Gdzie był początek Odnowy w Duchu Świętym?
Wywodzi się on z kościoła anglikańskiego. Był to Kościół reformowany, ale gdy wchodził w formy upaństwowionego Kościoła – szczególnie groził mu formalizm. W 1738 r. z tego Kościoła powstał Kościół metodystyczny. W 1900 r. pastor metodystyczny Charles Parham otworzył Szkołę Biblijną w Kansas. Miał trzydziestu studentów stacjonarnych. Jedynym podręcznikiem była Biblia. Po roku działania szkoły – studenci opracowywali temat „Jaka jest biblijna oznaka rzeczywistego chrztu w Duchu Świętym?” Z opisów zesłań Ducha Świętego w Dziejach Apostolskich wyciągnęli wniosek, że jedyną pewną oznaką biblijną chrztu w Duchu Świętym był charyzmat mówienia innymi językami. Zaczęli modlić się gorliwie o takie wylanie Ducha Świętego. Gdy modlili się w pierwszą noc XX wieku (1 stycznia 1901 r.) jedna ze studentek Agnieszka Ozman poprosiła pastora, aby nałożył na nią ręce (a nie było wówczas takiej praktyki) i zaczął się za nią modlić. Gdy to zrobił, wówczas w grupie pojawiło się doświadczenie mówienia różnymi niezrozumiałymi językami.
W latach 50-tych i 60-tych rozpoczęło to wielki proces ekumeniczny. *
Co ciekawe eschatologia Charlesa Parhama była zblizona do adwentystycznej, a to oznacza odrzucenie metody badania apokalipsy futurystyczno-literalnej na korzyść historyczno-symbolicznej, którą głosi np prof Veith. Być może początek wylania owego Ducha był biblijny, ale za chwilę zareagował Rzym.
Katolicka Odnowa w Duchu.
katolicki Ruch Odnowy w Duchu Świętym rozpoczął się na uniwersytecie w Pittsburgu. 6 stycznia 1967 r. czterech studentów teologii uczestniczyło w modlitwie z prośbą o chrzest w Duchu w Kościele episkopalnym. Jeden z nich – Ralph Keifer – po tej modlitwie wrócił do Kościoła katolickiego i podzielił się tym doświadczeniem. Ralph nałożył ręce na kilku swoich kolegów. Efektem tego była modlitwa w językach tych, którzy otrzymali chrzest w Duchu. Równolegle w tym samym czasie (w styczniu) studentka tej samej uczelni w Pittsburgu modląc się w kaplicy, padła na ziemie i miała w sobie doświadczenie szaleństwa miłości Bożej. Po kilku dniach zaczęła modlić się w językach. *
Ruch Odnowy w Duchu Świętym (Katolicka Odnowa Charyzmatyczna) – ruch katolicki powstały w 1967 w Stanach Zjednoczonych, m.in. pod wpływem II soboru watykańskiego oraz religijności zielonoświątkowej. Elementy teologiczne (np. interpretacja Wylania Ducha Świętego) zostały jednak opracowane w taki sposób, aby były zgodne z nauczaniem Kościoła. wikipedia
Pomimo ładnej historii ów duch nie chciał ich wyprowadzić z kościoła, tak jak nakazuje w apokalipsie w rozdziale nr 18
“Charyzmaty nie tylko pobudzały ich do miłości i zapału apostolskiego, ale odnajdywali oni na nowo Eucharystię katolicką, różaniec, całą doktrynę rozjaśnioną jakby na nowo. Ich życie nie sprzeciwiało się strukturom Kościoła, ani ich nie dezintegrowało. “
Mało tego, owego ducha potwierdził Pontifex maximus Rzymu czyli papież:
“Papież Paweł VI wypowiedział się na temat ruchów charyzmatycznych w 1973 r.: „Tchnienie Ducha przyszło obudzić w Kościele uśpione energie, wydobyć ukryte charyzmaty, by rozlać ten zmysł życia i radości, który sprawia, że w każdej epoce historii na nowo wytryska młodość i aktualność Kościoła.””
