” Efraim jest ciemięzcą – łamie Prawo, z upodobaniem biegnie za nicością” Ozeasza 5:11
Nicość jest ściśle powiązana z Prawem Boga. Łamiąc Prawo, czyli grzesząc stajesz się nicością. Ukaże to w kolejnym wpisie na przykładzie memu.
Wszelako zadajmy sobie takie Piłatowe pytanie: a czym jest ta nicość? Linda z kolei by zapytał: a co Ty wiesz o nicości?
Nicość jest tym, co pozostałoby, gdyby Bóg zabrał wszystko to co nam dał: ziemię, niebo, wszystko to co stworzył. My różnimy się miedzy sobą. Między innymi poziomem wyobraźni. Ktoś ma ją większą ode mnie, inny większą. Ażeby uzmysłowić sobie, wyobraźmy sobie taką sytuację, w której macie opuścić swoje mieszkanie zabierając wszystkie Wasze przedmioty. W większości przypadków zostaną puste pokoje. To jest nicość.
My przed narodzeniem na nowo byliśmy nicością tak, jak zbuntowani Izraelici:
To mówi Pan: Jaką nieprawość znaleźli we Mnie wasi przodkowie, że odeszli daleko ode Mnie? Poszli za nicością i stali się sami nicością. Ks. Jeremiasza 2:5
Ponownie mamy zależność nie-prawo-ści i nicości. Odejście od Prawa Boga jest nicością. Dlatego Piotr nam powiada:
“Sprawdza się na nich treść owego przysłowia: Wraca pies do wymiocin swoich, oraz: Umyta świnia znów się tarza w błocie.” 2 Piotra 2
Jest tu mowa o grzechu, bez-prawiu. Niektórzy żyją w grzechu, czyli w wymiocinach uważając że wierzą, a niektórzy powracają do grzechu będąc przez chwilę czyści.
Paweł pisze wiele o łasce ale ostatecznie w bardzo ostry sposób rozprawia się z uczynkami pisząc:
” Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, 10 ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego. 11 A takimi byli niektórzy z was. Lecz zostaliście obmyci, uświęceni i usprawiedliwieni w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa i przez Ducha Boga naszego.” 1 Kor 6
Pragnąłbym tutaj zaznaczyć dwie kwestie. Po pierwsze Paweł wymienia łamanie Prawa Bożego. Po drugie są w tym miejscu pewne grzechy, których nie było w tamtych czasach. Przykładowo w biblii nie mam mowy o zakazie palenia papierosów, ale Pismo wyjaśnia Pismo i biblia mówi o tym w innym miejscu w sposób pośredni:”
"I'm allowed everything, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wszystko mi wolno, ale ja niczemu nie oddam się w niewolę.” 1 Kor 6
Tak więc życie w niewoli jest grzechem. My jesteśmy powołani do wolności.
Podobnie z narkotykami. Nie ma o nich mowy w biblii, ale widzimy, że nie przynoszą one korzyści i zniewalają. To samo jest z marihuaną, dopalaczami itp. Oczywiście ktoś uzależniony może wartościować mówiąc “więcej sieją spustoszenia dopalacze od wina, czy piwa”. Zniewolenie to zniewolenie. Wszystkie używki wprowadzają w odmienny stan świadomości. Dlatego Biblia nie zabrania np picia wina, ale zabrania pijaństwa i uzależnienia.
Kolejnym przykładem nie wymienionym w 1 Koryntian 6 jest masturbacja. Nie ma o niej mowy, ale jest napisane o rozpuście i pod to pociągamy mastrubację, jak i również pod zniewolenie. Mało tego, to jest to cudzołóstwo. Pisałem o tym, że każdy onanista (biedny Onan), wizualizuje sobie konkretna osobę, która nie jest jego żoną, a więc jest to cudzołóstwo.
Ostatnim przykładem grzechu, którego w biblii nie ma, a można go podciągnąć pod cytat z Pawła jest bałwochwalstwo. Nie tyczy się ono obecnie stricte obrazów, ale również wszelkich form czci ukrytych w hobby jak: kinomania, gromania, piłkomania itd itd. Wszystko to uzależnia. Spróbuj przestać grac w gry komputerowe jeśli grasz codziennie od kilku lat. Przerwij oglądanie meczy jeśli oglądasz wszelkie możliwe i śledzisz codziennie losy piłkarzy, klubów i trenerów.
Wszystko jest dla ludzi, no może poza narkotykami, ale dla chrześcijanina nic nie powinno być niewolą.
