Przeglądając kieleckie Echo Dnia zauważyłem artykuł o nowym składzie Korony Kielce. Co się okazało, aż czterech zawodników na sześciu jest nie tylko spoza Kielc, ale innej narodowości.
Zlatan Alomerović – grał dotychczas w niemieckich klubach, Matthias Hamrol – grał w niemieckich klubach,
Shawn Barry grał w niemieckich klubach
Ivan Jukić – Chorwat
Burdenski – grał w niemieckich klubach
Michal Gardawski grał w niemieckich klubach.
Jaki jest sens najeżdżać Polskę czołgami przez Bundeshwere? Absolutnie żaden. Wystarczy przekupić polskich polityków, którzy Polakami nie są, a motłochowi dać zabawki. Oto dzisiejsza dewiza najeźdźców. Media niemieckie, markety niemieckie. Teraz kluby itd itda pijani Polacy będą krzyczeć na mistrzostwach świata “Polska gola, Polska gola” 🙁
Jest to skład multi-kulti.
Przykro patrzeć jak kibice manipulowani są siłami, których nie rozumieją. Będą skandować bezmyślnie Korona Kielce, kiedy nie dość że kieleckich, rdzennych zawodników jest jak na lekarstwo w składzie podstawowym, to ci, którzy tam są, nawet nie są polskiej narodowości. Ba, nowy właściciel nie jest z Kielc.
Nie przeszkadza to władzom miasta Kielce, które tak naprawdę przyklaskują wszystkiemu co obce, jednocześnie organizując tzw Dni Kielc mające być zasłoną dla spraw innych. Jak choćby goszczenie na kieleckiej Kadzielni pana/ią Conchitę.
Mnie osobiście jest wszystko jedno. Piłkarze Korony Kielce mogą być nawet z Arabii Saudyjskiej czy Rosji, ale szkoda mi tych zwiedzionych bożkiem piłki kibiców.
W takich posunięciach jest nie tylko biznes, ale program oswajania społeczności lokalnych z globalizacją i poniekąd ekumenią. Jeden rząd, jedna religia.
Przypomnijmy założenia globalizmu:
Globalizm skupia się na globalnych strukturach instytucjonalnych i często wiąże się z następującymi poglądami:
- rząd światowy jest dobrem, do którego należy dążyć,
- globalne zarządzanie (global governance) jest lepsze od rozwiązywania problemów na poziomie narodowym,
- powinna nastąpić harmonizacja systemów prawnych poszczególnych krajów,
- suwerenność i autonomia krajów powinny zostać ograniczone na rzecz struktur międzynarodowych,
- umowy międzynarodowe powinny być zawierane z punktu widzenia globalnych potrzeb, a nie narodowych interesów stron.
Piłka nożna jest jednym z elementów tzw NWO – Nowego Porządku Świata.
Nie sposób z tym walczyć. To stać się musi, ponieważ ludzie wybrali bożków, a nie Jezusa Chrystusa. My chrześcijanie możemy być tylko obserwatorami i modlić się o zbawienie najbliższych. Wojna jest o dusze. NWO nic nie powstrzyma. To co jeszcze możemy czynić, to ewentualnie naciskać na polityków co do szczepień, stosowania ziół, zabieraniu dzieci, przeciw GMO itp.
Reszta stać się musi.
Detektywie, a co Ty z Kielc jesteś?
Mnie to wcale nie dziwi, w każdym klubie jest więcej osób z innego miasta i wielu z innych krajów, rodzimi grają u gości, obcy u gospodarzy… w ogóle piłka klubowa to jedno wielkie bagno !
Mnie tam coraz mniej rzeczy interesuje.. a te pieniadze wokol futbolu to się żygać chce.
to jest nic. zabaczcie sobie klub ze Słupska Czarni Słupsk.
na razie to widzimy w Twoim logu trzy szóstki…
Sama piłka nożna nie jest jeszcze niczym złym jako dyscyplina sportu (acz preferuję siatkówkę czy piłkę ręczną), ale te duże pieniądze jakie wokół niej krążą, to jest szok…i pokusa do chciwości :/
Tak mnie wzięło po tej notce i sprawdziłam skład klubu z Białegostoku, to w “Jadze” jest chyba tylko 3-4 graczy z Białegostoku, ze 13 z innych polskich miast (to to jeszcze ujdzie), a reszta z zagranicy (jest 22 piłkarzy, bo musi być rezerwowy na każdego, czyli np. jest bramkarz w podstawowym składzie i musi być rezerwowy…nie znam się, nie umiem tego wytłumaczyć)
Jeśli chodzi o kluby to bym tego jeszcze z globalizmem nie wiązał, ale jeśli chodzi o reprezentacje narodowe to już tak. Np. w Niemczech albo Francji co najmniej połowa zawodników to ludzie innej narodowości. W tamtym roku jakiś niemiecki polityk typu Korwin (nie pamiętam jak się nazywa) powiedział, że Niemcy już dawno nie mają prawdziwie niemieckiej reprezentacji. Możecie się sami domyśleć jak zareagowały media.
Fakt, jak czasem mignie mi gdzieś w necie zdjęcie tych reprezentacji, to więcej tam ludzi innych narodowości niż rdzennych mieszkańców…