Odnowa w Duchu Świętym – kuźnia dzisiejszych pastorów.
Kalisz.
"
Kaliska community Odnowy w Duchu Świętym «Emmanuel» w czerwcu 1997 r. opuściła Kościół rzymskokatolicki”. Lider grupy od 1995 r. był etatowym pracownikiem Odnowy w Duchu Świętym[5]. Lider mówi: „Moje poglądy religijne zawsze różniły się od doktryny katolickiej, ale na początku nie wiedzieli o tym ani członkowie Odnowy, ani księża nią kierujący”[6].
„Teraz [wspólnota] odprawia nabożeństwa w sali wynajmowanej od Kościoła zielonoświątkowego. Liczy blisko 500 osób. Zarejestrowała się [14 stycznia 1998 r.] w departamencie wyznań MSW jako Kościół Chrześcijański «Miecz Ducha»”[7]. Obecnie kongregacja liczy 352 członków, w spotkaniach zboru uczestniczy około 450 osób[8].
„«Miecz Ducha» reprezentuje nurt ruchu wiary związany z Ulfem Ekmanem z Upsali”
Ulf Ekman jest konwertytą na katolicyzm i wywodzi się on z Ruchu Wiary.
- Polskie związki wyznaniowe powstałe z inspiracji Ulfa Ekmana
- Centrum Biblijne „Jezus Jest Panem”
- Kościół Chrześcijański w Warszawie
- Glory Church
Kamienna Góra
Z grupy Odnowy w Duchu Świętym w Kamiennej Górze w połowie lat dziewięćdziesiątych doszło do dwóch odejść członków tej grupy: raz do Kościoła zielonoświątkowego, drugi raz założono „wolny kościół”. W końcu były duszpasterz grupy sam został pastorem Kościoła zielonoświątkowego
Kielce
„Od 1992 roku działa i ewangelizuje w Kielcach wspólnota religijna nosząca dziś nazwę «Wieczernik». Członkowie tej wspólnoty odłączyli się od Kościoła katolickiego i pozostają poza Kościołem. Wyrośli ze wspólnoty modlitewnej Odnowy w Duchu Świętym. Wykorzystują istniejące struktury Kościoła. Wchodzą do wnętrza wspólnot modlitewnych i najbardziej aktywnych wprowadzają do swojej wspólnoty.
Jeden z liderów «Wieczernika» „przez wiele lat związany był z Ruchem Światło-Życie i Odnową w Duchu Świętym. Przez 12 lat był liderem wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym. Od samego początku istnienia Kościoła Chrześcijańskiego «Wieczernik» jest jego członkiem i współzałożycielem. Obecnie jest starszym Kościoła Chrześcijańskiego «Wieczernik» w Kielcach
Świadectwo z Wieczernika:
duchowy fundament pod budowę “Wieczernika” położył jednak dziwny “prorok” z USA Augustyn Alcala. Na jego “słowo”pani z USA postanowiła rozpocząć coś nowego, innego, z młodzieżą, a był tym właśnie “Wieczernik”. “Prorok”gościł w Kielcach kilka razy na różnego rodzaju konferencjach, spotkaniach, zjazdach. Zachowywał się czasem dziwnie, dziwnie też się stroił, np. w koloratkę i wieki krzyż na piersiach. Na jednym ze spotkań domowych kazał sobie nawet zdejmować buty, bo mu się nie chciało schylać. Wszystkie dziwactwa umiano nam sensownie wytłumaczyć. Otóż taki “mąż Boży musi się dziwacznie zachowywać, no bo jest prorokiem, a prorocy mają to do siebie, że dziwnie się czasem zachowują”. Mniej więcej tego typu tłumaczenie nam wciskano. Patrzyłam więc na “proroka”z podziwem i trochę z… przymrużeniem oka. Po jakimś czasie jego osoba przestała budzić we mnie zachwyt i zaczęłam baczniej przyglądać się jego posłudze.
