Prawda w czasach ostatecznych. Chrześcijanie biblijni.

Chrześcijanie biblijni. Prawda dla NAŚLADOWCÓW JEZUSA CHRYSTUSA "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli"

Czy to nie jest czasem przyzwyczajanie do upadłych?

Pod płaszczykiem humoru pokazuje się upadłych aniołów. Nie wiem czy ci ludzie maj tego świadomość.

 

 

 

Zaktualizowane: 26 października 2015 - 19:13

30 komentarze

Dodaj komentarz
  1. przed chwilą widziałem reklamę która przyrównuje ludzi do Boga prudential

    https://www.youtube.com/watch?v=w3bRkXJ_Xzo

    1. Mam mieć kursantkę właśnie z Prudentiala i co jak co, ale sprawiała dziwne wrażenie…

  2. No a jak te upadłe anioły wyglądają tak właściwie?

    1. Palnar 🙂

      Aniołowie mają ludzki wygląd. Osoby, które spotykały ich w Biblii, mylili ich ze zwykłymi ludźmi.

      Np.
      Dzieje Ap. 1,10: “Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: ‘Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba’. ”

      Rodz 19,1-3: “Owi dwaj aniołowie przybyli do Sodomy wieczorem, kiedy to Lot siedział w bramie Sodomy. Gdy Lot ich ujrzał, wyszedł naprzeciw nich i oddawszy im pokłon do ziemi 2 rzekł: ‘Raczcie, panowie moi, zajść do domu sługi waszego na nocleg; obmyjcie sobie nogi. a rano pójdziecie w dalszą drogę’. Ale oni mu rzekli: «Nie! Spędzimy noc na dworze». 3 Gdy on usilnie ich prosił, zgodzili się i weszli do jego domu. On zaś przygotował wieczerzę, poleciwszy upiec chleba przaśnego. I posilili się.”

