Jest to trzecia część serii poświęconej demoralizacji społeczeństwa i odciągnięcia ich od Prawa Bożego.
Wszystkich części nie oglądałem, ale na 100% obejrzę, pomimo iż część wiedzy na ten temat mam. Niestety ale tkwiłem w tym po uszy. Byłem zniewolony muzyką do granic, posiadałem w pewnym momencie około 500 kaset, ale Pan Jezus mnie z tego wyciągnął. Tak, muzykomania jest jedną z wielu demonicznych rzeczy, spośród których nasz Pan mnie uratował.
Tak w ogóle zauważyłem, że chyba najbliżej mi do adwentystów. Prof Veith, Paweł Goya mają świetne wykłady. Nie podoba mi się tylko ich smutna atmosfera w kościołach, choć byłem tylko raz w jednym. Żeby nie być posądzonym o adwetyzm niebawem napiszę kilka uwag krytyki, ponieważ szukając informacji o Jezuitach natrafiłem m.in i na adwentystów.
Niczym kelner gorąco polecam ową serię:
Oni nie cofają się dosłownie przed niczym. Widzicie jak nasz Pan jest dobry, skoro otworzył nam oczy?
Zwiedzenie nie jest płaskie jak podłoga, a wielopoziomowe i wielopłaszczyznowe. Utrudnia to bardzo zbawienie, lecz go nie umożliwia.
uniemożliwia. Przepraszam.
No tak, Ellen g White to podłoże jezuicko-masońskie. Nie chodzi tu o wkładanie wszystkich do jednego wora, ale mamy się wystrzegać chociażby pozoru zła, biada światu z powodu zgorszeń. Mi też blisko do adwentystów, a jeszcze bliżej do 119 ministries.
W mojej opinii najlepiej nie sygnować się zadnym kościołem poza tym Bożym – dobrze to wpływa, a ludzie są zaskoczeni widząc kogoś głoszącego ewangelie, a jakby spoza standardowego chrześcijaństwa.
Tylko na początku rozmowy pytają “do jakiego kościoła należysz” 🙂
Kiedyś sam gdy natrafiłem na wykłady Jana Boshoff’a gdy mówił, że nie należy do żadnego kościoła na początku pomyślałem sobie, że będzie mało wiarygodny.
Ludzie chcą mieć logo, certyfikat, pieczątkę i podpis przedstawiciela organizacji do której należysz, wtedy może poświęcą ci chwilę czasu 😉
Ludzie oczekują jakiś spektakularnych, heroicznych czynów od wyznawców Jezusa Chrystusa. Zachodzi tu małe nieporozumienie. Chrześcijanin nie walczy bowiem z ciałem i krwią, a przeciw złym duchowym zwierzchnościom więc nie ma tu mowy o jakiejś głupiej bohaterszczyźnie czy epickości w stylu Wiedźmina bądź Conana.
A dzieci od małego wpatrzone w TV, słabo się robi, gdy patrzy się na domy, w których telewizor leci jako tło, szczególnie jakieś kanały muzyczne, a potem jeszcze rodzice w bezmyślnym zachwycie, jak to małe dzieci kręcą pupami jak na karnawale w Rio. Nawet niby nieszkodliwe konkursy tańca dla dzieci, tam już można się za głowę złapać, gesty uwodzenia, ubrania jak u tancerek w klubach.
Dokładnie… i radość na przesiąkniętych pustką twarzach rodziców.
ja też lubiłam słuchać muzyki i taniec, a to jedno z drugim powiązane – póki człowiek żyje w świecie nie zdaje sobie sprawy jaka w tym wszystkim tkwi pułapka.
Anieli maja w sumie dobrze. Nie maja grzesznego ciala ktore trzeba kielznac. I najwazniejsze. W niebiosach sa surowe i twarde, ale i proste i jasne zasady postepowania. Nie to co u nas, na tym padole.
Też przemykało mi to przez myśl, że jednak człowiek ma tu nie za ciekawą perspektywę. A nawet jeśli już stoi na nogach to za chwilę czeka go jakiś cios w plecy.
mi też było zawsze bliżej do adwentystów, ale po przeczytaniu tych farmazonów (np. jakoby czas łaski skończył się w 1844 roku itp) od uwielbianej przez nich Ellen G. White, trochę się od nich zdystansowałem.
