Spotkałem się z tym terminem (duch Izebel) raptem w ten weekend oglądając wykład Billa Subritzky.
Z tego co pamiętam charakteryzuje się rządami kobiet w związku: matki nad synem nawet w jego życiu dorosłym, żony nad mężem.
Poniżej kilka źródeł o demonie Izebel:
Żona, która chce wszystko kontrolować, jest osobą będącą w stanie buntu wobec Boga. Bóg zaś nie jest przychylny tym, którzy są wobec Niego zbuntowani. Słownik Webstera z 1828 roku określa bunt jako “otwarty opór wobec prawnego autorytetu”.
Biblia mówi: Gdyż nieposłuszeństwo jest takim samym grzechem, jak czary, a krnąbrność, jak bałwochwalstwo i oddawanie czci obrazom (I Samuela 15;23)Słownik Webstera z 1828 roku nazywa czary “stosunkiem z diabłem”. Dominujaca żona jest pod przewodnictwem złego źródła i to zwiedzenie będzie ją kiedyś drogo kosztować. Dominacja (kontrola) przybiera wiele form. Wszystkie widziałyśmy kobiety, które traktują swoich mężów jak małych chłopców, którzy nie mogą mówić sami za siebie. Wystarczy, że pobędziesz w towarzystwie takiej kobiety parę minut, a usłyszysz długą listę narzekań na jej męża. Ci mężowie zazwyczaj mówią niewiele i nie są bezpośredni. Wówczas żona wyjaśni: “On nie mówi dużo. Chce, żebym to ja podejmowała decyzje”. Nie sądzę. Myślę, że taki mąż już wiele lat temu się poddał.
Izebel była żoną, która koniecznie chciała dominować. Znajdziecie jej historię w 21 rozdziale I Księgi Królewskiej. Kiedy jej mąż Achab nie mógł nabyć od Nabota winnicy, której pragnął, przyszedł do domu, poszedł do łóżka, odwrócił się twarzą do ściany i odmówił jedzenia. Wówczas jego żona Izebel przejęła pałeczkę. Powiedziała: “Wstań, przyjmij posiłek i bądź dobrej myśli. Ja dam ci winnicę Nabota Jezreelczyka”. (wiersz 7) Po czym wprowadziła w ruch nikczemny plan, w wyniku którego Nabot został ukamienowany na śmierć, a jego winnica przeszła w posiadanie jej męża Achaba. Oboje, Achab i Izebel, umarli okrutną śmiercią przepowiedzianą przez proroka Eliasza, a werset 25 bardzo dobrze streszcza całą sprawę: Nie było doprawdy takiego jak Achab, który by tak się zaprzedał, czyniąc to, co złe w oczach Pana, do czego przywiodła go Izebel, jego żona.Jest to z pewnością krańcowy przykład, lecz jeśli uczciwie byśmy spojrzały na siebie same, myślę, że zobaczyłybyśmy, że także w nas jest pragnienie, aby “przejmować pałeczkę”. Zastanawiam się często, co by się stało, gdyby Izebel po prostu zostawiła wtedy Achaba samego, w swoim łóżku, twarzą do ściany; i pozwoliła mu samemu rozwiązać jego własne problemy. Może Bóg przemówiłby do niego odnośnie pożądania ziemi drugiego człowieka?
Pragnienie dominowania jest podstawą buntu. Jak już wspomniałam, jest to zwodniczy duch, ponieważ czujemy, że nasze działania są usprawiedliwione. Naszym celem najczęściej jest to, aby polepszyć sytuację swoją lub sytuację innych, lecz rzadko nam się to udaje. “Ja tylko chciałam pomóc!” – jest najczęstszą wymówką, lub “musiałam to zrobić, bo on nie chciał…”. Jest to rozumowanie pokrewne królowej Izebel.Bunt czy też duch kontroli, jest twierdzą, którą szatan zakłada w naszym życiu. Francis Frangipane w swojej książce The Three Battlegrounds (Trzy Pola Bitwy) zaznacza: “Twierdze, które mają na nas największy wpływ, są ukryte w naszym systemie myślowym tak, że ich nie rozpoznajemy, nie nie identyfikujemy jako czegoś złego. Jakakolwiek sfera naszego serca czy umysłu, która nie jest poddana Jezusowi Chrystusowi, jest sferą podatną na atak szatana. I właśnie szczególnie tutaj, w nieukrzyżowanym życiu – wewnątrz umysłu wierzącego – ważne jest, aby te twierdze zdobywać. […] Kiedy odkrywamy bunt wobec Boga w sobie samych, nie możemy się bronić, czy tłumaczyć. Musimy raczej ukorzyć nasze serca i pokutować, z wiarą prosić Boga o zmienienie nas”.
