Jak to udokumentowane jest w tekście o przyczynach biedy Polaków tutaj: http://detektywprawdy.pl/2014/03/28/przyczyna-biedy-i-nedzy-polakow-krolowa-niebios/
Bóg w swym prawie przeklina ludzi i narody za grzech bałwochwalstwa. Kraje gdzie ludzie modlą się do obrazu, takie jak: Polska, Portugalia, Hiszpania, Ukraina, Rosja, Grecja, Rumunia, to kraje biedne.
Czy działa to w drugą stronę? czy Bóg błogosławi wiernemu ludowi? Oczywiście, że tak. Wiele razy o tym pisałem:
http://detektywprawdy.blogspot.com/2013/10/kraje-bogate-to-kraje-protestanckie.html
http://detektywprawdy.pl/2014/03/11/pawel-apostol-popieral-pracowitosc/
I nie mam tu na myśli bogactwa rozumianego po polsku, jak to jeszcze pokutuje, dotyczącego takich pojęć pejoratywnych jak: nowobogacki, prywaciarz.
Mam na myśli dobrobyt narodu. Podkreślam to szczególnie – narodu, a nie właścicieli firm. Podkreślam choćby ze względu na mścicieli internetowych jakim jest admin forum bible.4um.pl zwany Veteranem, który czeka jak lew ryczący ażeby kogoś pożreć. Piszę o tym człowieku ponieważ niemal regularnie raz na miesiąc wyłapuje z moich tekstów w jego mniemaniu herezje i umieszcza linki żeby pokazać reszcie forumowiczów jak to ten Zimbarder nie jest dobry. Veteran jak przystało na mentalność kraju zniewolonego przez katolicyzm zajmuje się plotkami, szuka okazji do ukłucia, gdyż w tym się realizuje najlepiej.
Energia w mentalności katolickiej jest skierowana na zazdrość. Pamiętam jak kiedyś byłem na posterunku policji ok 10km od miasta i luźno rozmawiałem z policjantem o polityce i biedzie. W pewnym momencie policjant opowiedział mi przykład “oszustki” podatkowej jak to wpadli na jej trop. Jeden z sąsiadów zauważył coś niepokojącego, mianowicie ta “oszustka” zaczęła malować płot. Najpierw jedno przęsło, następnie drugie i w końcu pomalowała cały płot. To była oznaka jej bogactwa i przyczynek do zainteresowania się jej osobą. Nie wierzyłem własnym uszom. Jak pomalowanie płotu może stać sie oznaką nagłego powiększenia majątku!!!!!
Mentalność protestancka jest całkiem inna. Oni nie zajmują się plotkami, ale po prostu pracują i ja to robię. Mimo, że nie jestem protestantem, to uważam, że to ma sens.
Przykład tylko na jednej podstronie opisywania mojej osoby. Jest tego oczywiście więcej. W zasadzie, to nie mam pojęcia w jakim celu wchodzi na mój blog Veteran, skoro stale na mnie naskakuje. Karmi się nienawiścią? Ja nie wchodzę na blogi katolickie czy blogi postkomunistów jak Senyszyn, Napieralski. Nie interesuje mnie to.
http://bible.4um.pl/viewtopic.php?f=7&p=7450
Ja nie opisuje konkurencji biblijnej, ba nawet tam nie wchodzę, jeśli jakiś link nie prowadzi do moich stron, a to wiem ze statystyk.
Typowy Polak będzie zajmował się kimś innym niż sobą i to zabija jego twórczość. Mnie nie interesuje działalność innych. Robię swoje.
Mam kolegę z forum, z którym często rozmawiam na gg. Mimo że gość ma ok 22 lat, to juz teraz zarabia na studiach dzięki swej pracy. Mentalni katolicy pomyślą “karierowicz”, “materialista”, goni za kasą. Ja tak nie myślę. Kiedy inni przepijają rodziców pieniądze na studiach ok 95% studentów, on zarabia na swoje utrzymanie a jeszcze czasem wpłaca na fundacje! No oczywiście w tym kraju bogacenie się jest złe. Zarabianie na własne studia, na to żeby zaprosić gdzieś dziewczynę. Maskara, to nie jest mój kraj…… Gdybym miał 20 pare lat to bym się natychmiast wyprowadził dao jakiejs Irlandii albo Norwegii, Nowej Zelandii.
