Spełniona czytelniczka bloga.

Anna porzuciła karierę m.in po mych tekstach o Duchu Izebel i agresywnych kobietach.

Odkąd podziękowałam Panu X za pracę jestem klasyczną kurą domową i z nudów założyłam ogród na wsi u ojca. I codziennie doceniam to co nam Bóg daje. Pierwszy raz rozejrzałam się wokoło domu w którym mieszkałam pół życia i zobaczyłam tyle skarbów natury, że szok. Nawet czarny bez przerobiłam na syropki. Polubiłam gotowanie, pieczenie, wekowanie. I chyba nawet znalazłam talent jaki Bóg mi dał. Tylko nie mam pojęcia jeszcze jak go wykorzystać oprócz zadowalania męża i wciskania każdemu słoików z przetworami.

Praise God