".
Twarz przemian, które dokonały się w Polsce na przełomie lat 80. i 90. XX wieku, Leszek Balcerowicz spotykał się towarzysko z pruszkowskimi gangsterami.
W książce „O pieniądzach polskiej mafii” świadek koronny i były boss mafii pruszkowskiej Jarosław „Masa” Sokołowski opowiada o biznesach prowadzonych przez jego grupę przestępczą. Oprócz tych opowieści, dzieli się również różnymi wydarzeniami ze swojej gangsterskiej biografii. Jednym z nich było picie wódki z… wicepremierem i twarz reform gospodarczych Leszkiem Balcerowiczem.„Do kasyna w Gdańsku czy hotelu w Świnoujściu przychodzili wszyscy, którzy, jak się to mówi, coś mogli. W połowie lat 90. w Świnoujściu piłem wódkę z byłym wicepremierem Leszkiem Balcerowiczem. Takie to były czasy, że mafiozi bez problemu spotykali się z najważniejszymi politykami. Nie wyciągałbym z tego jakichś głębszych wniosków. Po prostu wszyscy byliśmy na świeczniku.”
„Masa” tłumaczy również po co gangsterom byli potrzebni politycy.
„Widać, że nigdy nie robiłeś przekrętów na większą skalę. Posłuchaj, jak rozpoczynasz jakiś biznes, zwłaszcza obarczony pewnym ryzykiem, starasz się mieć za sobą jak najwięcej wpływowych ludzi. A wśród nich prawdziwa perła w koronie… Taka gwarancja – fakt, czasem złudna – że ewentualni przeciwnicy będą się trzymali od ciebie z daleka.”
Źródło: Polskie Piekiełko”
2 Comments
Add a CommentLeave a Reply Cancel reply
You must be logged in to post a comment.
To dosyć poważne oskrażenia, mam nadzieję, że mają na to dowody. Balcerowicz to albo pajac/nieudacznik, albo człowiek który specjalnie zniszczył transformację gospodarczą. Teraz wielki liberał – ale mówi TERAZ mądrze – ale i tak bym mu jako jakiś człowiek w polityce nie zaufał
(pisze z tab)
w kraju bezprawia nad władzą nie ma prawa. Oni są ponad sprawiedliwością.