Nie wiem, czy tu już ktoś wrzucał takie info o biometrycznych dowodach (marzenie “naszej” minister od cyfryzacji) http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/dowod-strezynska-biometria-pwpw-mdokumenty,177,0,2234801.html
Fajnie, 16 mln ludzi w Polsce żyje w niedostatku (dane GUS) ale co tam, grunt że będą mogli wygodnie korzystać z biometrycznych dowodów w szpitalu (w którym brakuje numerków), na uniwersytecie (który niczego nie uczy, chyba że to polibuda), w ZUSie (od którego nigdy nie otrzymamy godnej emerytury – jeśli kiedykolwiek jakąś otrzymamy) itp. brak słów.
Ciekawe i trafne podsumowanie 🙂
A czy adwentyści to przypadkiem nie członkowie ruchu ekumenicznego?
sa podzieleni
podobnie jak baptyści 🙂
nijak sobota nie chce być niedzielą, adwentyści również odnotowali zmiany doktrynalne na przestrzeni dziejów, m.in odnośnie trójcy, teraz wszyscy tą doktrynę łykaja bez zastonowienia a jak sprawa się ma świetnie tłumaczy ich pastor Nader Mansour w filmie “Pogańskie korzenie trójcy” W Biblii nigdzie ten termin nie jest użyty a przypomina że bezwzględnym warunkiem przystąpienia do ekumenii jest wyznawanie trójcy. Mansour tłumaczy w jednym z wykładów o co chodzi z Duchem Św, ktorego współcześni traktują jako odrębną postać boską a tymczasem jest on Duchem Ojca i Syna. Szatanowi bardzo pasuje ten “trzeci” do którego charyzmatycy modlą się, a jakie sa tego skutki widzimy w tarzaniu się po podłogoch i choćby w tym filmie który Piotr zapodał, gdzie sa porażani niczym od ciosów Brucc’a Lee 🙂
Słusznie Cupak napisał o Naderze:
“Co do Nader Mansoura to radzę na niego uważać zgadzam się tylko z jednym jego filmem o błędzie doktryny Trójcy, ale reszta jego wykładów odnośnie Chrystusa są niebezpiecznie ponieważ odchodzi w stronę doktryny ŚJ i narodzin Syna Bożego w Niebie czyli zanim przyszedł na ziemię.”
Ja z kolei wiem, że kiedy umieściłem filmik z nim, wyjątkowo polubili go i udsotpenili ode mnie na fejsie Żydzi ortodoksyjni wielce się z niego ciesząc.
Założenie, że ekumenia wyznaje trójce jest błędne, poniewaz równie dobrze możemy uznać to, że cała ekumenia uznaje apostoła Matuesza lub Ducha świętego. Pójdźmy dalej. Oni wszyscy posługują się biblią. Czy biblię mamy dlatego wyrzucić? Nie.
Starjmy się zdroworozsądkowo na to wszystko patrzeć.
Staram się właśnie zdroworozsądkowo patrzeć i zastanawia mnie fakt, że niemal wszyscy chrześcijanie rzekomo opierający sie na Biblii wyznają trójcę o której ta nie wspomina co samo w sobie jest mocno zastanawiające. Biblijni chrzescijanie niejednokrotnie potrafią toczyć pianę o interpretację danego cytatu biblijnego, równocześnie bezkrytycznie i jednogłośnie przyjmując niebiblijny dogmat trójcy – paranoja. W tych dyskusjach zawsze jest słowo przeciwko słowu, cytat przeciw cytatowi, intuicja przeciw intuicji. Niektórzy nawet powołują się na ingerencję Boga i Jego odpowiedź na zapytanie w danym temacie, idąc tym tropem dochodzimy do wniosku że tylko jednej osobie i/lub jednemu ruchowi religijnemu dana jest prawdziwa odpowiedź co jak wiemy jest raczej niemożliwe. Ja tylko wyrażam swoje zdanie, każdy może mieć inne,a moim, Mansour ma w tym względzie rację, ale kiedyś na pewno dowiemy sie ostatecznej wersji prawdy. Jest takie wyświechtane powiedzenie że diabeł tkwi w szczegółach i wydaje mi się że one w temacie zwiedzenia będą decydujące.
Cytując Cupaka piszesz: „Co do Nader Mansoura to radzę na niego uważać zgadzam się tylko z jednym jego filmem o błędzie doktryny Trójcy, ale reszta jego wykładów odnośnie Chrystusa są niebezpiecznie ponieważ odchodzi w stronę doktryny ŚJ i narodzin Syna Bożego w Niebie czyli zanim przyszedł na ziemię.” – Nie znam doktryny świadków ale tu prośba do Cupaka albo Piotra żebyście wskazali cytat mówiący jednoznacznie o braku Jego niebiańskiej preegzystencji. Skoro takowej nie było to o kim jest mowa “na początku bylo Słowo…No więc albo był od początku albo od dwóch tys lat.