Augustyn Alcala został w USA po jakimś czasie odrzucony jako fałszywy prorok, gdy pewne proroctwo nigdy się nie spełniło. Później odkryto, że ma on ukryty homoseksualny styl życia, który został ujawniony przed jego śmiercią, ale musi zostać uwzględniony w liczeniu głów proroczych Kansas City, ponieważ był bardzo ceniony i uznawany od samego początku za prawdziwego proroka.
Poniżej relacja z owej wspólnoty:
http://www.ulicaprosta.lap.pl/new/swiadectwa/bylam-czlonkiem-wieczernika
Koszalin
W Koszalinie działał z wielką aktywnością wspólnota powstała wskutek odejścia od Kościoła Katolickiego:
„Centrum Chrześcijańskie «Woda Życia» wyłoniło się z katolickiego ruchu oazowego przy kościele św. Krzyża w Koszalinie. Inicjatorem wyjścia z grupy z Kościoła katolickiego był nieżyjący już obecny pastor wspólnoty Paweł Godawa.
A oto wrażenia z wizyty w Koszalinie:
„[…] odwiedzamy w Koszalinie zaprzyjaźniony Kościół. Siedziba imponująca – w odremontowanym pofabrycznym baraku wspaniały kompleks konferencyjny. Sala na 200 osób ze sceną, księgarnia, bilard. Plus profesjonalny zespół muzyczny”*
To w tym kościele tuz przy wejściu stoi stojak oblepiony firmami specjalizującymi się w płatnościach elektronicznych jak Visa czy Mastercard. Trudno ocenić czy jest to nowoczesność w dziesięcinie czy trend.
Kraków
Dzisiejszy pastor niezależnego kościoła wolnych chrześcijan w Krakowie wyznaje:
„Należałem do takiej właśnie grupy, która powstała w 1985 roku na bazie wspólnoty dominikańskiej. «Miriam» na początku była wspólnotą w pełni katolicką. Przeszła przez cztery różne parafie – kiedy była usuwana z jednej, szła do drugiej – aż do momentu, kiedy w 1991 roku wyszła z Kościoła katolickiego, bo nie mogła znaleźć opiekuna kościelnego.
Gdy pada pytanie do pastora: „Czy kiedy wspólnota charyzmatyczna, do której Pan należał, znalazła się na zewnątrz Kościoła katolickiego, przekształciła się ona w obecny Kościół Jezusa Chrystusa?” – pastor wyjaśnia:
„Rozeszła się w trzech kierunkach. Jedna grupa po latach wróciła do Kościoła katolickiego. Druga grupa przyłączyła się do Kościoła zielonoświątkowego. Trzecia to ta, w której jestem obecnie pastorem [Kościół Jezusa Chrystusa w Krakowie]”
Skutek duchowych przemian tego typu jest następujący:
„Kościół Wiary z siedzibą w Krakowie (dawniej Kościół Jezusa Chrystusa, zarejestrowany w 1996) tworzy obecnie 7 zborów. Kościół ten zainicjowała grupa osób z Odnowy w Duchu Świętym, która w 1991 roku podjęła decyzję o wyjściu z Kościoła rzymskokatolickiego”
„«Kościół Jezusa Pasterza» z Krakowa [należy do wspólnot], które poddane swoim «charyzmatycznym» liderom opuściły Kościół, by stworzyć własne, niezależne struktury organizacyjne oraz własną doktrynę wiary”
Z tego co wiem z Odnowy wywodzi się także ekumenista Wojtek Włoch.
Kwidzyń
Kwidzyń może reprezentować liczne mniejsze miejscowości, gdzie wydarzyły się odejścia od Kościoła katolickiego, których nikt na piśmie nie odnotował. Tu jednak można znaleźć notkę, w której opisano „Kościół w Kwidzynie [zarejestrowany w 1998 r.], którego twórcy wywodzili się z ruchu oazowego.
