Czytelnik tego bloga widząc spór odnośnie uwalniania od demonów w linku, który wymienił w tekście postanowił na świeżo podzielić się swym doświadczeniem:
"
hej, czytam sobie waszą dyskusję http://detektywprawdy.pl/2016/01/16/prosba-o-modlitwe-za-mirka/#comment-39476 o wpływie demonów i chciałem się podzielić takim doświadczeniem które mnie ostatnio spotkało. Ciąg zdarzeń jest taki: nie mogłem rzucić palenia, próbowałem kilka razy, modliłem się, robiłem postanowienia itd. Trochę to pomogło bo we wrześniu zszedłem z 20 dziennie do 3-4 i co jakiś czas więcej, jak się napiłem piwa. Ogólnie to palenie strasznie mi ryło sumienie ale itak co wieczór sobie szedłem zapalić. Tydzień temu poznałem ludzi z bloga i pod koniec spotkania zaproponowali mi, że pomodlą się o uzdrowienie mojego kręgosłupa. Potem wieczorem pomyślałem sobie, że głupio tak teraz palić, wytrzymałem 3 dni ale w końcu się złamałem. Więc potem wieczorem pomodliłem się do Pana Boga, że nie jestem w stanie sobie z tym sam poradzić, próbowałem już wiele rzeczy ale nie daje rady, zrób to Panie na własną rękę, zabierz ode mnie nałóg. Minęło kilka dni bez efektu. W niedzielę znowu się umówiliśmy z chłopakami, tym razem na nabożeństwo u zielonoświątkowców, po zakończeniu kolega zapytał pastora czy ktoś mógłby się pomodlić za mój kręgosłup, pastor zawołał jakieś małżeństwo i poszliśmy do osobnego pokoju. Tam mnie zapytali co mi jest i zaczęli się modlić (w sumie to wypędzać chorobę) i tu zaczęły się dziać dziwne rzeczy bo dostałem drgawek, przerwali i powiedzieli że coś mnie blokuje, więc wyznałem rzeczy które mi leżały na sercu i między innymi to że mam problem z nałogiem. Postanowili że w takim razie najpierw pomodlą się o wypędzenie nałogu. Trwało to chyba ponad 20 minut przez które trząsłem się jak galareta, ludzie z bloga byli świadkami możesz ich zapytać, pod koniec poczułem bardzo mocny ucisk w gardle i zgodnie z instrukcjami wykaszlałem to na zewnątrz. Ból przeszedł i pomodlili się o napełnienie mnie Duchem Świętym, co odczułem jako ciepło idące od nóg w górę.
Ja jestem dość sceptyczny w tematach uzdrowień, wypędzania demonów itd. ktoś by mógł powiedzieć że mi się wydawało albo to jakieś zwiedzenie, ale drgawek sobie na pewno nie wymyśliłem. Ciężko mi też cokolwiek złego powiedzieć o tym zborze, bo mimo, że tam byłem tylko kilka razy to znam go od kilku lat, bo chodzi tam najlepsza przyjaciółka mojej żony i kilku moich znajomych. Dwoje ludzi z bloga niedawno zaczęło tam przychodzić, a ostatnio spotkałem tam moją dentystkę która leczy mnie od kilku lat, nie miałem pojęcia że jest nawrócona. Sam zbór nie obnosi się ze swoimi charyzmatami. Tak czy inaczej od tego czasu nie palę (wiem że to krótko ale jakoś nie mam już potrzeby). Ci ludzie co się modlili twierdzą, że przez nałóg byłem pod wpływem demona, nie wiem co to dokładnie znaczy, nie wiem czy chce wiedzieć, ale na pewno wiem, że Pan Jezus jest moim Bogiem i całe życie chce mu podporządkować. Cała ta sytuacja działa się poza mną, w sensie Pan Bóg wszystko zorganizował, moja rola ograniczyła się do zgodzenia się na modlitwę i przyjęcia Pana Jezusa. Wierzę, że to było od Boga, zobaczymy po owocach za jakiś czas.
"
Jest to ciekawe, aczkolwiek zwidzenie charyzmatyczne idzie od zielonych i byłbym ostrożny – może być tak jak z katolickimi egzorcyzmami.
Jeżeli natomiast z ich pomocą uwierzyłeś że Jezus jest Panem i przypisujesz to TYLKO jemu – no to super i gratuluję.
