Truth in the end times. Biblical Christians.

Biblical Christians. THE TRUTH FOR THE FOLLOWERS OF JESUS CHRIST "Ye shall know the truth, and the truth shall make you free."

Przełamany opłatek Mojżesza.

Bardzo dobry tekst i porównanie Piotra Petrosa

Mojżesz został ukarany przez Boga tym, że nie wszedł do ziemi obiecanej. Ukarany za to, że zamiast przemówić do skały (a skałą tą był Chrystus – 1Kor 10:4) uderzył skałę. Dziś wiele osób również popełnia ten błąd, gdy zamiast przyjmować Jezusa do swojego wnętrza poprzez przychodzenie do Niego i słuchanie Jego słów (J 6:35) – jedzą przełamany (uderzony) przez proboszcza opłatek. A przecież nie mamy krzyżować Jezusa ponownie, ale miłując Go przychodzić do Niego, i wtedy On w nas zamieszka (J 14:23).

Potężny Boże, niech Twój Duch Święty wyrywa wszystkich którzy zamiast podążać Twoimi prostymi drogami do tego, aby Jezus w nich zamieszkał, starają się Go ponownie składać w ofierze, przez co nie tylko bezczeszczą doskonałą ofiarę Twojego Syna, ale gubią drogę do Niego. Spraw przebudzenie duchowe w tym kraju, tak aby nie wymyślone w 1215 roku dogmaty o transsubstancjacji, ale drogi dane nam 2000 lat temu przez Twojego Syna były przez nas praktykowane w odnajdywaniu Ciebie i przychodzeniu do naszego Zbawiciela. Niech tak się stanie dla Twojej chwały, przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Amen!

„Weźmiesz buławę oraz zgromadzisz cały zbór ty i twój brat Ahron, i na ich oczach PRZEMÓWICIE do skały, aby wydała swoje wody. […] Zatem Mojżesz wziął buławę sprzed oblicza WIEKUISTEGO, jak mu rozkazał. […] Potem podniósł swoją rękę oraz dwukrotnie UDERZYŁ swoją buławą w skałę […].” (4Moj 20:8)

 

Updated: 29 May 2018 — 08:31

28 Comments

Add a Comment
  1. Wow, podczas czytania Pisma umknęło mi, że Mojżesz miał jedynie przemówić do skały a nie ją uderzyć (w dodatku dwukrotnie).

    1. Raz miał uderzyć w skałę laską, w innym przypadku Bóg kazał mu przemówić.

      A co do artykułu. Spożywać wieczerzę na cześć Pana, łamać chleb, należy… Czy się komuś podoba czy nie, bo tak kazał Jezus na swoją pamiątkę. Więc wyrugowanie z własnego życia z Chrystusem wieczerzy na jego cześć jest strzałem w kolano…

      Spotkałem się z negowaniem Mszy Św, nie będę się tym wątkiem zajmował, bo chodzi mi o inny problem. Sporo biblijnych osób atakuje Mszę ale sami nie spożywają wieczerzy na cześć męki Pana. Wyprowadzenia z niewoli szatana. I tu jest ból. Nie łamią chleba, co czynili pierwsi chrześcijanie. Tak więc ten proces negowania krk a samemu nie trzymanie się polecenia jest niepokojący. Nie twierdze, że jest tak u Was, ale spójrzcie z dystansu… Tak generalnie na ten aspekt w zgromadzeniach biblijnych.

      Widziałem sporo wypowiedzi i “a po co to?” wystarczy czytać słowo. No tak, ale czytasz instrukcje obsługi daną Ci od Boga a tam jest napisane, czyńcie to na moją pamiątkę 🙂 Wiec czemu ludzie stosują się do instrukcji obsługi wybiórczo? Tak jak niesławny konflikt o dekalog.

