Wczoraj jedząc śniadanie z braku czasu zrobiłem sobie zwykłą kanapkę ze szczypiorkiem. Tylko chleb, masło, szczypiorek i odrobina soli. Jedząc, szczerze bez żadnych sztucznych patosów religijnych, pomyślałem jakie to dobre warzywo stworzył Bóg. Zwykły szczypiorek, a tyle radości. 🙂 Pomyślałem jak ludzie nie doceniają choćby na przykładzie pizzy jak wiele na tym okrągłym cieście jest smacznych dodatków. Oliwki, czosnek, pomidor, ogórek, pieczarki, oregano, cebula, czasem kapary itd. Mało kto się zastanawia nad tym co daje nam Bóg codziennie.
Teraz jak to piszę, przyszło do mnie takie słowo:
“Przeto czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie ” 1 Kor 10.
Masz chleb i szczypiorek to już jest coś.
Pamiętam taką fajną reklamę niezbyt zdrowego keczupu. Heinz – dobry dla frytek 🙂
Czy potrafimy się wszyscy cieszyć z rzeczy małych? Warto sobie odpowiedzieć na to pytanie i niebawem wytłumaczę dlaczego. Jednak najpierw spójrzmy jak wygląda nasz przeciętny dzień. Rano zaczyna się wyścig z czasem. Zapewne wielu z Was poranek przypomina zawody sportowe i gdyby nagrać tylko odgłosy kroków, to byłby to jakiś jogging a w przypadku niektórych może nawet triatlon :-). Podczas śniadania już myślimy co nas czeka, jakie problemy. Wychodzimy z domów nie widząc wspaniałości trawy, drzew, ptaków, śniegu, liści. Może gdybyśmy sobie wyobrazili co by było gdyby wszystko zabrał Bóg łącznie z Duchem Świętym, to zobaczylibyśmy ile mieliśmy wokół siebie DOBRA. Może gdyby zapanowała ciemność, a ten wymiar duchowy w którym są demony stał sie widzialny i zabrani byliby wszyscy dobrzy ludzie, docenilibyśmy to co mamy teraz.
Ma to jeszcze inną płaszczyznę.
Nie doceniając chwały Bożej w małych rzeczach stale narzekamy, widzimy świat na czarno, czyli tak na prawdę toksyzujemy się.
Sczypiorek przypomniał mi stworzenie świata.
Wtedy nazwał Bóg suchy ląd ziemią, a zbiorowisko wód nazwał morzem. I widział Bóg, że to było dobre.
I wydała ziemia zieleń, ziele wydające nasienie według rodzajów jego, i drzewo owocowe, w którym jest nasienie według rodzaju jego. I widział Bóg, że to było dobre
I rządziły dniem i nocą oraz aby oddzielały światłość od ciemności. I widział Bóg, że to było dobre.
I stworzył Bóg wielkie potwory i wszelkie żywe, ruchliwe istoty, którymi zaroiły się wody, według ich rodzajów, nadto wszelkie ptactwo skrzydlate według rodzajów jego; i widział Bóg, że to było dobre.
uczynił Bóg dzikie zwierzęta według rodzajów ich, i bydło według rodzaju jego, i wszelkie płazy ziemne według rodzajów ich; i widział Bóg, że to było dobre.
I spojrzał Bóg na wszystko, co uczynił, a było to bardzo dobre
Szczypiorek, niebo, pomidory, zioła, ptaki, dzieci, deszcz, śnieg są dobre.
Bóg nie powiedział:
znowu sztorm,
znowu spleśniałe warzywa
znowu ptaki mi na..robiły na auto
My w jakimś momencie przestaliśmy dostrzegać rzeczy dobre. Staliśmy się malkontentami a to wpływa na nasze postrzeganie świata i na nasz zdrowie. Ponoc większość chorób bierze się ze stresu, a na stres wpływają złe stany emocjonalne, a z kolei spowodowane jest nieumiejętnością dostrzegania tego co dobre. Popatrzmy na apokalipsę. Jedni zobaczą w niej wg bibli nadzieję -“podnieście głowy”- a inni strach.
Dobre drzewo rodzi dobre owoce, złe drzewo rodzi złe owoce.
Złe myśli będą nas zatruwać.