Inny temat. W szeroko rozumianej terażniejszej rzeczywistości jest olbrzymi nacisk na posiadanie wielu, z reguły zbędnych, rzeczy materialnych które są wyznacznikiem statusu w grupie towarzyskiej, a w szczególności takich jak markowe ubrania, sprzęty elektroniczne, czy samochód-który w naszym nieszczęśliwym kraju jest obiektem niemal boskiej czci…Pytanie tylko czy ludzie są dzięki konsumpcji tylu nie koniecznie nie zbędnych dóbr są szczęśliwsi i gdzie tu jest miejsce na duchowość?
Niejaki Danny Kaye dobrze to podsumował tymi słowy: “Człowiek wydaje pieniądze, których nie ma, na rzeczy, których nie potrzebuje, by imponować ludziom, których nie lubi.” Możnaby jeszcze dodać, że wydaje pieniądze na zdobycie których zadłuża się w firmach pożyczkowych…
Jeszcze jedno. Dzisiaj wielu ludzi nie zna i co gorsza nie chce znać swoich korzeni…Można ich porównać do rośliny wyrwanej z gleby, która bez soków tkwiącej w niej ( czerpanej za pomocą owych korzeni) marnieje i w końcu umiera…
Kiedyś nie było tego wszystkiego, w Edenie był spokój i pokój ducha, tutaj odwrotność tego. Ale wrócimy do tego jeszcze mam nadzieję… Na nic samochód, pieniądze, mieszkanie i to wszystko, jeśli człowiek kiedyś miał wszystko i to stracił. Zresztą ba, jeszcze lepiej, bo to co stracił, to teraz musi spłacać tym czasem w tym ewolucyjnym wszechświecie. Ja już nie wierzę kompletnie w ten świat i nic już kompletnie mnie nie trzyma by tkwić w tej szatańskiej iluzji. Bóg powinien już dawno zabrać dobrych ludzi.. Po rozmowach z ludźmi i patrząc na ich zachowania. I ten cytat “Dbaj tylko o siebie, nie przejmuj się innymi, światem”. Coś tu nie pasuje chyba, tak? Ludzie zapomnieli, że są równi sobie i w każdym z nich tkwi boska emanacja. Powiem osobiście, że naprawdę nie widzę ludzi wierzących, jedynie resztki, które ledwo co jeszcze egzystują. W końcu niedługo lucyferianizm zostanie intronizowany na skalę globalną oraz ukazany upadłemu światu. Naprawdę nie zamierzam jeszcze długo tego ciągnąć, bo widzę jak jest. Musiałbym mentalnie się zmienić na robota, albo półmózga. Ludzie, kogo obchodzi co się dzieje na świecie, że ten świat upada, pieniądz leci w dół na wartości, zjawiska naturalne i nadnaturalne nawiedzają państwa, że niedługo będzie brakowało wody słodkiej, że upały spowodują masowe susze i będą niszczyć wartościowo ziemię uprawną. Ale kogo to obchodzi… Nawet żeby pomyśleć, zdawać sobie z tego sprawę… Śledzić informacje… Oni wolą swoją durną rozrywkę, pornografie, onanizm,wyuzdany seks inne używki, MTV, chipsy, cola i inne śmiecia, do tego idiotyczne kanały TV. Większość ludzi to ignoranci, pomimo tego co się dzieje, oni nadal śpią i dają się nabrać Żydom (syjonistom, masonom) na to wszystko, a przecież te wszystkie rzeczy materialne przeminą… Powiem tak wam prywatnie tutaj, że ludzie nawet jeśli są katolikami czy innymi wierzącymi to są powierzchowni, Boga traktują jako dodatek, pewną idee we wszechświecie, ale żyją jak bezbożnicy, nierządnicy, poganie, itd. Np. taki tekst “Czy wyszła aktualizacja w twojej Biblii? Bo w Windows’ie jest na bieżąco.” Czyli jest tu jakieś sugerowanie, że Biblia jest przestarzała, a okazuje się przecież jednak, że jest ponadczasowa.
Życie to dar od Ojca, jedyna droga do Niego, to coś pięknego, to szansa na Życie przez duże Ż. Wszystko w Jego rękach. Cieszmy się drobnostkami.