      1. 1 Na początku było Słowo,
        and the Word was with God,
        and God was the Word.
        2 It was with God in the beginning.
        3 All things were made through Him,
        and without Him, nothing happened,
        What happened.
        4 W Nim było życie,
        And life was the light of men,
        5 a światłość w ciemności świeci
        and the darkness did not overtake her.
        6 A man sent by God appeared -
        Jan mu było na imię.
        7 He came to bear witness,
        To testify to the light,
        That all may believe through him.
        8 He was not the light,
        but [sent] to testify to the light.
        9 Była światłość prawdziwa,
        Which enlightens every man,
        gdy na świat przychodzi.
        10 There was [the Word] in the world,
        and the world was made through Him,
        lecz świat Go nie poznał.
        11 It came to its property,
        and his own did not receive him.
        12 Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli,
        dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi,
        to those who believe in His name -
        13 którzy ani z krwi,
        nor from the lust of the flesh,
        nor by her husband's will,
        ale z Boga się narodzili.
        14 A Słowo stało się ciałem
        i zamieszkało wśród nas.
        And we watched His glory,
        The glory that the Only Begotten receives from the Father,
        pełenłaski i prawdy.

        Widzisz wg. Biblii
        Słowo Boże to Jezus, a Jezus to Słowo

        Oznacza to, że Jezus mówiąc by jeść Jego ciało i krew, chce by przyjmować Jego Słowo – jak pokarm.

        Msza katolicka pełna jest bałwochwalstwa: wielbienia katolickich świętych, królowej niebios (tzw. Marii). Samo w sobie spożywanie krwi też jest zakazane w Biblii. Nie będę mówić juź o cuklocznych świętach, czy innych mszalnych obrzędach, bo musiałbym książkę tu napisać.

        Tak, czy inaczej niech Tobie Pan Jezus błogosławi, otworzy serce na prawdę. Wiem, że ciężko zaakceptować faktyczny stan rzeczy z perspektywy katolika.

        1. Czytaj ze zrozumieniem. Najlepiej przeczytaj mój komentarz 3 razy.

          ‘To czyńcie na moją pamiątkę” Słowa Jezusa.
          W dziejach masz że w Świątyni modlili się chrześcijanie a w domach łamali chleb na cześć Pana posłusznie temu co kazał, czynić na swoją pamiątkę.
          Nie poruszam tu kwestii Mszy. Jeszcze raz naucz się czytać ze zrozumieniem, a nie wyjeżdżaj jak sekciarz zaraz od katolików

          Jeśli uważasz że nie trzeba spożywać paschy na cześć Pana to jesteś obłudnikiem takim jak Cyrikas, który sobie dekalog ustawia jak chce. Wybiórczo. co mi pasuje, “BO JA UWAŻAM…”

          1. Piotrze, upominam Cię, abyś nie szedł tą drogą, co autorzy komentarzy w moim tekście o pozornym chrześcijaństwie.
            Napisałeś coś publicznie do jak rozumiem brata w wierze.

            Zobacz jak to brzmi:

            “Czytaj ze zrozumieniem. Najlepiej przeczytaj mój komentarz 3 razy.”

            Jak myślisz jaki to jest grzech?

            Banowałem Cie na ok miesiąc, ale widzę, że to nic nie daje, no faktycznie jak ja mam mieć moc kogoś zmienić lub jego kulturę.

            Niech inni ocenią czy mam słuszną uwagę co do Twojego komentarza.

            1. Oj, niestety masz słuszność :/

              1. Ale chwila? Ja piszę o wieczerzy. A mój “rozmówc”a pisze mi o Mszy, o której ja nic nie piszę. Tylko patrzy na moją wypowiedź przez pryzmat Mszy Św. Pisze aby przeczytać mój wpis 3 razy, bo nie o tym piszę.

                1. no tak, merytorycznie masz rację, ale forma., forma..

                2. Piotrze, “to czyńcie na moją pamiątkę” odnosiło się do święta paschy, nie cotygodniowego upamiętnienia dorocznego święta. Apostołowie “łamali chleb” w sensie że spożywali razem posiłek. “To czyńcie na moją pamiątkę” Mesjasz wypowiedział właśnie podczas paschy.