Lublin
W Lublinie istnieje jedna z najstarszych wspólnot utworzona przez byłych katolików zaangażowanych w ruch odnowy Kościoła, którzy później opuścili swój Kościół:
„Wspólnota Chrześcijańska «Pojednanie» ma swoje korzenie w Ruchu Światło-Życie, działającym od 1982 przy kościele akademickim w Lublinie. Animatorzy ruchu nawiązali kontakt z protestancką grupa misyjną Campus Crusade for Christ. […]
W Polsce Campus został zarejestrowany jako Ruch Nowego Życia w 1992 r. Początkowo, nim uzyskał samodzielność legislacyjną, wspomagał działalność katolickiego Ruchu Światło-Życie"
„Zalążek Wspólnoty Chrześcijańskiej «Pojednanie» w Lublinie stanowiły osoby należące do Ruchu Światło-Życie działającego przy duszpasterstwie akademickim. W 1989 roku część grupy odeszła od Kościoła rzymskokatolickiego i założyła niezależną wspólnotę religijną [zarejestrowaną w 1991 r.]. W 1996 roku ze wspólnoty «Pojednanie» wyłonił się Kościół Nowego Przymierza”, czyli kościół Pawła Chojeckiego.
Nowy Sącz
W diecezji krakowskiej dochodziło do odejść nie tylko w stolicy diecezji:
"Nowosądecka community Odnowy w Duchu Świętym «Filadelfia» […] w ciągu 20 lat istnienia przechodziła różne koleje – od entuzjastycznego rozwoju, gdy na spotkania modlitewne przychodziło ok. 400 osób, po bolesne doświadczenie rozłamu, gdy duża część grupy w 1992 r. odeszła do Kościoła zielonoświątkowego”
„Grupa «Nowe Jeruzalem» z Nowego Sącza [należy do wspólnot], które poddane swoim «charyzmatycznym» liderom opuściły Kościół, by stworzyć własne, niezależne struktury organizacyjne oraz własną doktrynę wiary”
Pabianice
Przykład wspólnoty pabianickiej stał się ostatnio głośny, po tym jak trafił na łamy prasy ogólnopolskiej:
„Chrześcijański Kościół «Dobra Nowina» – [został] zapoczątkowany przez ośmioosobową grupę wiernych z Pabianic, wywodzących się z Ruchu Światło-Życie and wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym. Grupa ta rozpoczęła działalność w roku 1993. […] Ostateczna rejestracja nastąpiła w 1997 roku. Obecnie grupa liczy około 50 osób”
„Pastor Mariusz – dziesięć lat temu jako młody kleryk prowadził przy pabianickiej parafii grupę oazową. Tuż przed święceniami zrzucił sutannę i odszedł z Kościoła katolickiego. Pociągnął za sobą całą grupę – ok. 30 osób. Część została z nim do dziś […]. Przez trzy lata przez «Dobrą Nowinę» przeszło ok. 100 osób. Zostało ok. 50 […]. Pabianicka «Dobra Nowina» współpracuje z bliźniaczymi [wspólnotami] w Kaliszu i Koszalinie”
Rzeszów
W tym przypadku informacja jest krótka, choć nie mniej ciekawa:
„Kościół Jezusa Chrystusa Syjon w Rzeszowie (zarejestrowany w 1997 r.) został utworzony przez grupę osób spotykających się w ramach Wspólnoty Modlitewno-Ewangelizacyjnej. W 1996 roku podjęto decyzję o «zalegalizowaniu działalności» poza Kościołem katolickim”
Na swej stronie jakoś została pominieta część skąd wywodzi sie kościół: http://www.syjonkjchrz.cba.pl/history
Ale za to jest historia Żydów rzeszowskich.
