Prawda w czasach ostatecznych. Chrześcijanie biblijni.

Chrześcijanie biblijni. Prawda dla NAŚLADOWCÓW JEZUSA CHRYSTUSA "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli"

„Homoseksualny pastor twierdzi, że Biblia ‘ewoluuje’ i musi dostosować się do wyborów dotyczących stylu życia”

Geoffrey Grider

 

Nasz naturalny poród, nasze pierwsze narodziny nie są na obraz Boga, lecz na obraz Adama i Ewy po ich upadku.

 

Oddam ci pokłon ku twej świętej świątyni i będę wysławiał twoje imię za miłosierdzie twoje i prawdę; bo wywyższyłeś twoje imię i słowo ponad wszystko”. (Psalm 138:2, UBG)

 

Jak poważnie traktuje Swoje słowo Bóg? Na początek mówi On w Psalmie 138, iż ustanowił Swe słowo jako wyższe nawet od Swego imienia [przekład Uwspółcześnionej Biblii Gdańskiej jw. tego nie oddaje, gdyż w Biblii Króla Jakuba w oryg. artykule wytłuszczony fragment brzmi: „for thou hast magnified thy word above all thy name” – w wolnym przekładzie: „gdyż ty wywyższyłeś swoje słowo ponad wszelkie twe imię” – przyp. tłum.]. W Ewangelii wg św. Mateusza 4:4 mówi On, iż mamy żyć „każdym słowem pochodzącym z ust Bożych”.

 

Jakie są zatem szanse na to, że Biblia to księga, która „ewoluuje, by dostosować się do wyborów związanych ze stylem życia”? Powiedziałbym, że oscylują one gdzieś w okolicach zera absolutnego. A może są jeszcze mniejsze.

 

A pastor-gej usiłuje dowieść słuszności twierdzenia, jakby Słowo Boże było zmienne i ewoluowało oraz dostosowywało się do wyborów dotyczących naszego stylu życia, niezależnie od tego, jakie by one nie były.

 

Jednym z argumentów gejowskiej społeczności „chrześcijańskiej” jest ten, iż Bóg stworzył wszystkich, homoseksualistów i heteroseksualistów, na Swój obraz.

 

Ale czy Biblia mówi, że wszyscy ludzie są stworzeni na Jego obraz? Nie, nie mówi. Biblia mówi, że Adam był stworzony na obraz Boga Ojca, Ewa zaś na ten sam obraz, co Adam. Potem do ogrodu wszedł grzech, a oni upadli i stali się przeklęci.

 

Dwa rozdziały dalej czytamy o tym, dokładnie na czyj obraz zostaliśmy stworzeni: „I żył Adam sto i trzydzieści lat, i spłodził syna na podobieństwo swoje, i na wyobrażenie swoje, i nazwał imię jego Set” (Rdz 5:3, BG).

 

Gdy zostaliśmy poczęci, ty i ja zostaliśmy stworzeni na upadły obraz grzesznego Adama poza ogrodem Eden. Nasz naturalny poród, nasze pierwsze narodziny nie są na obraz Boga, a na obraz Adama i Ewy po tym, jak upadli. To dlatego w Ewangelii wg św. Jana Jezus mówi, że musimy „narodzić się na nowo”, jeśli chcemy wejść do królestwa Bożego. Potrzeba nam nowych narodzin, drugiego porodu, abyśmy byli stworzeni na obraz Boga.

 

Odpowiedział mu Jezus: Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Jeśli się ktoś nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć królestwa Bożego”. (J 3:3, UBG)

 

Czym jest nowonarodzenie? To działania Ducha Świętego, kiedy przez swoją wiarę otrzymujesz zapłatę za grzech, którą Jezus poniósł na Kalwarii jako twoją zapłatę za twoje grzechy.

 

To nie jest 30-sekundowa modlitwa na chybcika, nie chodzi o twoje uczucia, nadzieje, oczekiwania, czy marzenia. Jest to prawnie wiążąca transakcja oparta wyłącznie na Słowie Boga, w ramach której wymieniasz swoje grzechy na sprawiedliwość Jezusa. Jeśli jednak nie przychodzisz do Niego jako grzesznik/grzesznica szukający/a zapłaty za swoje grzechy, to wtedy nie przychodzisz do Niego w sposób, który da ci zbawienie.

 

Gdy Jezus poszedł na krzyż, to udał się tam z jednego tylko powodu. Dokonać zapłaty. Za twoje grzechy. Grzechy takie jak homoseksualność, pożądanie, zachłanność, pijaństwo, cudzołóstwo, zazdrość, konfliktowość, kłamstwo, oszustwo, złodziejstwo… można by jeszcze długo wymieniać.