Z innej beczki: była u moich dzieci z wizytą pani lekarz, jak się okazało ortodoksyjna katoliczka i na koniec wizyty błyskawicznie, tak że nawet nie zdążyłem zareagować, wykonała na czole dziecka znak krzyża. Czy sądzicie że to błogosławieństwo czy przekleństwo w wykonaniu takiej osoby? (przyjmijmy że jest kierowana złym duchem bo wynikało to z przebiegu rozmowy). Wiem że ciężko odpowiedzieć jednoznacznie ale podeslijcie swoje opinie.
Ja zrozumiałem ten temat dzięki analogii jaką dał nam Bóg.
Pierwsza analogia to Namiot Spotkania lub Świątynia Jerozolimska, która objawia Kim jest Mesjasz.
Namiot i Świątynie zbudowali Izraelici jako dom dla Boga i pomost między niewidzialnym Bogiem a grzeszną ludzkością. Wokół Namiotu Spotkania były rozstawione namioty Izraelitów. Apostoł Paweł wyjaśnia że namiot to symbol ludzkiego ciała. Jeżeli sam Jahwe pojawiał się w takim namiocie to już wiemy kim jest Chrystus.
Jezus Chrystus narodził się jako człowiek z rodu Izraela(potomek Dawida) i jest takim samym domem dla Boga jak Świątynia, jest żywym obrazem Boga. Stał się pomostem i bramą do niewidzialnego Boga. Widzieć Chrystusa to widzieć Boga, który byłby człowiekiem. Izraelici nie czcili samej Świątyni, ale Boga którego ona reprezentowała. Tak samo i Chrystus wywyższając Chrystusa czcimy samego Boga. Bo sam Ojciec tak jak objawiał się w Miejscu Najświętszym przyszedł do swojego stworzenia pod postacią stworzenia(człowieka), abyśmy mogli Go poznać przez porównanie Jego ziemskiego życia do samych siebie bo tylko tak możemy zobaczyć i poznać Boga jako ludzie i w naszym grzesznym stanie.
Ewangelia jest zapisana też na niebie. Księżyc nie wytwarza sam światła, ale odbija światło Słońca(chwałę Bożą) w nocy czyli czasie panowania grzechu, oświetlając naszą drogę życia aż do nadejścia dnia czyli przyjścia Chrystusa w pełnej Chwale Ojca.
Dlatego Izraelici mieli nadany kalendarz księżycowy bo on zapowiadał osobę i dzieło Mesjasza, mieli też święto nowiu symbol bramy do Boga jaką jest Chrystus.
Bez wparcia się analogią wpierając się samymi cytatami ciężko jest zrozumieć pewne rzeczy, dlatego Bóg tak obficie ją wszędzie zastosował. Cały ST i dzieje Izraela jest jedną wielką analogią, która ma nam pomóc zrozumieć kim jest Chrystus, abyśmy nie ulegli zwiedzeniu.
jeju Cupak Ty sam na to wpadłeś czy sa to kogoś myśli?
Sam bym nigdy na to nie wpadł. Ktoś mi pomógł uporządkować te informacje w głowie 🙂
"Wszystko, co jest na niebie i na ziemi, rzeczy widzialne i niewidzialne (…), wszystko przez niego i dla niego zostało stworzone.”
Chwała Bogu 😉
chodziło mi o to, czy zainspirowałeś się Cupak jakim wykladem, bo takie dojrzałe przemyslenia przelałeś na komentarz
Musze powiedzieć że większość to moje wnioski, który dotarły do mnie po modlitwie o zrozumienie. Wtedy poukładały mi się informacje z PŚ. Dużo w tym pomogła mi matematyka zawarta w PŚ, której przekazu nie da się dwuznacznie interpretować 🙂 bo 1 będzie zawsze 1.
Hej Cupak, czy dostałeś mojego maila może na początku stycznia? Liczyłam na odpowiedź bardzo, bo jesteś biegły z tych róznych liczb w PŚ.
Z tym księżycem to bardzo ciekawe spostrzeżenie.