Wygląda to tak, że jeśli jesteśmy nowonarodzone, zbawione przez krew Jezusa Chrystusa, to mamy nową naturę.
Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem, stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe (II Koryntian 5;17).
Teraz jesteśmy w Chrystusie. Stałyśmy się “uczestnikami boskiej natury” (II Piotra 1;4)
Nasz duch złączył się z Duchem Świętym. Dwa, a jednak jedno, złączone w Nim. Nierozerwalne! Nasze dusze (nasza wola, nasz umysł, nasze uczucia) są terenem, na którym wróg może próbować kusić nas do przejęcia kontroli lub buntu. To w tych sferach może budować swoje twierdze. Taka twierdza to dom zbudowany w myśli. Wróg szepcze negatywne myśli do naszych uszu. My słuchamy i działamy według nich. Pan chce, abyśmy pozwoliły Jemu prowadzić nasze myśli, nasze słowa i nasze reakcje. Korzyścią dla nas jest słuchać głosu Ducha Świętego w nas, kiedy jesteśmy kuszone do objęcia kontroli lub do buntu.
Jeden rodzaj buntu wyraża się w słowach: “Nie zrobię tego! Nie muszę! Sama będę decydować za siebie!” – jest to decyzja, którą podjęłaś, lecz nie czujesz się z tym dobrze.
Jest również zadomowiony bunt, który przejawia się tym, że jest nam dobrze z naszym złym i nieposłusznym zachowaniem. Mamy wymówki na nieposłuszeństwo Bogu, zazwyczaj obwiniając naszych mężów. Można by nas złapać na jednym lub na obu powyższych przewinieniach.
Bunt, czy też duch kontrolowania, objawia się na różne sposoby: groźne spojrzenia, prychanie, westchnienia, mowa ciała, udawanie, “ciche dni”, brak szacunku, celowe nieposłuszeństwo.
Zorientowałam się, że mój mąż jest bardzo wrażliwy na moje nastroje i uczucia. Wychwyci poirytowanie, moje krytykanckie lub negatywne nastawienie, zanim ja sama zdam sobie z tego sprawę. Myślę, że ta wrażliwość jest darem od Boga dla naszych mężów, aby pomagać im w prowadzeniu swoich żon. Z drugiej stronymy – żony – często używamy tej wrażliwości, aby kontrolować naszych mężów i być zauważonymi. Szczerze sądzę, że mężczyźni są bardziej wrażliwi niż kobiety. Kobiety są, ogólnie rzecz biorąc, zdecydowanie bardziej emocjonale niż mężczyźni, i bardziej wymagające w sprostowaniu ich emocjonalnym potrzebom. Mężczyźni jednak posiadają głębię wrażliwości, której nie dostrzegamy, będąc zajęte naszymi własnymi potrzebami.
Jednym z bardzo popularnych sposobów okazania buntu, jest fundowanie swojemu mężowi “cichego traktowania”. Niektóre żony stosują to regularnie (sama tak robiłam, dopóki nie zdałam sobie sprawy, że jest to po prostu złośliwy sposób próbowania kontrolowania zachowań mojego męża). Bardzo często, kiedy mężowie powiedzieli lub zrobili coś, co nas uraziło, nie wiedzą nawet, jaki jest problem. Nie rozumieją nawet powodu ciszy. Taki mąż może zapytać o co chodzi, a wówczas odpowiedź żony może brzmieć: “Ty wiesz”. On może powiedzieć: “No właśnie nie wiem” Ona na to: “A powinieneś!”. Czy to nie brzmi znajomo? Często jesteśmy urażone (zranione) przez sytuacje, które wcale nie były zamierzone. Niektóre żony zamykją się w ciszy na całe dnie i tygodnie, a nawet dłużej. Szatan to uwielbia. Daje mu to mnóstwo pola do działania. Jest to akt buntu, na który celowo się decydujemy. Gniewajcie się, lecz nie grzeszcie; niech słońce nie zachodzi nad gniewem waszym, nie dawajcie diabłu przystępu (Efezjan 4;26-27).
