“Bo jeśli otrzymawszy poznanie prawdy, rozmyślnie grzeszymy, nie ma już dla nas ofiary za grzechy, Lecz tylko straszliwe oczekiwanie sądu i żar ognia, który strawi przeciwników, Kto łamie zakon Mojżesza, ponosi śmierć bez miłosierdzia na podstawie zeznania dwóch albo trzech świadków; O ile sroższej kary, sądzicie, godzien będzie ten, kto Syna Bożego podeptał i zbestrześcił krew przymierza, przez którą został uświęcony, i znieważył Ducha łaski!
Hebrajczyków 10:26-29”
Z cytatu tego wynik, że jeśli ktoś grzeszy świadomie po ponownym narodzeniu, to już nie działa na nim ofiara Jezusa za grzechy. Wtedy dołącza do oczekujących sądu i żaru ognia. Poznanie prawdy jest łaską. Przyjrzyjcie się osobom, którym mówicie o świecie szatana, kłamstwach tego świata. Są jak zaczarowani. Dlaczego? dlatego, że nie otrzymali łaski poznania prawdy. My ją dostaliśmy i już nic nas nie usprawiedliwi przed Bogiem. Jest to Wielka Odpowiedzialność.
“O ile sroższej kary, sądzicie, godzien będzie ten, kto Syna Bożego podeptał i zbestrześcił krew przymierza, przez którą został uświęcony, i znieważył Ducha łaski!”
Kłamcy, pijacy, cudzołożnicy, złodzieje, lichwiarze po ponownym narodzeniu nie mają już szans.
Ten werset jest madry, podoba mi się, musimy ciagle pracowac nad soba i się pilnować by nie popaść w duże kłopoty…Skoro Bóg nam dal taka odpowiedzialnosc to i pewnie też da nam przez modlitwę i nasze starania narzędzia by unikać ciezkich grzechów…By być z Nim w Jedności i Wierności.
Badźmy wytrwali w Chrystusie!
Proszę o modlitwę w moim imieniu gdyż szatan czyha jak lew ryczący aby mnie pożreć, mam problem z alkoholem i papierosami nie zawsze udaje mi się przezwyciężyć grzech. Toczę walkę cały czas ale nie znam nikogo kto by się narodził na nowo i mógł mnie wesprzeć. Z góry dziękuje i pozdrawiam.
Pomodliłem się za Ciebie. Reszta należy do Boga i Ciebie
hejjak ludzie w dzisiejszych czasach mogą obchodzić szabat chodzi mi o niepracowanie w sobotę. Przeciez większość ludzi straci w ten sposób pracę. Czy napewno Bóg by chciał jeszcze wiekszego bezrobocia
Mam pytanie, czy jeśli jakaś osoba otrzymała poznanie prawdy, ale np. Przez dłuższy czas nadal grzeszyła i odwracała się od Boga, jednak w pewnym momencie przestała i odwróciła się od grzechu, zwróciła do Boga, to czy ma jeszcze szansę na zbawienie?
wg mojej oceny bezwzględnie tak.
Narodzenie na nowo to upadanie i wstawanie. Walka z grzechem i ostatecznie odwrócenie się od grzechu.
“Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości.” 1 Jana.
Bóg czeka na każdą zagubioną owieczkę.
Kłamcy nie osiągną Królestwa, z tego wynika. A co w przypadku, kiedy się kłamie w dobrej intencji? Albo ze strachu?
Cytując ludowe powiedzenie: “dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane” A co do strachu to w Biblii jest napisane: “bojaźliwi/tchórze(w zależności od tłumaczenia)… Królestwa Bożego nie odziedziczą)
Czy jeśli nie powiem całej prawdy, tylko częściowo, to też będzie to grzech? Mam kolegę, za którym moi rodzice nie przepadają, jednak rozumiem ich obawy. I jeśli będę chciała się z nim spotkać, aby pójść na spacer, i jeśli powiem rodzicom, że ogólnie idę na spacer, co będzie zgodne z prawdą, ale nie przyznam im się, że będę w towarzystwie kolegi, to to będzie grzechem?
Aniaa, jeśli rozumiesz obawy rodziców, to zakładam, że musi być “coś na rzeczy”. Czyli obawy ni są nieuzasadnione. Ale z drugiej strony coś ciągnie Cię do tego kolegi, tak? Myślę, że świadome ukrywanie całej prawdy nie jest dobre. Nie lepiej z rodzicami otwarcie porozmawiać o tym, że rozumiesz ich obawy ale z jakiegoś powodu chciałabyś z nim się spotkać?
Myślę, że pomysł Moniki jest lepszy niż mój. Nie znam tych obaw, więc ciężko podjąć jednoznacznie trafną decyzję, jednak uważam, że bezpieczniej jest wpierw porozmawiać i wyjaśnić sprawę, żeby potem nie było jakichś kłótni lub innych problemów. Chociaż, jeśli już będziesz mogła się z nim spotkać, to te moje rady są raczej dobre i można je wykorzystać. Mam nadzieję, że się to ułoży. 🙂
Myślę, że nie, jeśli to spotkanie ma być z założenia dobre, a twój kolega jest w porządku, czyni to co Pan przykazał, a nawet jeśli nie do końca, to można przecież ludziom pomóc, aby się narodzili na nowo, odeszli od tego zła – poprzez modlitwy, nauczanie. Warto jeszcze się pomodlić zanim zacznie się działać, aby Bóg pomógł i wyszło dobrze. Wierz w pomoc Pana Jezusa i możesz iść. 🙂 Chociaż, pamiętaj, żeby być lojalna i rodziców nie zawieść.
ja pytałam, czy popełnię grzech kłamstwa, czy nie.
Uważam, że świadome zatajenie szczegółów i powiedzenie części prawdy wraz z pominięciem części, która wpłynęłaby na reakcję Twoich rodziców jest równoznaczne z kłamstwem. Jeśli powiesz że idziesz na spacer rodzice zareagują inaczej niż gdybyś powiedziała, że będziesz tam z kolegą jest zupełnie inną sytuacją, przekazaniem innej informacji.
To jest moje zdanie. Mnie by gryzło sumienie gdybym nie powiedziała całej prawdy, kiedy wiem, że ta część zatajona ma bardzo duże znaczenie dla odbiorcy.
Przede wszystkim jest to kwestia Twojego sumienia – gdy człowiek popełnia grzech, pierwszym, który mu o tym mówi, jest jego sumienie.
Zastanawiasz się czy niepowiedzenie całej prawdy rodzicom będzie grzechem kłamstwa. A zastanawiałaś się czy brak lojalności wobec rodziców (czyli zatajenie informacji o spotkaniu z kolegą, którego nie lubią i nie chcą, żebyś się spotykała) nie będzie grzechem przeciwko przykazaniu “Czcij ojca swego i matkę swoją (…)” które mówi o szacunku do rodziców (czyli o lojalności w stosunku do nich)?
Akurat z nim nie zakazują się spotykać, może źle się wyraziłam. Ale chodzi o to, że nie popierają tych spotkań, ponieważ choruje on na schizofrenię, jednak nic się jak na razie nie działo(odpukać) na szczęście nie są zbyt często bo mieszkamy w różnych miastach, wiec kolega tylko od czasu do czasu przyjeżdża.