Nie jest to coś nie realne. Zbyt wiele na to wskazuje. Nie tylko tetrada ale filmy o porwaniu “Left Behind” z Nicholasem Cagem oraz serial “Porwani”. Wszystko w tym samym czasie. Ktoś zapyta dlaczego akurat teraz? Z dwu powodów:
1. Szatan drwi z chrześcijan podsuwając im prawdę pod nos. Później się będzie śmiał mówiąc “nawet film wam o tym nakręciłem, a wy nadal grzeszyliście tak jak ja lubię. Teraz juz jesteście moi”.
2. Dla wierzących w pochwycenie film nakręcony może być ziarnem zwątpienia. Ktoś może pomyśleć ” to nie wiarygodne, że kręcą film o porwaniu, przeciez to takie odległe”
Na filmach się nie kończy. Jest jeszcze gra. System zadbał i o młodzież:
The Last of Us: Left Behind
Opis ze strony o grach:
"
Plusy
mocna, dojrzała fabuła, doskonale przedstawione postacie, eksplozja emocji, postapokaliptyczny świat, powalający klimat, rewelacyjna grywalność, świetna oprawa audiowizualna
Minusy
wybiórcza sztuczna inteligencja, błędy graficzne, kłopoty z polską wersją językową
Dla wielu graczy dodatki DLC są zmorą naszych czasów. Zalew przeróżnej maści rozszerzeń, który towarzyszy niemal każdemu głośnemu tytułowi bywa irytujący. Szczególnie jeśli te dodatki, nieważne czy darmowe czy płatne nie wnoszą zbyt wiele do zabawy. Czasami jednak trafiają się perełki, które robią dokładnie to czego powinniśmy oczekiwać od DLC – inteligentnie spajają opowiadaną historię dostarczając przy tym sporej dawki emocji. Twórcy Left Behind, pierwszego i jedynego fabularnego rozszerzenia do rewelacyjnego The Last of Us pokazali jak tego dokonać operując jedynie doskonałym scenariuszem. Zresztą nie pierwszy raz studio Naughty Dog udowadnia, że jest mistrzem w snuciu opowieści.
Kluczem do sukcesu The Last of Us była nie tylko dojrzała, mocna fabuła z doskonale wykreowanym tłem w postaci świata pogrążonego w koszmarze, ale i rodzące się w podczas rozgrywki pytania o granice człowieczeństwa i to co czeka nas w momencie upadku cywilizacji. Pod tym względem Left Behind jest dużo bardziej osobiste, bo skupia się przede wszystkim na relacjach łączących znaną nam bohaterkę – Ellie i jej dawną przyjaciółkę – Riley. Nie trzeba chyba dopowiadać, że historia ta przeznaczona jest wyłącznie dla tych, którzy ukończyli już podstawową wersję gry.
Sam scenariusz dodatku nie jest może jakoś przesadnie skomplikowany, a już na pewno nie tak rozbudowany jak ten z podstawki. No ale trudno się dziwić skoro przedstawia on jedynie dwa epizody z życia Ellie. Pierwszy rozgrywa jeszcze w czasie wspólnej wędrówki z Joelem stanowiąc jakby brakujące fabularne ogniwo, drugi zaś cofa się do początków całej historii opowiadając wydarzenia z tych kilku godzin, które zmieniły dalsze losy naszej bohaterki. Duże brawa należą się twórcom za naprawdę zręczne poprzeplatanie wątków z przeszłości i teraźniejszości. Nie chcąc jednak psuć zabawy tym, którzy jeszcze wahają się czy samemu nie poznać tej części opowieści lepiej na tym poprzestanę. Dopowiem jedynie, że punktem wyjścia dla całej historii jest centrum handlowe, które przywołuje jakże bolesne dla Ellie wspomnienia.
Pomimo niesamowitej pieczołowitości z jaką wykonano większość miejscówek i budowanego przezeń wyjątkowego klimatu nie znajdziecie tu zbyt wiele do oglądania. Dodatek nie ma ani szczególnie rozbudowanych lokacji ani tym bardziej hord przeciwników do wyeliminowania. Podbijających tempo akcji też jest jak na lekarstwo, choć narzekać na nudę raczej nie sposób. Bo choć emocje dawkowane są tu bowiem bardzo subtelnie, to narastają aż do samego końca gry. Szkoda tylko, że następuje on tak szybko. Przyznam szczerze, że z lekkim niedowierzaniem przywitałem listę płac po niecałych 3 godzinach zabawy. Co tu dużo mówić – liczyłem na nieco więcej. Nie żałuje jednak ani minuty poświęconej Left Behind, bo jeśli gra po jej ukończeniu zmusza cię do refleksji to znaczy, że była tego warta.
źródło: http://www.benchmark.pl/testy_i_recenzje/the-last-of-us-left-behind-recenzja.html
To wszystko wydaje się niewiarygodne i jakkolwiek na to nie patrząc coś wisi w powietrzu. Dwa filmy o porwaniu plus gra w ciągu jednego roku. Przypadek? oceńcie sami.
Polecam zobaczyc film Dereka Prince Światlo czasów ostatecznych od min 13 mowi o rzeczach zakrytych i jawnych.
właśnie wczoraj oglądałem. Rewelka. Miałem streścić właśnie…
Po co pokazują to w filmach? Żeby to skojarzyć z -fikcją- filmową, ewentualnie przy tym pomieszać prawdę z fałszem. Podobnie z filmem o Noe – przestawione jak fantasy, do tego z dziwnie dużą ilością węży pełznącą do środka fałszywej arki…