Oto do czego namawiają polscy pastorzy i episkopat:
"
Duterte wprowadził stan wojenny 23 maja w następstwie krwawego oblężenia miasta Marawi na Mindanao m.in. przez islamistyczną organizację Abu Sajaf.
Po ponad 50 dniach walk islamistów z rządowymi siłami zbrojnymi w Marawi zginęło 530 osób, w tym blisko 400 bojowników oraz ponad 90 policjantów i żołnierzy. Duterte zapowiedział, że ofensywa potrwa do czasu, aż zostaną zabici wszyscy bojownicy. Jest to najpoważniejszy kryzys, z jakim mierzy się filipiński prezydent od objęcia władzy w czerwcu zeszłego roku – wskazuje agencja Associated Press.”
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/filipiny-prezydent-zwrocil-sie-do-kongresu-o-przedluzenie-stanu-wojennego/527ztw4
Pan Bergoglio twierdzi, że ci Islamiści mają tego samego boga co chrześcijanie. No cóż, jak widać prawda nie jedno ma imię….
“No cóż, jak widać prawda nie jedno ma imię…”
Drugie imię prawdy to kłamstwo 😉
otóż to
Też prawda!
tzn. zgadzam się, może tylko się źle wyraziłam 😀
Jezuita Franciszek porównał islamistów do apostołów. W ławkach kościelnych nie ubywa “wiernych” po takich heretyckich wypowiedziach. Na przestrzeni lat ciągle sprawdza się definicja słowa “parafianin”.
Czy apostołowie Jezusa walczyli o wiarę w Jezusa przemocą i bronią? Czy jedynie Słowem Bożym?
To Słowo Boże nawracało ludzkie serca i zmieniało życie.
Smutna musi być wiara, którą trzeba wprowadzać siłą.