“A nie tylko to, ale się też chlubimy z ucisków, wiedząc, iż ucisk cierpliwość sprawuje”. Rz 5
W biblii Poznańskiej brzmi ten wers tak:
“Chlubimy się też pośród udręk, wiedząc, że udręka staje się powodem wytrwałości”.
Chrześcijanie budząc się ze snu diabelskiego matrixu, wychodząc ze świata ciemności zazwyczaj oczekują wspaniałego i błogosławionego życia. Niestety jest odwrotnie. Owszem Bóg czuwa nad nami, ale to nie oznacza sielanki. Jesteśmy dopiero co wyzwolonymi byłymi jeńcami wojennymi. Każdy zbieg jest ścigany. W tym przypadku przez demony.. i tutaj diabeł popełnia wielki błąd ponieważ gdyby nas zostawił w spokoju, to zardzewielibyśmy jak porzucony na dworze metal. W czasie ataku jesteśmy hartowani niczym stal. W czasie ataku objawia się nam moc ewangelii.
Tak jak szatan zostawił celowo żonę Hioba, tak i nam zostawia podobnych ludzi wokół. Ludzie szatana muszą być, abyśmy w udręce, ucisku ćwiczyli wytrwałość, pokorę, moc Słowa Bożego. Co to za żołnierz, który nigdy nie walczył? co to za karateka, który nie miał sparingu.
Szatan wszystko Hiobowi zabrał oprócz dokuczliwej żony. Jest ona pomocnicą złego. Powiada ona:
Hi 2,9–10 „przeklinaj Boga i umieraj”
W naszym życiu może to być ktoś a la potomek Chama w pracy, z kim musimy pracować. Ci ludzie nas nienawidzą, ponieważ ich ciemność nienawidzi dobra w nas. Z drugiej strony to na naszych oprawcach uczymy się miłości.
Pewnie część z Was wie, jakie ma zastosowanie jad żmii. Otóż występuje ona m.in w maści rozgrzewającej dla sportowców. Paradoksalnie to co powinno zabić, ma więc zastosowanie w lecznictwie i w ten sposób powinniśmy spoglądać na naszych oprawców.
Im bardziej atakują nas ludzie ze świata czy pseudowierzący, nasze sumienie, tym mocniejsza jest nasza wiara i sprawiedliwość. Ucisk grzechu rodzi w nas żal, a wtedy nasza nadzieja jest w modlitwie. Ileż to Dawid wypowiedział skarg i lamentów o swoich wrogach. Poprzez to był wojownikiem modlitwy. W żalu za swe grzechy błagał Boga i prosił.
Właśnie dlatego powinniśmy się chlubić z ucisków gdyż nie tylko nas trenują, ale i pokazują jak bardzo dobrą drogą chodzimy a i przy okazji widać jak działa w ludziach szatan.
Jednakże nie ma takiej burzy, poprzez którą Bóg nas nie przeprowadzi…
Nowa Biblia Gdańska jest syntezą tych dwóch tłumaczeń i wydobywa z nich to co najlepsze 🙂
“Wszakże chlubimy się też w uciskach, wiedząc, że ucisk sprawia wytrwałość” Wytrwałość to lepsze określenie niż cierpliwość.
Cierpliwość kojarzy mi się z kolejką do lekarza, wytrwałość natomiast z ostatnią serią na siłowni – dwa różne określenia 🙂
Dobry artykuł i świetne porównanie jadu żmii.
Jeśli na skórze mamy pancerz wiary to jad ludzi dookoła jedynie rozgrzeje nasze mięśnie. Jeśli nie mamy pancerza, wtedy jad dostanie się pod skórę i sparaliżuje mięsień.
Dobrze powiedziane i fajne przykłady 🙂 A chodzenie do pracy to według Ciebie cierpliwość czy wytrwałość? 😀
Przepraszam, że nie na temat….
Piotrze pozwolisz, że i ja dołączę się do złożenia Ci życzeń urodzinowych.
Wszelkich błogosławieństw Bożych Ci życzę w imieniu Pana Jezusa, oraz prowadzenia Ducha Świętego. 🙂
Chwała Bogu za to, że przeżyłeś kolejny roczek, bo to Jego wolą się stało, tak samo to, że Cię stworzył i dał swojego Ducha ożywczego, abyś żył.
