Tego się można było spodziewać.
We Francji powstał projekt ustawy, który zakłada zakaz korzystania z transportu publicznego osobom, które się nie zaszczepiły. Na razie opozycja protestuje, ale jak wiemy to co będą chcieli zrobić zrobią.
Premier Jean Castex uzyskał w poniedziałek poparcie swojego gabinetu dla ustawy, która ma zapewnić ramy prawne do radzenia sobie z kryzysami zdrowotnymi, w tym pandemią koronawirusa. Zgodnie z tekstem, który zostanie teraz przedłożony parlamentowi, negatywny test Covid lub dowód „leczenia zapobiegawczego, w tym podanie szczepionki ”może być wymagane, aby ludzie otrzymali„ dostęp do transportu lub do niektórych miejsc, a także do pewnych działań ”.
Według sondaży, 55 procent Francuzów twierdzi, że nie dostanie zastrzyku Covid, co jest jednym z najwyższych w Unii Europejskiej. Rządowa kampania szczepień ma rozpocząć się w niedzielę.
Prezydent Emmanuel Macron obiecał, że szczepienia przeciwko koronawirusowi, choć zdecydowanie zalecane, nie będą obowiązkowe. Ale politycy opozycji potępili projekt ustawy, a Marine Le Pen, liderka skrajnie prawicowej partii RN, nazywając go środkiem „w zasadzie totalitarnym”. „Z drugiej strony, ta ustawa nie ma na celu wprowadzenia obowiązkowych szczepień, ale uniemożliwi każdemu, kto go nie przestrzega, prowadzenie życia towarzyskiego” – powiedziała…
To jest niesamowite: garstka oprychów rządzi większością. To wszystko dlatego, że ludzie nie potrafią rozróżniać między dobrem a złem. Nie ma lini granicznej, społecznego potępienia dla tego systemu. Ludzie mający naturę niewolnika zrobią wszystko, bo tak mówi każdy masoński i talmudyczny rząd…..