          2. Przepraszam
            Źle zrozumiałem 2 i 3 akapit Twojej wypowiedzi. Co do świętowania Paschy… to nigdy tego nie robiłem ale skoro Pan Jezus powiedział: “czyńcie to na moją pamiątkę”, to postaram się jakoś to zrobić w przyszłym roku

            1. Ja też przepraszam za słowo, jeśli kogoś uraziłem bezpośredniością. Pozdrawiam.

              1. I to mi się podoba.
                Rozwiązanie godne chrześcijan 🙂

        2. Jakubie, widzę, że wyszło nieporozumienie, a to niepotrzebne.
          Na pewno ani Piotr ani ja nie będziemy bronić mszy katolickiej, gdyż Pan Jezus dał nam już poznać, czym ona jest w istocie.
          Czytamy ewangelię i żyjemy nią na co dzień, a także pamiętamy słowa Pana Jezusa: “Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie.”
          W tych słowach zostaliśmy pouczeni, co oznacza spożywanie ciała i krwi Pańskiej – przychodzić i wierzyć 🙂
          Fizyczne spożywanie chleba i wina mamy zaś czynić jako pamiątkę.

          Uważam też, że warto zajrzeć na Piotra facebooka:
          https://pl-pl.facebook.com/nasamszabat/

          With the Lord God.

      2. Trafne spostrzeżenie, pamiątkę raczej trzeba spożywać (chociaż przyznam że nie mam pewności czy człowiek który myśli o Bogu w każdej wolnej chwili – a więc nieustannie pamięta, jest zobligowany do uczestniczenia w tym rytuale), natomiast termin “msza” nie jest pochodzenia biblijnego, tak naprawdę nikt do końca nie zna znaczenia i pochodzenia tego słowa a to budzi podejrzliwość. Raczej termin kojarzy się z obrzędem ofiarniczym a to sugeruje rzymskokatolickie rozumienie pamiątki, z kolejnym skladaniem ofiary. Dlatego srodowiska protestanckie unikały tego terminu pozostając przy pamiątce wieczerzy albo nabożeństwie.

        1. “przyznam że nie mam pewności czy człowiek który myśli o Bogu w każdej wolnej chwili – a więc nieustannie pamięta, jest zobligowany do uczestniczenia w tym rytuale”

          Albo słuchasz słów Jezusa albo nie. Albo jesteś “biblijny” – uczniem Chrystusa albo nie. To nie rytuał, tylko dziękczynienie, pascha, wieczerza, zapowiedź wieczerzy w domu ojca. Jeśli uważasz, że nie masz przekonania czy spożywać, to gdzie się wybierasz? My jesteśmy zaproszeni na gody Baranka w niebie, na ucztę, wieczerze. Mam zacząć cytować i przypominać?
          Nie pamiętasz, że Jezus powiedział że od trąd nie będzie pił już z tego winnego owocu, aż się wszystko wypełni i spotkamy się z nim na uczcie? Jezus nie bez powodu zalecił wspólna wieczerzę, ona nie tylko umacnia, przypomina, ale uczy wspólnoty, pobudza do szczególnego dziękczynienia za odkupienie (rozbrojenie szatana, wszystkich zwierzchności nam przeciwnych) zgody (o czym pisał Paweł aby podczas tych modlitw siadać w zgodzie bez kłótni), wspólnego uwielbienia, itd. Nie warto zapominać, pozbywać się ze wspólnych spotkań tego co jest dla nas dane, ustanowione. Nawet w didache masz napisane, że się chrześcijanie spotykali na dziękczynieniu. Nie patrz na to przez pryzmat uprzedzenia do Mszy, bo ja nie o Mszy teraz piszę.

          Zauważ, Jezus kazał iść na cały świat i udzielać chrztu w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego i powiedział uczcie ich zachwywać WSZYSTKIEGO co Wam przekazałem… No to wszystko to i łamanie chleba i picie wina (dziękczynienia na jego cześć).
          To jest zaproszenie. Raz, biorąc udział w takiej wieczerzy pamiętasz o złożonej ofierze, dwa wykonujesz WOLE TWOJEGO ODKUPICIELA, skoro tak chciał abyś uczestniczył w łamaniu chleba, to po co się opierasz? Oczywiście masz wolną wolę, ja nikogo nie zmuszam. Po co wiele osób oskarża innych a sami są obłudnikami? Oczywiście ja nie atakuje Ciebie ani artykułu. Albo trzymamy się mocno jak admin głosi słowa i nakazów Jezusa, albo bawimy się w róbta co chceta Owsiaka, pseudo religii, sekt, i bycie samemu sobie pasterzem, nauczyciele, prorokiem, ewanngelistą, apostołem. Rozumiesz o co mi chodzi?

