Nowy dokument papieża Franciszka dotyczący „zmian klimatycznych”, Laudate Deum, „niebezpiecznie potwierdza przekazanie autorytetu moralnego ateistycznym globalistom, którzy służą nie Bogu, ale Księciu tego świata”.
W swojej nowej adhortacji apostolskiej na temat „zmian klimatycznych”, Laudate Deum , papież Franciszek wystosował szokujące wezwanie, aby rząd wielonarodowy lub globalny był niezależny od „zmieniających się warunków politycznych”.
Podkreślając chęć powołania ponadnarodowego organu zapewniającego wdrożenie środków przeciwdziałających „zmianom klimatycznym”, papież Franciszek napisał:
Problem w tym, że muszą one [nieokreślone organizacje globalne] zostać obdarzone realną władzą w taki sposób, aby „zapewnić” osiągnięcie pewnych istotnych celów. W ten sposób mógłby narodzić się multilateralizm niezależny od zmieniających się warunków politycznych czy interesów małej grupy i charakteryzujący się stabilną efektywnością.
Cytując swój tekst Fratelli Tutti z 2020 r., Franciszek stwierdził, że „nie ma sensu mylić multilateralizmu z władzą światową skupioną w jednej osobie lub elitą posiadającą nadmierną władzę: Kiedy mówimy o możliwości formy władzy światowej regulowanej przez prawo nie musimy koniecznie myśleć o autorytecie osobistym.”
Taka „władza światowa” składałaby się z „skuteczniejszych organizacji światowych, wyposażonych w władzę zapewnienia globalnego dobra wspólnego, eliminacji głodu i ubóstwa oraz obrony podstawowych praw człowieka” – stwierdził Papież, cytując bezpośrednio Fratelliego. Tutti.
Papież opowiadał się za wprowadzeniem w życie ustaleń nadchodzącej Konferencji Klimatycznej COP28 w sposób bezprecedensowo wiążący. Papież przekonywał, że nadzieja dla ludzkości zależy od powodzenia COP28:
Jeżeli istnieje szczere zainteresowanie uczynieniem COP28 wydarzeniem historycznym, które honoruje i uszlachetnia nas jako istoty ludzkie, możemy jedynie mieć nadzieję na wiążące formy transformacji energetycznej, zaprojektowane tak, aby spełniały trzy warunki: były skuteczne, wiążące i łatwe do monitorowania.
Ma to rozpocząć nowy proces, naznaczony trzema wymogami: drastyczny, intensywny i oparty na zaangażowaniu wszystkich. Tak się dotychczas nie stało i tylko taki proces może pomóc polityce międzynarodowej odzyskać wiarygodność, gdyż tylko w ten konkretny sposób uda się znacząco obniżyć poziom dwutlenku węgla i z czasem zapobiec jeszcze większemu złu.
Podobnie jak przy innych okazjach , Franciszek wyraził nadzieję na reorganizację sfery międzynarodowej, argumentując, że „godne pożałowania jest to, że marnuje się globalne kryzysy, podczas gdy mogą pojawić się możliwości wprowadzenia korzystnych zmian”.
Franciszek wzywał już wcześniej światowych przywódców i organy międzynarodowe, takie jak ONZ, do wdrożenia polityki klimatycznej na całym świecie, a zawarty w Laudate Deum apel o globalne zarządzanie jest echem jego wezwania. „Nasz świat stał się tak wielobiegunowy, a jednocześnie tak złożony, że do skutecznej współpracy potrzebne są inne ramy”.
„Konieczne jest ustanowienie pewnych globalnych i skutecznych zasad, które pozwolą na «zapewnienie» tej globalnej ochrony” – stwierdził Papież.
Taki nowy system globalnych działań przeciwko „zmianom klimatycznym”, kierowany przez rząd światowy, wymagałby „opracowania nowej procedury podejmowania decyzji i ich legitymizacji, gdyż ta stosowana kilkadziesiąt lat temu nie jest wystarczająca, ani nie nie wydają się skuteczne” – napisał Franciszek w paragrafie 43.
Komentując nowy dokument papieża dla LifeSiteNews , Michael Hichborn z Instytutu Lepanto wyraził „poważne wątpliwości, czy papież Franciszek napisał choć jedno słowo w tym dokumencie”.
„W rzeczywistości ten dokument przypomina bardziej przemówienie lub dokument napisany przez Jeffreya Sachsa, architekta Celów Zrównoważonego Rozwoju, którym w ostatnich latach nadano szczególne znaczenie w Watykanie” – powiedział Hichborn.
