Holiday.

Wszystkich życzliwych i trosliwych Czytelników jestem zobowiązany poinformować, że postanowiłem wziąć urlop 🙂
Czułem się już wypalony i te wiadomości już mnie przytłaczały. Co się ma stać stanie się.
Swoją drogą to ciekawe, że jednym ze słów określających wakacje z języka angielskiego to holiday. Dni święte, czyli oddzielone.
Szkoda, że część chrześcijan nie chce oddzielić dnia świętego od innych. 🙁

To, co mogę Wam polecić to ładowanie akumulatorów. Zresztą oni traktują nas jak baterie, to może my sami sibie potraktujmy jako istoty o nie nieskończonej energii.

Nawet telefon komórkowy potrzebuje NAŁADOWANIA. Ja przez 4 dni nie czytałem W OGÓLE wiadomości. Jakby gdzieś doszło dajmy na to do zniszczenia miasta lub jakiejś innej katastrofy, to ja bym o tym nie wiedział.
System bestii spowodował, że zyjemy na pełnych obrotach i czasem nawet nie wiemy nie tylko co to jest odpoczynek, ale co to jest wyciszenie, które wszak zbliża nas do Boga i powoduje że słyszymy lepiej głos Boży.
Polecam Wam kochani Bracia i Siostry dobrze przemyślane wakacje z dała od głośnej muzyki, tłumów. Wszystko jedno czy w kraju czy zagranicą. Byle w ciszy.
Należy się Wam to jak psu buda.
Już przez te kilka dni wyciszenia uprzytomniłem sobie jak będzie u Boga. Zero pośpiechu, zero złośliwych ludzi i tylko dobre widoki i delektowanie się dziełami Boga.

Praise God in Jesus' name.

PS.

Jeszcze tylko napiszę prawdopodobnie dziś mój komentarz do pewnego świadectwa, które pzresłano mi w piątek. Tylko dlatego skomentuję w ten czas wolny, gdyż po urlopie mogę zapomnieć.

Dziękuję za troskę, modlitwy i wszelkie wsparcie moja Boża rodzino.

Wszystkiego dobrego dla Was w imię Jezusa