” A ten, odpowiadając, rzekł: Będziesz miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej, i z całej siły swojej, a bliźniego swego, jak siebie samego.”
Łk 10
Pozornie zrozumiały cytat, ale jest jedno ale. O ile wiemy, jak kochać Boga, a kochać go możemy poprzez wypełnianie Jego Prawa, o tyle kwestię kochania bliźniego często źle rozumiemy.
Dlaczego tak uważam? Ponieważ w pierwszym odruchu kojarzy nam się z ta miłość z bezwzględną miłością niczym scena z filmu “Żandarm na emeryturze”, kiedy to policjanci pod wpływem trawki “kochali” grupę hipissów:
Jest to fałszywa miłość, tak jak fałszywą miłością jest miłość wynikająca z pożądania. Jeśli mężczyzna pozna atrakcyjną kobietę, najpierw będzie zwracał uwagę na jej walory seksualne i to będzie jego głównym bodźcem w owej “miłości”. Obojgu będzie się wydawać, iż jest to miłość. Mężczyzna da kobiecie wiele, zainwestuje wszelkie środki finansowe aby taką kobietę zdobyć, a ona będzie miała złudzenie, że on ją kocha i pomaga. Będzie jej tylko schlebiał, a ona się dowartościuje zwłaszcza jeśli wcześniej była zbuntowaną kobietą.
Osoby niedojrzałe duchowo nie tylko będą się kierować pożądliwością w doborze partnera, ale będą odrzucać wszelką krytykę ich osoby.
W Biblii mamy napisane:
“„12 Kogo bowiem Pan miłuje, tego smaga jak ojciec swojego ukochanego syna.” (Przyp. 3,12)”
Tudzież:
“„19 wszystkich, których miłuję, karcę i smagam; bądź tedy gorliwy i upamietaj się.” (Obj 3,19)”
Jeśli Bóg nas karci, to oznacza, że nie odpuścił sobie nas, że Mu na nas zależy. To bardzo ważna informacja.
Zauważcie, że katolicy się nie upominają. Dla nich zwrócenie uwagi jest atakiem na ich osoby.
Zauważcie, że ludzie ze świata mają jak to się mówi luz blues. Tylko przemiana człowieka wskazuje na działanie, pracę Boga. Jeśli stoisz w miejscu ze swoimi wszystkimi grzechami, to oznacza, że Bóg się od Ciebie odwrócił i czeka aż Twój grzech dojrzeje i zostanie wykonany na Tobie wyrok.
Według mnie jest wielką porażką człowieka opuszczenie go przez Boga.
Nasz młodszy brat w wierze Dominik zatytułował swój blog: Boże Dlaczego. Właśnie dlatego, że Bóg Cię kocha.
To straszna rzecz, trwać długo w grzechu, bo to oznacza, że Bóg wydał taką osobę w panowanie jej grzechu. Boża dyscyplina, to dowód, iż Bóg nas sobie nie odpuścił. (Rzym. 1,24-28)
„24 Dlatego też wydał ich Bóg na łup pożądliwości ich serce” (Rzym 1,24)
Podobnie jest w relacji ojciec – dziecko wśród ludzi.
"24) Nie kocha syna, kto rózgi żałuje, kto kocha go – w porę go karci.
Ks. Przysłów 13:24,”
Kochać bliźniego to także go upominać:
“jeśli kto napomina, to w napominaniu; jeśli kto obdarowuje, to w szczerości; Kto przewodniczy społeczności, niech będzie gorliwy. ; kto okazuje miłosierdzie, niech to czyni z radością. (9) Miłość niech będzie nieobłudna. Brzydźcie się złem, trzymajcie się dobrego. (10) Miłością braterską jedni drugich miłujcie, wyprzedzajcie się wzajemnie w okazywaniu szacunku, (11) w gorliwości nie ustawając, płomienni duchem, Panu służcie, (12) w nadziei radośni, w ucisku cierpliwi, w modlitwie wytrwali; (13) wspierajcie świętych w potrzebach, okazujcie gościnność. (14) Błogosławcie tych, którzy was prześladują, błogosławcie, a nie przeklinajcie.”
Mamy brzydzić się złem.
” Kto przewodniczy społeczności, niech będzie gorliwy.”
Czy jestem gorliwy? Oceńcie sami.
Niedawno rozmawiałem z Agnieszką mówiąc jej, że ja muszę być krytyczny wobec tych, których kocham. Ciąży na mnie odpowiedzialność za ludzi z którymi mam bliskie relacje. Nie będę poklepywał innych kiedy jest coś nie tak. Byłby to brak miłości. tylko w tym tygodniu upomniałem około 5 osób i co dobre, przyjęły to z wdzięcznością.
"(28) Jego to głosimy, upominając każdego człowieka i ucząc każdego człowieka z całą mądrością, aby każdego człowieka okazać doskonałym w Chrystusie.