Wracając do kwesti błogosławieństwa Bożego. Podaję przykłady ewidentnego błogosławieństwa:
Bóg za zdany egzamin Hioba z wierności pobłogosławił mu, „tak iż miał on czternaście tysięcy owiec i sześć tysięcy wielbłądów oraz tysiąc zaprzęgów bydła i tysiąc oślic” (Hioba 42:12)
Dzisiejsi mentalni katolicy nazwali by Hioba wyznawcą ewangelii sukcesu. Mogę się założyć, że ten termin jest stworzony przez Jezuitów.
Salomon zaś ogromną część mienia otrzymanego za sprawą błogosławieństwa Bożego poświęcił na budowę wspaniałej świątyni (1 Królów 7:47-51).
Gdybym nie martwił się o pieniądze, nie harował, to nie czytalibyście tego bloga i forum oraz strony www. Stać mnie na to finansowo i czasowo. Zarabiam na Chwałę Bożą, ale taki veteran tego nie rozumie, albo nie chce rozumieć. Poza tym czasem pomagam innym finansowo. Nie będe pisał komu i ile bo nie robię tego na poklask.
Jednakże Biblia ostrzega przed wielkim bogactwem:
Oczywiście, jest ono źródłem wielkiego zysku — owo zbożne oddanie wraz z poprzestawaniem na tym, co się ma. Bo nic nie przynieśliśmy na świat, nic też nie możemy wynieść. Mając więc wyżywienie i odzież oraz schronienie, będziemy z tego zadowoleni. Jednakże ci, którzy są zdecydowani być bogaci, wpadają w pokusę i sidło oraz wiele nierozumnych i szkodliwych pragnień, pogrążających ludzi w zagładę i ruinę. Albowiem korzeniem wszelkich szkodliwych rzeczy jest umiłowanie pieniędzy, a zabiegając o to umiłowanie, niektórzy dali się odwieść od wiary na manowce i sami się poprzebijali wieloma boleściami.
(1 Tymoteusza 6:6-10)
W Słowie Bożym jest także mowa o nieuczciwych sposobach pomnożenia majątku:
“Kuropatwa wysiaduje jajka, których nie zniosła; podobnie czyni ten, kto zbiera w nieuczciwy sposób bogactwa: w pośrodku dni swoich musi je opuścić i gdy nadejdzie jego koniec, okazuje się głupcem.
(Jeremiasza 17:11) ”
Skutki bogactwa
Zaiste, bogactwo oszukuje; a człowiek pyszny nie zazna spokoju: traci rozsądek i spokój; gardziel szeroko rozwiera jak Szeol i jak śmierć nigdy nie jest nasycony; choć zebrał ludy wszystkie wokół siebie, wszystkie narody przy sobie połączył.
(Habakuka 2:5)
Apostołem nie mógł być człowiek bogaty:
Możecie więc być Pewni, że żaden z was, który się nie pożegna z całym swym mieniem, nie może być moim uczniem.
(Łukasza 14:33)
Warto przy tym dodać, że apostołowie właśnie ze względu na brak pieniędzy majątku mogli tylko liczyć na datki i gościne. To właśnie czynią obecni pastorowie. W USA, bo nie wiem jak w Polsce, znaczna ich część poszła w tym wszystkim w złym kierunku bogacąc sę na ewangelizowaniu.
Jest fragment z ewangelii Łukasza wskazujący na moim zdaniem nie realne dla wszystkich podejście w dzisiejszych czasach:
“Zapytał Go pewien zwierzchnik: Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne? Jezus mu odpowiedział: Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg. Znasz przykazania: Nie cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, czcij swego ojca i matkę. On odrzekł: Od młodości przestrzegałem tego wszystkiego. Jezus słysząc to, rzekł mu: Jednego ci jeszcze brak: sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie; potem przyjdź i chodź ze Mną. Gdy to usłyszał, mocno się zasmucił, gdyż był bardzo bogaty. Jezus zobaczywszy go /takim/ rzekł: Jak trudno bogatym wejść do królestwa Bożego. Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego. Zapytali ci, którzy to słyszeli: Któż więc może być zbawiony? Jezus odpowiedział: Co niemożliwe jest u ludzi, możliwe jest u Boga. Wówczas Piotr rzekł: Oto my opuściliśmy swoją własność i poszliśmy za Tobą. On im odpowiedział: Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu albo żony, braci, rodziców albo dzieci dla królestwa Bożego, żeby nie otrzymał daleko więcej w tym czasie, a w wieku przyszłym — życia wiecznego.