 

Jezus zapłacił za każdy grzech, jaki kiedykolwiek popełniłeś/aś i jaki kiedykolwiek popełnisz. On zapłacił za to wszystko. Ale to nie wszystko. W chwili, w której przychodzisz do Niego w wierze i On zbawia cię Swoją przelaną krwią, Duch Święty opieczętowuje cię tak, że nigdy nie będzie mógł/mogła go „stracić”.

 

Abyśmy istnieli dla uwielbienia jego chwały, my, którzy wcześniej położyliśmy nadzieje w Chrystusie. W nim i wy położyliście nadzieję, kiedy usłyszeliście słowo prawdy, ewangelię waszego zbawienia, w nim też, gdy uwierzyliście, zostaliście zapieczętowani obiecanym Duchem Świętym; Który jest zadatkiem naszego dziedzictwa, aż nastąpi odkupienie nabytej własności, dla uwielbienia jego chwały” (List do Efezjan 1:12-14, UBG).

 

Nie ma wątpliwości, że homoseksualizm to grzech. Jeżeli jesteś „chrześcijaninem-gejem”, który sądzi, że ten sam Bóg, który pozwolił, by Jego własny Syn został zabity na krzyżu za grzech teraz nagiąłby Swoje słowo, by dostosować się do twoich wyborów związanych ze stylem życia, to śmiertelnie się mylisz i tkwisz w błędzie na wieki.

 

Nie ma czegoś takiego, jak narodzony na nowo chrześcijanin-gej, czy gejowski pastor. Oni nie istnieją. A jest tak dlatego, że kiedy jesteś gejem, lesbijką, osobą biseksualną, czy też transseksualną i rzeczywiście uzyskujesz zbawienie, to pierwszą rzeczą, jaka się wydarzy jest to, że Duch Święty przekona cię o błędnym charakterze twoich wyborów dotyczących stylu życia i da ci moc, by z nimi walczyć.

 

Dlatego wydał ich Bóg haniebnym namiętnościom, gdyż nawet ich kobiety zamieniły naturalne współżycie na przeciwne naturze. Także mężczyźni, opuściwszy naturalne współżycie z kobietą, zapałali w swej pożądliwości jedni ku drugim, mężczyzna z mężczyzną, popełniając haniebne czyny i ponosząc na sobie samych należną za swój błąd zapłatę” (List do Rzymian 1:26-27, UBG).

 

Jeśli jesteś „chrześcijaninem-gejem” i nie jesteś przekonany co do tego, że homoseksualizm jest grzechem, to najprawdopodobniej nie jesteś zbawiony i zmierzasz wprost do piekła.

 

Biblia obiecuje, że poprzez Swojego Syna Jezusa Chrystusa Bóg zbawi wszystkich tych, którzy przyjdą do niego, nawet najpodlejszych z grzeszników. Obejmuje to każdego członka społeczności LGBT. Lecz gdy On cię zbawia, jednym z dowodów to poświadczających jest to, że cię odmienia. Możesz przyjść taki/a, jaki/a jesteś, ale On nie pozostawi cię takim/ą, jakim/ą cię znalazł.

 

Tak więc jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; to, co stare, przeminęło, oto wszystko stało się nowe” (2 List do Koryntian 5:17, UBG).

 

A zatem w jaki sposób stajemy się dziećmi Boga? Biblia mówi, że wszyscy ci, którzy narodzili się na nowo w Jezusie Chrystusie są Jego dziećmi. Dzieckiem Bożym stajesz się poprzez wiarę, przez nowonarodzenie, a nie po prostu dlatego, że urodziłeś/aś się na tym świecie.

 

Wszyscy bowiem jesteście synami Bożymi przez wiarę w Chrystusa Jezusa” (List do Galacjan 3:26, UBG).

 

 

Tłumaczył Jacko. Dziękuję w imie Jezusa.

Zaktualizowane: 26 kwietnia 2016 - 08:26

34 komentarze

Dodaj komentarz
  1. Dziękuję w imieniu Jezusa Chrystusa

  2. Niech Ci Bóg błogosławi Piotrze. Więcej takich artykułów prosimy ku wzrastaniu i pociesze.

    1. to akurat Jacko znalazł i translejtnął 🙂

      1. Niemniej to Piotr pierwszy wskazał mi blogaska, z którego są te tłumaczenia 🙂

        1. to ja dziękuję Duchowi Świętemu za Jacka 🙂

  3. Dziękuję bardzo, wspaniały tekst ładnie wyjaśniający kwestię nowego narodzenia. Chwała Bogu!

    1. Jednocześnie musi on być ekstremalnie obraźliwy dla wojujących o swoje “prawa”, a zwiedzionych przez własny intelekt i mądrości świata homoseksualistów. Zaraz okaże się, że użycie słowa “homoseksualista” jest przejawem “mowy nienawiści” i jedynym oficjalnie aprobowanym przez system zwrotem będzie “osoba nieheteronormatywna” (tak, taki termin już jest w użyciu), czy podobna bzdura.

