“Miłość” w wykonaniu gejów:
“Amerykański magazyn “Charyzma Aktualności”, pokazał dwóch pastorów, którzy zostali brutalnie pobici – kopani i bici rękoma – działaczy pochodzących z festiwalu “Gay Pride” w Seattle, USA Według kanału Fox, pasterze mieli swoje Biblie i zachęcali uczestników do pokuty za swoje grzechy.
Jednym z kaznodziejów niosących znak z napisem: “. Jezus ratuje od grzechu”, “Nawracajcie się” i Wideo bicia otrzymał pasterzy poszedł w telewizji i pokazuje grupę ludzi krzyczących i zagrażających ludziom podczas Pridefest Seattle. Policja zidentyfikowała gejowskich aktywistów w ramach grupy zwanej NOH8, pun co znaczy “bez nienawiści."
Grupa kobiet próbowała pomóc pastorowi, ale inna grupa mężczyzn rzuciła kaznodzieję na podłogę, a następnie został pobity aż ktoś krzyknął, że “policja przybyła”.
Teraz filmik z zajścia:
https://www.youtube.com/watch?v=V3YIIDgSkiA
________________________________
Moja konkluzja:
Owo zajście pokazuje kilka aspektów czasów ostatecznych.
Po pierwsze, geje nie są nastawieni pokojowo jak twierdzą. Wystarczy mieć inny pogląd niż oni i wtedy pokazują swoje prawdziwe ja. Jeszcze nie widziałem aby chrześcijanie pobili gejów.
Po drugie, znaczna część polskich pastorów to co najmniej letni chrześcijanie przy tych amerykańskich sprzeciwiających się złu. Na ten przykład, w Kielcach z moich informacji wynika, że żaden pastor nie protestował przeciw występowi kiełbasy (Concity).
Po trzecie, mamy do czynienia z powstającym podziałem społeczeństwa, na tego broniącego wartości biblijnych ze śpiącymi umysłami aprobującymi wynaturzenia.
Po czwarte jest duże prawdopodobieństwo, że zgodnie z Planem III wojen światowych antychryst rozwiąże problem gejów tak, jak Hitler znalazł kozła ofiarnego wśród Żydów.
“Po pierwsze, geje nie są nastawieni pokojowo jak twierdzą. Wystarczy mieć inny pogląd niż oni i wtedy pokazują swoje prawdziwe ja.” – wydaje mi się proste – zwyczajnie nie są tak pewni swoich wierzeń jak chcą, nie mają stałego i naturalnego oparcia dla swoich “racji” – toteż doznają dysonansu i włącza im się “tryb prymityw” – instynkt. Jak nie da się kogoś uciszyć argumentami to da się zawsze pięściami…