Strzelce Krajeńskie
W przypadku Strzelc Krajeńskich cofamy się aż do końca lat osiemdziesiątych, a więc do początków sygnalizowanego tu problemu:
„W latach 1988-89 […] miasteczko Strzelce Krajeńskie przeżyło miniprzebudzenie, gdzie około setki młodych ludzi przyjęło Pana Jezusa Chrystusa do swego serca. Wielu z nich zostało wypełnionych Duchem Świętym. Inni doświadczyli Bożego uzdrowienia czy też dotknięcia. W tej grupce ludzi, spotykającej się wpierw w «salkach» jako Odnowa w Duchu Świętym upadanie pod mocą Ducha Świętego, mówienie językami czy prorokowanie nie było czymś nadzwyczajnym. […] Przejdźmy do roku 1991 – wtedy to około 20-osobowa grupka ludzi poczuła prowadzenie, by założyć niezależny kościół. Dziś członkowie tej społeczności są aktywnymi członkami rozwijających się kościołów (m.in. Kościół Chrześcijański «Arka» w Poznaniu; Wspólnota «Słowo Życia» we Wrocławiu; Kościół «Słowo Życia» w Szczecinie; Kościół Chrześcijański w Warszawie)”. Są to kościoły podlegające Kościołowi Bożemu w Chrystusie.
Warszawa
Oto jak wyglądało pewne warszawskie „przebudzenie charyzmatyczne”.
„W końcu 1996 roku zaprosiliśmy do naszej wspólnoty Andrzeja Stepanowa, studenta wydziału teologii ATK […]. Przewodniczył modlitwom i bardzo często prowadził nauczania. Od początku byliśmy właściwie grupą modlitewną. Z chwilą pojawienia się Andrzeja różnorodność wcześniejszych form modlitwy praktycznie znikła na rzecz spontanicznie odmawianych dziękczynień i uwielbień. […] W trakcie tych «modlitw» wiele osób doznawało «spoczynku w Duchu». Posługa Andrzeja tym charyzmatem polegała na dmuchaniu, krzyczeniu i tym podobnych praktykach. Na spotkaniach Andrzej wielokrotnie dokonywał (wspólnie z dowolnymi osobami) «egzorcyzmów». Zachęcał do tego wszystkich uczestników. […] Dostrzeżone owoce ich działania wśród nas to: młodzież przygotowująca się do bierzmowania, a będąca pod ich wpływem, zaniedbała spotkania formacyjne; widoczny jest proces odchodzenia od Kościoła części osób; w kilku przypadkach nastąpiło rozbicie relacji rodzinnych; zmniejsza się możliwość konstruktywnego dialogu z Kościołem; osoby uczestniczące w tych spotkaniach przyznają się, iż ich stan duchowy i psychiczny uzależniony jest od uczestnictwa w intensywnej modlitwie. […] Pragniemy przedstawić kilka faktów, aby wzmóc naszą czujność co do działania tej i podobnych osób w ramach Odnowy czy innych grup naszego Kościoła
Wrocław
Spojrzenie na Wrocław zaczniemy od wspomnień uczestnika jednej z grup modlitewnych:
„Przez blisko pięć lat wzrastałem duchowo we wspólnocie Ruchu Światło-Życie, działającej przy kościele: tu oddałem po raz pierwszy swe życie Jezusowi – przyjmując Go jako Pana i Zbawiciela, tu stawiałem pierwsze kroki na drodze wiary, umacniany w tym przez wiele sióstr i braci. Nigdy nie sądziłem, iż będę musiał opuścić tę wspólnotę… Niestety, jednak dokładnie dwa lata temu dokonał się tu rozłam, w wyniku którego powstała «wspólnota Syjon», i tam też się znalazłem […]”
We Wrocławiu istnieją cztery zarejestrowane tak zwane wolne kościoły wywodzące się ze wspólnot katolickich liczące w sumie wiele setek osób:
1) Kościół Boży w Chrystusie powstał kilkanaście lat temu – w dużej części z byłych oazowiczów, na bazie współpracy ekumenicznej diecezjalnych diakonii Ruchu Światło-Życie. Jedną z pierwszych grup Faith Movement w Polsce „była założona w 1983 roku przez Amerykanina polskiego pochodzenia wspólnota «Słowo Życia» we Wrocławiu, która obecnie znajduje się w strukturach Kościoła Bożego w Chrystusie (Amerykanin ten rozpoczynał działalność we Wrocławiu w latach osiemdziesiątych przy diakonii Ruchu Światło-Życie).
