Truth in the end times. Biblical Christians.

Biblical Christians. THE TRUTH FOR THE FOLLOWERS OF JESUS CHRIST "Ye shall know the truth, and the truth shall make you free."

12 Comments

Add a Comment
  1. Dokładnie, daliśmy się też wciągnąć w ich duchowe rozgrywki.
    Kiedy jesteśmy ich świadomi, to im więcej napełniamy się Duchem Świętym, im bliżej staramy się być Boga, tym większe odnosimy zwycięstwa, i większy jest wokoło nas pokój i radość.

    Gdy ludzie są nieświadomi, jest przeciwnie – demony wykorzystują różne sztuczki działając poprzez ludzi, aby było coraz więcej zniszczenia i śmierci.

    Szczytowym tego obrazem jest faszerowanie ludzi narkotykami, aby uśmiercali jak najwięcej osób…
    Narkotyki robią z żołnierzy a nawet bezbronnych dzieci “superludzi”-maszynki do zabijania…

    “Żołnierze Wehrmachtu, podbijając w 1939 roku Polskę, szpikowali się metamfetaminowymi tabletkami o nazwie Pervitin. Tak wyglądał Blitzkrieg.”

    “Żołnierze nafaszerowani amfetaminą stawali się maszynami do zabijania. Mało kogo obchodziły uboczne skutki zażywania Pervitinu.
    Dowództwo hitlerowskiej armii ignorowało raporty, że Pervitin szybko uzależnia. Że żołnierze, którym go zabrakło, mieli halucynacje i głębokie depresje, zapadali na choroby serca, popełniali samobójstwa.”

    “Ostatnio jednak, bandyci i rebelianci ze wszystkich trzech krajów(Tajlandia, Laos i Birma) rozpoczęli rekrutację dzieci. Karmi się je opium, haszyszem, amfetaminą i środkami uspokajającymi, co ma dodać im odwagi. Następnie dzieci wysyłane są do frontalnych ataków na nieprzyjaciela.”

    “W Sierra Leone, obserwatorzy z zachodu spotkali dzieci w wieku od 9 do 16 lat, którym podawano amfetaminę. W milicji prezydenta Liberii Charlesa Taylora utworzono specjalną jednostkę Małych Chłopców, którym rutynowo podawano kokainę, opium, marihuanę i wino palmowe, aby tylko wzbudzić w nich zabójcze instynkty.”

    “Podczas jednego incydentu z kwietnia 2002 roku w Afganistanie, piloci z Gwardii Narodowej Illinois przypadkowo zrzucili bombę na kanadyjską jednostkę, zabijając czterech i raniąc ośmiu żołnierzy. W ramach dochodzenia, które nastąpiło zaraz po wypadku, piloci twierdzili, że byli zdezorientowani, ponieważ zostali zmuszeni przez swoich przełożonych do wzięcia Dexedrine. Gdyby nie przyjęli środków wspomagających, byliby uznani za niezdolnych do walki.”

    http://industrialart.eu/teksty/nazisci-na-spidzie-czyli-farmakologiczne-oswajanie-leku
    http://pomijane.pl/narkotyki-stosowane-w-wojsku/
    https://www.vice.com/pl/article/dzihad-na-dragach
    http://www.naszahistoria.pl/artykuly/a/narkotyki-dla-zolnierzy-hitlera,9219601

    1. Kasia Ty nie piszesz komentarzy, Ty piszesz prace naukowe. Pełna bibliografia 🙂
      Masz zadatki na pracownika naukowego 🙂
      Nie wiedziałem o tym co podawano żołnierzom niemieckim…

      1. Hitler również zażywał stymulanty. Przez to miał później manię prześladowczą i usuwał swoich ludzi. Lekarze albo mu nie mówili o skutkach ubocznych i tym, że wystarczy odstawić, a te szybko miną, albo był już w takim stadium, że im nie wierzył i kończyli jako zdrajcy. Później nikt nie ryzykował.

        1. Podobno pod koniec życia przyjmował ok. 90 różnych lekarstw

          1. Oprócz narkotyków, był też ostrym okultystą. Ten człowiek był zepsuty na wielu płaszczyznach.

            1. Otóż to!
              Kurde, ja dopiero teraz tego się o Hitlerze dowiedziałam… aż w szoku jestem 😮

      2. 🙂 Bo to ciekawe, choć również zasmucające. Są o tym całe książki napisane, np. “Farmakologizacja wojny. Historia narkotyków na polu bitwy” – Ł.Kamieński. To straszne, że materiału z tego tematu uzbierało się aż na całe książki, to znaczy że nie są to odosobnione przypadki ale regularne praktyki.

