Papież Franciszek: “diabeł jest winny skandalu pedofilskiego w kościele katolickim”.

W sum,ie zabawne stwierdzenie, ale przypomina mi się, jak w filmie “Imię Róży” na podstawie ksiażku Umberto Eco, młody mnich, którego grał Christian Slater zapytał starszego (S. Connery), czy w klasztorze do którego zmierzają jest Bóg, na co jego mistrz odpowiedział “jeśli jest gdzieś Bóg, to na pewno nie tam”.

 

 

Papież Franciszek mówi, że diabeł żyje i pracuje w nadgodzinach, aby podważyć Kościół rzymskokatolicki.

W rzeczywistości papież jest tak przekonany, że szatan ponosi winę za kryzys wykorzystywania seksualnego i głębokie podziały, które nękają Kościół, że  poprosił katolików na całym świecie, aby recytowali w październiku specjalną modlitwę w intencji naprawy tego wszystkiego.

🙂

Ja nie wiem czy diabeł się zgodzi naprawić to wszystko 🙂

 

 

„Kościół musi być uratowany przed atakami zła, wielkiego oskarżyciela, a jednocześnie stawać się coraz bardziej świadomy swojej winy, ich błędów i nadużyć popełnionych w teraźniejszości i przeszłości” Francisco powiedział w komunikacie 29 września.

 

Odkąd został wybrany w 2013 roku, Francisco dał jasno do zrozumienia, że ​​wierzy, że diabeł jest prawdziwy. W kwietniowym dokumencie na temat świętości we współczesnym świecie, Francisco wspomniał o nim więcej niż kilkanaście razy.

 

“Nie powinniśmy myśleć o diabłach jako o micie, reprezentacji, symbolu, sposobie mówienia lub idei. Ten błąd doprowadziłby nas do obniżenia naszej czujności, zaniedbania nas i sprawienia, że ​​staniemy się bardziej bezbronni “, napisał w dokumencie.

Niedawno Kościół został dotknięty jednym skandalem wykorzystywania seksualnego po drugim, z Niemiec do Stanów Zjednoczonych i Chile.  Jednocześnie w sieciach społecznych rozwinęła się polaryzacja między konserwatystami i liberałami w Kościele.

 

Francisco używając terminu „wielki oskarżyciel”, aby opisać Szatana uderzył  w nerw w jednego z największych konserwatywnych krytyków papieża abp Carlo Maria Vigano, byłego ambasadora Watykanu w Waszyngtonie.

 

Vigann oskarżył  w oświadczeniu 11-stronicowym opublikowanym w dniu 26 sierpnia  Franciszka  wiedzącego o wykroczeniach seksualnych przez byłego kardynała na   seminarzystach, ale nie zrobił nic na ten temat.

 

Vigano stwierdza, że ​​jego były szef wybrał go jak diabeł w przebraniu, skarżył się w swoim następnym stwierdzeniem, że Francisco „mnie porównał do wielkiego oskarżyciela, Szatana, który sieje zgorszenie i podział w Kościele – chociaż nigdy nie wypowiedział mojego imienia”.”

 

 

Franciszek jest tak przekonany, że szatan ponosi winę za skandale seksualnego znęcania się i podziałów w Kościele, że zwrócił się o pomoc do wielkiej duchowej broni: św. Michała Archanioła. Miguel jest kilkakrotnie wymieniony w Biblii jako przywódca aniołów, którzy wypędzili z raju Lucyfera, upadłego anioła….

 

Przywódca kościoła rzekomo chrześcijańskiego o bardzo rozbudowanej hierarchii zwraca się do anioła a nie do Jedynego pośrednika między Bogiem a ludźmi o pomoc w obronie przed ujawnianiem skandali pedofilskich. Na prawdę trzeba mieć w sobie ducha religijności, aby uwierzyć takim krętactwom papieża.

 

Twierdzenie, że “diabeł jest winny zła w kościele” jest zrzucaniem winy na diabła za działania ludzkie. Tak jakby ludzie byli pozbawienie woli. Absurd, ale co może powiedzieć przed opinią publiczną ten człowiek diabła…