Dodatkową ciekawostką jest to, że księżyc posiada taką samą wielkość kątową co słońce, czyli z perspektywy obserwatora na ziemi obydwa ciała niebieskie mają identyczną średnicę. Najlepiej obrazuje to sytuacja zaćmienia słońca, kiedy cała tarcza słoneczna jest zakrywana wręcz idealnie przez księżyc 🙂
Wielkość Słońca i Księżyca odpowiada też wartości dwóm hebrajskim literom pierwszej i ostatniej czyli Alef(1) i Tav(400) (greckie Alfa i Omega) bo Księżyc jest w rzeczywistości 400 razy mniejszy niż Słońce, ale jest 400 razy bliżej więc ich rozmiary są pozornie jednakowe.
Pan Jezus nawet nawiązuje do tego zjawiska, którego Go autoryzuje jako Mesjasza w momencie kiedy do sieci wpadają nieprzypadkowo dokładnie 153 ryby. (Ew. Jana 21:10-12)
Figura geometryczna zwana Vesica Piscis pojawia się w monecie zaćmienia Słońca, które zawsze wypada w nów Księżyca, a jej przybliżenie znane w starożytności to 265/153
https://logos373slowo.files.wordpress.com/2017/01/vessica.jpg
Dokładnie taką samą wysokość jak Vesica Piscis mają dwa trójkąty równoboczne, który układają się w greckie X – Chi, pierwsza litera greckiego słowa Chrystus – Χριστός
https://logos373slowo.files.wordpress.com/2016/12/triangle.jpg
Dwa trójkąty łączą się w jednym punkcie. Ten kształt nawiązuje do faktu że Chrystus jest jedynym pośrednikiem i wąską bramą przez którego przechodzi się do Ojca.
Oto ja chcę wznieść świątynię imieniu Pana, Boga mego, która jemu byłaby poświęcona, aby składać przed nim wonne ofiary z kadzidła i kłaść stale chleby pokładne, i przynosić ofiary całopalne rano i wieczorem, w sabaty i dni nowiu księżyca, i w święta Pana, Boga naszego, jak to po wsze czasy jest w Izraelu. 2 Kronik 2:3
Wymieklem. Naprawde szanuje. Z Bogiem.
To dość zawiłe jak na przeciętnego zjadacza chleba, ale doceniam wnikliwość, analityczne zdolności i dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Mnie tak zawiła interpretacja o tyle nie pasuje że, postrzegam Boga jako miłującego proste i klarowne przekazy, w końcu Chrystus wychwala Go za to że objawił te rzeczy prostaczkom a nie mędrcom. Po czyjej stronie jest racja czas pokaże, ja się nie upieram. 🙂
Mielonka turystyczna, nie powinienes sie przjmowac takim rzeczami, ze ktos zrobil krzyz na czole Twojego dziecka, caly swiat jest okultystyczny, i wszedzie jest tego pelno, nie unikniemy tego, jako Biblijni chrzescijanie powiinismy byc ponad to, jak jestes z Chrystusem i Twoje dzieci rowniez, niczego nie powinienes sie lekac.
Tez kiedys mialam rozterski, bo jako byla katoliczka, sama przeszlam wszytskie krk obrzedy jak i moje dzieci, ale juz tego nie cofne, a z Jezusem Chrystusem niczego sie nie lekam tylko Boga Ojca.
Zreszta moze lakarka byla kochajacá blizniego osobá i jedynie co przkazala do dobroc i ufnosc w Bogu.
dzięki Ewelinko za odpowiedź, też tak do tego podchodzę, jednak sam fakt, że ktos nie pyta się tylko bez pytania robi takie rzeczy lekko mnie irytuje. Nie przypuszczam żeby chciała źle ale oni (krk)mają osobliwe pojmowanie moralności myśląc że robią dobrze np walcząc z reformacją dopuścili się masy zbrodni i nadal w wiekszości sa przekonani że zrobili dobrze, ot takie podwojne standardy dobroci…
Zycie w tych czasach ( bedac swiadomy powagi sytuacji ) wymaga wielkiego hartu ducha pochodzacego od Jezusa Chrystusa. Inaczej owa wiedza nas przytloczy i zmiazdzy.
Swojego czasu “romansowałem” z Adwentystami ale na dzień dzisiejszy zachowuje od nich spory dystans. Praktycznie na koniec każdego kazania pastor mówił coś w stylu “a co na ten temat pisała Ellen White. Wówczas aż podskakiwałem na krześle. Pismo mówi jedno a oni swoje. Pismo mówi wyraźnie, że to, to i to zrobił sam Bóg a oni swoje. Nie skoro E.White twierdzi, że to był anioł, którego posłał Bóg to był to anioł. Koniec i kropka.
