David Wilkerson
Autor Listu do Hebrajczyków wychwala świadectwo tych wierzących, którzy zostali posileni przez wierną modlitwę: “Przypomnijcie sobie dni poprzednie, kiedy po swym oświeceniu wytrwaliście w licznych zmaganiach z utrapieniami, czy to, gdy byliście wystawieni publicznie na zniewagi i udręki . . . przyjęliście z radością grabież waszego mienia” (Hebr. 10:32-34).
Pomyśl o tym: Ludzie opisani tutaj stracili swoje domy, środki do życia, wszystko. A pomimo tego potrafili zaświadczyć wraz ze swoim pastorem Pawłem, “Pomimo tych wszystkich doświadczeń, jak na nas spadły, Pan stał z nami. Przychodził codziennie, żeby nam dać siłę, jakiej potrzebowaliśmy, żeby zwyciężyć.”
Umiłowani, czy doszliście do tego miejsca? Ufam, że możecie powiedzieć, “Pomimo tego wszystkiego wiem, że Jezus mnie zachowa w trudnych czasach. Da mi wszystko, czego potrzebuję, bo On jest moim źródłem siły.”
Paul learned this secret of strength during his conversion. After losing his sight on the road to Damascus, he spent three days in fasting and prayer determined to experience the real presence of this Lord who had revealed himself to him.
To wtedy Pan posłał wierzącego człowieka o imieniu Ananiasz, żeby poszedł i usłużył Pawłowi. “Bo oto się modli” (Dz. Ap. 9:22).
We see this truth illustrated in the simile Jesus said of the man who asked his friend for bread in the middle of the night. This man had no bread himself, but he knew that his friend had as much bread as he needed. So he kept knocking and tapping on the door until his friend got up, opened the door, and gave him bread.
Beloved, this friend with bread is Jesus. He is closer than a brother and He will supply us with everything we need. This includes not only food, clothing and a roof over our heads (see Matt. 6), but also, encouragement, strength and peace.
Duzo ludzi nie kieruje sie niczym innym w zyciu jak biologicznymi popedami poniewaz sa tylko “bezdusznymi biorobotami”. Tlumacze o co chodzi. Przychodza znikad i odchodza do nikad ( duchowego niebytu ). Oni tylko z zewnetrznej formy przypominaja ludzi… Moga byc normalnego poziomu rozumowania, ale brakuje im WSPOLODCZUWANIA, nie sa do tego zdolni… Mozna ich rozpoznac po “pustym spojrzeniu” i braku umiejetnosci wzrostu duchowego. Maja za to wyrobione doskonale zdolnosci przystosowawcze wzgledem uduchowionych jednostek czlowieczych i czesto na nich w dowolny sposob pasozytuja… Brzmi jak bezsensowne bredzenie, ale taka jest straszna rzeczywistosc…
Beautiful text 🙂