(Łukasza 18:18-30)
Wyobraźmy sobie przeciętnego Polaka zarabiającego ok 1500 netto, który opuszcza rodzinę i dwoje dzieci, aby ewangelizować. Czy dobrze uczyni? wg mnie nie. Skarze rodzinę na biedę.
W Mateusza 6.21 pokazane są nasze priorytety:
(21) Albowiem gdzie jest skarb twój – tam będzie i serce twoje. (22) Światłem ciała jest oko. Jeśli tedy oko twoje jest zdrowe, całe ciało twoje jasne będzie. (23) A jeśliby oko twoje było chore, całe ciało twoje będzie ciemne. Jeśli tedy światło, które jest w tobie, jest ciemnością, sama ciemność jakaż będzie! (24) Nikt nie może dwom panom służyć, gdyż albo jednego nienawidzić będzie, a drugiego miłować, albo jednego trzymać się będzie, a drugim pogardzi. Nie możecie Bogu służyć i mamonie. (25) Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się o życie swoje, co będziecie jedli albo co będziecie pili, ani o ciało swoje, czym się przyodziewać będziecie. Czyż życie nie jest czymś więcej niż pokarm, a ciało niż odzienie? (26) Spójrzcie na ptaki niebieskie, że nie sieją ani żną, ani zbierają do gumien, a Ojciec wasz niebieski żywi je; czyż wy nie jesteście daleko zacniejsi niż one? (27) A któż z was, troszcząc się, może dodać do swego wzrostu jeden łokieć? (28) A co do odzienia, czemu się troszczycie? Przypatrzcie się liliom polnym, jak rosną; nie pracują ani przędą. (29) A powiadam wam: Nawet Salomon w całej chwale swojej nie był tak przyodziany, jak jedna z nich. (30) Jeśli więc Bóg tak przyodziewa trawę polną, która dziś jest, a jutro będzie w piec wrzucona, czyż nie o wiele więcej was, o małowierni? (31) Nie troszczcie się więc i nie mówcie: Co będziemy jeść? albo: Co będziemy pić? albo: Czym się będziemy przyodziewać? (32) Bo tego wszystkiego poganie szukają; albowiem Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. (33) Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane. (34) Nie troszczcie się więc o dzień jutrzejszy, gdyż dzień jutrzejszy będzie miał własne troski. Dosyć ma dzień swego utrapienia.
Jest tutaj nie tylko mowa o priorytetach, ale takż eo obietnicy pomocy Bożej: albowiem Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. (33) Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane.
Jeśli nie będziemy najpierw szukać Królestwa Niebieskiego to te inne sprawy materialne nie będa nam dodane.
Bóg, jeśli szukamy Go, stosujemy się do Jego prawa wzbogaca nas.
(22) Błogosławieństwo Pana wzbogaca, lecz własny wysiłek nic do niego nie dodaje. Przysłów 22
Uczciwi i pracowici chrześcijanie, którzy trzymają się tych rad, niejednokrotnie szybciej znajdują pracę. Może to być dla nich błogosławieństwem.
Dlaczego niektórym się nie powodzi:
” „Kto kradł, niech już nie kradnie, ale niech raczej ciężko pracuje” (Efezjan 4:28). Mówi też: „Kto pracuje ręką opieszałą, będzie ubogi, lecz ręka pilnego — ta wzbogaci” (Przysłów 10:4). Uczciwi, pracowici chrześcijanie, którzy trzymają się tych rad, zazwyczaj łatwiej znajdują pracę. Może to być dla nich bożym błogosławieństwem.
Na końcu, musimy rozróżnić bogactwo pojedynczego człowieka od: zamożności narodu. Bogactwo w większości przypadków prowadzi do upadku duchowego. Natomiast zamożność narodu to ogólna kondycja finansowa danego narodu porównująca ją do innych. Powiedzmy iną stopę życiową ma kasjerka w Norwegii, Niemczech a inna w Polsce. To wynika właśnie z przekleństwa zbiorowego przez kult królowej niebios.
