Paul was not detached from reality. He used language that drew from observation. Take, for example, the famous Armor of God, which Christians don't fully use anyway.
Opisał on poszczególne elementy tej zbroi sugerując jakie obszary w walce duchowej winny być dopieszczone.
Tak i w liście do Efezjan w pierwszym rozdziale zastosował język handlowy pisząc:
“Dzięki Niemu i wy, usłyszawszy naukę o prawdzie, radosną nowinę o waszym zbawieniu, przyjęliście wiarę i zostaliście naznaczeni pieczęcią Ducha Świętego – Obietnicy. (14) On jest zadatkiem naszego dziedzictwa i przygotowuje odkupienie [ludu], który] [Bóg] nabył sobie na własność, na chwałę swojego majestatu.”
Słowo zadatek tłumaczymy tak oto:
"Zadatek – dodatkowe zastrzeżenie umowne, służące zabezpieczeniu obu stron umowy. Strona, która nie wykona swojego zobowiązania, traci zadatek, jeśli sama go dała, albo zobowiązana jest go zwrócić w dwukrotnej wysokości.”
wikipedia.
Z definicji “zadatku”, wynika, że jest to TYLKO zabezpieczenie. Ogólnie rzecz biorąc jest różnica między zadatkiem a zaliczką.
“Zadatek różni się od zaliczki tym, że w przypadku niewykonania umowy przez jedną ze stron druga strona wzbogaca się o wysokość zadatku (zaliczka natomiast jest zwracana bez dodatkowych konsekwencji). Świadczenie wstępne stanowi zadatek tylko wtedy, gdy jest to jasno określone w umowie – bez takiego zapisu będzie ono zaliczką.”
W tym rozumieniu zadatek jest czymś, co możemy stracić bezpowrotnie to po pierwsze. Po drugie zadatek jest jakąś częścią procentową całości, którą mamy otrzymać i zazwyczaj jest to ok 10%.
W tym ekonomicznym rozumieniu, zadatek jest poważnym zobowiązaniem w umowie, ale NIE JEST jeszcze jej sfinalizowaniem. Każda ze stron musi dotrzymać umowy.
Na pewno zdarzało się Wam dokonywać takiego zadatku. Jeśli tak, to wiecie, że obie strony MUSZĄ WYTRWAĆ we wzajemnych ustaleniach co pokazuje nam, że w każdej chwili może się jedna ze stron wycofać.
W kontekście Efezjan my możemy nie dotrzymać obietnicy nawrócenia.
Takie rozumienie jest niesłychanie wielkiej wagi rozumieniem.
Albowiem uświadamia nam, że tylko wytrwałość wierzącego spowoduje zarówno utrzymanie tego zadatku jak i otrzymanie całości.
Powiedzmy, że zamawiasz firanki do całego domu na wymiar. Płacisz 10% zadatku. Firanek jeszcze nie masz, ale masz obietnicę ich uszycia i otrzymania.
Jako wierzący otrzymaliśmy od Boga zadatek w osobie Ducha Świętego i stąd jesteśmy zobowiązani do wypełnienia naszych obowiązków wynikających z otrzymania zadatku i “uszycia tych firanek”. Dlatego osobiście jestem przeciwny takiemu rozumieniu Ducha Bożego, gdzie przez zgodę na nałożenie rąk na siebie ktoś uważa, że ma Ducha Bożego. Wielu pierwszych reformatorów przynajmniej nie chwaliło się takowym nałożeniem rąk a byli oni bohaterami wiary jakich dzisiaj mało.
W zborach charyzmatycznych ten akt nałożenia rąk na głowę i owo telepanie się po tzw “chrzcie w Duchu” jest tym samym co katolicka komunia (nie) święta.
Jednak nie chciałbym koncentrować się na charyzmatykach jako kozłach ofiarnych. Sytuacja jest równie tragiczna w innych denominacjach.
