Wiele stron internetowych umieszcza na swej liście produktów ułatwiających przetrwanie sugerując zakup takich produktów jak: ziemniaki, marchew, mango, brzoskwinie, sproszkowane jaja i sproszkowane mleko.
Media głównego nurtu drwią z powyższych zachować konsumenckich.
Nikt nie wie co sie wydarzy a co nie, ale Amerykanie są pewni jednego: USA stoi na rozdrożu.
Wydaje się im, że mają przeczucie, że to coś będzie “Big” i będzie się rozwijać , ale nikt nie wie dokładnie co to jest. Może ludzie czują się w ten sposób z powodu wydarzeń, które mają miejsce wokół nich. Od znaków w niebiosach, do gromadzenia zapasów wojskowych, do politycznie niepokojące wydarzenia. Czy to możliwe, że ludzie czują się w ten sposób ze względu na niesamowitych zdarzeń, które kończących się we wrześniu ??
“Przypuśćmy, że urodziłeś/aś się pod koniec lat 30. dwudziestego wieku. Napływają do ciebie doniesienia o głosach niezadowolenia w Japonii i jej wymachiwaniu szabelką w stronę Ameryki. W Niemczech na horyzoncie widać nastroje podżegające ludzi do walki o przywrócenie chwały Niemcom. Krążą pogłoski o możliwej inwazji na Polskę. Winston Chruchill gani premiera za ogłoszenie „pokoju w naszym czasie” po nierozważnym „porozumieniu” z Adolfem Hitlerem. Wzmagają się ostrzeżenia przed burzą ekonomiczną jak i plotki o możliwej reglamentacji dóbr na wypadek wybuchu wojny. We Włoszech do władzy dochodzi dyktator faszystowski o imieniu Benito Mussolini. Widzicie już, do czego zmierzam?
Jestem przeświadczony o tym, że żyjemy w podobnym okresie w historii. Szykuje się wielka zawierucha i nie jest to jakaś surrealistyczna teoria spiskowa. Nie będzie przesadą stwierdzić, że Ameryka znajduje się na rozdrożu… w stanie rozpadu… w punkcie kulminacyjnym… doświadczając bezprecedensowych zmian, podczas gdy nasz prezydent zachowuje się niczym jednoosobowa ekipa wyburzeniowa na drodze do doprowadzenia do „fundamentalnej transformacji Ameryki”.
Przyznam szczerze, że biorę pod uwagę także możliwość optymistyczną pozornie. Otóż, może być tak, że Amerykanie czekaja na coś złego, reszta świata żyje chwilą, ale powiedzmy, że przełom września cały świat staje się nie wypłacalny. ONZ i wszystkie te G, G-7, Bank Światowy itd podejmuja zbawienna decyzję anulowanie wszystkim długu, ale….nie ma nic za darmo. Tym czyms może być cos a la bitcoin lub obrót bezgotówkowy. Tak być może.
Radości nie byłoby końca a zaufanie względem rządów oczywiście by wzrosło. Byc może wielka w tym rolę odegrałby Bergoglio zwany Frankiem.
tłumaczenie:
Wygląda na to że dużo ludzi ostatnio ma dziwne przeczucie, że “coś wielkiego” się będzie niedługo dziać ale nikt nie wie dokładnie co. Być może ludzie to czują z powodu różnych wydarzeń które się rozgrywają wokół nich. Od znaków na niebie do militarnych i politycznych niepokojących wydarzeń. Wydaje się że w 2015 zbiegają się aktywności zarówno w sferze politycznej jak i spirytystycznej, które powodują, że niektórzy ludzie biją na alarm. Czy to możliwe że ludzie czują to w ze względu na niezwykłe wydarzenia jakie się kumulują we wrześniu?
dzięki, ale źle skopiowałem, miało być to, sytuacja tuż przed II w sw:
Suppose you were born in the late 1930s. Reports are drifting your way about rumblings concerning Japan and its saber-rattling toward America. In Germany there is a firebrand on the horizon stirring the people to reclaim Germany’s glory. Rumors are circulating about a possible invasion of Poland. Winston Churchill is upbraiding his Prime Minister for declaring “peace in our time” after an ill-advised “deal” with Adolf Hitler. Economic storm warnings are increasing and rumors persist about possible rationing if war was to break out. A fascist dictator is coming to prominence in Italy named Benito Mussolini. Catch the drift of where I’m headed?
I am persuaded that we live in a similar period of history. A perfect storm is developing and this is not some surreal conspiracy theory. It is no exaggeration to say America is at a crossroads … in a meltdown … at a tipping point … experiencing unprecedented changes … observing our president act like a one-man wrecking crew to bring about his “fundamental transformation of America.”
Możesz jawa?
Akurat miałem wolną chwilę, więc na szybko to dziabnąłem:
“Przypuśćmy, że urodziłeś/aś się pod koniec lat 30. dwudziestego wieku. Napływają do ciebie doniesienia o głosach niezadowolenia w Japonii i jej wymachiwaniu szabelką w stronę Ameryki. W Niemczech na horyzoncie widać nastroje podżegające ludzi do walki o przywrócenie chwały Niemcom. Krążą pogłoski o możliwej inwazji na Polskę. Winston Chruchill gani premiera za ogłoszenie „pokoju w naszym czasie” po nierozważnym „porozumieniu” z Adolfem Hitlerem. Wzmagają się ostrzeżenia przed burzą ekonomiczną jak i plotki o możliwej reglamentacji dóbr na wypadek wybuchu wojny. We Włoszech do władzy dochodzi dyktator faszystowski o imieniu Benito Mussolini. Widzicie już, do czego zmierzam?
Jestem przeświadczony o tym, że żyjemy w podobnym okresie w historii. Szykuje się wielka zawierucha i nie jest to jakaś surrealistyczna teoria spiskowa. Nie będzie przesadą stwierdzić, że Ameryka znajduje się na rozdrożu… w stanie rozpadu… w punkcie kulminacyjnym… doświadczając bezprecedensowych zmian, podczas gdy nasz prezydent zachowuje się niczym jednoosobowa ekipa wyburzeniowa na drodze do doprowadzenia do „fundamentalnej transformacji Ameryki”.
thanks 😉
we wrześniu może być zrealizowany plan fałszywego wniebowziecia”Blue bleam repture”.Jest o tym filmik na youtube zrealizowany przez Misje Amightywind przez “ablewaterwalker”
Ta misja jest chyba delikatnie mówiac “dziwna”
uczy świętości i bojaźni Bożej
krotsza wersja.To nie jest prawda.
Wiekszosc na nic sie nie przygotowuje.Jestem na miejscu i nic szcegolnego nie obserwuje.
Zwykla sciema medialna
większość nie, ale mneijszośc trutherów tak..