WhatsApp potwierdza: organizacje rządowe mogą śledzić rozmowy użytkowników i identyfikować uczestników.

Tak działa system bestii: wchodzi w Twoje życie w brudnych butach. Chcą Cię kontrolować, żebyś się nie wyłamywał, żebyś był posłusznym niewolnikiem niezadającym pytań.

Zespół ds. bezpieczeństwa WhatsApp wydał niedawno ostrzeżenie dotyczące zagrożeń związanych z inwigilacją rządową pomimo wdrożonych zaawansowanych technologii szyfrowania.

 

 

Jak wynika z dokumentu przypisywanego bezpośrednio firmie Meta,  rządy mogą śledzić zaszyfrowaną komunikację poprzez analizę ruchu internetowego.

W dokumencie wyjaśniono, w jaki sposób rządy mogą monitorować, kiedy i gdzie odbywa się szyfrowana komunikacja, korzystając z dostępu do krajowej infrastruktury internetowej. Ten rodzaj nadzoru umożliwia śledzenie kierunków wymiany zaszyfrowanych wiadomości i może sięgać nawet do identyfikacji uczestników na podstawie adresu fizycznego.

Mimo że treść wiadomości pozostaje chroniona, rządy mogą obserwować godziny i miejsca, w których następuje taka komunikacja, podobnie jak listonosz umieszczający zapieczętowaną kopertę w skrzynce pocztowej.

Ta metoda monitorowania może częściowo naruszyć prywatność bezpiecznych rozmów, nawet jeśli poruszane tematy pozostają poufne.

W tym samym artykule  autorzy twierdzą, że niektórzy pracownicy spekulowali, że Izrael może wykorzystywać tę słabość, lukę do monitorowania Palestyńczyków. Jeśli tak, to każdy, kto przesyłał w świat materiały dowodzące zbrodni był namierzany i zabijany.

Osobiście uważam, że służby mają nieograniczony wgląd w rozmowy ludzi na portalach społecznościowych.

Właściciel Meta Mark Zuckerberg jest chazarskiego pochodzenia i dodatkowo kumpluje się z jezuitą Bergolio. Kto jak kto, ale jezuici zawsze mieli najlepszy wywiad.

Ale przyjrzyjmy się rzekomej alternatywie jaką jest Telegram.

Autor aplikacji Paweł Gurow jest wychowankiem chazarskiego Forum Ekonomicznego. Myślicie, że jesteście tam chronieni? Jeśli tak, to proponuję pozbyć się złudzeń.

Ludzie za mało interesują się Biblią, a za dużo innymi rzeczami.

Bestia biblijna (Chazarowie i Edomici – syjonizm) ma wiele głów i rządzi całym światem.

(1) I ujrzałem Bestię wychodzącą z morza, mającą dziesięć rogów i siedem głów, a na rogach jej dziesięć diademów, a na jej głowach imiona bluźniercze. (2) Bestia, którą widziałem, podobna była do pantery, łapy jej – jakby niedźwiedzia, paszcza jej – jakby paszcza lwa. A Smok dał jej swą moc, swój tron i wielką władzę. Ap. 13.

Siedem jest pełnią, a dziesięć symbolicznie przedstawia wielość organizacji: WEF, MFW, ONZ, WHO, Opus Dei. itd itd

„Daniel powiedział: Oto co zobaczyłem w swoim widzeniu w nocy: Oto cztery wiatry niebieskie potykały się na wielkim morzu. A cztery wielkie bestie wyszły w morza, jedna różniła się od drugiej. Pierwsza była podobna do lwa i miała orle skrzydła

Opisywałem to tutaj:

Kto jest właścicielem oprogramowania Pegaus inwigulującego Polaków? Watykan? Jamajka? Palestyna?

Nie dowiecie się tego od protestantyzmu, który oszukuje swych wiernych.

Część adwentystów  przychodzi do mnie po wiadomości gdyż ich denominacja nie informuje ich  o wielu prawdach. Skupiają się tylko na kościele rzymskim kryjąc jednocześnie syjonizm.

Tak, adwentyści kryją syjonizm, a więc żyją w kłamstwie. Uczepili się papiestwa, ale pytanie: kogo nie można krytykować? Papiestwa czy Izraela? Nierządnicę (Rzym) można, ale czy bestię?

Nie ma kar za antypapizm, ale są za tzw. antysemityzm.