Miłość – czy potrafisz nie mścić się wobec swych złoczyńców? czy jak ktoś ci coś powie nie miłego czy potrafisz się opanować?
Radość – czy potrafisz mimo złych wiadomości czerpać radość z życia? cieszyć się dziełem stworzenia, pięknym kwiatem? czy robiąc zakupy jesteś posępny?
Cierpliwość – czy potrafisz cierpliwie czekać w korku samochodowym, nie trąbić, nie wyprzedzać? czy masz cierpliwość do dzieci? do osób dopiero się nawracających?
Pokój – czy starasz się konflikty wygaszać a nie rozniecać? czy jesteś kłótnikiem czy kimś łagodzącym spory?
Czy jesteś wobec ludzi uprzejmy?
Czy jesteś wierny Bogu, partnerowi?
Czy jesteś, łagodny, czy też może wybuchowy?
Czy jesteś wstrzemięźliwy? czym się to objawia?
wstrzemięźliwy «umiejący powstrzymać się od czegoś lub zachować w czymś umiar;
Tak więc czy panujesz nad apetytem, alkoholem, ? Czy palisz papierosy, wprowadzasz się w stan narkotykowy trawką itp?
“czy potrafisz się opanować” – jak to sie mowi – panowanie nad soba to najwyzsza władza.
Nowy trailer batman V (tak samo V dali – bo 5 era) superman (gdzie batman reprezentuje anioła walczącego z supermenem-diabłem tworzącym nwo- służby supermena mają hełmy wermahtu!): “diabeł nie przychodzi z dołu, oni przychodzą z nieba” – dosłownie takie słowa 😀
Są dwie prawdy: Prawda Boska i ludzka. Którą człowiek wybierze, zależy od człowieka.
Owoce ducha to szalenie ciekawy temat!…
Jeśli ktoś szczerze uwierzył w śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, da dobry owoc. Jeden szybciej i obfitszy, a inny wolniej i może mniej urodziwy, ale będzie częścią krzewu winnego Chrystusa. Tak, mówiąc o tych drugich mam na myśli siebie i pewnie wielu czytelników, niezależnie od tego, czy przeszli już chrzest poprzez zanurzenie, czy jeszcze nie, ma podobne odczucia. Zauważyłem, że po nowym narodzeniu każdy ma swój słaby punkt. Weźmy np. kwestię wstrzemięźliwości. Używki wyżej wymienione, jak alkohol czy konopie – to jeden z tych śliskich obszarów, w których, by nie grzeszyć należy przy spożyciu zachować samokontrolę. Nie przesadzić to, jak sami doskonale wiemy, dla niektórych nie jest łatwe. Albo panowanie nad językiem, słowami- nie ukrywajmy, tylko świadome i dobrowolne naśladowanie Jezusa Chrystusa może uleczyć w tej kwestii kogoś, kto wcześniej wypowiadał obrzydliwości. A przecież z niegodziwą mową w parze idzie wybuchowość… To są te detale, które nie dają spokoju i nie powinny dawać nam spokoju. Duch Święty, który jest w nas niech prowadzi nas ku doskonałości w Chrystusie!
Zauwaz Piotrze,ze to nie są owoce ale owoc,jeden.
Jesli prawdziwie w danym momencie chodzimy w/g ducha,to wydajemy owoc z tymi wszystkimi “ziarenkami”,to nie jest oddzielone ani oddzielne,jesli w/g ciała to wiadomo jako owoc.
Jesli chodzimy w posłuszeństwie ducha,to nie jest tak,ze mam wstrzemiężliwosc a nie mam pokoju,radośc a nie mam cierpliwosci…
jest w tym trochę racji, bo tak na prawdę wszystko można sprowadzić do jednego: miłości.