W tej historii przełomem było pójście do zboru, a jeżeli ktoś nie wie gdzie miałby iść, albo nie czuje się na siłach, jest w depresji i nie odzywa się do nikogo? Jeżeli ma się nałóg, czy zboczenie powiedzmy, czy też jakiekolwiek zniewolenie, z którym zerwanie wydaje się momentami wręcz niemożliwe, to czy wtedy nie wystarczy usilna modlitwa do Boga w samotności? Tak pytam, bo zmagam się zarówno z chorobą kręgosłupa, jak i z wyjątkowo silnymi ciągotami do perwersji i kompulsywnego onanizmu. Dla mnie każdy dzień spędzony w czystości oraz bez bólu to uczucie jak po dotarciu na metę Tour de France jako pierwszy…
trochę cię rozumiem, myślę, że mogę pomóc. odezwij się na vinyl8@wp.pl
Jacku Przeczytaj rozdział 9 Dziejów A. Paweł i Ananiasz. Nie apostol,po prostu wierzący, nakłada ręce na Pawła. Bóg mógł to wszystko uczynić inaczej, a jednak posługuje się wierzącym by uzdrowić Pawła i ochrzcic DSw.Moim zdaniem jest to odpowiedź na Twoje pytanie.
Hej Jacku, jak chcesz to możesz zawsze do mnie zagadać na maila/fejsa czy jestem na skype, może coś by się udało pomóc. Co najmniej spróbować. Mój mail:
arraivald@poczta.fm
Greetings
Ze mną też możesz się skontaktować, poznanieprawdy@vp.pl
Jacek,
POOOOST + MODLITWA (+ ten wykład-świadectwo,koniecznie!)
tytuł”wolnosc od pornografii”John Bevere-baaardzo wartosciowe.
Wołaj do Boga tez choc o 1 bratnią duszę w Chrystusie,samemu ciężko,prawie niemozliwie.
Jacek Konopny. Nie musisz iść do zboru, by być uwolnionym przez Jezusa, gdyż ON sam powiedział: ” I poznacie prawdę i prawda was wyswobodzi.” – ewangelia Jana 8:32. Czytałem i słyszałem wiele świadectw jak Duch Święty dawał przekonanie O GRZECHU i człowiek pokutował, gdziekolwiek. Życzę powodzenia, Roman z Wrocławia
W przytoczonej przez Autora dyskusji, napisałem, że z tego co wiem, wierząca osoba(wykluczając martwą wiarę), osoba nawrócona, nowonarodzona nie może mieć demona, a jeśli dobrze zrozumiałem, to Autor/uczestnik opisywanego wydarzenia nie był nawrócony.
,,Cała ta sytuacja działa się poza mną, w sensie Pan Bóg wszystko zorganizował, moja rola ograniczyła się do zgodzenia się na modlitwę i przyjęcia Pana Jezusa. Wierzę, że to było od Boga, zobaczymy po owocach za jakiś czas.”
Osoby nowonarodzone mają demony. Znam kilka przykładów. Mówienie, że jest inaczej to niebezpieczne przekonanie, nie mające uzasadnienia w Biblii, przez które część wierzących nie zostanie uwolniona od tego, z czym same sobie nie radzą. Demona/ny mają prawie wszyscy, zanim się z nich nie oczyszczą. Samo oczyszczanie to proces, wymagający naszej wytrwałości, modlitw, a czasem pomocy w uwolnieniu przez innych chrześcijan. Polecam lekturę książki “Świnie w salonie”, napisanej przez znane, doświadczone osoby w służbie uwalniania lub materiałów z konferencji “Szkoła uwolnienia” http://www.misjapetra.com/szkoa-kielce-2014.
Marta
,,Osoby nowonarodzone mają demony. Znam kilka przykładów. Mówienie, że jest inaczej to niebezpieczne przekonanie, nie mające uzasadnienia w Biblii”
A gdzie Twoje przekonanie ma uzasadnienie w Biblii?
Fragment dotyczący książki ,,Świnie w salonie”:
,,Dlatego też z ogromną przyjemnością oddajemy do rąk polskiego Czytelnika długo oczekiwaną książkę, która w bardzo praktyczny sposób uczy i pokazuje, jak wyganiać demony i jak się modlić o uwolnienie.”
To już sama Biblia nie wystarczy? Jak w ogóle można się nauczyć wypędzania demona? Czy to takie trudne znać chociażby dwa słowa: Wyjdź demonie?
