiej Karty. teraz ja nie mam gdzie mieszkać i mam za mało pieniędzy – 16tys zł po kradzieży MOPSU
Pierwsze dziecko Państwa Smykowskich zostało przez nich oddane do domu dziecka. Nie interesuje ich los małego Szymona. I to są dobrzy rodzice? W grudniu tamtego roku urodziło się kolejne dziecko-Kasjan. Pani Angelika Smykowska zostawiła swojego męża i z racji zasiłku 500+ kupiła sobie motor, a dzieci dalej żyją na skraju ubóstwa i Opieka Społeczna prawie mieszka w ich domu, bo mama się dziećmi nie chcę zajmować, co tłumaczy tym, że jest ich aż sześcioro. Proszę następnym razem nie pisać artykułu wyrażającego poglądy na daną sprawę bez sprawdzonych źródeł. Z Państwem w Smykowskim były problemy od dawna. Palili paczke papierosów dziennie i tłumaczyli, że ich nie stać na ubrania dla dzieci. Matka nie gotowała nic dzieciom , bo tłumaczyła się brakiem czasu. Rodzina skrajnie niezaradna, która od tak zapomniała o jednym ze swoich dzieci. To co się wydarzyło w przeciągu roku, jest tylko nieuniknionym schematem poprzednich ich działań. Jeżeli ich sposób życia zasługuje na podziw i obronę, to przestaję być wiernym czytelnikiem. Bóg każe bronić bezbronnych, nie oprawców.