          1. Twoj tok myślenia nie jest szcególnie odkrywczy więc nadążam, porównywanie do Owsiaka to raczej chłyt poniżej pasa, niby nie atakujesz ale jednak w moralizatora sie zabawiasz. Tania sztuczka wmieszania Admina jako stronę w dyskusji tez chwały nie przynosi, Piotr ma swój rozum więc myślę że zareaguje właściwie, tzn pozostając neutralnym wobec prowokacji. Kto okaże się większym obłudnikiem to Pan Jezus osądzi. Nie sądź a nie będziesz sądzony, w nauczyciela tez proponuję sie nie bawić, gdyż oni surowiej będą sądzeni. Niektórzy lubują się w literalym wypełnianiu pamiątki (widzę że drażni Cie słowo rytuał) ale myślę że ważniejsze dla Zbawiciela jest jej zachowanie w naszym wnętrzu, objawiające się w zmianie charakteru i stosunku do grzechu. Czy zachowywanie pamiątki jest warunkiem zbawienia? Czy człowiek wierzący bedacy w duchowej izolacji, nie mający wokół siebie braci w wierze, którzy chcieliby z nim zachowac pamiątkę wg Ciebie bedzie na niższym statusie, czy ma stanąc na głowie żeby dostać się do braci w wierze i dokonać dzieła. Czy znów nie idziemy w obrzezkę zewnętrzną pomijajac obrzezkę serca. Ja nie neguję pamiątki, tylko zastanawiam się czy jej zachowywanie jest tak istotne z punktu widzenia człowieka, ktory niejako zyje Jezusem. Jak sama nazwa wskazuje jest to pamiątka a więc pewien sposób przypomnienia, być może potrzebny na wczesnym etapie chodzenia z Bogiem żeby sie utwierdzać w wierze. Dla nas współczesnych pewne rzeczy sa oczywiste bo każdy ma Biblię przed nosem, nawet kilka wydań. Do tego można zasięgnąć wiedzy u innych wierzących, tzw chrześcijaństwo nie jest enigmatyczne. Przenieśmy się do czasów z dziejów apostolskich, gdzie dla ludzi to musiało byc całkowicie nowe doświadczenie, często nie poparte Slowem pisanym, gdzie wiara mogła się zachwiać pod naporem byle “miecza”. Dla tych ludzi pamiątka była czymś szczególnym, co przypominało o ich misji i powołaniu, i ofierze Jezusa. Ja sie tylko zastanawiam, może idąc nieco z duchem biblijnego rewizjonizmu ;)czy krk nie nadał pamiątce zbyt dużego statusu (przeinaczając równocześnie jej sens)w porównaniu np z zachowaniem dekalogu i dalej większość poszła tym tropem. Równocześnie podkreślam że są to tylko moje rozważania i nie staram się wpłynąć nimi na kogokolwiek. W końcu np. M. Mazur przestrzega np przed używaniem terminu “chrześcijanie”, co do niedawna byłoby w naszych umysłach niemal bluźnierstwem. Wiesz, faryzeusze też byli biblijnie wierzący, a jednak “przestrzelili”. Zauważ że protestantyzm jest biblijnie wierzący, nawet katolicyzm uważa że jest biblijnie wierzący,wszelkiej maści kościoły domowe są biblijnie wierzące a jednak ile wierzących, tyle prawd. Wiesz że zły potrafi odwracać uwagę z rzeczy istotnych na błahe i odwrotnie, nie twierdzę że tak jest w tym przypadku ale trzeba być czujnym. W Krk pamiątka uzyskała celebrację do niespotykanych, przekrzywionych rozmiarów, gdy tymczasem sprytnie, po cichu zmieniono szabat i inne przykazania. Rozumiesz o co chodzi, to stara taktyka – diabel ustala hierarchie wazności informacji, to samo robi w wiadomościach telewizyjnych. ;)pozdrawiam

            1. ” Jak sama nazwa wskazuje jest to pamiątka a więc pewien sposób przypomnienia, być może potrzebny na wczesnym etapie chodzenia z Bogiem żeby się utwierdzać w wierze.”

              Czyli jednak z Twojego punktu widzenia wyciąganie sobie z wszystkich zaleceń Jezusa, to co nam teraz pasuje.