Paweł apostoł mawiał: „Kto nie chce pracować, niechaj też nie je” (2 Tes 3.10).”
O czym tu jest mowa, bo chyba mnie wszyscy to rozumieją biorąc pod uwagę zminusowanie mojego tekstu o pracy. Jest mowa o zależności woli człowieka a jedzeniu, w konsekwencji zamozności. Dziś jest tak, że masa zasiłkowców którzy nie chcą pracować je kosztem pracujących. Podkreślam NIE CHCĄ PRACOWAĆ. Nie chodzi o to że nie pracują, tylko że nie chcą pracować. Rozróżnijmy tych którzy nie mają pracy, ponieważ ich zwolniono nie z ich winy, od tych którzy nie mają zamiaru pracować. System socjalistyczny jako dzieło szatana doprowadza do tego, że pracujący utrzymują leniwych ludzi.
O lenistwie:
„Idź do mrówki, leniwcze, przypatrz się jej postępowaniu abyś zmądrzał” (Księga Przypowieści Salomona 6.6).
„Pożądanie zabija leniwego, gdyż jego ręce nie chcą pracować” (21.25); uwielbia spać: „Jak drzwi obracają się na zawiasach, tak próżniak na łóżku” (26.14); znajduje sobie wymówki: „Leniwy mówi: Lwica jest na drodze, lew jest na ulicach” (26.13); marnuje czas i energię: „Już ten, który jest niedbały w pracy, jest bratem szkodnika” (18.9); wierzy, że jest mądry, lecz jest głupcem: „Leniwy ma się za mądrzejszego niż siedmiu odpowiadających rozsądnie” (26.16).
Bogactwo samo w sobie nie jest niczym złym, ale tworzy zagrożenie. Jezus mówił o rachunku prawdopodobieństwa, że prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho od igły niż bogaty się dostanie do królestwa niebieskiego. Tak więc szanse są małe, co nie wyklucza połączenia obu:
“„Albowiem korzeniem wszelkiego zła jest miłość pieniędzy; niektórzy, ulegając jej, zboczyli z drogi wiary i uwikłali się sami w przeróżne cierpienia” (1 Tym.6:10)..
”
„Bogaczom tego świata nakazuj, ażeby się nie wynosili i nie pokładali nadziei w niepewnym bogactwie, lecz w Bogu, który nam ku używaniu wszystkiego obficie udziela,” (1Tym.6:17)
I znów był priorytet: najpierw Bóg.
W Psalmie 62:11 jest napisane: „Gdy bogactwo się mnoży, nie lgnijcie do niego sercem!”
Bóg nam poblogosławi finansowo warunkowo
4:19 Ap. Paweł powiada: „A Bóg mój zaspokoi wszelką potrzebę waszą według bogactwa swego w chwale, w Chrystusie Jezusie.”
I na koniec kwestia nie popularna w Polsce katolickiej: dziesięcina. Bez dziesięciny będziesz biedny.
Ze względu i na brak czasu i rztelene opracowanie na innej stronie kopiuje link o dziesięcinie: http://www.fundamentjezus.com/dziesiecina.html
Wg mnie jest to bardzo ważna sprawa w powodzeniu finansowym.
Dawanie dziesięciny nie przemyslane nie przynosi chwały. Mamy nie uspokajać własne sumienie ale pieniędzmi budowac królestwo Boże na Ziemi. Bez pieniędzy ani nie da się głośić ewangelii ani pomagać biednym. Pieniądze same w sobie nie sa niczym złym.
Ja kiedy daje datki bezpośrednio, mówię lub piszę (przelew) : na Chwałę Jezusa Chrystusa.
Bogactwo jest dla ludzi mądrych a takim byl bogaty Salomon. I to jest cała esencja bogactwa – postać Salomona. Najpierw ukochał Boga, prosił o mądrość a następne stał się bogatym i bogactwo służyło na Chwałę Boga.
Szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane.” (Ew.Mat.6:33)
Witaj Piotrze. Oczywiście tekst dobry 😉 Ale jedna kwestia została wg. mnie nie dokładnie ujęta:
,,Jeśli nie będziemy najpierw szukać Królestwa Niebieskiego to te inne sprawy materialne nie będa nam dodane.
