Pamiętam jak bardzo wielkie wrażenie na mnie zrobiła książka Jima Hohenbegera pt. Ucieczka do Boga. Człowiek przez lata był starszym zboru po czym poczuł, że musi coś zmienić, że musi porzucić religijność i zbliżyć sie do Boga w ciszy i spokoju aby słyszeć w końcu ten subtelny głos. Wyprowadził się więc do puszczy i tam zamieszkał.
Pan jest pasterzem moim, Niczego mi nie braknie. (2) Na niwach zielonych pasie mnie. Nad wody spokojne prowadzi mnie. (3) Duszę moją pokrzepia. Wiedzie mnie ścieżkami sprawiedliwości Ze względu na imię swoje. (4) Choćbym nawet szedł ciemną doliną, Zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną, Laska twoja i kij twój mnie pocieszają. (5) Zastawiasz przede mną stół wobec nieprzyjaciół moich, Namaszczasz oliwą głowę moją, kielich mój przelewa się. (6) Dobroć i łaska towarzyszyć mi będą Przez wszystkie dni życia mego. I zamieszkam w domu Pana przez długie dni.
Psalm 23
Ten znany Psalm ludzie zwykli interpretować li tylko symbolicznie, ale ja go traktuję również literalnie.
Mam potrzebę przebywania na fizycznych niwach zielonych z dala od hałasu i bez elektroniki.
Ty sam/a musisz zdecydować gdzie chcesz być podpięty: czy do elektroniki czy do relaksujących niw zielonych.
Bóg zaszczepił w nas potrzebę odpoczynku w tym co stworzył. Wystarczy pójść do lasu, żeby wczuć się w ten klimat będący namiastką tego, co mieli Adam i Ewa. Śpiewem ptaków, szumem drzew. Taki powinien być szabat.
Pokój to spokój i tego Bóg uczy nas przez dzień oddzielający – Szabat. Ci, którzy go nie świętują nie wiedzą ile tracą. Ci, którzy robią to religijnie nie poznali Boga.
To ciekawe, że w jednym Psalmie połączone są niwy zielone i Dobroć i łaska, które towarzyszyć nam będą Przez wszystkie dni naszego życia.
Miasta smart city tego nie dadzą. Wpływ fal elektromagnetycznych czyli elektrosmogu, którego nikt nie mierzy w przeciwieństwie do co2 jest wywróceniem tego co daje Bóg. Szatan wszystko wypacza.
Bóg prowadzi nad wody spokojne, do ciszy, do orkiestry leśnej i choćbyśmy szli ciemna doliną On nas poprowadzi.
Praise Jesus.
przyszły mi na myśl farmy fotowoltaiczne na które jest nagonka, są firmy wiem np zę jakaś austryjacka która zatrudnia ludzi jako takich konsultantów/naganiaczy którzy jerzdzą po wsiach/ terenach zielonych i przekonują by zakładali farmy fotowoltaiczne, chyba chodzi o dzierżawę gruntu na długie lata około 20, taki rolnik dostaje kase co miesiąc, idzie to w parze z działaniami “państwowymi” które utrudniają życie rolnikom oraz budową sklepów dużych sieci spożywczych nawet w wiejskich gminach, taką plagą jest stonka-biedronka
ciekawe spostrzeżenie. Niwy zielone stają się niwami elektrycznymi…