Ludzie są przekonani, że ich wszystkich prowadzi Duch Święty. Jednakże wystarczy wejść na jakieś forum czy komentarze na facebooku aby zobaczyć jak cielesność a nie Duch króluje.
Przykład z wczoraj pod tekstem o chipach. Cielesność kilku kobiet wzięła górę.
“Trzeba być ślepym żeby tego nie widzieć.”
Ktoś zaczyna czytać biblię, mówi mu się, że ma Ducha Świętego i ta osoba jest przekonana że ma go bezwarunkowo. To jest okłamywanie takich osób. Jak wspomniałem, po pierwsze jest to zadatek, a po drugie zobowiązuje osobę do pewnych czynności: do “uszycia firanki”.
Jeśli masz zły język i nic z tym nie robisz, to po prostu nie spełniasz swego zobowiązania względem drugiej Strony.
Tylko upodabnianie się do CHARAKTERU JEZUSA jest pracą na rzecz zobowiązań wynikających z otrzymania zadatku.
Niektórzy myślą, że jak się jest wierzącym, to nie ma żadnego prawa. Otóż chcę Was zmartwić – JEST TAKIE PRAWO.
NA SZCZĘŚCIE SAM PAN JEZUS JE WYTŁUMACZYŁ W PRZYPOWIEŚCI O SIEWCY:
Siewca zaczął siać ziarno. Część padła na drogę, część na grunt skalisty, część między ciernie, część na ziemię żyzną. Pierwszą część rozdziobały ptaki, druga wydała szybko plon, ale spaliła się na słońcu, bo nie miała korzeni, trzecia nie wydała owoców. Jedynie czwarta część wydała wielokrotny plon.
Siewcą w tej przypowieści jest Bóg, który sieje ziarno słowa wśród ludu. Kolejne rodzaje gruntu to ludzie o różnych charakterach i usposobieniach:
– droga – ludzie, którzy słyszą słowo, ale zaraz porywa je szatan,
– grunt skalisty – ludzie, którzy początkowo radują się dobrą nowiną, ale szybko zapominają o niej, gdy tylko przestaje im być wygodna,
– grunt z cierniami – ludzie, którzy słuchają słowa, ale zajęci są doczesnymi sprawami.
– Ziemia żyzna – ci, którzy nie tylko słyszą słowo, ale również je przyjmują, i dzięki temu wydają owoc. To są prawdziwi chrześcijanie. Mt 13.
Tylko wydający dobre owoce realizują umowę wynikającą z zadatku. Reszta to ludzie religijni.
Jeśli się nauczycie rozpoznawać po owocach, to poznacie prawdziwych naśladowców Jezusa. Nie tylko choć głównie język tutaj jest głównym kryterium, ale także stosunek do Babilonu, ekumenii.
Szabat nie zbawia ale powoduje uświęcanie. Ja muszę się pilnować, aby w sobotę nie robić zakupów, nie tankować itp. Szabat to samodyscyplina.
Słowem trzeba żyć, a nie improwizować.
“przyjęliście wiarę i zostaliście naznaczeni pieczęcią Ducha Świętego – Obietnicy”
Potwierdzeniem otrzymania Ducha Świętego jest stałe uświęcanie. Moi znajomi w Chrystusie mogą zobaczyć jaki byłem rok temu a jaki 3 a jaki 5 lat temu. Zwróćcie także uwagę, że owa pieczęć – Duch Święty – jest nazwany nie tylko zadatkiem ale i obietnicą, co oznacza, że żyjemy jeszcze w ciałach i w konsekwencji jesteśmy cieleśni. Jeśli nie walczysz z własną cielesnością to nawet nie masz żadnego zadatku i obietnicy. Jesteś jak z tej przypowieści o siewcy jednym z trzech pierwszych typów.
Potwierdzeniem otrzymania Ducha Bożego jest uświęcanie bo taki jest charakter Ducha Bożego, który nas powinien uświęcać.
