Po 23 września.

Witam serdecznie wszystkich w nowym po apokaliptycznym tygodniu. 🙂

Przerwałem specjalnym wpisem w minionym tygodniu wypoczynek, aby zatrzymać strach zwłaszcza nowych czytelników, gdyż tacy trafiali również na mój blog ostatnimi czasy.

Na szczęście nic się nie wydarzyło, choc sam nie spodziewałem się końca świata, gdyż jak pisałem to kilkakrotnie, takowy nie będzie za naszego życia, gdyż wg Biblii ludzkość czeka jeszcze 1000 lat rządów Jezusa na ziemi. Czytający biblię to wiedzą, ale nie mają takiej wiedzy pozostali.
Osobiście spodziewałem się zwiedzenia na skalę tych z Fatimy.

Jednakże ostatnie dni dały mi wiele do myślenia.

Po pierwsze, choc to jeszcze nie przesądzone, pastorzy łączący astronomię z Biblią, być może poniekąd o dobrych zamiarach prawdopodobnie się pomylili. Napisałem, że nie jest to przesądzone, gdyż jeśli przyjmiemy ich logikę myślenia, to sprawy rozegrały się w niebie, a nie na ziemi, ale mogą mieć niebawem konsekwencje na ziemi.

Drugim moim spostrzeżeniem jest to, co napisałem ok 4 dni przed 23 września, że jest to próba ośmieszenia poszukujących prawdy oraz samej apokalipsy. Wszak świadczyły o tym autorytety Steve Cionciolati i pastor baptystów z Polski

 

http://detektywprawdy.pl/2017/08/31/13-wrzesnia-2017-zainteresowal-juz-nawet-kosciol-baptystow/

 

oraz wątpliwej jakości chrześcijanin numerolog,  David Meade, który  stwierdził ostatnio, że koniec świata nastąpi 23 września. Oczywiście nie może być chrześcijaninem osoba, która  wyprzedza Słowo. Ustaliliśmy, że nie może być końca świata ani teraz ani za nawet 100 lat. Może rozpocząć się jedynie Wielki ucisk.

Natomiast pragnę jeszcze napomnieć, że w filmie “Tomorrowland” następuje odliczanie właśnie do 23.09.. Jednak koniec filmu pokazuje, że pomimo kataklizmów świat nadal istnieje, a ten piękny świat Jutra, będący zapewne symbolem  Królestwa Niebieskiego runął, a zły demiurg został obalony, by życie na ziemi żyło swym życiem.

 

 

Innym aspektem tych dni jest fakt w obliczu potencjalnej interwencji Bożej bojaźń Boża. Tutaj wymownym był komentarz Damrafy napisany 24 września:

 

Yyyyy, eeeee , no to ten . Bóg na dzień dla wszystkich. Walczymy dalej Boża ekipo kochana . Wczoraj podobnie jak wszystkim ( jak mniemam ) w głowie krążył mi cytat ” …. nikt nie zna dnia ani godziny ” Jaki z tego morał ano taki , że rośniemy i budujemy dalej . To była dla mnie nauka . Co z tego , że nie jestem gotowa . Nigdy w pełni nie będę. Dlaczego ? Bo tylko Jezus był idealny

 

Niemal całkowicie się z tym zgadzam. Strach przed Bożą interwencją uświadomił co niektórym brud swej duszy. Wielu nie czuło się godnych i słusznie. 1 list do Koryntian dobitnie pokazuje kto nie wejdzie do królestwa Boga:

 

“Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, 10 ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego. 11 A takimi byli niektórzy z was. ”

 

Można to sparafrazować. Nie łudźcie się, ani onaniści, ani modlący się do obrazów, ani pożądający nie swej żony, ani chciwi pieniądza, skąpcy, ani nadużywający alkoholu, ani obsmarowujący innych, ani wykorzystujący innych. nie odziedziczą królestwa Bożego

W Apokalipsie można jeszcze przeczytać o bojaźliwych, czyli strachliwych. Bojących się przyznać do Jezusa, bojących się postawić na szali swoje życie zawodowe, rodzinne itp.

Dobrze, że wielu się bało, gdyż uświadamiamy sobie, ze mamy jeszcze czas!! Mamy jeszcze czas na nawrócenie. O nawróceniu jeszcze dziś pojawi się mój tekst.