W Izajaszu czytamy:
Kto zdziałał to i uczynił? Ten, co z nicości wywołuje od początku pokolenia. Ja, Pan, jestem pierwszy, z ostatnimi również Ja będę!
Ks. Izajasza 41:4,
Na widok Pana ziemia drży i wyspy drżą i dalej czytamy:
” Spojrzały wyspy i lękają się, drżą krańce ziemi! – Zbliżają się i przychodzą.:”
Ludzie jednak nadal mają się za kogoś choć, są niczym wobec Boga. Żyją bez bojaźni jak Efraim: łamie Prawo, z upodobaniem biegnie za nicością.
W Hebrajczykach 11 czytamy:
“Przez wiarę poznajemy, że światy zostały ukształtowane słowem Boga, tak iż to, co widzialne, nie powstało ze świata zjawisk.” Hbr 11.3
Bóg stworzył coś z nicości. My możemy tylko stworzyć coś z czegoś. Tak i z nami postępuje. Z niczego zrobił coś. On usprawiedliwia umarłych, czyni mądrymi głupich, przyszedł do chorych nie zdrowych, udziela łaski będącym w niełasce. Co za to czynią ludzie? Deptają świętą krew Jezusa żyjąc w stałym grzechu.
My dla Boga nic z materii nie możemy dać, ponieważ to On wszystko stworzył. Żaden święty, mądry, pyszny człowiek nic Bogu nie może dać. Opieranie się na własnych uczynkach, to tworzenie Ciebie wymyślonego, namalowanego w wyobraźni oszusta. Przypominam sobie w świetnym spektaklu teatralnym z lat 80ych pt “Igraszki z diabłem” postać świętobliwego pustelnika (W. Pokora). Był on religijnym i w swych oczach świętym człowiekiem. Kiedy zobaczył dwie dziewczyny, które podpisały pakt z diabłem potępił je. Ostatecznie okazał się w oczach Boga kary godnym pysznym człowiekiem. Dla kontrastu zbój (Kowalewski), który napadał ludzi, a na końcu zaniechał tego procederu, otrzymał od Boga łaskę przebaczenia. No ale zbój przestał grzeszyć. Zbój został zbawiony z łaski, a owocem tego były dobre uczynki. Odwrócenie się od grzechu.
Polecam obejrzenie tej znakomitej i edukującej komedii, która o dziwo jest sprzeczna z dogmatem kościoła Rzymu zbawienia z uczynków, co jak na tamte lata było fenomenem.
My możemy Bogu dać jedno: ukrzyżować swoje grzechy i to jeszcze dzięki Jego łasce, Twoją to wolą jest żyć jak Efraim lub jak Noe.
Czy wolno nam przestawać z ludźmi którzy mają w głębokim poważaniu Słowo Boga tzn. w dniach ostatecznych ludzie będą przybierać pozór pobożności, podczas gdy ich życie będzie zaprzeczeniem jej mocy” (2Tm 3:1-5) https://www.chlebznieba.pl/index.php?id=511
Moim zdaniem bieganiem za nicością w oczach Boga jest próbować naprawiać ten upadły świat poprzez np. czynne zaangażowanie w politykę ( nie mylić ze zwykłą aktywnością prospołeczną ).
Zauważyliście? Osoby będące pod duchową kontrolą diabła ( zwiedzeni czy letni ) czepiają się byle drobiazgów, by upokorzyć i odczuć wyższość nad sługami Boga. Jeśli się nie upamiętają i nie nawrócą to marny i gorzki ich czeka koniec.
Człowiek z własnej nie przymuszonej woli, dobrowolnie i całkowicie sprzeniewierzający się Bogu oraz nakłaniający do tego innych nigdy nie był Jego własnością czy też do niego nie przynależał.
Są dwie różne wizje pojmowania rzeczywistości i bytowania ludzkiego. Taka która optuje za ciałem, a prowadzi do nieustającej śmierci ( szatańska ) oraz ta która jest za duchem, a prowadzi do wiecznego życia ( Boga ). Ta pierwsza jest łatwiejsza i popularniejsza, ale nasza jest prawdziwa i zwycięska.
bardzo dobry artykuł dziękuję w imię Jezusa 🙂 też pamiętam ten spektakl, tak właśnie temu pustelnikowi się wydawało że jest święty w oczach Bożych, potępiał innych że grzeszą, a nie było w nim samym miłości do bliźniego, nie miał pokory, ze własnej “służby” Bogu na pustelni uczynił podstawę do pychy i wywyższania się. Wtedy anioł Boży zstąpił i go skarcił.
