Truth in the end times. Biblical Christians.

Biblical Christians. THE TRUTH FOR THE FOLLOWERS OF JESUS CHRIST "Ye shall know the truth, and the truth shall make you free."

Alkohol to demon wchodzący w człowieka.

Wielu z Was zszokuje ten tekst, ale wbrew pozorom ani nie jest to temat nowy, ani znany dla chrześcijanom. Paradoksalnie poruszany był głównie na stronach ateistycznych lub new age.

Bardzo ciekawe jest pochodzenie słowa  „alkohol”. Z arabskiego to „al-kuhl”, a to z kolei  oznacza „ducha zjadającego ciało” niczym wampir.

 

 

 

W rzeczywistości, angielski “ghul” pochodzi z tego samego słowa.

“Al Kohl” odnosi się do jakiegokolwiek płynu w arabskiej alchemii, a nie tylko alkoholu.

 

Prawda jest taka, że poprzez alkohol jak cokolwiek innego wyłączającego nasz umysł, jak choćby joga, dajemy przystęp, czy też może dosadniej będzie napisać – otwieramy drzwi demonów do naszego umysłu.

 

Nie bez powodu nazwa jednego z gatunków mocnego alkoholu jest pochodzenia arabskiego. Trunkiem tym jest popularny GIN.

Co ciekawe symbolem alchemików dla alkoholu było nam znane z gestu polityków V. Heksagram, czyli gwiazda Remfana obecna na fladze Izraela był również używany jako symbol alkoholu.

 

Częstokroć pijane osoby opisywane przez świadków różnych przykrych zdarzeń określane są jako demony. Na przykład “demon w niego wstąpił” tudzież “diabeł”.

Ludzie pod wpływem alkoholu postępują irracjonalnie, jakby nie oni. Nikt chyba nie zaprzeczy, iż świat inaczej wygląda na trzeźwo, a inaczej w stanie nietrzeźwości.

Alkohol w nadmiarze niszczy organizm i psychikę zgodnie z Biblią:

 

“8 Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich … 10 Złodziej przychodzi tylko po to, aby ripoffand kill and total” Jana 10

 

Demony poprzez alkohol okradają ludzi z godności, niszczą zdrowie i zabijają. Poprzez alkohol wzrasta nienawiść.

 

Typowy dla chemii alkohol wykorzystywany jest w framacji, a przecież znamy tłumaczenie greckiego farmacja od farmakos:

 

farmakon – zaczarowany napój, napój miłosny, urok, czary, uroki, gusła.
farmakos – truciciel, guślarz, magik.
farmakeia – trucicielstwo, czary, magia.

 

 

 

Z alkoholem jest jak z tzw “seksem” (współżyciem).  W obu przypadkach istnieją demony odpowiedzialne za te sfery życia, ale to zniewolenie jest słowem klucz, ponieważ biblijnie rzecz biorąc zarówno wpsółżycie fizyczne między mężczyzną a kobietą jest czymś naturalnym, jak i kosztowanie wina. Szatan zawsze lubi skrajności.

 

Amatorom alkoholi polecam bezalkoholowe substytuty piwa lub wina.

 

 

 

 

 

 

 

Updated: 12 July 2022 — 20:14

32 Comments

Add a Comment
  1. Czyli bezwzgledna abstynencja ( zwlaszcza od srednich i twardych trunkow typu gorzala )? Tak samo od machorki 😉 ? Ze nie mowiac o innych rzekomo nieszkodliwych uciechach cielesnych 😉 ? Na powaznie. Najlepszy jest szlachetny umiar we wszystkim zgodzie z Pismem czego Chrystianin winien byc wzorem.

  2. Exactly.
    Wielokrotnie mówię znajomym,że po alkoholu to nie MY przemawiamy, a demony. Zauważyłem to podczas obserwacji, gdy budziłem się do życia jak to demoralizuje ludzi.
    Gdy sam piłem, to tego problemu nie widać za bardzo…
    Obecnie mogę powiedzieć, że nie piję, ograniczając się do jednego, słabego, smakowego piwa raz na miesiąc/dwa może i więcej, jak i wina, które piję w małych ilościach przy rodzinnych spotkaniach.