Dopytywałem również jak u nich wygląda kwestia chrztu, czy można, że tak wyrażę się “wejść z buta” i od razu ochrzcić się – myślicie że można ?. Otóż nie. Na pewno nie w moim mieście. Aby tam przyjąć chrzest to trzeba przejść taki magiel że głowa mała. I oczywiście uznać, że E.White jest prorokinią Boga…
Jedyne co i ciekawego po nich pozostało to podejście do zachowywania Prawa oraz podejście do czasów ostatecznych w ujęciu historyzmu bo chyba już tylko Oni zachowują ideę historyzmu
i dlatego nigdy do nich nie wstapię, co nie zmienia faktu, iż jest mi tam najbliżej..
Gdyby nie te niemożliwe do pogodzenia na fundamentalnej płaszczyźnie idee to adwentyści byliby jedynymi w stosunku do których rozważałbym wstąpienie.
Swoją drogą protestanci są “opętani” ideą absolutnego zbawienia w stylu “raz zbawiony na zawsze zbawiony” i choćby nie wiem co człowiek zrobił, nawet gdyby stanął po stronie samego szatana to i tak jest zbawiony. Adwentyści z kolei “opętani” są autorytetem E.White.
O właśnie naszła mnie taka myśl. Jeżeli wg. protestantów człowiek jest zbawiony raz na zawsze to ciekawe jak wytłumaczą co stanie się z takim człowiekiem jeśli przyjmie znamię bestii.
Przywołałem dziś w innym temacie 1 List Jana, więc jeszcze kawałeczek pod rozmysł w Duchu:
20 Wy natomiast macie namaszczenie od Świętego
i wszyscy jesteście napełnieni wiedzą.
21 Ja wam nie pisałem,
jakobyście nie znali prawdy,
lecz że ją znacie
i że żadna fałszywa nauka z prawdy nie pochodzi.
22 Któż zaś jest kłamcą, jeśli nie ten,
kto zaprzecza, że Jezus jest Mesjaszem?
Ten właśnie jest Antychrystem,
który nie uznaje Ojca i Syna.
23 Każdy, kto nie uznaje Syna,
nie ma też i Ojca,
kto zaś uznaje Syna, ten ma i Ojca.
24 Wy zaś zachowujecie w sobie to,
co słyszeliście od początku.
Jeżeli będzie trwało w was to,
co słyszeliście od początku,
to i wy będziecie trwać w Synu i w Ojcu.
25 A obietnicą tą, daną przez Niego samego, jest życie wieczne.
26 To wszystko napisałem wam o tych, którzy wprowadzają was w błąd.
27 Co do was, to namaszczenie,
które otrzymaliście od Niego, trwa w was
i nie potrzebujecie pouczenia od nikogo,
ponieważ Jego namaszczenie poucza was o wszystkim.
Ono jest prawdziwe i nie jest kłamstwem.
Toteż trwajcie w nim tak,
jak was nauczył.
28 Teraz właśnie trwajcie w Nim, dzieci,
abyśmy, gdy się zjawi, mieli w Nim ufność
i w dniu Jego przyjścia nie doznali wstydu.
29 Jeżeli wiecie, że jest sprawiedliwy,
to uznajcie również,
że każdy, kto postępuje sprawiedliwie, pochodzi od Niego. 1J 2:20-29
Mój rozmysł tego jest taki: Jezus mnie posłał,dokładnie wytyczył i pokazał cel, dał mi mapę, po cóż mam kogoś pytać o drogę ?
ja rownież tam raczej nie wstąpię, chciałem się u nich ochrzcić ale dostałem plik pokretnych odpowiedzi,że nie teraz itd. Z drugiej strony można taką postawe zrozumieć, bo chrztu nie bierze się z ulicy, człowiek musi mieć duża świadomość Słowa żeby z premedytacją podążać za Chrystusem i żeby nie okazała się to pochopna decyzja w czyimś życiu. Pastor, który pierwszy raz widzi człowieka na oczy też musi mieć przekonanie, że aspirujący, mówiąc kolokwialnie “wie o co chodzi” Jesli chodzi o samą Ellen to nie wywyższają jej dzieł ponad Pismo, w któryms wykładzie z serii “Totalny atak” Veith tłumaczy wiarygodność jej proroctwa i ciężko się z nim nie zgodzić. Przeczytałem dużą część “Wielkiego boju” i nie stwierdzam tam większych odstępstw biblijnych. Wyobraźmy sobie Proroków starotestamentowych, nimi równiez pogardzano by z czasem przekonać się o ich autentyczności poprzez wypełnienie proroctw. Eleen także pisze o rzeczach przyszłych z jej punktu widzenia, np odnośnie zdrowej żywności, które w czasach obecnych wypełniają się co do joty. Nie piszę z perspektywy kogoś, kto poucza, chodzi tylko o to że czasem warto danej sprawie przyjrzeć się po pewnym czasie, żeby dostrzec to czego z poprzednim stanem poznania nie rozumieliśmy lub nie pasowało nam do naszej układanki.
