Poznałem wielu poukładanych ludzi w swoim życiu. Studia, kariera, rodzina. Pełne spełnienie. Jednakże po jakimś czasie coś prysnęło niczym bańka mydlana. My chcemy kontrolować nasze życie i mieć wszystko jak w zegarku. Dobra szkoła, dobra praca, dobry mąż/żona, dobre dzieci, dobre wakacje, dobrzy przyjaciele itd. itd.
Mamy X wiek przed Jezusem Chrystusem. W Izraelu panuje król Dawid, który był najpierw pasterzem. Zapewne dobrym pasterzem. Ale zanim został królem uciekał przed Saulem. Drżał, cierpiał, był zdołowany. Wyraził to w Psalmach….
Bóg go z tego wyciągnął. Miał pełnię władzy, aż tu nagle bum… Batszeba wyszła naga na taras, Dawid zatrzymał swoje spojrzenie zbyt długo na zamężnej kobiecie w negliżu, wydał rozkaz wysłania męża Batszeby na pierwszy front. Oczywiście Uriasz miał zginąć i zginął. Z cudzołożnego związku urodziło się dziecko. Po siedmiu dniach choroby zmarło.
Dawid, który pokonał Goliata nie pokonał własnego umysłu….
Może dlatego w Psalmie 86 woła do Boga o to aby YAHWE/Jezus strzegł jego duszy.
(2) Strzeż mojej duszy, bo jestem pobożny; mój Boże, wybaw twego sługę, który ufa tobie. (3) Zmiłuj się nade mną, Panie, bo do ciebie codziennie wołam. Psalm 86
Bez Słowa Bożego i bez wołania o łaskę nie jesteśmy w stanie zapanować nad sobą.
Z racji prowadzenia bloga, robienia dziesiątek zjazdów poznałem także wielu wierzących. Część błędnie zrozumiała Prawo myśląc, że wszystko od nich zależy, że jak będą mieli każdą dziedzinę życia poddaną Słowu to będą posłuszni i pobożni, a tak na prawdę byli religijnymi ludźmi. Na nic dziesięcina, która owszem jest zaufaniem Bogu, że nas we wszystko zaopatrzy. Na nic świętowanie dnia świętego, który jest zapowiedzią Millenium i odpoczynkiem w ciszy, spokoju z rodziną i Słowem. Na nic wyrzucenie obrazów, na nic modlitwy, które są budowaniem relacji. Na nic nie jedzenie wieprzowiny, która jest toksyczna i nieczystym pokarmem.
Po prostu zabrakło miłości im albo miłości do ludzi, przebaczenia, albo porzucenia kontroli.
Jeśli wszystko kontrolujesz po co Ci Jezus?
Cóż pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na swojej duszy poniósł szkodę? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę?
(Ewangelia Mateusza 16:26)
Może częściej niż o błogosławieństwo powinniśmy prosić o to, aby dobry Bóg Ojciec strzegł naszej duszy.
Boże, prosimy Cię strzeż nasze dusze od wszelkiego zła. Niech się dzieje Twoja wola nie nasza. W imię Jezusa Chrystusa niech się się tak stanie.