    2. A ja może bazując nie na Piśmie, tylko na własnych przeżyciach. Kiedyś, przed nawróceniem, kiedy eksperymentowałem z mieszankami substancji psychoaktywnych i medycyny w dużych ilościach, parokrotnie wprowadziłem się w bardzo specyficzny stan, gdy uśpione było ciało i jedyne co czułem to dusza – niemal ‘wychodząca z ciała.’ Demony były bardzo przewrotne. Dałem się oszukać, że jestem otoczony przez przyjaciół. Kiedy słuchałem muzyki określonego zespołu, wówczas po otworzeniu oczu przy łóżku jakby stali, czy też unosili się muzycy z tego zespołu. Odbywałem niesamowite podróże w świat muzyki, gdzie każdy dźwięk był nieskończenie głęboki i zaczepiony w świecie duchowym. Świat duchowy był dookoła mnie i tylko fakt, że moje ciało żyło sprawił, że musiałem co chwila do niego wracać. Co przeżyłem i widziałem, to nie sposób opisać słowami, dlatego napiszę w skrócie, żeby odpowiedzieć na pytanie o demony. Niesłychanie abstrakcyjny wydawał mi się wtedy powrót do tego fizycznego świata – tak jak nam, ludziom – abstrakcyjny wydaje się świat duchowy. Mogę jednak powiedzieć, że wydawał się on być bardziej realistyczny od tego, co ciekawe. Drugą jego cechą był brak ograniczeń czasowych i przestrzennych też w pewnym sensie, choć nie mogę tego opisać bo to jednak niepojęte. Czas nie istniał, co również wydawało mi się oczywistością. Spojrzenie na zegarek w trakcie takiego tripu było czymś absolutnie niezrozumiałym (w przerwach na chwilowe powroty do rzeczywistości). Trzecią cechą tego świata duchowego, którego doświadczyłem (jak podkreślam, w sztucznie wywołany sposób), była obecność innych dusz, istot duchowych. Świat duchowy nie jest jałowy, jest pełen życia! Niestety, to co przeżyłem było ILUZORYCZNE. To znaczy, że dałem się zwieść i nadużyłem substancji, które są w Piśmie Świętym zakazane. Dlatego nie mogłem spotkać dobrych duchów, a jedynie podszywających się! Ktoś mógłby stwierdzić, że miałem po prostu halucynacje. Ale gdyby to były halucynacje, to raczej nie zmieniłyby mojego życia, co jednak się stało, co sprawiło, że w ogóle zacząłem odwiedzać strony takie jak ta. Wówczas raczej nie zdawałem sobie z tego sprawy. Przekonałem się, ku swojemu przerażeniu, że demony istnieją, kiedy jedna z dwóch substancji, pod których byłem wpływem zaczęła słabnąć, a druga osiągnęła swoją demoniczną pełnię. Okazało się, że otaczają mnie nie przyjaciele, nie muzycy – lecz demony podszywające się pod nie. Był to bardzo specyficzny wieczór który zmienił moje późniejsze życie. A jak wyglądają? Zdaje się, że mniejsze od ludzi. Kołysały się w powietrzu niczym fata morgana! Paskudne, choć ich twarze zdawały się nic nie wyrażać (nic nie mogły mi zrobić, bo byłem w ciele). Dziwne, wywarły na mnie ogromne wrażenie, a jednak dokładnie nie pamiętam, każdy był inny. Zapamiętałem zgniłozielone oczy wlepione we mnie, biła od nich czerwień i obleśna cielesność, chude.. co tu dużo pisać, poszukaj sobie w grafice, jak wyglądają artystyczne wyobrażenia, powiedzmy że są w miarę podobne. Doświadczyłem telepatii z ich strony. Spojrzenie w te twarze skutkowało wymianą informacji między nami, choć trudno mi powiedzieć dokładnie o co chodziło. Tego samego wieczora doświadczałem bardzo intensywnej telepatii z tamtym światem, tak, że niemal zagłuszała muzykę (słuchałem surowego, klasycznego rock and rolla). Usłyszałem w głowie głos Szatana! Słyszałem wewnątrz głowy straszny głos, który posługiwał się wyłącznie ostrymi wulgaryzmami (tylko przekleństwami, a jednak rozumiałem go!), nie cichy, zagłuszał muzykę! Ciekawym spostrzeżeniem także było to, że demony występują czwórkami. Musisz uwierzyć mi na słowo, ale ja nigdy nie interesowałem się i nie czytałem na takie tematy. Ewentualna halucynacja nie miałaby podstaw – a jednak nie wiedzieć czemu, były cztery. Być może tyle demonów dopuściłem do swojego życia? Była pośród nich czarna dziura. Nie wiem, co było po drugiej strony tej czarnej dziury (czeluści). Parokrotnie zamykałem oczy, żeby ich nie widzieć, odwracałem głowę, lub wlepiałem oczy w rzeźbę anioła, która była w tym pokoju. Wreszcie, zdałem sobie sprawę z powagi sytuacji, nie byłem tam sam i nie wyobraziłem sobie tego, bo po otwarciu oczy pozostawały tam! To było bardzo intymne przeżycie… Ja i inteligentne istoty, które chcą mnie skrzywdzić i czekają na mnie z zastygniętymi twarzami, w jednym pokoju. I tak leżałem na łóżku, a one po drugiej stronie stołu. Uśmiechnąłem się do nich i odwróciłem oczy próbując sobie wmówić, że to tylko kolejna duchowa przygoda (część tripu) tego wieczoru. Pomyślałem wtedy imię ‘Jezus’. Jednak to niewiele dało, moja wiara była za słaba! W końcu utwór muzyczny się zmienił, wszystko zaczęło słabnąć i niedługo potem byłem na tyle przytomny, żeby zapalić papierosa na balkonie i wrócić do ludzkiego rozumowania. Szybko zapomniałem o tym, co nieprzyjemne i cieszyłem się jak głupek, że przeżyłem taki trip. Nazajutrz dopiero w trakcie spaceru przypomniałem sobie te demony. Jeszcze przez kilka dni nie wiedziałem o co chodzi. Popadłem prawie w depresję rozmyślając o tym strasznym, intymnym przeżyciu, o którym nikomu przecież nie mogłem się nikomu zwierzyć! Minął jakiś czas, zanim zacząłem ograniczać tę muzykę, aż w końcu całkiem się jej pozbyłem. Powoli, stopniowo zacząłem czytać i poszukiwać Boga. Niesamowity był jeden wieczór, kiedy zmówiłem przed snem modlitwę do Jezusa (nazywała się Modlitwa do Cudownego Pana Jezusa). Tej nocy śnił mi się demon! Pełzał za mną wąż, poszukiwałem egzorcysty i tego typu rzeczy. Znowu obudziłem się przestraszony i załamany, że przegrałem duszę! Tego samego dnia zdałem sobie jednak sprawę ze wspaniałego faktu – te istoty muszą się mnie bać, skoro posługują się takimi metodami, żeby mnie zatrzymać! Od tej pory zacząłem zwalczać je z całą siłą, kupiłem Biblię w antykwariacie, znalazłem kogoś do rozmowy o tym i przestałem świadomie grzeszyć w jakikolwiek sposób (próbuję). I już minęła ta paranoja! Uratowałem siebie! Teraz szukam sposobów, aby pomagać innym! Pozdrawiam 🙂