Bóg, jeśli szukamy Go, stosujemy się do Jego prawa wzbogaca nas.”
,,Bóg nam poblogosławi finansowo warunkowo”
Trochę nie bardzo się z tym zgodzę. Nie można polegać na tym, że jeśli będzie się szukać Królestwa Bożego to Bóg nam pobłogosławi finansowo. Takie myślenie jest błędne. Bóg MOŻE nas wspomóc materialnie czasami, jeśli jest to zgodne z Jego wolą. Trzeba zobaczyć różnicę pomiędzy Nowym Przymierzem a Starym Przymierzem. Stare przymierze dotyczyło tego życia na ziemi, jak ktoś spełniał wolę Bożą, to Bóg mu błogosławił tutaj na ziemi, dawał bogactwa, siłę aby pokonać wrogów itd.. W Nowym Przymierzu jest już całkiem inaczej, ponieważ w Nowym Przymierzu wszystko jest oparte na Duchu, umieramy dla ciała całkowicie i dla tego świata 🙂
,,Jeśli nie będziemy najpierw szukać Królestwa Niebieskiego to te inne sprawy materialne nie będa nam dodane.”
A niewierzący? Przecież nie szukają Królestwa Bożego a wiele z nich jest bogaczami.
,, …Bez dziesięciny będziesz biedny.”
Z tym twierdzeniem również się nie zgodzę. Nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości. Również postrzeganie dziesięciny jako tego, że jeśli będę ją płacić, to się wzbogacę jest obrzydliwym myśleniem. Mamy Nowe Przymierze a nie Stare.. W Nowym Przymierzu takie sprawy już nie są ważne, to tylko ,,cienie rzeczy przyszłych” jak to dobrze Paweł ujął 🙂
,,Bóg nienawidzi wszystkiego co jest dwulicowe nie można dwom panom służyć a przestrzeganie prawa podlega pod Jego osąd a nie Jego miłość, prawo pokazuje jedynie czym jest grzech bo z prawa będziesz sądzony, a sąd to gniew Boga. Oddając jakiekolwiek dary z musu podlegasz pod gniew a nie miłość.”
A co więcej dziesięcina należy do prawa ceremonialnego czy moralnego?, Wmawia się że jest to tylko prawo moralne a przecież była dla lewitów i utrzymania świątyni a wszystko co należy do świątyni i lewitów to prawo ceremonialne. Bóg powiedział:
Skróciłem trochę Fabros Twój komentarz bo jest lekko przydługawy. Możesz to opisać w kilku zdaniach lub na forum możemy podyskutować.
“Trochę nie bardzo się z tym zgodzę. Nie można polegać na tym, że jeśli będzie się szukać Królestwa Bożego to Bóg nam pobłogosławi finansowo”
To nie tak. Tekst pisałem w godzinę a to i tak za mało. To było uproszczenie, ale dobrze, że zwracasz uwagę bo później napisze bardziej bogaty tekst na stronę droadonieba.pl Sama sprawa dziesięciny jest na książkę i ja taką czytałem.
Szukając Królestwa Niebieskiego poznajemy wszystkie prawa. Między innymi to”
Bóg sprzyja finansowo tym, którzy nie myślą tylko o sobie i w ten sposób budują królestwo niebieskie. To w kosmicznym skrócie.
Na koniec, rozumiem, że każdy może mieć inne spojrzenie. Ja z nie jednego pieca chleb jadłem i jestem tej kwestii praktykiem. Koresponduje z pewną Panią, czasem się jej radzę i ona to samo mówi. Bo czym jest Królestwo Niebieskie na Ziemi jak nie miłością bliźniego i pomaganiem potrzebującemu?
“A niewierzący? Przecież nie szukają Królestwa Bożego a wiele z nich jest bogaczami.
Są dwa źródła mocy i powodzenia finansowego: od Boga i od Szatana. Bogacze od szatana zaprzedają się dla kasy szatanowi. Bogaci otrzymują pieniądze od Boga z łaski. Ci pierwsi mają kontrakt. Ci drudzy łaskę. Kontraktowcy robią coś z wyrachowania, ludzie Boga z miłości do bliźniego.
Każdy może mieć swoje zdanie i w tej kwestii ja swojego jestem pewien. Bóg odpłaca nam za dobro. Tak jak zło wraca z podwójną siłą tak i dobro. Także i to materialne.
