There is no other option. You are either of the Spirit of God or in bondage to the Evil One.
There comes a time when:
Mt 24.24
“Zostaną wzbudzeni bowiem fałszywi pomazańcy i fałszywi prorocy i będą dawać znaki wielkie i cuda tak, że wprowadzić w błąd jeśli możliwe i wybranych”
24 rozdział z Mateusza osobiście nazywam małą apokalipsą.
Na pewno nie jeden/a z Was martwi się czy rozpozna antychrysta. Wszak może być najpierw fałszywy, by później pojawił się prawdziwy antyChrystus. Zupełnie jak to przedstawiono w ostatniej części “Gwiezdnych wojen”. Autorytarny faszysta i Luke Skywalker wybraniec z podziemia.
Często zauważam w komentarzach czy tekstach u innych na blogach, jak chrześcijanie skręcają doszukując się czegoś, tam gdzie tego nie powinno być. Zbaczają oni z drogi Prawdy. Dlaczego?
Ponieważ gubi ich pycha (ja wiem), ale chyba przede wszystkim brak relacji z Bogiem.
W modlitwie Pańskiej mamy bardzo ważne zdanie:
“bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi”.
Wola Twoja, a nie moja. Jeśli moja, to nie Boga Ojca. Nie każdy z nas jest tatą, rodzicem, ale każdy z nas miał tatę, mamę, a jak nie to opiekuna. Czy dzieci nie zdawały się na rodziców? Czy sami szli kupić sobie spodnie, czy sami jechali na wakacje, czy sami wiedzieli co wolno a co nie?
Oczywiście, że NIE. Zdawali się na rodziców.
Sami rodzice albo dobrze wychowywali dzieci, albo źle.
Tak i na płaszczyźnie duchowej mamy jednego z dwu ojców:
“Ojcze nasz”
or
“Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca."
Kochani, macie jednego z dwóch tatusiów.
Jeśli kłamstwo dla Ciebie jest niczym bułka z masłem, to za swego tatusia masz diabła.
Jeśli zaś masz dobre relacje z Bogiem Ojcem, to poprowadzi Cię Duch Prawdy, gdyż:
John 14
“15 Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania. 16 Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela5 da wam, aby z wami był na zawsze – 17 Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie. 18 Nie zostawię was sierotami: Przyjdę do was. 19 Jeszcze chwila, a świat nie będzie już Mnie oglądał. Ale wy Mnie widzicie, ponieważ Ja żyję i wy żyć będziecie. 20 W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was. “
Warunek: aby miłować Boga należy zachowywać Jego przykazania.
Wynik: poprzez zachowywanie przykazań Boga Ojca, da nam Pocieszyciela – Ducha Prawdy.
Tak więc nie masz się czego bać, ale tylko wtedy, kiedy zachowujesz przykazania Boga.
Chrześcijanie narodzeni ponownie otrzymują nowego ducha.
Duch Prawdy będzie z nami na zawsze!!!
Tego Ducha świat przyjąć nie może. Dlatego są takie rozbieżności między nami, a naszym otoczeniem.
Oni go przyjmą (antychrysta) ponieważ kochają świat.
W 2 Kor
“dla niewierzących, których umysły zaślepił bóg tego świata, aby nie dostrzegli światła dobrej nowiny o chwale Chrystusa, który jest obrazem Boga.”
Jeśli więc poddajesz się modzie tego świata, to masz zaślepiony umysł i jesteś poddany nie Bogu.
Pisałem o tym więcej tutaj:
http://detektywprawdy.pl/2015/09/21/dlaczego-nie-jestes-chrzescijaninemka/
Zrób sobie test i przeczytaj ten tekst z linku, czy jesteś z tego świata.
Jak wspomniałem wczoraj, cały świat wierzy w boga. 25 grudnia w Sol Invictus najgorszy łajdak przesyła życzenia innym, by po świętach być już sobą.