      1. Chwała Bogu! A zdradziłbyś co to za substancje były? Zapewne psychedeliki czy tam enteogeny. Czyżby dimetylotryptamina? Bo to musiało być przeżycie mistyczne i tylko ktoś totalnie ślepy w kwestiach duchowych (większość ludzi) upierałby się, że to haluny. To nie są ani żadne CEVy, OEVy tylko prawdziwy kontakt z bytami, które nie są ani aniołami, ani tym bardziej “kosmitami”. Parę lat temu pewnie byłbym pierwszy w kolejce do takich specyfików, zawsze chciałem mieć do nich nieskrępowany dostęp. I gdybym miał, to z pewnością skończyłbym jak typowy zwiedziony new age’owiec. Z najmocniejszych rzeczy to miałem do czynenia z Salvią Divinorum (kiedy jeszcze była legalna) i bliżej niezidentyfikowaną substancją w postaci brązowej kulki jakby z plasteliny. Tak silnych przeżyć, tj. kontaktu z bytami niematerialnymi nie zaliczyłem, ale i tak oderwało mnie z czasu i przestrzeni. Czułem się jak zawieszony we wieczności. Było to przerażające.

        1. Pominę nazwy, nie chciałbym w nikim wzbudzić ciekawości! Jedną z substancji był pewien lek z grupy dysocjantów dostępny w wielu aptekach. Druga substancja była w postaci kartoniku nasączonego czymś, co działało na podobnej zasadzie co lsd, dość niszowy środek, który kilka miesięcy temu zdelegalizowano. W dodatku były ich duże ilości. Każdego, kto to czyta przestrzegam, Biblia kategorycznie tego zabrania, m.in. w Liście do Galatów (5:20) i w Apokalipsie św. Jana, ja dostałem za swoje!

          1. Ja miałem coś podobnego, ale na jawie podczas opuszczania krk, gdy zamknąłem oczy po obudzeniu się pojawiła dziwna postać podobna do egipskich wyobrażeń tamtejszych bogów z głową psa, która mówiła, że i tak mnie zniszczy, bez względu na co zrobię, był to zapewne demon, który uczestniczy we mszy katolickiej SET, bo od tamtej pory nie brałem w niej udziału.

          2. OK K., ja byłem ciekawy po prostu tego, czy ćpałem to samo. Co do leku to domyślam się, ba jestem niemal pewien, co to było- ludzie mi znani po tym mieli faktycznie totalne odloty. Tyle, że nikt nie patrzył na to przez pryzmat ducha. Ot,”odmienny stan świadomości”, po prostu “faza” i o to chodziło. Co pokazuje, że narkotyki twarde przede wszystkim są w aptece. Choć ja lubowałem się również w mieszaniu “leków”, “narkotyków” i alko. Dopiero w tym roku uświadomiłem sobie jak wielkie było to zagrożenie. Stąpaliśmy po naprawdę cienkim lodzie, bez dwóch zdań. Byliśmy tak łatwym celem dla demonów…

            1. Takie same efekty wpuszczania demonów do człowieka ma magia i różne rytuały np. msza, która jest powtarzana jak mantra każdego dnia, co niedziele przez całe życie człowieka, wtedy człowiek staje się podatny na istoty, które są wtedy przywoływane.