Słuchałem na YT Wielki bój i uważam, iż jest to bardzo dobra pozycja.
Natomiast rozmawiałem bodajże we wrześniu z pewnym adwentystą i bardzo mi się podobał ich opart na Słowie stosunek do małżeństw, ceremonii itp
Zainteresowany poszedłem raz na nabożeństwo i trochę kościelnie się czułem, tzn jak w kościele katolickim, choć świetnie wykładali Pismo. No cóż nie ma kościołów idealnych, ale ja tam nie wstąpię choćby z uwagi na potencjalną ekumenię, w którą zapewne wejdzie część adwentystów.
Moje wrażenie jest podobne, niestety dzisiejszy adwentyzm jest mocno podzielony na tych nowoczesnych, proekumenicznych oraz tradycyjnych – tych głoszących zgodnie z Ellen. Szczerze dużo bliżej mi do tych drugich. Środowisko adwentystyczne zostało również zinfiltrowane przez Jezuitów ale na drodze ekumenii pojawia się problem sobota – niedziela i nawet tęgie glowy TJ od wymyślania jednoczących ideii pod matczynymi skrzydłami krk nie potrafią z tym sobie poradzić. Stanowisko Krk jest jednoznacze, kto uznaje niedzielę uznaje nasz autorytet, sami protestanci (większość), wbili sobie gwóźdź w stopę nie respektując czwartego przykazania.
jak to nie wywyższają jej dzieł ponad pismo.
W Piśmie wyraźnie czytasz, że to Pan zamknął drzwi arki a w internetowym kazaniu słyszysz, że to anioł zamknął drzwi arki bo tak pisze E.White. Więc jak to jest.
Przecież Pismo wyraźnie rozróżnia co zrobił osobiście Pan a co zrobił posłany przez Niego anioł.
A może anioł z woli Pana, uważam to za szczegół niewiele zmieniający w ogólnym przekazie Pisma, większość krytyków ADS wysnuwa ten argument tylko czy jest on istotny z perspektywy ogólnego przekazu ewangelii niech każdy sobie odpowie. Nie można wykluczyć tez celowej manipulacji przekazem Ellen. Mam przeczucie czytając jej historię że to był miły Bogu człowiek.
Niektorzy wymagaja od ludzi ciezkiej, fizycznej roboty wielkiego wyrobienia teologicznego. Zadaja dokladnej znajomosci Biblii mimo, iz ci ludzie czesto ZADNEJ ksiazki z wlasnej woli nie przeczytali w zyciu ( to nie jest ich wina, a wpajanego im od malego wzorca spoleczno-kulturowego oraz sytuacji gospodarczo-ekonomicznej w ich srodowiskach rodzinnych).
W pracy muszę słuchać przez całe 8, czasem 9 godzin tego badziewia lecącego w radio… :/ większość tych “piosenek”, dźwięków tak mnie drażni, że mam ochotę wyrzucić ten grający sprzęt przez okno albo rozwalić młotkiem 😛 Czuć w nich diabelską esencję i nawet jeśli teoretycznie wpada w ucho, to powoduje wewnętrzny dyskomfort. Niektóre nawet brzmią jak mantry…
Dlaczego MUSISZ słuchać radia w pracy?
Na sali jest około 30 osób, więc specjalnie dla jednej osoby nie wyłączą… Może ktoś ma jakiś pomysł jak to zagłuszyć? 😀
Można ‘zagłuszyć’ słuchając Biblii , książek , wykładów na mp3 w telefonie , odtwarzaczu itp. O ile Twoja praca Ci na to pozwoli .