Polska to nie jest żyzny grunt na mówienie o pieniądzach i Bogu. Najlepiej to byc biednym a wtedy nikt nie zazdrości i jest się postrzeganym jako ten doby, bo zamożni są zawsze źli. Informacyjnie – nie jestem zamożny.
“,, …Bez dziesięciny będziesz biedny.”
Z tym twierdzeniem również się nie zgodzę”
Masz prawo fabros. Ja uważam, że dziesięcinę należy dawać, ale nie jako 1/10 dochodu ale symbolicznie na budowę królestwa niebieskiego. Szatan swoje buduje i ma pieniądze całego świata.
Nikogo nie namawiam zwłaszcza, że nie mam w tym interesu. Chcesz mieć tylko pieniądze dla siebie? ok Twoja sprawa.
,,Nikogo nie namawiam zwłaszcza, że nie mam w tym interesu. Chcesz mieć tylko pieniądze dla siebie? ok Twoja sprawa.”
Nie o to mi chodziło Piotrze 🙂 Chodzi mi o szczerą intencję. Jeśli się płaci dziesięcinę dlatego, że tak jest napisane w prawie i tak muszę robić lub oczekiwanie, że jak dam dziesięcinę, to się wzbogacę to…. no sam wiesz 🙂 Może tak to chciałeś przekazać, ale to zabrzmiało właśnie jakby to był przymus jeśli ktoś się chce wzbogacić. Uważam, że to powinno się robić bezinteresownie bez oczekiwania na cokolwiek.
Muszę zaznaczyć, że nie mam w płaceniu dziesięciny doświadczenia, ponieważ jestem jeszcze młodym mężczyzną więc nie mam zamiaru o tym mówić za wiele (hipokryzja). Wyraziłem po prostu swoje zdanie jak ja to osobiście odczuwam 🙂
Oczywiście za kilka lat mam zamiar płacić dziesięcinę, bo czuje taką potrzebę. Chcę pomagać innym i nie mówię, że jest to coś złego, wręcz przeciwnie, jest to BARDZO dobre i KAŻDY powinien pomagać innym bezinteresownie. Chodzi mi tylko o szczere intencje 🙂
no właśnie godzinami można o tym rozmawiać, ponieważ każdy może być w innej sytuacji, ale uważam, że nawet jak ktoś ma tylko kieszonkowe, to może coś symbolicznie komuś dać, pomóc. 🙂
Ja to wszystko uprościłem. Ten blog o finansach w Biblii wiele wyjaśnia. Sam go teraz czytam.
Jasne 😉
,,Dawanie dziesięciny nie przemyslane nie przynosi chwały. Mamy nie uspokajać własne sumienie ale pieniędzmi budowac królestwo Boże na Ziemi”
Chyba przeoczyłem to zdanie. O to mi właśnie chodziło 🙂 Po prostu zauważyłem zdanie sprzeczne z tym i stąd mój post. Dodałbym właśnie jeszcze, że dziesięcinę powinno się płacić bezinteresownie, szczerze, bez oczekiwania na odpłatę za swój wkład. Bóg Abrahama Izaaka Jakuba dba o swoje dzieci zawsze 🙂
Co myślicie o płaceniu ZUSu skoro i tak z niego nie skorzystamy, o podatkach które zabierają 30% pensji a dodatkowo są w produktach. ZUS i podatek do US im się należy ? Szczególnie ZUS
“(38) Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb! (39) A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi! (40) Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz! (41) Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące! (42) Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie. (43) Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. (44) A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; (45) tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. (46) Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? (47) I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? (48) Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.” Mt 5
“(18) Jeżeli to jest możliwe, o ile to od was zależy, żyjcie w zgodzie ze wszystkimi ludźmi. (19) Umiłowani, nie wymierzajcie sami sobie sprawiedliwości, lecz pozostawcie to pomście [Bożej]. Napisano bowiem: Do Mnie należy pomsta. Ja wymierzę zapłatę – mówi Pan – ale: Jeżeli nieprzyjaciel twój cierpi głód – nakarm go. (20) Jeżeli pragnie – napój go. Tak bowiem czyniąc, węgle żarzące zgromadzisz na jego głowę. (21) Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj. ”
Rz 12