              Słyszałem o księdzu, który zobaczył demona podczas podniesienia tego opłatka hostii IHS (Izyda,Horus,Set) w złotej oprawie na kształt słońca, (w której ma mieszkać Jezus a w rzeczywistości jest coś innego) i zemdlał, oczywiście oficjalna wersja jest taka, że ksiądz był chory psychicznie, ale było to na pewno opętanie.

              http://wf4.xcdn.pl/files/12/03/15/811499_100526_Klaryski_03_34.jpg

      2. K. okropne przeżycia za Tobą. Potwierdza się kolejny raz, że demony mogą przyjmować różne postaci i formy tylko wtedy, kiedy nie jesteśmy świadomi, kiedy jest się pod wpływem różnych substancji lub tuż po obudzeniu jak się jest w półśnie lub w snach lub stanie medytacji, dostrojenia się do fal alfa (jak zwał tak zwał).
        W dodatku każdemu ukazują się inaczej. Myślę że one nas dobrze znają, skoro najpierw pokazują się w takich formach, które nie budzą naszych podejrzeń (tak jak Tobie np. muzycy z zespołu), a dopiero potem pokazują swoje prawdziwe oblicze, kiedy już jest się “ich” :-/
        U mnie też nie wzbudzały początkowo podejrzeń kiedy ukazywały mi się pod postacią aniołów, co więcej wyglądały dokładnie tak jak ja sobie te anioły wyobrażałam – co świadczy o tym jak dobrze nas znają. Pierwszą podejrzaną sytuacją dla mnie była jak raz ukazał mi się ten “anioł”-demon, który zaczął wysysać ze mnie energię – ja to czułam doskonale.
        Kilka razy ukazały mi się demony pod postacią Maryi.
        Najgorsze rzeczy widzę jak się budzę w nocy i jestem w takim “półśnie”. Np ostatnio po tym jak Detektyw zamieścił artykuł o Jezebel to obudziłam się w nocy i widziałam siekierę ok. półtora metra nad swoją głową, drugi raz obudziłam się, tuż obok spał mój kochany z twarzą zwróconą do mnie, i słyszę jakby ktoś włożył mu w usta demoniczne słowa, jakieś groźby w moją stronę, normalnie to słyszałam. Jak zasnęłam to znowu…tym razem sen, że leci biały duch na mnie z piskliwym wyciem.
        Nie mogę sobie nawet wyobrazić, jakich Detektyw musi doświadczać ataków przeciwnika na siebie za to wszystko, co tu publikuje.

        Jak to dobrze, że Pan jest ochroną naszego życia 🙂

  3. Ludzie pragną zła, więc zło dostaną, ale wtedy ono wypali im trzewia…

  4. Mam pytanie do Was.Jak odnaleźć Boga i siebie w tym skomputeryzowanym i nowoczesnym świecie? Dostęp do internetu ma każdy,co również może oznaczać,że szatan może zatruwać ludzi swoją trucizną.Może wydać się Wam to dziwne,ale wydaje mi się,że jestem kuszony przez ducha Jezebel.Zdarzyło mi się kilka sytuacji,gdzie kobiety,wręcz mnie wzrokowo molestowały,nie obyło się bez komplementów,co w konsekwencji prowadziło i prowadzi mnie do pornografii i tak w kółko.W głowie się nie mieści,żeby jakaś dojrzała kobieta wręcz gapiła się na nastolatka.Ludzie nawet nie zdajecie sobie sprawy jak daleko to wszystko zaszło.Kobiety ubierają się jak k….,na portalach społecznościowych to jest już w ogóle popis ich rozumu,którego nie mają.Wszystko jest wycelowane w wygląd i na tym się to wszystko opiera.Nie dbają o swój rozwój wiedzy(jakiejkolwiek,byle nie szkolnej,wyuczone regułki na nic się nie zdadzą).
    Sam już nie wiem co mam robić,jak chcę się oddzielić od świata to takie coś mnie spotyka.Jeśli myślicie,że kobiety na punkcie seksu są oziębłe czy mniej w każdym razie mniej zainteresowane od mężczyzn to jesteście w błędzie(no chyba,że kiedyś było inaczej).Teraz to jest śmieszne,że mężczyzna musi uciekać przed nimi.Dodam,że sytuacja ma miejsce od niedawna i nie zdarzyły mi się w większym stopniu takie rzeczy.