List do Kolosan 1:28,
Myślę, że nawet w związku mężczyzny z kobietą miłość wygasa wtedy, kiedy przestają się oni nawzajem upominać. To znak, że nie ma troski, że róbta co chceta.
(14) Prosimy was, bracia, upominajcie niekarnych, pocieszajcie małodusznych, przygarniajcie słabych, a dla wszystkich bądźcie cierpliwi!
1 List do Tesaloniczan 5:14
Szatan powiada:
róbta co chceta,
czy powiedziałbyś do swego dziecka; rób co tylko chcesz?
Swoją drogą coraz większa rzesza rodziców, choć tak nie mówi, to tak robi.
Bóg zaś powiada:
wszystkich, których miłuję, karcę i smagam;
Tak więc miłość do bliźniego objawia się nie tylko w pomocy, wysłuchaniu, ale z punktu widzenia biblijnego także w upominaniu. Upominamy, gdyż nie chcemy aby ktoś upadł poprzez grzech.
Kolejny raz świetne przemyślenia, których jako nieświadomy parafianin nigdy na lekcji religii nie usłyszałem 😉 Dziękuję za twoją pracę w imieniu Jezusa.
dziękuję zatem za mądrość od Jezusa Chrystusa.
Właśnie wczoraj upomniałem kolegę z pracy w sprawie używania imienia Jezus w błahych sprawach. Trochę źle się z z tym czułem ale dzisiaj już wiem że zrobiłem słusznie.
To wybrałeś MArcin szczególnie drażliwy temat. Ja o ile pamiętam coś usiłowałem wspomnieć – aczkolwiek nieśmiało – ale oczywiście nic z tego. Wczoraj też powiedziałem na odchodne w pracy, że w kościele katolickim nie ma Boga i żeby modlić się tylko do Jezusa. Ale oni tego nie rozumieją…
No to jestem na czasie bo w zeszły weekend upominałem kilkakrotnie pewną 8-latkę,która bez powodu mówiła “O Jezu!” Zaczęła się pilnować i upominać swoich rodziców.Jej matka powiedziała “przepraszam”.
Ludzie po prostu nie zdają sobie z tego sprawy dlatego jak mówi Tora:
Wyjścia 19
(17) Nie będziesz chował w sercu swoim nienawiści do brata swego. Będziesz gorliwie upominał bliźniego swego, abyś nie ponosił za niego grzechu.
to zależy jak to robiłeś Marcin..
Praise God!
Dzięki w imieniu Pana Jezusa Chrystusa za świetne wyłożenie Słowa Bożego.
Bardzo mi się to podoba ☺ i buduje,aby stawać się codziennie bardziej podobną do naszego Pana.
I bezsensowna trochę jest w tej scenie ta miłość, bo mieli zioło. Bezbożni ludzie wiele wykorzystują do bezbożnych celów. Wśród osób świadomych używających tego zioła obserwuję coś wręcz przeciwnego – krytyka się wyostrza, fakty układają się do kupy i pewnie dlatego szatański establishment amerykański rozpoczął “wojnę z narkotykami” w latach 30. Dla nich najgorszy obywatel to ten, który potrafi myśleć krytycznie.
😀
Wczoraj w pracy podczas meczu większość ludzi miała taki otępiały wyraz twarzy jakby byli w transie. Radio było rozkręcone na cały regulator i z nikim nie można się było porozumieć. Jednemu koledze powiedziałem kilka słów o oddawaniu czci boskiej ludziom i żywieniu się przez demony energią z takich spotkań. Nic nie dotarło ale za to rozgorzała dyskusja na temat że “z nim jest coraz gorzej, nawet się do piłki przyczepił” 🙂
Przykro to pisać, lecz niestety nie mogłeś na tym świecie spotkać się z inną reakcją. Ludzie, również Twoi koledzy, nie rozumieją, że piłka nożna stała się dla nich substytutem wiary. Dla przeciwnika Boga Jedynego jest to tak samo dobre rozwiązanie jak każde inne. Jemu jest bez różnicy czy wyznaje ktoś (angażuje zmysły, przywiązanie, uczucia, emocje, poświęca czas) piłce nożnej (jak i każdej innej), kolejnej dyscyplinie sportu czy jakiejkolwiek fałszywej religii, systemowi filozoficznemu, intelektualnemu itd. Nie trzeba być wyznawcą szatana, żeby być pod jego władzą. Zawłaszcza on wszystkich, którzy nie należą do Pana Jezusa. Co do jednego. Świat nienawidzi Zbawiciela. Ma Go w pogardzie i poniżeniu przed swoim ego. Mimo tego po to jesteśmy na tym padole, żeby głosić Ewangelię i wypełniać Wolę Ojca. Również poprzez realną miłość do grzeszników, nawet tych którzy nas skrzywdzili.
https://www.youtube.com/watch?v=L7mCG6L500U
zgr 14 09 13r Marian – Z całego serca
Posłuchajcie brata Mariana 🙂