Przez długi czas był na YT, ale bodajże 2 tyg temu sprawdzałem i niestety już nie ma.
https://www.youtube.com/watch?v=ts6kC5BL5dQ
tu jeszcze chyba jest 🙂
oooo ale jazzz. Dzieki wielkie Aldonka. Umieszczę dla innych. Ciekawe czy nie zdejmą…
aaa widzisz dobrze pisałem. Nie było wcześniej, tylko ktoś umieścił od 14 stycznia.
Jednym z najgorszych zwiedzen jest przekonanie, iz sluzymy Bogu krzywdzac ludzi ktorzy sie z nami nie zgadzaja ( braci i siostry w wierze badz zwiedzionych letniakow nie mylic z plemieniem zmijowym ). A jednym z naszych najgorszych wrogow ( oprocz kohort ludzko-demonicznych ) jest nasze wewnetrzne zludzenie, iz my wiemy lepiej od Boga co wedlug Niego jest dla nas dobre i co nam wlasciwie sluzy, naszemu wzrostowi duchowemu.
Czy wedlug Biblii istnieja osoby wyjete spod prawa Boga tzn. ktore nigdy nie zaliczaly sie do rodzaju ludzkiego? Ktore “zyja” tylko po to by odbierac energie zyciowa innym? Odpowiadam. Jest to plemie zmijowe-synagoga szatana.
Ludziom ( normalnym duchowo, lecz zwiedzionym ) majacym troche wiecej rozumu w glowie niz przecietna gdy widza srednich rzymian-babilonczykow dowolnego rodzaju ktorym sie wydaje, iz wierza w Boga, zwlaszcza gdy widza sposob sprawowania umyslowego tejze wiary, robi sie nie dobrze. Dlatego jest wsrod ludzi na poziomie tylu sceptycznie nastawionych do chrzescijanstwa.
Dzięki Bogu za kolejny świetny tekst na chwałę Boga.
Właśnie dlatego nasz Bóg poniósł tak wysoką cenę,On nas uwolnił od grzechu.Tak,abyśmy mogli stawać sie podobni do Niego.Nie dzięki naszym działaniom,ale dzięki poddawaniu się DŚ.To właśnie On ukazuje nam wszystko to co musi umrzeć w nas.Nie ma drogi na skróty.Wystarczy tylko słuchać Boga i wierzyć,że On wszystko może.?
Ciekawa rzecza jest postrzeganie nas samych przez nas i inne jednostki ( wedlug niektorych to co o nas sadzi otoczenie buduje nasza samoocene i mniemanie o sobie (!) ). Wedlug Biblii ludzie Boga czesto maja klopoty, gdyz swiat jest w mocy zlego. Natomiast wedlug upadlego swiata czlowiek jest kowalem wlasnego losu ( pod warunkiem jednak, iz wpisuje sie w kanon urody badz postepowania zyciowego ). Ktory schemat strategii bytowania jest prawdziwszy? Odpowiedzcie sobie zgodnie z waszym sumieniem.
Spoleczny dowod slusznosci czyli racja wiekszosci wcale nie musi byc i czesto nie jest prawda. Historia wielokrotnie juz potwierdzila, iz wiekszosc ( latwo ulegajaca manipulacji slug diabla ) nie miala racji podczas gdy mniejszosc ( ludzie obdarzeni przez Boga madroscia) ja mieli.
Ciekawostka. Wiecie, iz nasze postrzeganie przez innych zalezy czesto od dobrego “pierwszego wrazenia” ( ktore bardzo trudno zatrzec, o ile jest to w ogole mozliwe ), ale i tez od spolecznego wyobrazenia o danym typie i rodzaju czlowieka. Dobrego szabatu.
Polscy ludzie ( i nie tylko ) pragna pokrzepiajacych slow. Tylko, ze takie pocieszanie pomaga przezwyciezac skutki grzesznego zycia na tym upadlym swiecie, ale nie pozwala zwyciezyc przyczyn owych niepokojow duchowych czyli braku dobrych relacji z Bogiem.
Beautiful text 🙂
Duzo ludzi na poziomie ( normalnych duchowo, lecz zwiedzionych ) traktuje wiare w Boga jako “chorobe umyslowa” tudziez zabobon do wytepienia, gdy widza jakie “wierzacy” ( religijni, a nie uduchowieni ) wyprawiaja rzeczy z Jego imieniem na ustach…