Każdy umrze i wiedzą o tym zarówno ateiści jak i lucyferianie.
Ja jednak zastanawiałem się nad sądem, w ile stron on działa: czy dla samych potępionych jako wyrok czy również dla chrześcijan.
Poniższy wers zdaje się tłumaczyć ten dylemat:
Nie dziwcie się temu, bo zbliża się godzina, w której wszyscy spoczywający w grobach usłyszą Jego głos. (29) Wtedy ci, którzy dobrze czynili, wyjdą, aby zmartwychwstać i żyć, a ci, którzy źle postępowali, aby zmartwychwstać [i iść] na potępienie. Jana 5.
w wersji Warszawskiej Biblii jest nieco inaczej:
” kiedy wszyscy w grobach usłyszą głos jego; (29) i wyjdą ci, co dobrze czynili, by powstać do życia; a inni, którzy źle czynili, by powstać na sąd"
Spójrzmy do Słownika Języka Polskiego co to oznacza:
«uznać coś za złe lub kogoś winnym czegoś»
Ale teraz dopóki trwa dzisiaj można jeszcze zostać uratowanym od potępienia. Można się nawrócić od złych UCZYNKÓW.
“A jeśliby ktoś słuchał moich słów, a nie uwierzy, ja go nie będę sądził; bo nie przyszedłem, aby sądzić świat, ale aby świat zbawić.” Jana.
Jezus przyszedł uratować ludzi ze świata, ale ten czas nie będzie trwał wiecznie o czym mówi Jana 5 o potępieniu lub sądzeniu.
Kiedy już Pan Jezus powróci nie będzie mówił, że nie przyszedł świat potępić. Wszyscy nawet w grobach usłyszą Jego głos. Ale ateiści ku potępieniu, czyli na sąd, aby uznać ich winnych.
Zaś Chrystusowcy podążający za Jezusem a nie za kościołami wyjdą z martwych aby zmartwychwstać. Wstać do życia wiecznego. Ludzie nie będą usprawiedliwieni ani za czytanie biblii ani za udział w nabożeństwach. Będą usprawiedliwieni za uczynki w Chrystusie.
Uważam, że osoby nie znający Pisma i jest mój osobisty poza biblijny pogląd będą oceniani na podstawie sumienia. Bóg jest sprawiedliwy i wie kto miał możliwość poznania Jego Słowo.
Natomiast wszyscy, którzy dzisiaj odrzucają Słowo Boga świadomie to samo Słowo będzie ich sądzić.
Ze zmartwychwstaniem ocenie jest duży problem z uwagi na poszerzającą się apostazję. Modnie jest mówić za świeckimi portalami i telewizjami, że Jezusa nie było, albo, że to zwykły człowiek był. Większość uznaje na podstawie intelektu iż życie się kończy w dniu śmierci.
Rozmawiam z różnymi ludźmi w realu i w takiej sytuacji, kiedy nie wierzą w życie wieczne zadaje im pytanie: a co jeśli się mylicie? Co jeśli za błąd, którego nawet nie zbadaliście nie spotkacie się ze swymi rodzicami, partnerami, dziadkami, tylko dlatego, że nie zbadaliście tematu i powierzchownie podeszliście do niego. Wielu wtedy wpadają w refleksję.
Ludzie nie lubią mówić o śmierci tak jakby ich nie dotyczyła.
Teraz rośnie dług państwa i gmin oraz miast. Nikt się nie zastanawia kto za to zapłaci. Czy widzicie analogię?
W obu przypadkach beztroska i nie przejmowanie się przyszłością. Brak wiedzy zabija. Kiedyś przyjdzie wierzyciel po swój dług. Co wtedy?
Kiedyś każdy z nas zostanie oceniony ale niezbawieni zostaną osądzeni. My usprawiedliwieni do wiecznego życia. Szatan się upomni o swoich bo uwierzyli jego kłamstwom.
Nasz dług został spłacony. Jesteśmy wolni w Chrystusie. Reszta ma dług jak miasta i gminy czy frankowicze.
Pewnego dnia wszystkie groby będą puste.
Jedynym ratunkiem od osądzenia, od uznania za niewinnego, ratunkiem na spłacenie długu jest przyjęcie Jezusa i nawrócenie od złych uczynków.
Tylko Jezus a nie żadna Maria jest jedyną osobą, która ochroni przed nadchodzącym Gniewem Bożym, Czas łaski się kończy. Tylko Chrystus jest schronieniem dla pokutującego grzesznika.
Praise the Lord Jesus.
Z tym sumieniem to chyba jednak Biblijny pogląd:)
RZ.2.13
Nie ci bowiem, którzy przysłuchują się czytaniu Prawa, są sprawiedliwi wobec Boga, ale ci, którzy Prawo wypełniają, będą usprawiedliwieni. 14 Bo gdy poganie, którzy Prawa nie mają, idąc za naturą, czynią to, co Prawo nakazuje, chociaż Prawa nie mają, sami dla siebie są Prawem. 15 Wykazują oni, że treść Prawa wypisana jest w ich sercach, gdy jednocześnie ich sumienie staje jako świadek, a mianowicie ich myśli na przemian ich oskarżające lub uniewinniające. 16 [Okaże się to] w dniu, w którym Bóg sądzić będzie przez Jezusa Chrystusa ukryte czyny ludzkie według mojej Ewangelii.
tak właśnie na podstawie tego, ale to nie jest w pełni wyczerpujące uzasadnienie mojej tezy
Piękne wydarzenia opisujesz…
Rz8:23-25
“A nie tylko ono, ale i my, którzy mamy pierwsze plony Ducha, i my sami w sobie wzdychamy, oczekując usynowienia, odkupienia naszego ciała.
Nadzieją bowiem jesteśmy zbawieni. A nadzieja, którą się widzi, nie jest nadzieją, bo jakże ktoś może spodziewać się tego, co widzi?
Ale jeśli spodziewamy się tego, czego nie widzimy, to oczekujemy tego z cierpliwością.”
Każdy niewierzący powinien to przeczytać .Bardzo dobry artykuł wyjaśniający wiele
Barszo proszę o modlitwę za mnie bo nie mogę znaleźć pracy dla siebie i już nie wytrzymuję psychicznie
No, widać było po tym, że pisałaś nerwowe komentarze w moim kierunku,
Wybacz. Nie radzę sobie więc jestem kłębkiem nerwów.
Poszła ode mnie modlitwa o dobrą pracę, zgodną z Bożym planem dla Ciebie, modlitwa z dziękczynieniem do Ojca w imieniu Jezusa Chrystusa. Ku Jego chwale i ku Twojemu zbawieniu.
Make it happen.