      1. Aha, to określenie “osoba nieheteronormatywna” jest tłumaczeniem ang. słowa “queer” – o ile się orientuję, to ludzie, którzy w zależności od nastroju, pogody, czy czego tam jeszcze raz są gejem, raz lesbijką, raz zoofilem, takie homo-niewiadomo. I w oczach świata takie zboczenie zasługuje nie tylko na tolerancję, ale i podziw ze względu na ich odwagę manifestowania “Swojego prawdziwego ja”. To ja “podziwiam” głupotę tych, którzy obnoszą się ze swoim zboczeniem, zamiast go przeklinać i się go wyrzec, prosząc Ducha Świętego, by uleczył ich seksualność.

          1. Takie zboczenia są obrzydliwością w oczach Pana i to okropne szczególnie jak są tak wystawiane na publiczny widok.

            1. I dlatego Polska się tu wyróżnia, bo tzw. “parady gejowskie” nie są tu powszechnie tolerowane – i to lekko rzecz ujmując. No i nie organizuje się tu zlotów homoseksualistów w stylu Dinah w zdegenerowanej Ameryce. Aczkolwiek ludzie realizujący agendę LGBT nie są bez sukcesów na koncie, bo u mnie w okolicy są np. plakaty rajstop marki Adrian epatujące męskimi łydkami Anny Grodzkiej/Ryszarda Bęgowskiego.

        1. tak jak oni obnoszą się ze swoim grzechem, tak my powinniśmy pokazywac Chrystusa i światło Bożej miłosci wszędzie, gdzie jesteśmy. Traktują nas często jak dziwaków, tak jak ich, więc manifestujmy nasze wartości nie patrząc na nic, tak jak osoby homoseksualne.

          Mam w swoim otoczeniu dwie takie osoby, niegdyś mi bliskie, nawet bardzo bliskie, i czekam aż poczuję, że nadszedł odpowiedni moment na rozmowę z nimi. Wierzę, że Bóg chce bym z nimi porozmawiała, zapowiedział mi to we śnie.

          1. Zainspirowało mnie ostatnie kazanie w społeczności chrześcijańskiej, do której czasem chodzę 🙂

            Pastor mówił o tym, że Bóg chce by Jego słowem zasiana była cała ziemia i jest bardzo ekstrawagancki w swoim siewie, gdyż wie, że nawet ziarno, które spadnie na nieżyzną glebę, z czasem może wydać plon. Im więcej ziarna, tym więcej kłosów.

            Nie możemy stawać się chodzącym kompromisem, tylko siać, siać, siać. Czasem nie jest to łatwe bo jesteśmy odrzucani, odtrącani.

            Psalm 126 mówi “Którzy we łzach sieją, żąć będą w radości.”

            Co znaczy, że Bóg wiedział, że nie będzie łatwo siać, ale plony w nagrodę będą obfite, dla tych którzy są w tym sianiu wytrwali 🙂

            Całego kazania, i innych, bo Krzysztof trafia do serducha i uważam, że warto, możecie posłuchać tutaj:

            http://schpolnoc.pl/moc-ziarna.html

            1. Ekstrawagancki, czyli w pewnym sensie… rozrzutny 🙂 My możemy nie wiedzieć, że ziarno zostało rzucone akurat w pewne miejsce, ale PAN jest ekstrawagancki w jak najwspanialszym sensie.

        2. Tak, tak, “nowoczesne” nazewnictwo … a złodziej dokonuje przekształceń własnościowych.

          1. Podobnie określenie związek partnerski ma rozmyte znaczenie i jest użyteczniejsze w realizacji szatańskiej agendy LGBT, niż gdyby posługiwano się w jej ramach nawet i terminem “związek jednopłciowy”. Ale ostatecznie to i tak nie będzie miało znaczenia, bo jestem przekonany, że w Nowej Światowej Religii homoseksualizm będzie całkowicie przyjęty za coś dobrego, czyniąc tym samym takie zabawy słowne zbędnymi.

  4. A ja pierwsze otwarcie pisma dziś i przypadkiem ? trafiam na to:

    1 Kor 6, 9: Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, 1 Kor 6, 10: ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego.