              “to czyńcie na moją pamiątkę!” Mt 22,19

              Chyba nie bez powodu to powiedział i to z wykrzyknikiem.

              “Twoj tok myślenia nie jest szcególnie odkrywczy więc nadążam, porównywanie do Owsiaka to raczej chłyt poniżej pasa, niby nie atakujesz ale jednak w moralizatora sie zabawiasz. Tania sztuczka wmieszania Admina jako stronę w dyskusji tez chwały nie przynosi, Piotr ma swój rozum więc myślę że zareaguje właściwie, tzn pozostając neutralnym wobec prowokacji. Kto okaże się większym obłudnikiem to Pan Jezus osądzi. Nie sądź a nie będziesz sądzony, w nauczyciela tez proponuję sie nie bawić, gdyż oni surowiej będą sądzeni.”

              Podejrzewasz mnie i dopatrujesz się w moim komentarzu tego, co tam nie istnieje. Nie bawię się w żadne moralizatorstwo ani prowokacje, ani nie szukam chwały, bo mi nie potrzeba, ani nie bawię się w nauczyciela.

              1. Mam nadzieję że równie gorliwie jak mnie z pamiątki rozliczasz siebie i przestrzegasz wszystkich pozostałych zaleceń Jezusa. Jeśli sprzedałeś już swój majatek i rozdałeś ubogim to zwracam honor ale jesli nie… no cóż, dopowiedz sobie sam.

            2. Rozumiem, co masz na myśli. Wcale nie uważam, że ktoś kto wszystko wypełnia jest lepszy, że ma jakiś status. Znacie pismo lepiej niż ja, więc wiadomo jak Bóg popatrzy na faryzeuszy, co wszystko zachowywał i się mienią za lepszego od skruszonych ludzi w sercu.
              Raczej zachęcam, życzę Ci oraz innym osobom aby mogli wziąć udział w dziękczynieniu, o którym pisałem. Pewnie napisałem znowu za twardo i odebrane jest, to jako atak.

              Jeśli masz w swoim środowisku taki kosmos, że jesteś sam, to normalna sprawa, że nie możesz uczestniczyć w takiej modlitwie. Wcale nie mam ochoty budowania u kogokolwiek bólu brzucha z tego powodu.

            3. MIELONKA TURYSTYCZNA podobo mi się forma Twojej wypowiedzi, chociaż musiałeś odnieść się do zarzutów.

              1. Dzięki za słowa wsparcia Matrioszko, jednak w tym wypadku chodzi o treśc nie formę. Nie chcę byc źle zrozumiany, nie przeczę pamiątce i jej ważności. Uważam jednak, że Jezus poruszał przez 3,5roku wiele ważnych aspektów, natomiast stawianie w centrum pamiątki, jak to uczynił krk zaowocowało tym czym zaowocowało, 90% katolików ma mizerne pojęcie o ewangelii ograniczając sie do uczestnictwa we mszy i obchodzenia dziwnych świąt. Nie przepadam też za rozliczaniem jedni drugich , który lepszy czy obchodzi czy nie i walki na cytaty.

                1. Z treścią też się zgadzam 🙂

  2. Piotrze, można prosić o kontakt email? Potrzebuję porady

    1. admin @ detectiveprawdy.pl

  3. Nauczono mnie na podstawie dwóch tekstów o wydobyciu wody że skały, że grzechem Mojżesza i Aarona było to, że cud przypisali sobie A nie uwielbili Boga mówiąc, że to On daje im wodę.
    Nie chodzi o przemawianie ani o uderzenie laska 1x lub 2x.
    Koniecznie Porównajcie 2 Moj. 17 z 4 Moj. 20
    Przypisywanie sobie działania Boga to grzech za który można pozbawić się możliwości wejścia do Królestwa Bożego…

    1. Tez dzis w ten sposob pomyslalem o tym

    2. Pełna zgoda, z czasem dochodziłem do tego żeby dziękowac najwyższemu za każdy przejaw tzw “szczęścia” w moim życiu, kiedyś myślałem: mój los w moich rękach, jakie to było złudne myślenie…

Leave a Reply Cancel reply

Truth Detective, Good News and Revelation © 2015 Frontier Theme
English
Polish
Polish
English
Exit mobile version