Nie czynienie cudów, uzdrawianie, uwalnianie, ale wzrastanie w charakter Jezusa i trwanie w Bożej miłości. Jeśli ranisz ludzi to masz problem, ponieważ Jezus jest miłością. Jeśli ranisz, to módl się o to aby Bóg zabrał Ci zły język i napełnił swoją miłością. Ucz się przepraszać, ale Ty pierwszy nie kiedy ktoś wymusi przeprosiny i udowodni winę.
W internecie jest wielu nauczających, którzy mają sporą wiedzę i mam na myśli nie tyle pastorów ale poza religijnych nauczycieli. Gro ma wiedzę, ale tak fatalne owoce, że już nie zaglądam na te kanały,. Wystarczy tylko zadać sobie pytanie: czy tak postępowałby Jezus? Czy Jezus pysznił się wiedzą biblijną?
Jeśli ktoś uważa, że ja się nią pysznie to niech ucieka od mego bloga gdzie pieprz rośnie. To jest życie w świętości: uciekanie od czegoś co nas psuje.
Paweł powtórzył później w Koryntian kwestię zadatku:
" (5) Bóg, który nas do tego przeznaczył, dał nam Ducha jako zadatek”
Teraz nie tylko jako uwieńczenie tekstu ale i argument tej garstki ludzi nieuznających Pawła umieszczam cytat pokazujący za co dostaniemy zapłatę, pensję:
Ufamy więc zawsze i wiemy, że jak długo przebywamy w ciele, jesteśmy pielgrzymami z daleka od Pana. (7) W postępowaniu kierujemy się wiarą, a nie widzeniem. (8) Ufamy. Chcielibyśmy raczej opuścić ciało i przebywać przy Panu. (9) Dlatego obojętnie, czy przebywamy z Nim, czy też jesteśmy od Niego oddaleni, staramy się usilnie Jemu podobać. (10) Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę, na jaką zasłużył za życia w ciele, dobrą lub złą.
Czy starasz się usilnie podobać Jezusowi?
Paweł mówi także o pragnieniu każdego wierzącego:
“Chcielibyśmy raczej opuścić ciało i przebywać przy Panu.”
Tak, ponieważ ciało ma skłonności do grzechu.
" W postępowaniu kierujemy się wiarą, a nie widzeniem”
Kierować się wiarą to być posłusznym temu, co jest napisane w Słowie. Jeśli ktoś nie ufa Słowu w jakikolwiek sposób, to oznacza, że nie ma wiary. Nie jest utwierdzony w wierze, czyli Słowie.
Kierowanie się wiarą- posłuszeństwu Słowu – jest przeciwieństwem patrzenia zmysłami, czyli nie tym co widzialne.
W myśl tego tekstu, tylko pokutujący (nawracający się od złych cech, charakteru) chrześcijanin ma zadatek Ducha Bożego i wszyscy jesteśmy na innych etapach UŚWIĘCANIA.
Na innym poziomie jest ktoś, kto wczoraj powierzył swe życie Jezusowi, a na innym ktoś, kto trwa trzy lata czy 20 lat. Przy czym ilość lat nie ma tak wielkiego znaczenia jeśli nic nie robisz z grzechem. Faryzeusze również znali Pismo i to wybitnie, a mieli złe serca.
Życzę wszystkim owocnej pracy nad sobą – udanego szycia firanek dla Dającego zadatek.
Chwała Panu Jezusowi za Jego Zadatek.
Świetny tekst,brawo Piotrze bardzo mądre słowa
Chwała Panu Jezusowi 🙂
Pozdrawiam Krzysiu
W punkt. Super. Chwała Bogu!
Dzięki za ten i nie tylko ten wpis. Pozdrawiam
Beautiful ❤️
Much health and all the best!
Dziekuje za madre slowa .
Tekst bardzo otrzeźwiający, Ta przypowieść o siewcy to jest jak miecz! Zawsze mnie porusza i skłania do zastanowienia którą glebą jestem.