,,W tej książce zagadnienia te zostały ujęte z praktycznego punktu widzenia. Z założenia jest ona przede wszystkim poradnikiem na temat uwolnienia.”
Nie z Biblijnego, tylko z praktycznego punktu widzenia…
,,Jestem głęboko wdzięczny dr. Derekowi Prince‘owi za wpływ, jaki wywarł na moją służbę.”
O Dereku Prince była już mowa.
http://jack.pl/Swinie-W-Salonie;s,karta,id,K06146
Gwiezdne Wojny w Kościele czyli o “służbach uwalniania”:
http://www.ulicaprosta.lap.pl/new/artykuly/apologetyka/19-gwiezdne-wojny-w-kosciele-czyli-o-sluzbach-uwalniania
Mnie też to interesuje, patrzcie ilu jest ludzi na świecie, Lucyfer musiałby mieć po prostu przeogromną armię upadłych aniołów, jakoś ciężko mi w to uwierzyć, a sam wszechobecny nie jest przecież.
Marto, proszę mi pokazać gdzie jest podana nauka przez Pana Jezusa i przez Jego apostołów, że uczniowie(czytaj naśladowcy Chrystusa, Chrystu- sowi, inaczej Pomazańcowi)mają chodzić do szkoły by uczyć się uwalniać, lub proro-kować, lub uzdrawiać.W 1 do Koryntian 12: 4-10 Paweł daje obietnicę o darach Ducha Świętego, więc jak masz dar, to nie musisz się uczyć jak to robić. Niestety niektóre zbory baptystyczne weszły w to zwiedzenie i zielonoświątkowe też. Marto módl się jakiś dar a Duch Święty obdaruje.
Myślę że warto w tym kontekście przeczytać księgę Hioba. Bardzo uważnie.
Tu Bóg dopuszcza działanie demona, a przecież Hiob jest narodzony w Bogu.
Świat( przyjaciele ) wałkuje jego sytuację dokladnie tak samo, jak sa one walkowane na blogu.
Bóg uzdrawia Hioba, nie dla jego sprawiedliwości, nie dla jego pokuty…
Uzdrawia go tylko dlatego, że modlił się on za swoich przyjaciół ( świat ).
Jeszcze jedna myśl do mnie przyszła, dlaczego tak się dzieje. Pan działa znaki i cuda w zgromadzeniu dla Swojej Chwały. Aby Ojciec został uwielbiony w Synu
Uzdrowienie, uwolnienie, by oddać Chwałę Bogu.
Boże Święty bądź błogosławiony za to , co uczyniles tej osobie. Bądź uwielbuony Panie i wywzszony.
Od tego ducha Antychrysta snującego po świecie i rozsiewające plugawe, smrodliwe w swej wymowie treści ludzie są coraz bardziej szatańscy…
Władza wszelakiego sortu zarówno publiczna ( państwo ) jak i prywatna ( korporacyjny wielki biznes ), cedując według własnego uznania, odrobinę praw i przywilejów korumpuje ludzi, a w konsekwencji zeszmaca im umysły…Taka istota staje się mentalnym niewolnikiem, nie zdolnym do samodzielnego myślenia…Stąd wynika wygodnictwo i “tumiwisizm”, byle by tylko przeżyć swe życie jak najciekawiej nie męcząc się zbytnio przy tym…
Ludzie chcą konkretnych dat zwiastujących WU, a jak one się nie sprawdzają to albo pogardliwie się śmieją albo złorzeczą ( kłamcy, oszuści, zwodziciele itd. ), a na ewidentne znaki czasów końca są ślepi lub mają je w głębokim poważaniu…
Mam do was kochani prośbę. Proszę o modlitwę za moją żonę, która jest w ósmym miesiącu ciąży z naszą córeczką, są jakieś problemy ze zdrowiem i jutro jedziemy do szpitala. Do kogo mam się zwróci jak nie do was. Ufajmy Jezusowi naszemu Panu i władcy. Pozdrawiam!
ok, proszę i ja innych o modlitwe za Wojciecha i jego żonę.
Polecam konferencje pt Powolani by isc za Bogiem… 14 kwietnia sobota 10-19 kbwch wroclaw ul Soltyspwicka 15c. Rejestracja przez internet .bedzie uslugowal Leszek Korzeniecki