2) Kościół „Wrocław dla Jezusa” liczący ponad 100 osób, animowany jest przez pastora, absolwenta teologii katolickiej, byłego animatora Ruchu Światło-Życie. Ten „wolny kościół” powstał na bazie dwóch wspólnot postoazowych (jedną z nich była grupa „Syjon”), a jego początki sięgają połowy lat dziewięćdziesiątych.
„«Wrocław dla Jezusa» [zarejestrowany w 1995 r.] to dawniejszy «Adonai», Kościół Chrześcijan we Wrocławiu, [po połączeniu] z działającą niezależnie charyzmatyczną wspólnotą «Syjon» z Odnowy w Duchu Świętym. To ostatnie wydarzenie po raz kolejny dowodzi silnych powiązań między światem ewangelicznych chrześcijan z ewangelikalnymi środowiskami katolickimi
3) Kościół Wolnych Chrześcijan „Kanaan” ma za pastora byłego animatora przyparafialnej, charyzmatycznej grupy postoazowej. Kościół powstał na bazie części tej wspólnoty 8 lat temu[
4) Kościół „Vineyard” to grupa również ze sprawującym funkcję pastora byłym liderem przyparafialnej charyzmatycznej grupy postoazowej i również absolwentem teologii katolickiej. Kościół powstał na bazie części tej samej wspólnoty postoazowej kilka lat temu
Opisane trudności pogłębia fakt, że nie zawsze można doradzić katolickim wiernym bezwarunkowe opieranie się w tej kwestii na duszpasterzach. W diecezji legnickiej w latach ’90 dwóch księży – opiekunów grup Odnowy charyzmatycznej odeszło od Kościoła katolickiego do zboru zielonoświątkowców. Jeden z nich, ks. Dariusz był wikarym parafii w Kamiennej Górze. Kiedy osoby z grupy Odnowy odeszły do zboru zielonoświątkowego, on poszedł za swoimi owieczkami – i został w zborze. Dziś jest pastorem Kościoła zielonoświątkowego. Odejścia księży z grup Odnowy do wspólnot zielonoświątkowych (lub innych, im pokrewnych) zdarzyły się też w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej w roku 2004. Jeden z tych księży, ks. Jarosław zaczynał w 1998 r. jako wikary w Zielonej Górze, potem był Głogów, wreszcie Żary. Stworzył grupę Odnowy Charyzmatycznej, nazwali się Misericordia. Dziś chce założyć własny kościół
Wymienione wyżej odejścia od Kościoła katolickiego z grup charyzmatycznych lub oazowych zostały wybrane z wielu innych na podstawie jednego tylko kryterium: zostały udokumentowane w druku lub w sieci. Obok nich od lat dziewięćdziesiątych wydarzyło się wiele odejść nigdzie nie opisanych, jak np. na Dolnym Śląsku i w okolicach: odejścia w Gliwicach, Legnicy, Polkowicach, Trzebnicy, Boguszowie-Gorcach, Ząbkowicach, Żarach oraz inne (nie wspomniane tu) odejścia ze wspólnot wrocławskich. A przecież także w innych regionach Polski były takie rozłamy.
Do byłych katolików z Odnowy można także zaliczyć Andrzeja Cyrikasa i z tego co pamiętam braci Lindnerów z Krotoszyna.
Ktos powie, że to dobrze, że rzekomo Bóg wyciągnął ludzi z kościoła katolickiego, ale w tym wszystkim przebijają się dwie ważne sprawy kluczowe: ekumenizm i syjonizm. Jeślim ktoś przegapił w tej jakby nie było obszernej treści te ważne aspekty, to przypominam:
“W latach 50-tych i 60-tych rozpoczęło to wielki proces ekumeniczny. *
“Kościół Boży w Chrystusie powstał kilkanaście lat temu – w dużej części z byłych oazowiczów, na bazie współpracy ekumenicznej diecezjalnych diakonii Ruchu Światło-Życie."
