Wygląda na to, że wojny w tym roku nie będzie. Na razie są wielkie przygotowania jak przed Katyniem spisuje się ludność. Ale nie tylko.
Portal Bankier.pl podaje bardzo niepokojącego newsa:
"
Możliwość powołania do 284,2 tys. osób do czynnej służby wojskowej w różnych formach w 2022 r., przewiduje projekt rozporządzenia Rady Ministrów wniesiony przez szefa MON.
Projekt zakłada, że maksymalna liczba osób, które można w 2022 r. powołać do czynnej służby wojskowej w ramach ćwiczeń, wyniesie 200 tys. Do tysiąca ma wynieść liczba żołnierzy NSR, którzy mogą być powołani do czynnej służby. Do 200 osób będzie można powołać w ramach okresowej służby wojskowej, do 48 tys. w ramach służby przygotowawczej; w ramach terytorialnej służby wojskowej będzie można powołać do 35 tys. osób.
Projektowane rozporządzenie ma wejść w życie 1 stycznia przyszłego roku”
“https://www.bankier.pl/wiadomosc/Blisko-300-tys-osob-moze-zostac-powolanych-do-sluzby-w-wojsku-w-2022-r-8193318.html”
Mało tego, wojska rosyjskie wcale nie mają zamiaru wracać po ćwiczeniach Zapad – 2021:
“Na zaanektowanym przez Rosję Krymie rozpoczęły się manewry rosyjskich wojsk desantowych. W ćwiczeniach biorą udział pułki desantowo-szturmowe i artyleria – poinformowała agencja TASS. Zaplanowane na trzy dni ćwiczenia mają miejsce krótko po rosyjsko-białoruskich manewrach „Zapad-2021”. W tym samym czasie ćwiczy też Ukraińska armia z udziałem przedstawicieli 15 krajów, w tym 11 państw NATO.”
https://www.tvp.info/56069383/manewry-wojskowe-na-krymie-rosja-cwiczy-na-poligonie-opuk-chwile-po-zapad-2021-wojska-desantowe-i-artyleria
Tymczasem padły poważne słowa na konferencji ministra MON:
"Sytuacja jest niezwykle napięta. Dochodzi do prowokacyjnych incydentów z udziałem mundurowych funkcjonariuszy służb białoruskich. Mamy do czynienia ze zjawiskiem poważnym. Nie mówimy o ruchach uchodźczych tylko o masowej migracji. Osoby, które forsują granicę, nie są zagrożone na Białorusi. Są zapraszane przez reżim Łukaszenki i używane, jako broń ze względów politycznych – powiedział szef MSWiA Mariusz Kamiński.”
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/szef-mswia-o-sytuacji-na-polsko-bialoruskiej-granicy-dochodzi-do-prowokacyjnych/xe0ezkd,79cfc278
Mimo tych informacji paradoksalnie uważam, że jednak w tym roku wojny nie będzie. To wszystko wygląda na przygotowania. Chyba, że pod koniec roku.
Spis powszechny ma jakiś sens dla Chazarii. Pytanie jaki? Czy przesiedlenie swoich kiedy zacznie się jatka z Iranem, czy też wysłanie ludzi spisanych jako chrześcijan na wojnę?
Być może jeszcze coś innego maja na celu powołując do wojska prawie 300 tysięcy Polaków. Masowe testy, a może warunkiem będzie zadźganie.
Po prostu czuwajmy.