Co do jakości muzyki to się z Tobą zgadzam . Kiedy przestaje się słuchać ogólnej papki puszczanej w radio to potem takie badziewie naprawdę źle działa na psychikę. Mając wolność w domu można niczego nie słuchać , gorzej jeśli jest się u kogoś z wizytą a tam stacja muzyczna w TV lub radio często na cały regulator. KOSZMAR. Potem w domu albo na drugi dzień ‘przyczepia się’ takie ‘bum cyk cyk’ do głowy i nie daje spokoju. Słyszy się te bity , rytmy itd.( naprawdę brzmią jak mantry ) Trzeba wtedy posłuchać czegoś innego aby to zagłuszyć .Potem to mija . Jednak wolność od słuchania muzyki ( dla kogoś kto słuchał wtedy kiedy tylko mógł ) jest niesamowitym doświadczeniem . Jakość życia zmienia się diametralnie . Tu dziękuję Jezusowi , że mi oczy otworzył ( poprzez tzw. :)’ teorie spiskowe ‘) na demoniczny wpływ muzyki .
Co do muzyki puszczanej w supermarketach to wiadomo iż zawierają ukryte przekazy aby zmusić do większych zakupów czy do kupowania konkretnych rzeczy .
Stopery dadzą radę 😉
Ja mam słuchawki na uszach, youtube: kazania, Biblia, muzyka chrześcijańska:) Choć w pokoju siedzę sama, to czasem biorę “sprzęt” ze sobą, bo rożnie bywa. Mam “przemieszczającą się” pracę, a zazwyczaj tam gdzie trafiam, radio gra jak zwariowane 🙂
Elisheva
Może ktoś ma jakiś pomysł jak to zagłuszyć? ?
Wyjmij z gniazdka 🙂
Otóż to!
Czekałam czy ktoś podsunie takie rozwiązanie.
Ja też miałam w pracy ten problem i rozwiązałam go w taki właśnie sposób. Po prostu wstałam i poszłam wyłączyć raz, drugi, trzeci … dziesiąty … dwudziesty … Cierpliwie i konsekwentnie, nie dając się sprowokować i wciągnąć w kłótnie, bo protesty i ataki (wyzwiska, obgadywanie, wyśmiewanie, oczernianie itp.) oczywiście były.
Co najciekawsze, chociaż mnie to akurat nie dziwi, najbardziej atakują te osoby, które uważają siebie za wzór wszelkich cnót, pobożności i nigdy nie mają sobie nic do zarzucenia. W każdą niedzielę i katolickie święta są w kościele, biegają na wszelkie majówki, różańce, fatimskie, roraty, rekolekcje … A ja jestem dla nich kimś, komu odbiło na punkcie wiary i przez to jestem złośliwa, nie pozwalając słuchać radia 🙂
Dziękuję za pomysły tobie, Ani, Zdzisiowi, Boskowi (?) i Marcie- będę wiedziała, co zrobić jakbym trafiła do pracy, w której gra jakieś niefajne radio 😀
Asia z uroczym pingwinkiem 🙂 A gdzie Ty byłaś, ferie miałaś, czy co? 😉
Nie życzę Ci takiej pracy, w której byłabyś zmuszana do słuchania głupich “piosenek”, przeplatanych idiotycznymi reklamami. To jest koszmar po prostu!
W każdym razie, gdybyś jednak musiała, zmierzyć się kiedyś z podobnym problemem i chciała skorzystać z mojej metody, to uprzedzam Cię, że to jest swego rodzaju cicha wojna. Ja jestem bardzo odporna, ale rozumiem, iż nie każdy jest w stanie znosić coś takiego.
Zaobserwowałam też, że w sumie tego radia i tak nikt nie słuchał. Moim zdaniem, ludzie boją się ciszy. Musi im coś brzęczeć, musi ich coś ogłupiać, byle tylko wypełnić czymś pustkę i zabić ciszę. Może dlatego, że w ciszy zwykle odzywa się sumienie?
Ja kiedy byłem po tamtej stronie bardzo lubiłem głośną muzykę z pogranicza trash metal itd, od kiedy dotarła ewangelia drażni mnie każdy niekontrolowany dźwięk, zwłaszcza infradźwięki, które przedostają się z zewnątrz do mieszkania, np z samochodu stojącego na ulicy, a jesli to jakis agresywny rap to już tracę panowanie nad sobą. Co ciekawe wtedy pomaga modlitwa i zwykle po dość krótkim czasie albo “muzyka” cichnie albo towarzystwo z samochodów się rozjeżdża i nastaje błoga cisza. 🙂
Ja niedawno odczułam potrzebę chrztu i poszlam porozmawiać z pastorem o tym. Sprawdził czy jestem świadoma swojej wiary i zgodził się mnie ochrzcić. Pan Jezus powiedział dajcie się ochrzcić, więc wy też się dajcie nikt za was tego nie zrobi. Żaluję tylko że wcześniej się nie ochrzciłam, bo od tego czasu widzę dużą zmianę w moim życiu. Bóg przemienia moje serce.