        1. O, dzięki za podsunięcie tytułu, aż sama chciałabym nabyć tą książkę 🙂

  2. Ale duchowe istoty istnieją. Słyszę ich podszepty w wielu sytuacjach, zarówno demonów i aniołów. 2 skrajności walczące w jednym człowieku, o jednego człowieka. Diabeł kusi “no zrób to czy tamto” Duch Święty zaś “nie rób tego”. Człowiek głupi (w tym ja) niestety słucha tych pierwszych i ma jakąś frajdę..i taką dziwną pustkę JEDNOCZEŚNIE. Nie że tuż po, gdy sobie zda sprawę ze swego grzechu, ale w tym samym czasie. Może nie każdy, ale chrześcijanin powinien. Jeśli nie ma, to coś jest nie tak…W sumie jak ma zbyt często, to też coś jest nie tak. Grzech, pokuta, grzech, pokuta, grzech, pokuta. Gdy grzech zjawia się zbyt często, to i pokuta już nie tak od razu pomaga. A przecież brak grzechu (oczywiście grzechów stałych, takich zniewalających) i służba Panu przynoszą radość. A skoro człowiek zdaje sobie z tego sprawę i wybiera grzech, non stop w jakiś sposób go usprawiedliwiając…jak potężny musi być szatan, by człowieka do takiego stanu doprowadzić?
    Nie wiem..
    Mówię “stop”

    “Ale duchowe istoty istnieją. Słyszę ich podszepty w wielu sytuacjach, zarówno demonów i aniołów. 2 skrajności walczące w jednym człowieku, o jednego człowieka.”

    Człowiek który wierzy tylko w świat fizyczny po tych słowach, z pewnością odesłał by mnie do psychiatry i polecił łykać jakieś psychotropy czy inne świństwa..biedni ludzie.

    1. Nom my jesteśmy wrogami demonów,oni wykonują swoją pracę bezbłędnie,nie zniechęcają się.Stąd ich te podszepty,jedyny ratunek w Panu Bogu.
      One szybko czmychają kiedy woła się na pomoc Pana Jezusa Chrystusa.
      W każdej sytuacji jesteśmy wygranymi dzięki naszemu Bogu.Tylko trzeba nauczyć się rozpoznawać głosy,a nawet w razie wątpliwości Pan przychodzi z pomocą.

  3. Istnieją różnorakie środki narkotyczne ( naturalne i syntetyczne ), które umożliwiają kontakt ze złymi bytami niematerialnymi czyli demonami… Zażywane są one po to by wprowadzić się w stan transu psychodelicznego.

  4. Jeśli nie wierzymy w świat duchowy, to jak mamy prosić Boga o Ducha Świętego? 🙂 Rzecz kluczowa. Bez niego apostołowie uciekli przy pojmaniu Jezusa, z nim nie bali się krytyki i prześladowań – ba, nawet śpiewali pieśni będąc w więzieniu! 😉 Szczęście w Bogu trwa bez względu na wszystko.
    W swoim życiu miałem bardzo namacalny dowód na istnienie rzeczywistości duchowej której nie widać, ale która ma ogromny wpływ na to o czym myślimy, a w konsekwencji na nasze decyzje i rodzaj życia jaki prowadzimy.
    Moja przygoda ze Słowem Bożym rozpoczęła się od momentu kiedy pogrążony w uczuciu beznadziei spowodowanym sytuacją zawodową w której się wtedy znajdowałem wpadła mi do głowy (no właśnie, tak to się dzieje) 😉 pewna myśl “W Biblii powinny być odpowiedzi na te wszystkie twoje pytania” i w tej samej sekundzie inna myśl “Miałeś coś sprawdzić w internecie, zasiądź do komputera!” 🙂 Jak gdyby mówiły mi to dwie osoby. I właśnie to wrażenie, sprawiło, że sięgnąłem po Biblię. Bóg sprawił, że trafiłem na 17 rozdział Apokalipsy i przeczytałem tam opis Watykanu, a potem więcej, więcej i więcej i tak trwa to do dziś 🙂 Chwała Bogu.
    Ale podsumowując – jest prosty sposób aby stwierdzić która rzeczywistość duchowa ma na nas wpływ. Zweryfikuj jakie myśli “wpadają” ci do głowy. Jeśli są to myśli skierowane w stronę Jezusa – chwała Panu, jeśli w stronę tego świata – porozmawiaj z Bogiem 🙂 Dla Niego nie ma rzeczy niemożliwych i jest w stanie dać ci szczęście bez względu na to co da ci ten świat 😉

Leave a Reply Cancel reply

Truth Detective, Good News and Revelation © 2015 Frontier Theme
English
Polish
Polish
English
Exit mobile version