To co każdemu polecam to wdrożenie w życie tego cytatu:
“”Za wszystko dziękujcie; taka jest bowiem wola Boża w Chrystusie Jezusie względem was.” (1Tesal.5:17)”
Czy wiecie co to znaczy za wszystko? To oznacza za wszystko. “Zabłysłem” intelektem no nie ? 🙂
A tak na poważnie, za wszystko nie oznacza tylko za przyrodę, szczypiorek, ale również za rzeczy złe, które są Planem Bożym.
Bo szczypiorek jest dobry.
Jadłem dziś mrożona pizzę, na ktora sypnelem troche szczypiorku. I tez o tym myślałem 🙂
Mialem to samo tylko z salatka: jajka na twardo i pieczarki posiekane na drobne z majonezem pieprzem i sola. Dwa glowne skladniki a zyc sie zaczyna chciec. Taka salatka podpatrzona w jakims urzedzie-na stolowce.
Tam wlasnie w tej oryginalnej jeszcze byl dodany w oryginale szczypiorek tez posiekany (ale akurat nie mam).
Jak sobie te salatke przypomnialem to dzien w dzien ja jem i nie moge sie nacieszyc smakiem
i to taka prosta a genialna w smaku.
przyznaje ze robiac ja docenilem rowniez zalety tego polokraglego noza-siekacza do ziol i warzyw
po prostu fajna zabawa siekania
Dziekuje Boze za te przysmaki
ps. inna salatka , ktora lata temu sie zajadalem po poludniu to zwykly ser zolty posiekany na drobna kostke i pomidor tez posiekany na drobne z majonezem wymieszane i wymacerowane przynajmniej minutke . ..tez prostacka a genialna w smaku. Przepyszna i robi sie w 2 minuty i 4 sekundy 😉
dobre. Jeszcze na blogu zrobi się kącik kulinarny.
Chwała Bogu za wszelkie smaki warzywa i owoce.
ps.
W drugą stronę idąć wszelkie te programy kulinarne w telewizjach przeciwnych Bogu i ci mistrzowie kuchni, Gesslerowie itp, korzystają również z Boga produktów, ale nie dość, że nie wspomina się o tym w ich programach to jeszcze jedzenie staje się bożkiem.
Może i piosenka “ze świata” (do tego kojarzy mi się z moją eks-“psiapsiółką”-dłuuuuuga historia, nie ma co pisać… bo ona lubiła ten utwór… Brrrrrr :/ ), ale cytat pasuje do tej notki: “Cieszmy się z małych rzeczy, bo wzór na szczęście w nich zapisany jest” 🙂
A notka fajna 😀
Dziękuję za artykuł, ostatnio zbyt rzadko zwracam uwagę na takie małe, a dobre rzeczy jak chociażby tytułowy szczypiorek.
Daję się wciągać w zły nastrój, jakieś smutki, gorycz, tak to mnie męczy :c (chociaż dzisiejszy dzień był lepszy) ale wiem, że Pan Jezus jest obok (nie wiem jak On ze mną wytrzymuje, ale chwała Mu za to ;)) i że jakoś to przejdę z Nim.
Mam podobnie, tyle ze ja ostatnio przestałem sie karmić rzeczowymi rzeczami. Ogólnie to słyszałem ostatnio opinie, ze wzrastam w Panu, mam wzrost itp. Ale szczerze, ja tego nie widzę, wogole według mnie to ja sie chyba cofam… Bedzie lepiej , w Bogu nadzieja i Zbawienie.
Przecież heinz to najzdrowszy keczup w tym momencie wystarczy przeczytać skład brak glutamunianu czy skrobii modyfikowanej itp. Ja mam zresztą sos do frytek.
Trafione w sedno Piotrze!
Ja się cieszę, jak znajdę miejsce parkingowe i dziękuję Panu. Jak się spieszę i proszę Pana o pomoc, nagle okazuje się, że mam cały czas zielone światło. Zepsuje się czajnik, po modlitwie już działa 🙂 Gdy pięknie świeci słońce dziękuję za nie.
Gdy coś jem dziękuję za to. Gdy jestem w pracy, także za nią dziękuję. To po prostu cudowne.
I po tym co napisałeś i za to, co nie zawsze jest w porządku także dziękuję, pamiętając o Bożej mądrości i miłości.
Chwalmy Pana bo jest Dooooobry!