Dochodzimy do kulminacyjnego punktu w historii ludzkości. Punktu, w którym Twoje zbawienie będzie zależało od relacji z Bogiem Ojcem. Nie od ilości godzin spędzonych w kościele.
Zatem zakładając, ze masz dobry kontakt z Bogiem i że przestrzegasz jego Prawo, nie masz sie co bać gdyż:
“14 Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. 15 Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!» 16 Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi5. 17 Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale. ‘ Rz8
Niech sie tak stanie.
Oddaj swa wolę Bogu. Ja codziennie kiedy wstaje, pierwsze co robię, to mówię: Dzień Dobry Panie Jezu. Niech się dzieję Twoja wola, a nie moja. Ty rządź mną, a nie ja sobą.
Boże Ojcze dziękuję Ci w imię Jezusa za Twoje Słowo i za ducha Prawdy.
Dziękuję za ten post w imieniu Jezusa i za tę sugestię, by zaczynać każdy dzien tak, jak ty to robisz 🙂 Od samego rana trzeba prosić Jezusa o prowadzenie i o łaskę.
Ten kraj polski jest taki pokraczny przez katolicyzm…
Krk działa jak “woda królewska” wszystko co twórcze wyjaławia…
Także dziękuję za artykuł w imieniu Jezusa Chrystusa.U mnie jest bardzo podobnie jeszcze w łóżku,kiedy tylko obudzę się pierwszymi myślami witam się z moim Panem i dziękuję za kolejny dzień.I proszę o prowadzenie według woli Boga.
Czasami śpiewam memu Panu Jezusowi,ale po cichu bo strasznie fałszuje.
Potem razem z synem modlimy się i słuchamy biblię.
Czasami mam takie myśli,ze nie zdążę oczyścić się,aby być gotową na przyjście.
Wy też tak macie?
Czym więcej spędza się czasu z Panem Jezusem,tym więcej zauważa się swojej marności.Przynajmniej ja tak mam,zdaje sobie sprawę z tego,że sama bez mojego Zbawiciela jestem niczym.
Tak, też czuję te presję czasu, więc dziękuję Mu za trwający jeszcze czas łaski.
Poważny temat ale to dobrze 😉
A właśnie hm
Sam może tego tak nie zauważę ale mam pytanie do Was 🙂
Czy jestem pokorny w stosunku do Was bracia i siostry?
Czy nie wywyższam się tutaj?
Proszę o szczere odpowiedzi to jest na poważnie!
tak modelowo
Czyli mniej więcej tak?
http://sjp.pl/modelowo
się zgadza 🙂
Uważam, że jesteś pokorny i na pewno się nie wywyższasz…przynajmniej w moim odczuciu 🙂
Dziękuje 🙂
kurcze trochę się uzależniłem się od tej społeczności tutaj to widać po ilości moich komentarzy i że tu jestem aż za często 🙂
Może jeszcze nie polegam tak na Bogu jakby miało być 🙂
Ale jedna rzecz mnie nie daję spokoju.. Jak to w końcu jest z tym wsparciem powiem szczerze że na przestrzeni ostatnich spotkań są tu podzielone zdania..
🙂 robimy to samo,nawet o tym nie wiedząc,jesteśmy tego samego ducha Piotrze 🙂
🙂
Bardzo rzadko, ale jednak zdarza mi się zębów nie umyć z rana, ale dla higieny duchowej, szacunku do Boga, profilaktyki zawsze codziennie rano tuz po obudzeniu zaspany witam sie z Królem i prosze o to by Jego wola górowała nad moją.
Co zauważyłem?
Z początku jest ciężko, nadal się robi błędy, ale w miarę upływu czasu, jest tego coraz mniej, więcej spokoju ducha. Wieczorem robię to samo.
http://www.zyciepabianic.pl/wydarzenia/miasto/nasze-sprawy/zbyt-mlodzi-by-zgnic-w-wiezieniu.html