Tekst od mojej koleżanki z fejsa Małgorzaty:
"
PROSIŁEM BOGA BY DAŁ MI SZCZĘŚCIE.
A BÓG POWIEDZIAŁ NIE.
POWIEDZIAŁ, ŻE ON DAJE BŁOGOSŁAWIEŃSTWA,
A SZCZĘŚCIE JEST W MOICH RĘKACH.
PROSIŁEM BOGA BY SRAWIŁ, ŻEBY MÓJ DUCH WZRASTAŁ,
A BÓG POWIEDZIAŁ NIE.
POWIEDZIAŁ, ŻE SAM MUSZĘ WZRASTAĆ,
A ON BĘDZIE MNIE KORYGOWAŁ.
PROSIŁEM O SIŁĘ
I BÓG DAŁ MI TRUDNOŚCI, BY UCZYNIĆ MNIE SILNYM.
PROSIŁEM O MĄDROŚĆ
I BÓG DAŁ MI PROBLEMY DO ROZWIĄZANIA.
PROSIŁEM O ODWAGĘ
I BÓG DAŁ MI NIEBEZPIECZEŃSTWA DO POKONANIA.
NIE OTRZYMAŁEM NIC, CZEGO PRAGNĄŁEM.
DOSTAŁEM WSZYSTKO, CZEGO POTRZEBOWAŁEM.
I BÓG POWIEDZIAŁ : ,, ACH NARESZCIE ZACZYNASZ ROZUMIEĆ I DOSTRZEGAĆ ! ”
(Autor Nieznany)”
Beautiful!
Wspaniały ,pełna dojrzałość duchowa.Z Bogiem kochani.
“NIE OTRZYMAŁEM NIC, CZEGO PRAGNĄŁEM.
DOSTAŁEM WSZYSTKO, CZEGO POTRZEBOWAŁEM.”
cała prawda 🙂
Bardzo piękny tekst nam się wydaje że szczęście to pieniądze dobra materialne piękny partner lub partnerka ale to wszystko to ułuda prawdziwe szczęście to życie w zgodzie z Bogiem w czystej harmonii prawdzie i przestrzeganiu jego prawa musimy przejść przez wiele utrapień w życiu
bo droga do królestwa bożego nie jest łatwa i przyjemna na życie wieczne sobie trzeba zasłużyć
Nie do końca się zgadzam. Zbawienie jest z łaski, a nie z uczynków, aby nikt się nie chlubił przed Bogiem. Nie trzbea sobie zasłużyć na zbawienie.Przykładem jest łotr.Jednak nownoarodzony będzie przestrzegał tych przykazań naturalnie, bo tego chce, bo daje mu to szczęście. Droga do królestwa jest łatwa, bo życie z Bogiem jest łatwiejsze niż bez Boga.
A tak pozatym to chwilach trudnych bezbożny sobie nie radzi i wpada w nerwicę, depresję, popełnia samobójstwo, a piękne żony, dobra materialne i tak mają nieliczni. Bogacze muszą oszczedzać tak samo jak biedni, a żona się szybko starzeje czy mąż. Więc bezbożni sa w beznadziejnej sytuacji.
Więc droga do królestwa jest łatwa, przyjemna i mimo trudności mamy pokój i radość ze zbawienia. Jezus daje szczęście.
Rapid!
Młody jesteś, mało wiesz…
Przeczytaj jeszcze raz, a dowiesz się jaką drogę masz do przejścia…
Treść wiersza bardzo głęboka…
Ja natomiast znam to:
Prosiłem Boga o siłę, aby triumfować;
On dał mi słabość, abym nauczył się smaku rzeczy małych.
Prosiłem o zdrowie, aby robić rzeczy duże;
On zesłał mi chorobę, abym robił rzeczy lepsze.
Prosiłem Go o bogactwa, aby być szczęśliwym;
On dał mi ubóstwo, abym był wrażliwym i mądrym.
Prosiłem o władzę, aby ludzie liczyli na mnie;
Dał mi słabość, żebym potrzebował tylko Boga.
Prosiłem Go o towarzysza, aby nie żyć samemu;
On dał mi serce, zdolne kochać wszystkich braci.
Prosiłem o wszystko, aby cieszyć się życiem;
On dał mi życie po to, abym mógł cieszyć się wszystkim.
Nie dostałem niczego, o co prosiłem;
Ale mam wszystko, czego mogłem oczekiwać
Chociaż mówiłem coś przeciwnego, Bóg mnie wysłuchał
I jestem najszczęśliwszym z ludzi.
O to właśnie mi chodziło 😉 Tak się zbieram, żeby wydrukować sobie takie słowa i powiesić na ścianie aby o nich nie zapomnieć, ale jak zwykle równie bywa.
Poza tym dzięki temu czasami wierzę, że moja choroba ma jakiś inny sens 😉
Bardzo piękny tekst nam się wydaje że szczęście to pieniądze dobra materialne piękny partner lub partnerka ale to wszystko to ułuda prawdziwe szczęście to życie w zgodzie z Bogiem w czystej harmonii prawdzie i przestrzeganiu jego prawa musimy przejść przez wiele utrapień w życiu
zgadzam się z Tobą ,w szczęściu ,czy w chorobie ,z uśmiechem czy ze łzami w oczachach mówię do naszego Boga Ojca -Tatuniu ,czuję wówczas taką lekkość ,miłość .Wszystkie problemy stają się nieistotne.Tak bardzo bym pragnęła aby Dobry Bóg przytulił nas wszystkich ,abyśmy poczuli miłość i ciepło płynące z Majestatu Naszego Kochanego Stwórcy.Niech Bóg będzie z wami.
Prawdziwe, mądre słowa, dzięki. Czasami wiele czasu musi upłynąć, by móc zrozumieć, dlaczego Bóg nam czegoś nie dał o co prosiliśmy. Na szczęście, On czuwa nad nami i wie lepiej. Wystarczy Mu zaufać.
kochani,
o tym samym mówi John Bevere w Nieustępiliwi, którego nauczanie jedni odrzucili ze strachu inni z intelektualnych klapek na oczach.
Dokładnie mówi on o tym samym: o trudnościach, o mądrości, o celowych niebezpieczeństwach.
To tak jak ostatnio umieściłem tekst o blokowaniu DS w nas. Kolega nie polemizował z tekstem tylko zapytał “kto jest tego autorem”. Nie liczy się meritum tylko ewentualne złe intencje autora. ZApytał bo tłumaczył tekst arrivald – zwolennik uzdrowień i chrztu w DS.
Wg mnie większość z nas jest pod wpływem demonicznym i po głębszym poznaniu na każdej jednostce byłbym to w stanie udowodnić. Diabeł nie chce abyśmy żyli z mocą Boga. On chce abyśmy żyli na kolanach, kiedy dla Boga owo życie na kolanach ma być krótkotrwałym ćwiczeniem.
Lubowanie się w swojej chorobie nie jest od Boga, ale walka z nią i wyciąganie wniosków jak najbardziej. Gdyby było inaczej Bóg chciałby aby wszyscy byli chorzy, co wywróciłoby Jego obraz Boga Ojca pełnego miłości.
Dlatego nie zgadzam się w znacznej mierze z wykładem Justina Pepersa.
Rozmawialiśmy dzisiaj w nocy przez telefon, tylko nie pamiętam o czym. Może wiesz coś na ten temat ? taki miałam sen. 🙂
ha ha
nie kojarzę 😀