Kilka miesięcy temu napisałem tekst o tym songu:
Na potrzeby analizy zacytuję tłumaczenie raz jeszcze:
Ona była Jezebel
Tą przekłuwającą królową
Przeżywającą swoje życie
Jak zły, słodki sen
Mówiącą mi kłamstwa
Kiedy prawda była jasna
Myślę, że wiedziała
Co chciałem usłyszeć
Kręcąc się wokoło
Jak w kole ognia
Chodząc po linie
Po wysoko zawieszonej linie miłości
Fatalna atrakcja
Jest tam gdzie jestem
Nie ma dla mnie ucieczki
Chcę tylko być blisko Ciebie
I robić rzeczy, które chciałbyś bym robił
Chcę tylko być blisko Ciebie
I pokazać Ci co czuję
Czuję miłość
Kiedy leżę o północy
Coś jest głęboko we mnie
Chce cię kochać nieskończenie
Gdy się dotykamy
Dziewczyno, nie wiesz
Jak się czuję
Nie mogę tylko uwierzyć, że to jest prawdą
Nie mogę uwierzyć, że to jest prawdą!
Czuję miłość
Zawsze, gdy twoje ciało jest blisko mojego
Kochanie Ciebie jest niczym sen
Miłość nigdy nie jest taka, jakby się wydawało
Kiedy się dotykamy
I ty trzymając mnie w ramionach pokazujesz, co czujesz
Nie mogę tylko uwierzyć, że to jest prawdą
Nie mogę uwierzyć, że to jest prawdą
Ona była Jezebel
Tą przekłuwającą królową
Przeżywająca swoje życie jakby było złym słodkim snem
Mówiącą mi kłamstwa kiedy prawda była jasna
Myślałem, ze wiedziała, co chciałem usłyszeć
Kręcąc się wokoło
Jak koło ognia
Chodząca po linie
Po wysoko zawieszonej linie miłości
Fatalna atrakcja jest tam gdzie jestem
Nie ma dla mnie ucieczki
Chcę być blisko Ciebie!
I robić rzeczy, które chciałabyś bym robił
Chcę tylko być blisko Ciebie
I pokazać Ci, co czuję
Jak wspomniałem w pierwszej części mego artykułu, song wydawał mi się neutralny. Podjąwszy się analizy pod kątem relacji męsko damskich dzisiaj zauważyłem tego tekstu drugie dno. Jak wiemy Jezebel nie jest tylko li odpowiedzialna za usidlenie mężczyzn, ale…. również za religijność.
Popatrzmy na to teraz z tej strony:
“Mówiącą mi kłamstwa
Kiedy prawda była jasna
Myślę, że wiedziała
Co chciałem usłyszeć”
Czyż religie nie mówią tego co ludzie chcą usłyszeć? Nie, nie tylko islamiści o dziewicach w niebie, ale sami chrześcijanie. Nie lubią słyszeć przykrych słów prawdy. Na blogu wielokrotnie podkreślałem, że każdy wybiera sobie z niego co mu pasuje. Oczywiście że ja nie mam patentu na poznanie, ale pomijając to że opieram się na biblii, ludzie szukają w necie takich nauczań, które będą pasowały do ich stylu życia. Biblia jest nieważna. Ja znajdę takie nauczanie, że obalę te bzdury w mordę.
Jeszcze raz:
“Mówiącą mi kłamstwa
Kiedy prawda była jasna
Myślę, że wiedziała
Co chciałem usłyszeć”
Przykład religijności jest znamienny wśród kobiet chrześcijanek. Wiele z biblii adoptują, ale nie uległość. Pozwala im na to religia typowa dla Jezebel. Dlatego w kościołach protestanckich jest wiele nienarodzonych na nowo kobiet nie szanujących swych mężów.
Mężczyźni zaś na ten przykład grają notorycznie w gry komputerowe i również wiele wprowadzają w życie, ale nie stronienie od świata.
Jezebel mówi kłamstwa, kiedy prawda jest jasna. Ona wie co chcesz usłyszeć. Pomyśl, co sobie w biblii dopasowujesz do Twego stylu życia?
Jezebel pozwoli Ci chodzić do kościoła i nawet czytać Pismo, ale nie pozwoli Ci żyć jak mówi Pismo.
Jezebel chce:
“Chcę być blisko Ciebie!
I robić rzeczy, które chciałabyś bym robił
Chcę tylko być blisko Ciebie
I pokazać Ci, co czuję”
Jezebel jest blisko religiantów. Wchodzę do kościoła, miło się uśmiecham, wszystkich kocham, wielbię Boga w czasie fajnej muzy, wzruszam się kazaniem. Wychodzę z kościoła zadowolony/a, ale w domu i w pracy jestem inną osobą. Oto Jezebel.
“Wiele z biblii adoptują, ale nie uległość”. Dokładnie. Tak jak by mąż miał być od razu bezlitosnym tyranem jeśli żona będzie mu uległa. Przecież mąż również ma kogoś nad sobą i nie może takiej uległości wykorzystywać jak mu się podoba. Nad mężem jest sam Jezus Chrystus więc drogie kobiety – bez obaw 🙂
Oczywiście z tego faktu wynika jeszcze jeden wniosek, nie należy ulegać każdemu mężczyźnie. Bo jeśli nie kieruje nim Jezus, szatan może wykorzystać to do prawdziwej patologii.
Tak więc idąc wspólnie za Jezusem przodem idzie mąż, za nim jego żona. Jeśli ufamy Bogu w to co mówi, to taka relacja da szczęście obojgu. Jeśli nie ufamy jedno będzie wyprzedzać drugie i nigdy tego szczęścia w małżeństwie po prostu nie będzie… No chyba że żona będzie szczęśliwa gdy mąż będzie się natychmiast chował pod stół wracając z pracy (to przenośnia ale myślę że dość trafna). Jeśli takich mężów chcecie mieć to co innego 😉
O, jak dobrze wyjaśnione…a ja zawsze miałam co do tego zagwozdkę…