Francja będzie kolejnym po Finlandii krajem z dochodem podstawowym:
"Benoit Hamon pokonał w prawyborach partyjnych byłego premiera Manuela Vallsa i zostanie kandydatem socjalistów na prezydenta. Po jego propozycjach śmiało można stwierdzić, że Hamon jest skrajnym lewicowcem z masą złych pomysłów, jak na socjalistę przystało.
wolnosc24.pl/2017/01/30/uwaga-francjo-skrajny-socjalista-chce-zostac-prezydentem-opodatkuje-roboty-wprowadzi-dochod-gwarantowany-i-trzydniowy-weekend/
Chce on opodatkować roboty. Nie robotę jako pracę, ale roboty-maszyny ….
Poza tym wpadł na “genialny pomysł aby weekend trwał 3 dni, ale przy wszystkim zakazałby pracodawcom obniżenia pensji, ta należy się taka sama….
Jak widać światowy system dąży do likwidacji przedsiębiorczości, do uzależnienia od państwa, aby za niedługi czas wszyscy zechcieli przyjąć znak bestii.
Tylko ktos pozbawiony mądrości Bożej może zagłosować na polityka chcącego opodatkować roboty i dać ludziom 3 dniowy weekend.
Sześć dni będziesz pracował, a siódmego odpoczywał powiedział Bóg.
Czerwony powiada: rzućcie wszystko w cholerę, połóżcie się plackiem, a pieczone gołąbki same wpadną do gąbki… A u nas? http://www.gazetawroclawska.pl/500-zlotych-na-dziecko/a/pracowalam-przy-500-poznajcie-prawde-list,10062186/
Polska się wyludnia przez urzędniczą tyranię oraz rzesze roszczeniowych grup społeczno-zawodowych, które pasożytują na autentycznych i prawdziwych wytwórcach oraz producentach.
W Polsce nawet gdyby weekend trwał 4 dni to ludzie pracowali by i tak 7 dni.
Kiedy obserwuję jak ludzie polegając tylko i wyłącznie na sobie i nie myśląc nawet o tym, że Bóg może im pomóc biegają 20 godzin na dobę, to często nie zauważam że jakoś super im się powodzi.
Wniosek z tego taki, że bez Boga możesz pracować i 7 dni w tygodniu po 20 godzin i albo nie będziesz czuł satysfakcji z tego co masz, albo nie będziesz miał zbyt wiele korzyści materialnych z tego.
Za to z Bożym błogosławieństwem możesz sobie pozwolić na sobotni odpoczynek od pracy bez obawy o to czy będziesz miał za co opłacić rachunki.
Często też praca staje się bożkiem, i człowiek tylko myśli czego więcej będzie miał kiedy poświęci całe życie pracy bez nawet chwili przerwy.
Na socjalizm stać kraje bogate ( który je prędko wyniszcza gospodarczo i degeneruje moralnie ). Polska gdyby nie leżała tak blisko Niemiec ( centrum wyższej cywilizacji, niestety… ) byłaby w takim syfie jak np. Ukraina. Po Niemcy prostu chcą mieć spokój u swych granic, a nie nieprzewidywalną barbarię, dlatego nas w miarę “dobrze” traktują.
No bo sami powiedzcie co chętniej kupuje Polak: rodzimą produkcję czy w/w ( często tylko z nalepką Made in Germany ) . Często motywacją ( absurdalnie głupią ) jest jedynie zrobić na złość naszym…
Czasem mnie sie wydaje, iz Polacy ( zdziecinniali od katolicyzmu ) chca ultra socjalizmu tzn. nic nie robic, nie miec zmartwien, chlodne piwko w cieniu pic. Problem w tym, iz to jest nie tyle nie mozliwe na tym padole, co gleboko amoralne. Oprocz tego nasi roznych “groszorobow” maja za chamow albo frajerow… Czesciowo maja racje, gdyz takich rzymska Polska promuje i premiuje…
Ciekawa rzecz ( i ponura zarazem ). Przez te wszystkie pincset plusy ludziom wydaje sie, iz panstwo o nich dba ( gorzki smiech ). Nie zauwazaja jednak, iz takie szalone rozdawnictwo socjalne doglebnie dewastuje stosunki towarowo-pieniezne ( a z waluty robi makulature ).
Czy czlowiek majacy mentalnosc parobka ( ktory o nic nie umie dbac ) moze byc zbawiony? Nie.
Sa ludzie budzacy sympatie wsrod innych ( normalnych duchowo ) i tacy, ktorzy budza antypatie. Jak to rozpatrywac wedlug Biblii? Literalnie czy duchowo? Jezus Chrystusa wszak powiedzial, iz wszyscy was znienawidza z powodu mojego imienia. Wedlug punktu widzenia tego upadlego swiata sympatyczny=przystepny natomiast antypatyczny=wyniosly. Wszystko to takie pokrecone.
Polegac na zmiennych jak wiatr ludziach zwiedzionych ( normalnych duchowo ) to jak pisac palcem po wodzie. Zawierzac nadzieje mozna tylko w Bogu.
Rzymskim sposobem postrzeganie rzeczywistosci narobilo niezlych szkod w polskiej narodowej swiadomosci. Przysporzylo i przysparza nie potrzebnych ofiar i strat. Nic co katolickie ( omylkowo brane za chrzescijanskie ) nie moze byc dobre.
Nasi ludzie uwazaja sie za nie wiadomo co tylko jakos rozne przejawy rzeczywistosci krajowej tego wysmienitego mniemania o sobie nie potwierdzaja ( wyjazd za granice jest dla wielu jak cholernie bolesne otrzezwienie ). Wielomilionowy kraj w ktorym produkcja przemyslowa oparta o wlasne koncepcje ledwo zipie, a naprawde innowacyjny przemysl rodzimy tonie wsrod tego calej zalewu nijakosci typu produkcja palet ( czyli wytworczosc malo skomplikowanego technicznie barachla ). Czy o to chodzilo “szermierzom transformacji ustrojowej” ( uczynic z zacofanego kraju przemyslowo-rolniczego totalny syf )?
W pełni zdrowych mentalnie społeczeństwach, państwo właściwie oprócz utrzymania praworządności, sprawiedliwości oraz obronności w zasadzie nie ma nic do roboty. Owe wspólnoty potrafią się po prostu SAMOORGANIZOWAĆ, czego nasi nie za bardzo potrafią robić.
Chyba brak mi mądrości albo pracowitości, bo z 3-dniowego weekendu bym się cieszyła. Można popracować w domu. A Ty nie, Piotrze? 😀
tylko ze jest kosztem pracujących i klasy sredniej
w sumie racja… :/ pomysł jak pomysł, ale koszty zbyt wysokie… :/
“Belgia upadła na głowę? Robot otrzymał obywatelstwo. Wręczono mu nawet akt urodzenia”
http://wpolityce.pl/swiat/325618-belgia-upadla-na-glowe-robot-otrzymal-obywatelstwo-wreczono-mu-nawet-akt-urodzenia