Our sister in faith herself asked us to post this testimony:
"
chciałabym podzielić się historią, żeby pokazać, że nawet w najgorszych chwilach Bóg nas nigdy nie opuści i otoczy opieką. Wczoraj w szabat miałam ogromnego doła, mojego męża nie było, byłam sama z 2 letnim urwisem i wtedy zły mnie zaatakował w myślach. Wiem, że mój mąż ma problem z kobietami, tzn uwielbia oglądać zdjęcia na portalach typu fotka itd. Rozmawiałam z nim o tym nie raz, że mnie to boli, czuję się nieatrakcyjna, seks uprawiamy rzadko, ponieważ zawsze mam jakąś blokadę w głowie. Wczoraj szatan że zdwojoną siłą próbował mi wmówić, że jestem nieatrakcyjna w jego oczach, że to się rozpadnie. Zalałam się łzami, byłam tak bezsilna, zaczęłam się modlić w myślach (usypialam w tym czasie córeczkę) do Pana Jezusa, żeby coś zrobił. Że nie daję sobie rady, że żyć mi się nie chce, że jestem taka lojalna wobec niego, a on rani mnie oglądając te inne kobiety, czuję, że się zamykam na niego. Wtedy poczułam niesamowitą ulgę i nie wiem skąd przyszedł mi do głowy pomysł (przypuszczam, że to Duch Święty przemówił w moich myślach), że ufam Ci Jezu ze wszystkim i proszę zajmij się jego nałogiem, a znakiem, że Pan Jezus nie zostawi mojej prośby od tak, niech będzie fakt, że mój mąż jak wróci to niech kupi mi czerwone kwiaty. Wczorajszy dzień była już cała spokojna, czułam ogromną miłość i obecność Boga. Dzisiaj mój mąż wrócił, wchodzę do pokoju, a tam.. czerwono białe róże, a mój mąż mówi, że miał dużo przemyśleń, że za mało mi mówił o tym jaką jestem piękna, jaką jestem cudowną żoną i kończy ze swoimi “uzależnieniami”. Nie mogłam uwierzyć, chwała Bogu na zawsze!”
_____________
Chwała Bogu w imię Jezusa za Jego dobroć i łaskę 🙂
