“Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie”. Mateusza 6.6
12 Comments
Add a CommentLeave a Reply Cancel reply
You must be logged in to post a comment.
Dokładnie tak. Do lepszego kontaktu, by lepiej wyłapać fale 🙂 potrzeba ciszy i skupienia. Ja zamykam się w pokoju czyli izdebce 🙂 A co do wielomówności to dla mnie kwestia dosyć niezrozumiała bo nie wiem za bardzo jak określić granicę po przekroczeniu której modlitwa będzie już właśnie tym wielomówstwem. Dziś np. prosiłem o bardzo dużo za wiele osób więc jakoś modlitwa była dłuższa ale czy “gadatliwa”? nie wiem 🙂
gadatliwa, czyli klepiąca bez zastanowienia dziesiątki różańca i inne litanie.
Właśnie… chodzi o mówienie bezmyślne jak klepanie litanii… mantry..
Myślę, że rozmowa z Bogiem może być jak najbardziej długa jeżeli płynie ona z naszego serca, jest szczera i nie jest bezmyślna jak to jest w przypadku np. modlitwy różańcowej..
Jezus też czasem długo rozmawiał z Ojcem 🙂
Przykładem jest chociażby modlitwa arcykapłańska naszego Pana (Ewangelia Jana 17:1-26)
Czy ma tu ktoś poznanie by mógł nam wyłożyć znaczenie tej wielomówności?
Czy chodzi tu o to, że nie powinniśmy przedstawiać każdej sprawy Bogu bo on wie o tym nim jeszcze mu o tym powiemy czy też tak nie jest?
Bo czy jeśli serce pragnie mówić do Boga w modlitwie wiele i stara się powierzyć wszystko w ręce Najwyższego to czy jest to dobre?
Miłosierdzia pragnę, nie ofiary- czuję, że jeśli miłujemy Boga i pragniemy powierzać mu każdą naszą myśl i nasze słowa, chcemy do niego mówić to czyż nie jest to ukazaniem miłości dziecka do Ojca?
Jak wiemy małe dziecko lubi ciągle mówić do rodziców, lubi prosić, płakać, mówić co go boli lub co go weseli, zaś ojciec takiego dziecka słucha każdego słowa jego choć i tak wie czego dziecko jego potrzebuje lepiej niż samo dziecko, a mimo to słucha taki ojciec i raduje się z każdego słowa swej pociechy więc czy nie jest tak również w relacji z Bogiem Ojcem naszym?
Bo sądzę, że gadatliwość trzeba rozpatrywać w dwóch aspektach, według gadatliwości serca i według gadatliwości myśli/umysłu. Bo popatrzcie jak zmienia się gadatliwość dzieci wraz z wiekiem…małe proszą o wiele lecz zazwyczaj cieszą się każdym drobiazgiem i przyjmują wszystko co dostaną od swych rodziców, zaś starsze mówią wiele lecz nie z serca tylko z własnego interesu nie chcąc tworzyć relacji z rodzicami tylko z rówieśnikami, z pieniędzmi, grami, telewizorem itd?
Ale nie wiem…ktoś wie coś na ten temat?
Dokładnie tak jest! 🙂
J 14, 14: O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię.
Znowu 44 ?
Witam wszystkich,
jestem nowo narodzonym Chrześcijaninem. Jak zaczynacie swoją modlitwę?Czy np. odmawiacie Ojcze Nasz? Ja często modlę się a może lepsze określenie to zwracam się do Boga podczas jazdy samochodem gdy jestem sam lub gdy spaceruję. Moje wątpliwości spowodowane są tym, iż nie przeczytałem jeszcze całej Biblii i nie wiem co ona mówi i czy mówi coś w tej kwestii…
Luke
Modlitwa to nie magiczne zaklęcia które trzeba powtarzać jak mantrę. Tak, osobiście zawsze na początku odmawiam Ojcze Nasz, bo to jedyne polecenie dotyczące modlitwy w Biblii. A dalej mówisz własnymi słowami. A jeśli nie wiesz, to prosisz Ducha Świętego o pomoc, przecież to on ma Cię prowadzić. Nie ma znaczenia jak długo się modlisz. Możesz się modlić cały dzień i nie zostać wysłuchany, a możesz już po 5 minutach mieć pewność że zostałeś wysłuchany. Nie liczy ilość. Liczy się jakość. Na jakość przekłada się szczerość modlitwy i czystość serca. Mów to co Ci leży na sercu. Bóg nie oczekuje od Ciebie nie wiadomo jak pięknych modlitw, nie chce Twoich pieśni, Twoich wierszy czy innych poezji.
A to że nie przeczytałeś całej Biblii to nie ma w tej kwestii wielkiego znaczenia. Abraham wcale nie miał Biblii. Noe tak samo, Henoch też. Mojżesz dopiero zaczynał ją spisywać. Po zmartwychwstaniu Yahshua wielu ludzi miało tylko stary testament i nauki apostołów, a czasem tylko to drugie.