    Jak sobie przypomnę jak ja się czułem po wypiciu, jak przypomnę sobie smak wódki albo kaca, to aż mnie skręca. Nigdy więcej, czego i innym ludziom życzę, by zrozumieli, że picie to nie jest życie wg. młodzieżowego sloganu. 🙂
    Z Bogiem moi kochani !

    1. Zdecydowanie! Gdy umysł “zasypia”, budzą się demony…

    2. Po alkoholu ludzie często mówią i robią rzeczy, których normalnie by nie powiedzieli, wstępuje w niektórych agresor, łatwo dają się namówić do grzechu.

      No właśnie lepiej sobie nie przypominać stanu kaca lub gorzej, bo się robi słabo na samą myśl o własnej dawnej głupocie 🙂

  3. jak dla mnie alkohol moze byc sprzedawany w kazdym kiosku kto nie bedzie chciał to i tak nie kupi. trzeba uwazac zeby nie za duzo wypić . przeciez sie nie pije zeby sie mądrzało tylko zeby sie głupiało a przy fajnym towarzystwie spoko jest sie świetnego trunku napic . a patrząc na to gospodarczo to jest wielo milionowy zysk dla panstwa oraz praca dla dziesiątek tysięcy osób

  4. Zasłyszana od rodziny prawdziwa (i straszna) historia na temat artykułu.

    Dziadek kiedyś wracał do domu z potańcówki, wraz z kilkoma kolegami. Jeden kolega był bardzo pijany. Do domu mieli do przejścia kilka kilometrów pieszo (to było na wsi). Wracają te młode wtedy chłopaki do domu, nagle zauważają, że ten najbardziej pijany kolega został w tyle, skręcił i wszedł do rowu z wodą, i zaczął bić pięściami w wodę. Chłopcy myśleli, że tamten się wydurnia więc poszli i stanęli po obu stronach rowu, i próbowali uspokoić kolegę, żartując sobie z niego i bijąc go na żarty. Wtedy tamten ni stąd ni z owąt zaczął się topić (a wody było sporo mniej niż po pas, więc nie tak głęboko). Udało im się w końcu wyciągnąć kolegę na brzeg i poszli dalej. Zagadali się idąc, nagle patrzą, a ten kolega znowu zaczął skręcać w stronę rowu, i okładać powietrze pięściami, krzycząc coś do niewidzialnego “przeciwnika”, po czym wszedł prosto do tego rowu i znowu zaczął się topić. Chłopcy znów wyciągnęli go z rowu, po czym chłopak krzyczał coś w stylu “widzieliście tego mężczyznę w czarnym kapeluszu? Chciał mnie utopić!”. Chłopaki, mając już kolegę bacznie na oku, krok w krok odprowadzili go do domu, aż wszedł do środka.
    Następnego dnia, gdy chłopak już wytrzeźwiał, okazało się że poprzedniej nocy gdy był tak upity, naprawdę widział mężczyznę w czarnym kapeluszu, który wciągał go do rowu i chciał go utopić.

    1. Wow
      Dzięki Kasiu,że podzieliłaś się z nami tą historia.
      To tylko utwierdza w przekonaniu,że po alkoholu demony mają do nas łatwiejszy dostęp.
      Dzięki Piotrze za bardzo ważny i potrzebny artykuł w imieniu Pana Jezusa Chrystusa.
      Bożego błogosławieństwa dla Was kochani.?

  5. Bo ważne jest by zachować umiar…niczym złym jest wypić jedno piwo raz na 1-2 lub więcej miesięcy albo kieliszek wina tak z raz co tenże czas 🙂
    gorzej jest jeśli pije się dużo więcej i częściej…

  6. Księga Przysłów 31
    4. Królom, o Lemuelu, królom nie wypada pić wina albo książętom pragnąć mocnego napoju,
    5. Aby przy piciu nie zapomnieli ustaw i nie naginali prawa wszystkich ubogich.
    6. Dajcie mocny napój ginącemu i wino strapionym na duchu!
    7. Niech piją i zapomną o nędzy i nie pomną już swojego trudu.