W obliczu takich informacji należałoby sobie zadać pytanie: “który pastor przyzna się publicznie, że został oddelegowany do tworzenia w protestantyzmie ekumenii?
Jakimś dziwnym trafem ruch taki rozpoczął się w latach 90ych, tuz po przemianie ustrojowej, co przypomina mi teatr prawica-lewica, kiedy oba fronty podtrzymują złodziejski ZUS i cały ten system wygnania Polaków.
Zdziwienie zdziwionych.
W drugim poniżej linku źródłowym, który jest katolickim linkiem czytamy:
“Powyższa garść przykładów wskazuje na to, że charyzmatycy katoliccy mają znacznie większe szanse znaleźć się w niekatolickim (a często wyraźnie antykatolickim) zborze niż przeciętny parafianin nie należący do ruchu charyzmatycznego. A przecież dodatkowo trzeba doliczyć jeszcze tych katolików-charyzmatyków, którzy nie utworzyli żadnych nowych zrzeszeń kościelnych, ale po prostu zasilili istniejące już wcześniej parafie zielonoświątkowe, baptystyczne i inne im podobne. W skali Polski liczba ta idzie w tysiące.”
Zwykli nic niepodejrzewający katolicy są rozgoryczeni odejściem katolików do protestantyzmu, ale jaki był tego cel góry widzimy po
tego typu działaniach:
Pastor Baptystów Sławomir Biliński: „ekumenia jest dzieckiem protestanckim”.
Protestanci, zostaliście sprzedani! Wasi przywódcy podpisali z biskupem Gądeckim biblię ekumeniczną!
Pisząc kolokwialnie liderzy katoliccy wyszli z kościoła Rzymu, by wprowadzić protestantów do Rzymu, a nie by protestantyzm wchłonął katolików.
*
- kielce.odnowa.org
2. http://analizy.biz/apologetyka/index.php- option=content&task=view&id=1004.htm
Byłam w Odnowie i znam ksiedza ,który wyszedł z katolicyzmu bedąc w Odnowie.Przyzwoity facet,nie ciagnie do ekumenii-wręcz przeciwnie.Dariusz Suszek były ksiądz też jest przeciw ekumenii,Cyrikas o ile sie nie mylę też przeciw choć za uchodzcami.
Gdy ludzie zaczeli wychodzic–ci odważni,inni zostali,bo co rodzina powie i kosciół nie może sie mylić–wprowadzili dla księzy i animatorów OBOWIĄZEK pilnowania kultu maryjnego,by to odróżniało od zielonych i by widząc róznicę trzymali sie z dala od heretyków.
Wśród byłych ODNOWCÓW są przyzwoici gorliwi chrzescijanie jak też agenci,ci myślę prą do ekumenii,choc mogą byc wśród nich tzw.pożyteczni idiotes
“Cyrikas o ile sie nie mylę też przeciw choć za uchodzcami.”
Nie bierzmy do serca słów, ale patrzmy na czyby. Jeździ do ekumenicznych baptystów, bronił w swym filmie Wicharego.
pewnie jest mieszanie, ale dziwi fakt wyjścia z KRK w jednym czasie wielu katolików, którzy stali sie liderami kościołów protestanckich.
Wg mnie KRK wiedział, że dojdzie do przebudzenia i wydelegował swoich ludzi.
“Wg mnie KRK wiedział, że dojdzie do przebudzenia i wydelegował swoich ludzi.”
Też tak sądzę, zły duch się wcale nie spieszy z rozkładaniem chrześcijaństwa na łopatki i niektóre plany, aby były niewidoczne trzeba robić powoli, z pokolenia na pokolenie.