Skrytykował wezwanie Papieża do wprowadzenia „obowiązkowych” form zarządzania energią, ostrzegając przed formą „globalnego socjalizmu demokratycznego”. Hichborn stwierdził:
Sugestia Laudate Deum , że „obowiązkowe formy przesyłu energii [powinny być]… obowiązkowe i łatwe do monitorowania” nasuwa pytanie: „Przez kogo i pod jaką władzą?” Jeżeli coś jest „obowiązkowe”, to koniecznie musi zaistnieć kara.
A ponieważ do warunku, aby przesyłanie energii było „obowiązkowe”, dodał sformułowanie „łatwo monitorowane”, zakłada się, że obowiązek ten nakłada wyższa władza i autorytet.
Wymagałoby to koniecznie władzy globalistycznej posiadającej władzę przymusu. To stwierdzenie w sprawie przesyłu energii, czytane w kontekście paragrafu 43, bardzo wyraźnie odzwierciedla zainteresowanie pewną formą globalnego socjalizmu demokratycznego.
Koncentrując się na paragrafie 43 i wezwaniu do „zwiększonej„ demokratyzacji ”w kontekście globalnym”, Hichborn uważa, że taka propozycja „implikuje globalne zarządzanie, które od dawna jest celem masonerii i międzynarodowego komunizmu/socjalizmu”.
„W tym dokumencie nie ma nic o zbawieniu dusz, ponieważ jest to dokument polityczny. Dokument ten nie tylko nie jest moralnie wiążący dla żadnego katolika, ale w niebezpieczny sposób przekazuje autorytet moralny ateistycznym globalistom, którzy służą nie Bogu, ale Księciu tego świata”.
https://www.lifesitenews.com/analysis/pope-francis-demands-powerful-global-government-to-enforce-climate-change-policies/?utm_source=daily-canada-2023-10-05&utm_medium=email
_________________
Mój komentarz.
Ludzie przeciwni Bogu tworzą podwaliny pod rząd światowy a papież katolików jest jedną z marionetek możnych tego świata.
Jesteśmy o krok od powołania takiego rządu, na którego czele będzie stał mesjasz samego szatana, człowiek wybrany przez wszystkich oddanych Remfanowi ludzi mających wpływ na politykę, ekonomie, wojsko, kulturę itd.
Jak mogliśmy przeczytać Michael Hichborn z Instytutu Lepanto stwierdził to, co wielu przypuszczało, czyli to, że papież nawet nie pisze tych encyklik. On tylko użycza swego tytułu i nazwiska, a najbardziej autorytetu. Jego zwierzchnicy posługują się nim aby zwiódł największą rzeszę ludzi jaką są katolicy.
Jak słusznie stwierdzono, papież w ogóle nie zachowywał nawet pozorów i nie napisał w Laudate Deum o zbawieniu dusz. Nie musi, skoro katolicy zrzekli się samodzielnego myślenia na rzecz kapłanów.
Dzieją się wielkie rzeczy i tak niewiele osób to dostrzega…
Gdy nastanie wieczór, mówicie: Będzie pogoda, bo się niebo czerwieni; (3) a rano: Dziś będzie niepogoda, bo się niebo czerwieni i jest zachmurzone. Oblicze nieba umiecie rozpoznawać, a znamion czasów nie potraficie? Mt 16
Tak jak wspominałem to kilkakrotnie w tym roku Wielki Ucisk biblijny rozpocznie się prawdopodobnie w ciągu kilku miesięcy. Agenda 2030 już działa. Brakuje człowieka Grzechu, chyba, że czegoś nie rozumiemy i WU już się zaczął. Niektórzy uważają, że rozpoczął się on wraz z PLANdemią.
Osobiście uważam, że najważniejszym dniem tego roku póki co był 7 października 2023.
To, co się stało to nie tylko atak Hamasu na Izrael. Ataków było przez dekady wiele. Wystarczy popatrzeć na solidaryzm pastorów z bogiem Remfanem, że przekonać się o doniosłości tego wydarzenia. Od teraz jesteśmy już na rollercosterze.
Nawet 24 lutego 2022 nie był tak istotny jak 7.10.2023. Sami się przekonacie.
Dosyć długo było spokojnie, a nawet nudnawo.
Jeszcze we wrześniu nikt z nie wierzących Bogu Polaków nie wierzył, że sprawy przyjmą taki obrót. Nawet teraz nie wiedzą, gdyż nie znają Biblii.
Wracając do jezuity Franciszka. Rząd światowy będzie miał poparcie zarówno Izraela jak i Palestyny i to Wam gwarantuję. Po właśnie potrzebna jest ta wojna, aby z chaosu wyłonił się porządek.