  7. W moim zborze większość to całkowici abstynenci, ale pijących się toleruje.

  8. włosy się jeżą na głowie i w środku się gotuje jak czytam wypowiedzi co poniektórych DZIECI BOŻYCH!
    matko i córko, jedno piwo dla kurażu raz na jakiś czas, po pierwsze zastanówcie się czy Pan Jezus również “walnąłby sobie” piwko dla kurażu?
    Piwo czy wino jakby nie było jest to alkohol-jeśli mi nie wierzysz przeczytaj etykietę. Po drugie, załóżmy, że jesteś po takim piwku i nagle dzwoni brat, abyś posłużyl i głosił ewangelię np.jakiemuś alkoholikowi,ale Ty tam śmierdzisz tym piwskiem. Nie nadajesz się do posługi i Bóg nie może Cie użyć.Czy nie mamy odwrócić się od tego co światowe i zapierać się samych siebie??
    A jeśli nie wiesz czym ugasić pragnienie może SCHWEPPES pomoże.
    Piszę ten komentarz,abyście zajrzeli w swoje serca i przeegzaminowali je, bo ten test co poniektórzy oblali.Czas już krótki, a na naszej szacie nie ma być ani jednej skazy, ani kropeczki!
    Praise Jesus.

    1. Zgadzam się z Tobą siostro, może dlatego,że sam byłem uzależniony ale zdecydowanie jestem za całkowitą abstynencją.

  9. Spirytus-spirit-duch☺

  10. Bierzmy przyklad z ludzi roztropnie pogodnych tzn. bedacych srodkowiczami 😉 tj. ani naiwnie optymistycznych rozakow 😉 , ani cynicznie chlodnych ponurakow 😉 .

  11. A ja muszę żyć w takim bagnie. Nikt i nic nie pomaga . Modli się już wiele osób które są nowo narodzone ale przegrywamy nie równa walkę. Alkoholizm to demon który niszczy mnie i to co jeszcze zostało. Mam dość. Jestem zmęczona. Juz nawet wnuki próbowały rozmawiać z babcią ale to nic nie daje . Żal mi moich chłopaków bo wiem jak to jest być dzieckiem i znosić dorosłego który ostro pije. Wieczne zaczepki, wymyślanie, robienie z siebie ofiary i kłamstwa. O reszcie pisać nie będę bo to mi w niczym nie pomoże. Nie ma na to rady…. Napominanie było i stanowcze i ze złością i z miłością efekt ten sam ” ale o co chodzi ” Teściowa nie widzi niczego złego w tym co robi . Nie mam siły. ….

    1. jeśli zyucie jest niedowytrzymania, to najlepsza jest separacja lub zgłoszenie na odwyk

      1. Mi się wydaje, że w przypadku alkoholików, a wiem co piszę, bo w tym tkwiłam, zmiana postępowania możliwa jest dopiero w momencie tragedii/ sytuacji bez wyjścia…
        Chyba trzeba czasem upaść na samo dno, by się od niego odbić. To, co pomogło mi się odbić od dna, zaprowadziło mnie do Chrystusa. I tego samego Wam DAMRAFA życzę.

        1. Dziękuję Ani . Tragedie były już dwie . Najpierw strata męża ( teść umarł przez alkohol ) , potem utrata syna ( tez przez alkohol ) . Krotoszyn odpada. Nie mam szans na to by teściową tam zaciągnąć.

      2. Tak. Zgadzam się tyle, że to nie takie łatwe. W modlitwie nie ustane bo ona zawsze ma sens. Jedna wada rozwala wszystko. Odseparowanie jest możliwe częściowe i to jest jakimś rozwiązaniem. Puki mąż żył to miałam kogoś kto w nie poradny sposób ale stawał w obronie . A teraz ? Tepota umysłowa od alkoholu jest nie do przejścia.

        1. pozostaje uwolnienie w Krotoszynie.

          1. Demon(y) nie wyjdą z alkoholika, który chce pozostawać w takim stanie upojenia (tępoty umysłu), lubi ten stan…
            Zauważcie, ze nawet Pan Jezus nie mógł uczynić cudu z powodu niewiary ludzkiej… Ochotnego serca wciąż za mało…
            Dobrze opisują to słowa “detektywa” na dziś 🙂

    2. Dasz sobie radę. Masz dzieci, masz więc dla kogo żyć. Też nie daję sobie rady z alkoholem i często przegrywam – ważny jest pierwszy krok AA -Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu, że przestaliśmy kierować własnym życiem. Czyli pozostaje całkowita abstynencja… I wiara w Boga.