Anita, witamy w rodzinie 🙂
Mogłabyś napisać w jakim kościele i gdzie się ochrzciłaś? Nie musisz wymieniać pastora z nazwiska jesli to kłopot. pozdrawiam
Zbór w Rzeszowie
Poszukujesz kościoła? Ja odnalazłam czysto biblijny i działający z mocą w Warszawie, także jak coś to służę.
Marta a możesz napisać jaki to kościół?? Jestem z okolic Warszawy i poszukuję takiego?? 🙂
No zgoda… nie wiedziałam że to aż tak działa. Dzięki
Mi to chyba najbliżej do mesjanistycznych?,ale przede wszystkim słucham DŚ,żeby to On mnie prowadził.I wybierał ze wszystkiego to co służy ku chwale Boga i zbudowaniu mnie.
Wiem,że Pan się o nas troszczy i pokazuje prawdę.
Dziękuję bardzo Bogu,że uwolnił mnie od mani słuchania światowej muzyki.Chwała Bogu!
Muzyka ( uporzadkowany halas 😉 ) to jedno z najgorszych narzedzi manipulacyjnych ( szczegolnie to co z upodobaniem slucha lud pracujacy miast i wsi 😉 ) lucyferianskiej elity. Glowny nurt piosenki popularnej to barachlo, badziewie i tandeta robiaca wode z mozgu.
Spustoszenia dokonywane w umyslach przez roznych Bieberow, Popkow ( to ten sam chalowaty poziom ) itd. idoli mlodziezy sa straszne. Wmawiaja oni dorastajacym ludziom rzeczy, ktore sa destrukcyjne dla zdrowych relacji miedzyludzkich.
Z polska sztuka filmowa po jej urynkowieniu ( praktycznie calkowitej likwidacji mecenatu panstwowego, nie dawno karykaturalnie odtworzonego ). Stalo sie cos negatywnie niesamowitego. Zamiast tworzyc porzadne i przystepne kino sklaniajace do przemyslen, robi sie albo tandetna komercje albo przeintelektualizowany artyzm. Szkoda. Podobnie z innymi galeziami umyslu-ducha polskiego.
To chyba jedna z pierwszych rzeczy, od których Pan nas uwalnia. Tak myślę rozmawiając z innymi nowonarodzonymi.
A teraz jeszcze Twoje świadectwo. Jak bardzo jest to brudne. Narzędzie szatana.
Piosenka mówiąca o zagubieniu w rzeczywistości https://youtu.be/Qw9k48Kj_dA
Ja mam dosyć wyczulony słuch na muzykę, to jak gdzieś ją słyszę np w sklepie to mi przeszkadza, ilość tych szczegółów w niej zawartych, nasycenie, sposób tonu itd 🙂
Dobre to na pewno obejrze. Dobrze ze juz jakas wiedze o tym mam z video “wojna dzwiekow”. Rowniez dobry wyklad na ten temat. Oczywscie sama prawda, pisze to ktos kto jest na ten moment uzalezniony od tego. Slucham mizyki gdzie beaty sa take skomplikowane i wkrecajace sie na glowe, ze mam czasami tak. Wchodze do pokoju, wlaczan glosno muzyke. Tancze i nie moge przestac…. Mozna tak powiedziec, bo wczuwam sie wtedy w to. Rowniez czuje ta negatywna energie z tego plynaca. Do tych beatow teksty pisza sie same, ale wulgarne,zle. Nie jest to od Boga. I pisze to, aby uzmyslowic nektorym braciom i siostrom. Dzis juz nie ma muzyki. Chyba ze ta klasyczna. Dzis sa polirytmie ktore maja za zadanie wejsc i zaklucic prawidlowe funkcjonowanie naszego umyslu. Tak mysle
Ja również polecam “Dylematy muzyki”. Jest już 8 wykładów przetłumaczonych na j. polski. Radzę zacząć od 1 i najważniejszy jest 2. a potem trudno jest pominąć którykolwiek.