Czy była li to tylko fałszywka? Cupak również napisał interesujący komentarz:

 

"

Wczorajszy znak na niebie pojawił się dokładnie 33dni po wielkim zaćmieniu Słońca w USA, które było w wtedy w znaku LWA.

https://www.timeanddate.com/date/durationresult.html?d1=21&m1=08&y1=2017&d2=23&m2=09&y2=2017

To zaćmienie było pierwszym tego typu od 1776 roku tzn. na lądzie można było je oglądać wyłącznie na ternie USA, a ceń Księżyca przeszedł przez całe terytorium Stanów.

https://en.wikipedia.org/wiki/Solar_eclipse_of_August_21,_2017#/media/File:SE2017Aug21T.png

Rok 1776 to rok podpisania deklaracji niepodległości czyli powstania Stanów Zjednoczonych, ale i powołanie Zakonu Iluminatów. Co ma ze sobą ścisły związek, bo USA jako Bestia z Ziemi zaczyna wtedy mówić jak Smok.

Jedna z ostatnich piosenek Davida Bowiego – Blackstar, jest właśnie o tym zaćmieniu. Mamy tam też niewiastę odzianą w białą suknie. Bowie śpiewa tam że ktoś zajął miejsce Chrystusa.

http://hilobrow.com/wp-content/uploads/2015/11/bowie-blackstar-2.jpg

Wczorajszy znak poprzedzony zaćmieniem jest tym samym dla elit co proroczy sen dla Nabuchodonozora czyli utwierdza i zachęca do ustanowienia obrazu Bestii czyli króla NWO nad całym światem. Wszystko to co robią synchronizują ze znakami na niebie.”

 

 

Jak wiecie interesowałem się astrologia i numerologią. Wiele moich decyzji było opartych na konstelacji gwiazd lub ustawieniu numerologii. Astrologia działa tak jak tarot, ale Bóg nam zakazał się tym interesować. Mam na to swój pogląd, ale nie będę o tym pisał.

Cupak ma rację, oni opierają się o prawa ustanowione przez Boga licząc na przychylność praw natury. Przykładem tego jest błogosławieństwo płynące z szabatu. Żydzi judaistyczni, pomimo swoich uczynków obchodzą szabat, jednocześnie odrzucają Jezusa.

Czy nic się jednak nie działo 23 września? Nie chcę na siłę nic wynajdywać  dopasowując do tego niby przełomowego dnia, ale po części ma rację ów pastor baptystyczny i Cupak spodziewający się dalszych wydarzeń.

Nie sposób jednak nie zauważyć bardzo ważnych wydarzeń pod koniec września.

Otóż 18 września po raz pierwszy w historii Stany Zjednoczone w poniedziałek utworzyły oficjalną, stałą bazę wojskową w Izraelu. W I wieku Imperium Rzymskie zajęło Izrael i w 70 roku zburzyło świątynię. Mamy rok 2017 i największe mocarstwo na świecie wywołujące wojny na każdym kontynencie osadziło swe wojska na terytorium starożytnego Izraela.

 

Jeśli się oprzemy o święta ustanowione przez Boga, to winniśmy wziąć na poważnie to, co teraz się dzieje. Mieliśmy juz Jom Terua ( święto Trab) ostrzegające i zarazem symbolizujące ostatnią trąbę przed nadejściem Jezusa (taki dzwonek na lekcję), a niebawem będziemy mieć Jom Kippur, czyli ostatni dzwonek, gdyz jest to święto pokutne, nawołujące do całkowitego powstrzymania się od spożywania pokarmów i napojów.

Nie twierdzę, że to ma w tym roku znaczenie, ale chyba każdy widział co się działo przez ostatnie amnesiac. Trzęsienia ziemi, huragany i wielkie manewry wojskowe praktycznie na całej długości wschodniej granicy z Polska oraz groźba ataku nuklearnego na lin i USA – Korea.

 

Piłka jest w grze.

Jeśli natomiast ktoś się spodziewa że zagwarantuje mu przybycie planety X, to nie jest ten adres.

Wczoraj czytałem masę bluzgów na innych stronach ludzi zawiedzionych brakiem końca świata. Wynika to z ich strachu przed grzechami, że ktoś ich wystraszył, że powiedział, napisał o możliwej apokalipsie. Świadczy to nie tylko o bezradności grzeszników, ale i funkcjonowaniu mimo wszystko sumienia. To ona i Słowa będą oskarżać na Sądzie Ostatecznym, który będzie miał miejsce za 1000 lat.

Jestem badaczem apokalipsy, a nie prorokiem.

Osobiście byłem 23.09 z rodziną na grzybach. W sumie chyba napiszę osobny na ten temat wpis, bo jest o czym pisać.