    1. Haa!
      “Gdyż Pan stwarza nową rzecz na ziemi:
      Kobieta zaleca się do mężczyzny”
      Jer. 31:22

      1. Lepiej ten fragment ukazuje Biblia Warszawsko-Praska:
        (22) Jak długo chwiać się będziesz jeszcze to w jedną, to w drugą stronę, ty zbuntowana Córo? Bo oto, co nowego stworzył Pan na ziemi: niewiasta, która szuka swego męża.

        Jr 31, 22 – “Chwiejna” – wielu Izraelitów wahało się powrócić do zniszczonego kraju. “Pan… o męża” – wiersz trudny i niezbyt jasny. Najprawdopodobniej chodzi o jakiś cudowny znak zachęcający opornych Judejczyków do powrotu (inaczej LXX) do własnej ziemi. Będzie to albo wznowienie dawnej miłości narodu (niewiasta) do Boga (mąż), albo idzie o perspektywę beztroskiego życia w kraju po powrocie z niewoli.

        Nie chodzi tu napewno o uwodzenie seksualne. To nie miłość. Prezentowanie nagości wokoło ma być szukaniem męża? Chyba tylko w perspektywie tego świata. W prawdziwej jednak miłości kobieta uwodzi pięknem, nie nagościa oraz godnością, skromnościa, co napisałem w komentarzu do Milki. Zresztą Duch Jezebel działa dziś na miliony osób. Nie ma co zaprzeczac tego, że dzisiejsze pojmowanie miłości jest zniekształcone i “wewnętrznie nieuporzadkowane”. Ale cóż, skąd się bierze ten bunt Milki czy Angeli? Może was w inny sposób mężczyźni wzięli za żony przed czasem obecnym i zostało zranienie. Może żarty, a może jednak coś innego. Bo nie pisalybyscie takich głupot, gdybyście były nowonarodzone.. To jakieś cielesne pojmowanie ludzkie.

        1. Werset, który podałam jest wyrwany z kontekstu i dobrze o tym zapewne wszyscy wiedzą…
          Poznanie prawdy – muszę Cię rozczarować; mam sporo buntu w sobie, ale bynajmniej nie pochodzi od ducha jezebel. Nie podoba mi się świat i to co się na nim wyprawia… Otaczają mnie alkoholicy, ćpuny, złodzieje, panny lekkich obyczajów, samotne matki z porzuconymi przez ojców dziećmi, lenie, darmozjady, kłamcy, materialiści i mąciciele wszelkiej maści… Jak umiesz żyć w takim świecie, bez sprzeciwu to podaj receptę!
          I zdefiniuj proszę o jakim buncie w stosunku do mnie piszesz? Że się kłócę z innymi o wykładnię Słowa Bożego? No sorry…
          Wiesz; ja od lat ciężko “pracuję” by być dobrą żoną i matką, córką, w której rodzice i teściowie mają podporę, przyjaciółką dla wszystkich zagubionych, dobrym pracownikiem, życzliwą sąsiadką…
          Piszesz: “To jakieś cielesne pojmowanie ludzkie.” – tak jest; bo nie mieszkam na niebiańskiej chmurce i nic co ludzkie nie jest mi obce…

        2. “Bo nie pisalybyscie takich głupot, gdybyście były nowonarodzone..”

          Jeszcze do tego się odniosę, bo wiele tego typu komentarzy się pojawia w różnych tematach.
          Jak myślicie moi drodzy? czy nowonarodzenie to początek czy koniec drogi?
          Uwierzyłeś – dałeś się ochrzcić i co? Godzinę póżniej jesteś w raju (dosłownie czy też w przenośni)? Problemy codzienności zniknęły? Wątpliwości, zagadki, labirynty?
          Czy to może raczej jest tak, że jak ktoś się na nowo narodził w swojej duchowości, to rozpoczął bieg z przeszkodami i walczy o życie?