  5. Homoseksualny pastor jak to brzmi :-/
    Ja Go osądzać i oceniać nie będę.

    1. słowo “homoseksualny” i “pastor” to dla mnie dwa antagoniczne słowa, które nie powinny stać obok siebie. Widzę, że Matiks też słyszy ten zgrzyt 🙂

    2. Brzmi brzydko, ale jeszcze brzydziej brzmi: katolicki ksiądz pedofil. To już wogóle ogromna obrzydliwość.

  6. Dzięki Jacek za twoją pracę niech Bóg Ci błogosławi i przywróci zdrowie.

    Mój wykładowca jest homoseksualistą i mówię wam,nie da rady momentami go słuchać.
    Śrubka jakąś mu się poluźnia i w trakcie wykładu zaczyna opowiadać rzeczy ze swojego prywatnego życia.
    Strasznie manifestuje przy tym,że jest w związku z gościem.
    Podkreśla przy tym,że są normalną rodziną wychowują dzieci.
    Wszystkim chce dookoła wmówić,że jego wybór,to normalność tylko ludzie są nietolerancyjni.
    Bardzo teraz jest trendy opowiadanie się,że to co chore,plugawe i obrzydliwe jakoby to było dobre.I coraz częściej akceptowane jest to przez świat.
    Prawo i ustawy tak się zmieniają,żebyśmy nie mogli nic powiedzieć.
    Wszystko odwraca się do góry nogami i jeszcze chwila a będziemy siedzieć w więzieniach za to,że nazywamy rzeczy po imieniu.

    1. “Prawo i ustawy tak się zmieniają,żebyśmy nie mogli nic powiedzieć.”

      a widzisz Madzia skłoniłaś mnie do napisania nowego wpisu nt

      1. Pewnie to robota DS,bo ja staram się usilnie od kilku chwil ruszyć do roboty?.
        Tylko trochę mi to opornie dzisiaj idzie,a więc zbieram się i lecę w pole.?

      2. Lena napisala cos bardzo waznego. Dlaczego tak sie dzieje? Bede nawolywac do przeczytania ksiazki Andrzeja Lobaczewskiego ”Ponerologia Polityczna”, czyli nauka o naturze zla. Ksiazka jest na wolnej-polsce do sciagniecia, ale warto zajrzec na strone pracownia4.wordpress.com, ktora polecam ze wzgledu na wartosciowe artykuly, ktore pomoga zrozumiec temat (glownie pojecia zastosowane w ksiazce beda bardziej zrozumiale). Po przeczytaniu ksiazki jeszcze raz przeczytac biblie.

    2. niezłą masz szkołę cierpliwości i miłości do tego wykładowcy 🙂

  7. Witam, jestem tu nowy i proszę o poradę.
    Już nie raz chciałem gdzieś to napisać, ale nie wiedziałem gdzie, a że przeglądam te stronę i natrafił się taki temat, to zrobię to tutaj.
    Jestem gejem. Od kiedy? Od zawsze. Brzmi to głupio, ale nie pamiętam, żebym kiedykolwiek był hetero. Kiedy byłem młody (ok. 10 lat) ja i moi koledzy oglądaliśmy czasami “gazetki dla dorosłych” i kiedy oni śmiali się i czerwienili, oglądając cycki, ja patrzyłem na mężczyzn. Nie wiem, o co chodziło, czy to było normalne czy nie, ale tak się właśnie działo.
    Prawie nigdy nie wierzyłem w Boga, bo moi rodzice też nie wierzyli. To znaczy kazali mi chodzić do kościoła i chcieli, bym sam wybrał, no i wybrałem. Wydawało mi się to głupie, bez sensu i nie chciałem nawet rozmawiać o Bogu, wierzyłem w naukę. Oj, w jakim ja byłem błędzie!! Nawróciłem się dopiero kilka miesięcy temu, ale kiedy doświadczyłem jego obecność, zrozumiałem. Bóg stał się dla mnie kimś niezwykłym i nawet niepojętym, wspaniałym konstruktorem, wszystko zaczęło nabierać sensu.
    Ale jestem gejem, co dalej? Zawsze byłem osobą raczej skromną, bardzo, ale to bardzo współczującą (empatia to chyba moje drugie imię), wychowywałem się w biedzie, mam tylko jednego przyjaciela od 14 lat, ale i chłopaka od 2 i pół roku… Nie wiem, co o tym myśleć! Czytam, czytam, spoglądam w Biblię – jestem chory, zepsuty, na nic nie zasługuję. Ale już coś otrzymałem. Poznałem swojego chłopaka, najcudowniejszego człowieka, za którego oddałbym wszystko, kocham go całym sercem i dziękuję, że go mam. Czy chciałbym się zmienić? Nie, ze względu na niego, bo nie wyobrażam już sobie życia z kimś innym.
    Nie wiem, czy jestem jakimś wyjątkiem, ale jestem gejem i potrafię kochać.
    Co o tym myślicie? Wiem tylko, że sam Bóg i tak zdecyduje, ale jak powinienem postąpić?

