Niedawno byłem na wywiadówce syna. Wychowawczyni wypowiedziała dwie imienne pochwały o nim i w zasadzie tylko o nim. Pierwsza była za to, że kiedy ona kogoś karci, to od razu zastrzega, że nie robi tego by kogoś zranić i tu od razu zacytowała mojego syna, że ten mawia “słowa potrafią zabić”.
Druga była za to, że gro dzieci mówi do wychowawczyni kiedy ta wchodzi “cześć” a pozostali nic nie mówią poza moim synem mówiącym “dzień dobry”. Negowała spoufalanie.
Oczywiście nie piszę tego aby jak w temacie się chwalić. Chciałem tylko zwrócić na coś uwagę. Mój syn nie chodzi na religię. Część rodziców pewnie krytycznie na to patrzy. Jednak syn zapamiętał moje wykładanie Biblii i to zinternalizował cytując Biblię.
Przys.
18 Nierozważnie mówić – to ranić jak mieczem,
a język mądrych – lekarstwem.
Ps 64
"Przed spiskiem złych mnie ukryj i przed wzburzeniem złoczyńców, 4którzy zaostrzyli swój język jak miecz, i nałożyli swą strzałę – słowo goryczy; 5by w skrytości ugodzić niewinnego, ugodzić go znienacka; i się nie boją."
i jeszcze coś z NT kiedyś czytałem, ale nie pamiętam gdzie to jest…
Mogę się założyć, że raczej nikt z rodziców tego nie skojarzył z Biblią. Nie to jest najważniejsze w sumie. Najważniejsze jest to:
“Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie. (Mt 5:13-16)”
oraz to:
"“Owocem zaś Ducha są: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, Łagodność, wstrzemięźliwość. Przeciwko takim nie ma zakonu.” (Gal. 5,22-23 Biblia Warszawska) "
Nie mówię że ma Ducha, ale to są owoce Ducha, czyli w tej sytuacji ojca czytającego mu i analizującego Biblię. Okazał on uprzejmość do nauczycielki oraz miłość do komentarza jej o karceniu innych dzieci.
Ludzie mogą nas uważać za idiotów, za sektę, ale my swoim życiem albo naszych dzieci życiem pokazujemy im coś innego. Oni mogą sobie tworzyć plotki i legendy o nas, ale prawda będzie obiektywnie dla nich brutalna.
jaki ojciec, taki syn:D pozdrów młodego
Dzięki, ale nie tak do końca to tak jest. Ja jestem już skażony, on jak “tabula rasa”. Ja pracuje nad owocami. Jestem na ogół uprzejmy itp, ale czasem wybuchowy. Pracuję nad sobą, ale łatwiej nad kimś bardziej czystym.
Brawo admin!
Moja córka również jako jedyna nie chodzi na religię w klasie. Jest bardzo wrażliwa i nigdy nikomu nie sprawiła przykrości w klasie, mimo tego padała często ofiarą przemocy głównie słownej.
Bardzo się cieszę, że ostatnio zamyka się w pokoju i rozmawia z Bogiem codziennie przed snem:)
trzeba dzieci wspierać jeśli coś same podejmą. Super że sie sama modli. Mój syn czasem sam od siebie.
Ja jej cały czas tłumaczyłam, zwróć się z tym i z tym do Boga.
Na początku modliła się jakby przy nas i pytała czy dobrze. Zasugerowałam jej, ze musi sama z Bogiem wejść w intymną relację, poczuć , że On ją słucha i posłuchała. Chyba zaczęła z tego czerpać radość bo zaczęło to być jej rytuałem.
Brawa dla tego Pana 🙂
Wspaniale jest mieć takiego tatę, który pokazuje synowi właściwą drogę 🙂 Mój starszy syn od września zmierzy się z rzeczywistością- zaczyna pierwszą klasę. Temat religii od kilku miesięcy jest na pierwszy miejscu (obawy, wątpliwości). Ciekawa jestem jak wasze pociechy sobie z tym radzą..
właśnie kwestia taty, istotna sprawa…
Jak znajdę czas to przygotuje tym razem tekst krytyczny o mężczyznach. Nie o mnie, bo ja jestem wspaniały. 🙂 żarcik.
Kesja mnie natchnęła do tego tematu podając link, ale o tym niebawem.