          1. “Czy to może raczej jest tak, że jak ktoś się na nowo narodził w swojej duchowości, to rozpoczął bieg z przeszkodami i walczy o życie? ”

            Dokładnie tak jest jak piszesz nawet w świetle Biblii..

    2. Jest bardzo wiele prawdy w tym co piszesz… Jak wielkie pokusy są w internecie! Przeraża mnie myśl, że może byłoby dla mnie lepiej gdybym nigdy nie miał nieograniczonego dostępu do netu jaki miałem odkąd tylko podłączyłem kompa do sieci. Który nastolatek nie odmówi sobie oglądnięcia czegoś hardcore’owego, i nie mam tu koniecznie na myśli porno. Pojawia się ta przeklęta myśl i wiadomo jak wielce prawdopodobnym jest to, że z tego jaja wykluje się wąż…A po drugie Jezebel ma niewątpliwy wpływ na miliony Polek. To muszą być zastraszająco wysokie liczby. Rzeczywiście można odnieść wrażenie, że próby stworzenia tej więzi duchowej trzeba się spodziewać z każdej strony, w każdej chwili.

    1. Wiesz co jest obrzydliwe? Przekazy podprogowe w bajkach Disneya. Np. Aladdin. Na początku jest ciemny niemal jak murzyn, a pod koniec filmu, gdy zdobywa już księżniczkę i sławę jest prawie biały. Czy to jednostkowy przypadek? Nie, mnóstwo słów SEX ukrytych w przedmiotach, satanistyczne wiadomości. Ciągłe używanie gestu dłoni ‘rogacz’ itp. Przykładów są setki. To tak obleśne, że nie chce mi się rozwijać tego tematu, ale jak chcesz to poszukaj. Np. https://www.youtube.com/results?search_query=disney+subliminal

      1. Spróbuj to powiedzieć niektórym rodzicom, że kreskówki Disneya są bez cienia wątpliwoścj szatańskie. Popukają się w głowe i odeślą cię do psychiatry, albo zwyczajnie zmieszają z błotem…

    2. Cupak, dzięki za nową stronę z ogromną dawką bardzo ważnych informacji.Na razie przeczytałem artykuł o CERN, szkolnictwie i Saturnie.
      I odnośnie tej szkoły.Jakbyś mieli wskazać najlepszy kraj do życia dla Chrześcijan, to jaki byście wskazali? W sensie, w takim, gdzie można mieć najwięcej wolności, system szkolnictwa nie jest opresyjny itd, mi przychodzi na myśl Finlandia, ale czy na pewno?

      1. Islandia

        Korwin: “A nie było Islandii? No popatrz Pan…”

  5. Wszystko nabiera niesamowitego tempa. Zobaczcie. Merkel chce, aby państwa zrezygnowały z ochrony granic narodowych i zamierza ściągać “uchodźców” bezpośrednio do Niemiec i Europy. – http://pl.blastingnews.com/europa/2015/10/merkel-chce-sprowadzac-imigrantow-bezposrednio-do-niemiec-i-europy-00620561.html
    Obawiam się, że NWO coraz bliżej.

  6. Szatańska reklama, w której demony który wyszły z podziemia ścigają i ścinają owce (chrześcijan) ?

    Demony pojawiają się po przejechaniu czerwonego samochodu jest to częsty symbol przywiezienia istot duchowych z innego wymiaru, który pojawia się wielu reklamach samochodów czyli współczesnych koni.

    https://www.youtube.com/watch?v=8Tt6gQfHdpc

    https://www.youtube.com/watch?v=CqzWLI85Ths

  7. To co się na świecie wyprawia, powoli ludzkie pojęcie przekracza…

    1. Te wszystkie okropieństwa…Szkoda słów…

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Detektyw Prawdy, Dobra Nowina i Apokalipsa © 2015 Frontier Theme
Polish
Polish
Polish
English
Exit mobile version