  12. Co do alkoholu to racja, ogranicza nas i to mocno. Ale z tą joga to pojechałeś bracie i to równo.. Jak myślisz co brat Jezus robił 40 dni na pustyni ? medytował czyli uprawiał jogę , po jego brzuchu widać że potrafił świadomie oddychał przeponą.. Coś tam wiesz, ale moim skromnym zdaniem idziesz zbyt mocno z jednej skrajności w drugą. Prawda jest i będzie zawsze w każdym z nas, bo bóg jest w nas jesteśmy jego częścią wystarczy wsłuchać się w siebie wswój wewnętrzny głos, ale najpierw trzeba oczyścić głowę i środowisko mentalne.

    Blog ciekawy, lecz często popadający w skrajność..

    Polska się obroni dzięki ludziom którzy są mocni i idą równą drogą chrystusową!

    Miłego dnia
    Wasz Brat

    1. ten komentarz jest przykładem na wybiórczość Biblii. Wszystko ale jeśli pasuje do mego stylu życia.
      Yoga ma podłoże demoniczne i jest o tym masa filmów.

    2. Co to znaczy “brat” Jezus? nie spotkałem się w Biblii żeby ktoś nazywał Jezusa swoim bratem, jeśli już to Panem, Zbawicielem, Synem Bożym. Tomasz powiedział: “Pan mój i Bóg mój!”, ale brat Jezus?

      Oczywiście kompletnie pomijam to, że twój komentarz śmierdzi na kilometr new age’em

      1. Hej , dodam coś od siebie. Choć jest mi wstyd to muszę przyznać, że do abstynentow nie należę ani trochę. Czasem narzucam sobie abstynencje w czasie np. Postu dla wyższych celów itp. Ale chce powiedzieć, że w stanie faktycznego ukojenia alkoholowego słyszę różne dziwne głosy. Ostatnio niby aniołów zapewniających mnie o tym , że problem , który mnie męczy zostanie rozwiązany i , że one niby bardzo mnie kochają. Ale wątpię, że anioły mówiły by do mnie tylko gdy jestem pod wpływem! Z kolei innym razem , także w stanie upicia mam w głowie cała masę przekleństw i wyzwisk i słów nienawiści na temat mojego męża. Przeciez na codzień tak wcale nie myślę! Czy to zatem moja psychika czy może wtedy otwierają się jakieś furtki dla zła?

        1. Tak to jest jakby prawo na świecie: jeśli wypijasz za dużo, ja stawiam że od 2 – 3 dawek w górę (2 piwa, dwie lampki wina, dwa kieliszki masz wyłączoną świadomość. Jak ktoś rzadko pija to wystarczy jedna dawka..
          To sa ewidentne furtki dla demonów. Co ciekawe yoga powoduje te same efekty.

  13. Modlić się za pijących alkohol. Nie modlić się o pijących – bo wtedy ich przybędzie.

  14. Ciekawe, wydawało mi się, że sam Jezus zmieniał wodę w wino, a na mszy ksiądz je pije.

  15. To prawda ze przez alkohol rodzi sie cudzolostwo i szatan ma wtedy przystep. Przeciez bez alkoholu nikt by sie na cudzolustwo nie odwazyl. W domysle PRZELOTNY SEKS. A potem wszyscy krzcza, ze nie ma milosci. Nie ma bo przelotny seks ludziom w glowie a nie ANGAZE. I rodzina.
    Alkohol niszczy zycie, umysl, zdrowie.

    I trzeba miec ŁASKĘ zeby w ogole nie pic alkoholu. Trzeba uprosic sobie laske. Zeby tego alkoholu się nie chcialo pic. Zeby nie bylo pokus. Oby to wszystkim przyszlo naturalnie. Zeby ludzie byli wolni.

  16. ale bzdura…
    – czy w takim razie wyłączając nasz umysł snem też w takim razie “otwieramy drzwi demonów do naszego umysłu”???
    – GIN – “Gin powstał w XVII w. w dawnej Holandii (dzisiaj: Niderlandy i część Belgii) pod nazwą Genever / Genièvre”
    – itd…

Leave a Reply Cancel reply

Truth Detective, Good News and Revelation © 2015 Frontier Theme
English
Polish
Polish
English
Exit mobile version