Prawda w czasach ostatecznych. Chrześcijanie biblijni.

Chrześcijanie biblijni. Prawda dla NAŚLADOWCÓW JEZUSA CHRYSTUSA "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli"

Kto miłuje swego brata, ten trwa w światłości i nic go nie zachwieje. Kto zaś nienawidzi swego brata, ten żyje i chodzi w ciemnośc

Kto miłuje swego brata, ten trwa w światłości i nic go nie zachwieje.  Kto zaś nienawidzi swego brata, ten żyje i chodzi w ciemności, i nie wie, dokąd idzie, bo ciemność oślepiła jego oczy 1 Piotra 2

 

Nie da się być chrześcijaninem i jednocześnie nienawidzić kogoś. Ten cytat jest tego dowodem. Chrześcijanie są bardzo relatywną i mieszaną grupą. Etykieta “chrześcijanina” powoduje poczucie przynależności do wierzących w Jezusa. Tak nie jest. Miarą tego czy jesteś chrześcijaninem jest nie znajomość Biblii, doktryn, czy członkostwo w danej denominacji, ale miłość do bliźniego.

 

“Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. 35 Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali”.” Jana 13

 

W internecie jest wiele jadu, bandyctwa duchowego. W realu zapewne podobnie. Za odmienność zdania można być zlinczowanym. Czasem wystarczy nie zgodzić się w jednej kwestii, a nagle stajesz się kogoś wrogiem. Oczywiście chrystianizm nie jest ekumenią, gdzie każdy może w fałszywie pojmowanej miłości powiedzieć co mu ślina na język przyniesie. Tutaj posługujemy się Słowem. Problem polega na  kulturze sporu, a właściwie przede wszystkim na tym, co masz w sercu wobec oponenta.

Tak więc chrześcijaństwo tak na prawdę można podzielić na naśladowców Jezusa i Kainitów trzymających w sercu uraz do brata i siostry, szukających okazji do ataku, oczernienia, zemsty.

To jest zabójstwo. Każdy emocjonalnie negatywny stosunek do człowieka, pełen nienawiści jest zabójstwem:

 

” Każdy, kto nienawidzi swego brata, jest zabójcą,
a wiecie, że żaden zabójca nie nosi w sobie życia wiecznego”

 

W apokalipsie są listy do siedmiu zborów. Każdy z nich jest inny. Niestety, ale ludzie obłudni należą do 7 zborów jednocześnie. Nie mają wyraźnej linii. Przykładem tego jest ten blog. Mam czytelników nienawidzących mnie, oczerniających, ale CODZIENNIE  odwiedzających. Nie zostaną w SWOIM  zborze myślowym, ale usilnie chcą zmienić profil tego zboru. Prawdziwy dżentelmen jeśli jest pewny swoich idei odchodzi w pokoju.

 

Niektórzy chrześcijanie czekają na potknięcie brata lub siostry. Czy to jest naśladownictwo Jezusa? Jezus nawet Judasza nie potępił. Ostatni raz jeszcze poczęstował go chlebem doskonale wiedząc, że Judasz go zdradzi.

Jakże wiele nienawiści, goryczy jest w sercu chrześcijan. Myślą, że są wierzący i wcale się nie mylą, wierzą, ale w diabła, bo ten jest oskarżycielem braci naszych.

Jeśli czujesz, że masz gorycz, lub  żal do kogoś, módl się o usunięcie tego, bo na 100% nie wejdziesz do królestwa niebieskiego w takim stanie jak teraz. Nienawiść zaślepia.

 Kto zaś nienawidzi swego brata, ten żyje i chodzi w ciemności, i nie wie, dokąd idzie, bo ciemność oślepiła jego oczy

 

 

Nienawiść jest obecna zarówno w zborach jak i w naszych rodzinach. Chrześcijanie mają gorycz do ojca, matki, byłego partnera/ki, pracodawcy itd.

Recepta dla nienawidzących, czy dla osób pełnych żalu:

 

Baczcie, aby nikt nie pozbawił się łaski Bożej, aby jakiś korzeń gorzki, który rośnie w górę, nie spowodował zamieszania, a przez to nie skalali się inni,
List do Hebrajczyków 12:1

 

Paweł jasno ostrzega o utracie łaski spowodowanej gorzkim korzeniem, czyli tym, o czym napisałem wyżej.

Nienawiść jest siostrą morderstwa.

 

 

 

 

Zaktualizowane: 22 marca 2017 - 09:18

15 komentarze

Dodaj komentarz
  1. Modlę się za tych co trzymają urazę do innych nie chcąc już ich dłużej znać. A mam na myśli przede wszystkim chrześcijan chodzących w Panu.