Bunt jest tak blisko związany z kontrolowaniem, że prawie tego nie zauważamy. Pragnienie kontrolowania jest podstawą buntu u żony. Może powiesz: “Nie jestem buntowniczą żoną”, wyobrażając sobie kogoś, kto jest twardy, nieustępliwy, domagający się swego i oczywiście zbuntowany. Lecz bunt jest zdradliwy i wyziera często spod powierzchni. Najbardziej zbuntowana może być żona, która jest słodka, cicha i pełna samozadowolenia.
Kiedy zawsze się spóźniasz i każesz mu czekać – to bunt.
Kiedy “zapominasz” zapłacić rachunki lub gdzieś zadzwonić, gdy o to prosił – to bunt.
Kiedy trwasz w nawyku, o który prosił, żebyś go porzuciła – to bunt.
Kiedy robisz rzeczy za jego plecami, których on nie chce, żebyś robiła – to bunt.
To wszystko są działania kontrolujące, które przydzielają nam pałeczkę w bardzo subtelny sposób.
Pamiętam, kiedy miałam spory problem z oglądaniem się wstecz i rozmyślaniem nad przeszłością. Mój mąż ciągle powtarzał mi, abym tego nie robiła. Lecz ja buntowałam się i robiłam to tak czy inaczej. Och! Co za ból! Rozumiem, co czuła żona Lota w tym wypadku. Patrzenie wstecz sprowadza paraliż. Jesteś dosłownie w niemocy, jeśli chodzi o zrobienie czegokolwiek, kiedy już raz wejdziesz w ten syndrom.
Jak możemy, zwyciężyć tę twierdzę buntu? Co ją pokona? Przede wszystkim musimy mieć pragnienie pozbycia się kontroli i poddania siebie samych pod przywództwo naszych mężów. Musimy dobrowolnie przejść na Bożą stronę i być Jemu posłuszne.
Gdyż oręż nasz, którym walczymy, nie jest cielesny, lecz ma moc burzenia warowni dla sprawy Bożej; nim też unicestwiamy złe zamysły, wszelką pychę, podnoszącą się przeciw poznaniu Boga, i zmuszamy wszelką myśl do poddania się w posłuszeństwo Chrystusowi (II Koryntian 10;4-5).
Możemy przezywciężyć twierdzę buntu poprzez wzmożony wysiłek doprowadzania każdej myśli i dążenia pod panowanie Chrystusa. Możemy to zrobić, poprzez chwalenie Boga i dziękowanie Mu za każdą sytuację jaką napotykamy, dobrą, złą, czy obojętną. Bóg zamieszkuje w chwałach Swojego ludu (Psalm 22;4). Kiedy chwalimy i dziękujemy Bogu za okolicznosci, czy osobę, co do której czujemy, że jest przyczyną naszego buntu – spłynie na nas pokój. Otrzymamy tak potrzebną perspektywę.
Za wszystko dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Chrystusie Jezusie wzgledem was (I Tesaloniczan 5;18).
http://www.gdansk-wiosenna.kwch.org/nauczanie/artykuly/duch-izebel-194.html
Poniżej wykład audio:
http://www.duchowyrenesans.com/Zbor/duch%20jezebel.html
Swietny wpis. Znowu. Wszystkie poradniki o zwiazkach damsko-meskich moga sie schowac. Gdyby chociaz 50% ludzi czerpało wiedzę o życiu z Biblii…
Cały opis 2-giej synowej mojej Teściowej. Dokładnie taka jest i czuje do mnie taka nienawiść i konkurenje za to że poprostu jestem w tej rodzinie. Można jej jakoś pomóc? Wyprzedzić to dziadostwo? Kłuci całą rodzinę a z siebie uważa za niewinną