    1. chyba nikt nie powinien Ci mówić co masz robić. Poproś Ducha Świętego o poprowadzenie, oddaj się całkowicie Jezusowi, a nam pozostaje się za Ciebie modlić.

      1. Moim zdaniem sprawa jest jasna, nie można służyć dwóm panom. Albo idziesz za Jezusem albo wybierasz ulotny świat. Jest napisane ze homoseksualisci nie wejdą do nieba, zastanów się czy te kilkadziesiąt lat jest warte wieczności, pozdrawiam 🙂 i życzę prawdziwego odnalezienia Boga

    2. Myślę Dignity, że codziennie powinieneś starać się budować coraz silniejsze relacje z Bogiem. Krok po kroku. Każdego kolejnego dnia. Z całego serca.
      Pewnego dnia, nawet nie zauważysz kiedy, Duch Św. zadziała i miłość do przyjaciela wyda Ci się letnia… Aż zgaśnie. I pozostanie tylko przyjaźń. A Ty zostaniesz uwolniony z tego brzemienia. I zachłyśniesz się poczuciem szczęścia i miłością do Boga.:)

      Widzę w swoim życiu, że kiedy mówię Bogu z pełną świadomością: “Niech się dzieje wola Twoja” – zaczyna działać. Musisz dojrzeć, aby wypowiedzieć szczerze te słowa. Bo trzeba to uczynić z całkowitym oddaniem i miłością. Ale potem dzieją się cuda.:)

      Myślę, że będziesz teraz ważną osobą w modlitwach wielu spośród nas, blogowiczów. 🙂 Bądź dobrej myśli.:)

      P.S. Pamiętaj też, że tak naprawdę można ufać tylko Bogu, a nie ludziom. Często myślimy, że poznany/a ukochany/a to osoba na całe życie, ale los przynosi wiele niespodzianek i sytuacja zawsze może się zmienić… Czy warto zatem stawiać wszystko na jedną kartę i poświęcać dobre relacje ze Stwórcą?

    3. cześć Dignity, znam historie osób, które były homoseksualistami, seksoholikami, a nawet takich, które miały ciągoty seksualne ukierunkowane na zwierzęta, nie potrafiły uprawiać innego seksu niż BDSM, nałogowo chodziły do prostytutek i Jezus wyciągnął ich z tych, powiedzmy, uzależnień.

      Oczywiście rozumiem, że homoseksualizm nie jest uzależnieniem, ale Bóg uwalnia również od niego. Mnie również uwolnił natychmiastowo od grzechów natury seksualnej 🙂

      Już wiesz, że istnieje świat duchowy. Świat światłości i ciemności. Dobro i zło. Bywa tak, że niektóre obszary naszego życia są pod silnym wpływem ciemnej strony mocy. U Ciebie padło na sferę seksualną.

      Jeśli zapragniesz żyć prawdziwie z Bogiem, poproś go by Cię z tego wyciągnął. Oddaj mu się całkowicie, z głębi serca, a zobaczysz, że On zadziała.

      Nie wątpię, że kochasz swojego chłopaka. Musi być fajną osobą, co nie zmienia faktu, że Bóg widzi związek inaczej. Dał nam jasne prawo i chłopaku, możesz się uratować przed potępieniem, ale i wieloma rzeczami w Twoim wnętrzu, które Cię teraz męczą.

      Dobrze, że do nas trafiłeś 🙂 Szukasz w dobrym miejscu, wierzę, że już teraz Bóg Cię prowadzi.

      Proszę, filmik dla Ciebie na zachętę: https://www.youtube.com/watch?v=J0TvGhEzfbs

  8. Do palenia kochających inaczej nawołują z reguły ci którzy sami mają odchyły w własnej świadomości erotycznej. Wiecie ilu jest żonatych z takimi odchyłkami? Całe mrowie. Ci wszyscy koledzy ze wspólnych wypadów to jest pewien substytut bliskich relacji.

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Detektyw Prawdy, Dobra Nowina i Apokalipsa © 2015 Frontier Theme
Polish
Polish
Polish
English
Exit mobile version