    1. Właśnie, jeszcze jedna sprawa. Znam jeden kościół, zbór gdzie jest ok 100 osób. Dowiedziałem się, że są w nim różne sympatie i grupy rodzinne w ramach owych sympatii, a to oznacza, że my nie z każdym musimy mieć bliskie relacje. Te grupy nie utrzymują kontaktu z innymi członkami zboru. Tak jak w przyrodzie. Ogólnie pies z kotem się nie przyjaźnią, ale są wyjątki. Tak i między ludźmi jest. Być miłym to jedno, a utrzymywać bliskie relacje to dwa. Musimy miec to na uwadzę szanując uczucia innych, że ten ktos nie chce naszej bliskości.

      1. Zgadzam się ale nie to miałem na myśli, napisałem o tych co chowają urazę. Są relacje zupełnie neutralne opierające się na wzajemnej życzliwości, kiedy się już przebywa w większym gronie i tu nie trzeba się w żaden sposób ze sobą przyjaźnić ale są też takie przypadki, gdzie jedni do drugich mają urazę i nie chce tego wyprostować a przecież Pismo mówi nam wiele na ten temat aby się zawsze pojednać – czyli dać też jasno do zrozumienia, że nie mamy już tej urazy, nic więcej nie trzeba.

  2. A co z uczuciem pogardy-wyższości “wyższych sfer ekonomicznych społeczeństwa’ ( którym dobrze płacą, a często są dyletantami ) do tzw. “plebsu, hołoty , robolistanu” ( którzy robią coś konkretnego )? Pod co to podpada?

  3. Jezus miałby masę powodów żeby się na nas gniewać.
    Ile razy Go zawiedliśmy?
    Mógłby powiedzieć “nie, z ciebie nic nie będzie, mam lepszych przyjaciół”.
    A jednak ciągle wyciąga do nas rękę, bez względu na nasze potknięcia.
    Dlatego powiedział “…abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie.” (J 13:34)

    1. Lubię ten cytat 🙂 Pasuje do tej dyskusji 🙂

  4. Nie wiem czy bedac protestanccy bylibysmy mniej malkontentccy. Na pewno bylibysmy zdecydowanie bogatsi w dobra duchowe jak i materialne.

  5. Wyznacznikiem prestizu w Polsce nie sa rozne osiagniecia w dowolnych dziedzinach zycia ( bardziej albo mniej poplatne ) ale posiadanie rzeczy materialnych np. wypasionego auto tj. szrota glownie z Niemiec. Swiadczy to o strasznej biedzie… duchowo-umyslowo-mentalnej przez ktora jestesmy pariasami Europy.

    1. Dokładnie, zgadzam się, a tak w ogóle to super są Twoje teksty i podsumowania.
      Z Bogiem

  6. W ludziach trzeba rozladowywac nagromadzona w nich frustracje i agresje poprzez bycie serdecznym, madrym, godnym zaufania i twardym-zasadniczym moralnie czlowiekiem.

  7. Dziękuję w imię Jezusa za rozważanie. To jest ciekawe. Pamiętam jak pisałeś, że chrześcijanin który non stop szuka “haków” na braci i siostry w wierze przejawia przymiot szatana- oskarżanie. Nie tylko w internecie, ale rzeczywiście na żywo spotkałam się z takimi chrześcijanami, do których strach się w ogóle odezwać, bo wydają się tylko czyhać aby wytknąć ci błąd.

    To prawda że nie da się być naśladowcą Jezusa i nienawidzić braci czy siostry. Jestem tak wdzięczna Panu, że zabrał ode mnie wszelką urazę. I nawet teraz jeśli ktoś mnie urazi, to dzięki Panu Jezusowi ona tak szybko odchodzi 🙂

    Szczerze bardzo boję się chować w sobie jakąkolwiek urazę czy złe uczucia do kogoś. Bo boję się Boga i wiem że nienawiść jest jak morderstwo. To są bardzo mocne słowa Pana Jezusa.

  8. Polska to kraj lichej pracy ( wyniszczajacej/wyczerpujacej fizycznie i duchowo ) i co gorsza slabo platnej. Ludziom ktorym sie “udalo” w tym kraju to czesto roznej masci dorobkiewicze ( niestety wiekszosc ) zerujacy na krzywdzie prostego robola tzn. zrobi wszystko by nie zaplacic wiecej swoim pracownikom, ale na bzdurne luksusy ( nic nie wnoszace w rozwoj przedsiebiorstwa ) to ma…

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Detektyw Prawdy, Dobra Nowina i Apokalipsa © 2015 Frontier Theme
Polish
Polish
Polish
English
Exit mobile version