Jeśli rzeczywiście jesteś nowo narodzony, to z pewnością prędzej lub później znajdziesz odpowiedź. Aczkolwiek zgaduje że na razie miałeś tylko chrzest wody. Cóż, to akurat aż tak dużo nie daje. Narodzenie z Ducha to dopiero coś, tego nie osiągniesz jadąc na najbliższy staw/jezioro/morze/ocean/basen i będąc przez kogoś innego zanurzonym. Zawodnik by otrzymać kontrakt w dobrym klubie musi najpierw pokazać swoje umiejętności w starciu z przysłowiowymi “ogórkami”. Ale nawet wtedy będzie jeszcze daleki od stałego miejsca w 1 składzie.
Widzisz Łukaszu, ja np. jestem przebudzonym ale nie czuję się jeszcze nowonarodzonym choć już to trochę trwa…ważne myślę, żeby w modlitwie intencją była chęć podporządkowania się woli Ojca, a nie na odwrót- jakiś czas temu modliłem się o osiągnięcie pewnej rzeczy i niedawno zauważyłem, że niekoniecznie ten cel jest zgodny z wolą Stwórcy. Dwukrotnie myślałem, że jestem blisko osiągnięcia go ale nie wyszło. Bóg mnie nie wysłuchał czy chciał mi coś pokazać np. pychę lub próżność? może chciał mnie nauczyć cierpliwości i godzenia się z jego wolą? Nadmienię, że za każdym razem nie udało mi się o włos i wbrew ludzkiej logice i moim umiejętnościom – nie ważne one są bo Bóg daje i może zabrać, a darmo wiele dostaliśmy.
Wielomówność:
Jest to modlenie w którym używamy wielu słów ale.. –
Przyrównałbym to do
– Modlitw różańcowych itp… ( powtarzania tych samych słów w koło ).
– wielomównością jest długa modlitwa która ma na celu przebłaganie Boga poprzez wzgląd na jej długość.
– Powtarzanie tych samych słów bez zaangażowania duchowego.
– mamy błagać, prosić Boga w modlitwach, nie musimy bez potrzeby używać wielu słów aby przedstawić Bogu problem ponieważ on zna nasze myśli…
– Owszem możemy wracać do prośby tak jak robił to Jezus Mt 26:44 ale musimy robić to z wyczuciem.
Modlitwa Ojcze Nasz:
Jezus dał na przykład ale nie nakazał że tylko tak mamy się modlić jest to pewnego rodzaju szkielet modlitwy, abyśmy modlili się pamiętając o Naszym Bogu Jego Czci i Jego Chwale , Jego Świętemu Imieniu, aby w modlitwach i błaganiach pamiętać że najważniejsza jest wola Ojca. Abyśmy modląc się mieliśmy wgląd na innych nie tylko na nas samych.
Ja często używam formy Ojcze Nasz ale zawsze staram się skupiać na słowach aby i one były moimi prośbami. Jeżeli ktoś jest nowo narodzonym polecałbym zaczynać modlitwę od Ojcze Nasz później możemy mówić do Boga swoimi słowami.
I uważam że dobrze jest czasem zamknąć się samemu np w pokoju, klęknąć ukorzyć się ponieważ Godzien Jest Nasz Pan Szacunku i Czci.
Oczywiście są sytuacje kiedy np gdzieś jedziemy jesteśmy czymś zajęci, potrzebujemy pomocy czy po prostu mamy potrzebę bliskości z Bogiem jak najbardziej uważam że możemy się pomodlić w tgz.. biegu. Ja dosyć często tak mam ponieważ chciałbym mieć ciągły kontakt z naszym Bogiem a trudno byłoby cały czas klękać czy zamykać się na osobności.
Czasem otoczenie i sytuacja temu nie sprzyjają różnie bywa w życiu. Trzeba po prostu pamiętać aby w miarę możliwości stosować się do wskazówek Pana odnośnie modlitwy jeżeli modlitwa jest w innej formie pamiętajmy aby w duchu podczas modlitwy ukorzyć się ,,klęknąć” przed Bogiem aby zachować mu należną część…
Oczywiście przejawy spontanicznej modlitwy, dziecięcej, radosnej Zapewne są mile widziane w końcu to Nasz Kochający Ojciec 🙂
Dziękuje wszystkim za odpowiedź 🙂 Zawsze zaczynam swoją modlitwę od Ojcze Nasz ale po przeczytaniu wielu tekstów (większości na tym blogu)i oglądnięciu wielu filmów o masowym zwiedzeniu wiernych przez KRK już zwątpiłem czy Ojcze Nasz odnosi się do Jedynego Żywego Boga Naszego.
Będę z Wami bracia i siostry w stałym kontakcie i kiedyś opowiem o moim nawróceniu i o tym jak to Jezus czekał tyle lat u mych drzwi aż go wpuściłem do środka.