Obserwuję sobie również niektórych katolików i im też się nie podoba co się dzieje w KRK. “Liberalizacja grzechu, Bóg wszystkich kocha, wszyscy pójdą do nieba”
Dlatego apeluję do tych co zagłosowali w ankiecie, że wogóle nie czytają Biblii. Poznając Słowo Boże to jest jedyny ratunek, aby wiedzieć gdzie leży prawda i czego Bóg oczekuje od człowieka.
Greetings,
Boro
poza tym, dlaczego dzisiaj nie ma takich zrywów, tylko akurat po przemianie okrągłostołowej i dlaczego nie ma masowych przebudzeń w miastach, skoro ci sami liderzy już kościołów protestanckich modlą się o nawrócenie ludzi? Pytanie retoryczne.
Myślę,że to był Boży czas łaski dla Polski,by ludzie wyszli z KRK,z religii (religia-religare-związywać) i tworzyli zdrowe wspólnoty ,na co oczywiscie diabeł odpowiedział swymi wtykami a potem działaniami,kazaniami na zletnienie dzieci Bozych.
Liderzy modlą się i trochę ludzi nawraca się ale przebudzić się musi kosciół ,a wtedy nawracają sie inni.Poza tym rzadko głoszona jest TA ewangelia,raczej tania bez pokuty.
To tak na gorąco.
Ciekawe jak sie przedstawia rejon Bydgoszczy?
musiałabyć popytac. Takie informacje nie sa zbyt jawne.
właśnie nie mam kogo pytać a nasz zbór gdzie chodzimy z mężem wydaje się raczej nie skłaniać się do takich odpowiedzi, oczywiście bez jakichkolwiek dowodów nie zamierzam nic o nikim mówić. Na pewno do takich informacji dojść nie jest łatwo.
rób swoje, poznaj dobrych wiernych Bogu ludzi is potykajcie sie w domach
a to na razie ciężko poznać dobrych wiernych..:( Modlę się tylko do Boga o ty byśmy nie zboczyli z Jego ścieżki i o nasz kościół aby i oni nie zeszli z właściwej drogi. Musimy poszukać tylko gdzie? ale wierzę, że Pan Jezus nas poprowadzi.
Dina gdzie chodzisz na spotkania? W Bydgoszczy i okolicy jest kilka mniejszych wspólnot, ale z uwagi na rozbieżności doktrynalne (ze się tak wyraze) nie współpracują ze sobą. Z dużych kościołów prężnie rozwija się prawosławie (!) I zieloni, ale ci niedawno się podzielili. Pastorzy się znają i wpuszczają wiernych jeden na drugiego… Takie tam…
to taka mała wspólnota na tyłach kinoteatru. wiem że jest taki kościół jak: przystań na ul gdańskiej i kościół icf na ul. zduny, i jeszcze kościoły typowo zielonoświatkowe na glinkach i na jarach, dalej nie znam, a to ciekawe z tym prawosławiem.
Jaki pastor taki zbór. Wprowadzenie przeżyć pięćdziesiątnicy w latach pięćdziesiątych to zdrada reformacji. Krk uwielbia zjadać nie ze swojej lodówki. Ten system się nie zmieni ale protestanci wierzą że to czynią idąc na kompromis. Niechaj nie wielu zostaje nauczycielami bo surowy wyrok otrzymamy. W tym świecie urząd pastora,zamiast sługi stał się panem. Jaki to odmienny obraz Jezusa z Nazaretu…
Otóż właśnie…kr-k to taki ktoś kto lubi wejść na przyjęcie na tzw. “krzywy ryj” (przepraszam za dosadność, niemniej jednak takie sformułowanie zdarza mi się czasem słyszeć), czyli po prostu sobie wejdzie, naje się i napije, ale jak trzeba pomóc w czymś (np. po tym przyjęciu posprzątać) to będzie od tego się na wszelkie sposoby wymigiwać…albo się przeje, upije i będzie się żenująco zachowywać…
A sam tekst notki jest dobry 🙂