To piękne, że miał Cię w planie chociaż jeszcze nie było
Cię na świecie, i nie znałeś tego co będziesz czynił w swoim życiu.
Tak będąc dziełem Bożym stałeś się Jego świadkiem co widać gdy czytamy Twoje artykuły.
Czy Izraelici cieszyli się z narodzin swoich dzieci? Tak cieszyli się i chwalili za to Boga.
To świat nas okłamał i w miejsce Boga postawił świeczkę, jakby to od jej zdmuchnięcia zależało co się dalej wydarzy.
Z całego serca Piotrze życzę Ci, aby Bóg dalej Cię prowadził i abyś mógł dalej służyć ludziom jak do tej pory. 🙂
” Ty bowiem utworzyłeś moje nerki,
You wove me in my mother's womb.
Thank you for creating me so wonderfully,
Your works are admirable.
And you know my soul well,
my being is not secret to you,
when I was rising in secret,
woven in the depths of the earth.
Your eyes have seen my deeds
And they are all written in Your book;
days were defined,
chociaż żaden z nich jeszcze nie nastał.” Ps.139,1
Greetings 🙂 I'd like to thank you.
Dziękuję wielce w Imię Jezusa Chrystusa za piękne życzenia.
Niech Jezus Chrystus ma Cię Basiu w swej opiece.
I ja również się dołączam. 🙂 Nie jestem dobra w składaniu życzeń, ale prosto z serca życzę wszystkiego najlepszego i dziękuję w imieniu Jezusa za wszystko co zrobiłeś i robisz dla Boga i dla nas. 🙂
Thank you 🙂 🙂
Piotrus bracie, pokoju Bożego, miłosci i wytrwałości, wszystkiego dobrego aby Chrystus umacniał Cie na drodze twojej tego życzy cała moja mała familia…Kasia Aleks i ja 🙂
Dziękuję ogromnie przemiła rodzinko 🙂
Jak ja się bardzo cieszę i dziękuję Bogu za to,że mam taką cudowną rodzinę ❤ Kochani jesteście moi bracia i siostry!
Praise God!
Tekst potwierdzający,że Pan nigdy się nie myli i wie najlepiej,co w danym momencie życia jest dla nas odpowiednie.
Niech nas przemienia nasz Pan Jezus Chrystus,abyśmy byli gotowi na to,co ma się już wkrótce stać.
Dziękuję w imieniu Jezusa za ten tekst. Teraz, kiedy jest gorzej przed nadchodzącymi dniami i spodziewam się większych ataków, te słowa dodają siły, właśnie takiego pancerza przed uciskami.
I rzeczywiście, po jednym z gorszych momentów poczułam się silniejsza, i pomyślałam, że kierunek w jakim idę jest lepszy niż droga którą błądziłam przez poprzednie lata swojego życia.
Jezus jest drogą, prawdą i życiem.
Zgadza się, zbliża się czas niezbyt przyjemny dla naśladowców Jezusa. Manifestacja solarnych bożków i idących za nimi zwiedzionych ludzi.
Jednak nie możemy zapominać, że nie jesteśmy osamotnieni w tej walce. Przede wszystkim Jezus Chrystus jest z nami, poza tym jesteśmy w tej sytuacji chyba w większości tutaj 🙂
“Jezus jest drogą, prawdą i życiem.” to chyba najlepsze motto jakie musimy pamiętać. Nie ludzie dookoła, nie pogańskie tradycje, nie opinie i wrogie spojrzenia. To ścieżki donikąd.
Wytrwalosc i cierpliwosc ( okupiona czesto potem, lzami, a nawet krwia ) jest droga prowadzaca do wiecznej radosci u boku Stworcy.
Jedyna.
Przepraszam, ale zachacze tu o polityke. PRL nalezalo rozliczyc juz dawno temu ( w I polowie lat 90 ). Dlaczego tego nie zrobiono. Przyczynila sie do tego przede wszystkim niemoc upojonego katolickim winem narodu, ktory chcial tylko chleba i igrzysk, a nie lepszego, sprawiedliwszego jutra.
Dlaczego czerwony system tak doskonale wkomponowal sie w styl zycia Slowian, Baltow, Wegrow ( moze tych mniej ) itd. i nadal przemutowany tam trwa, a np. w Estonii zostal kompletnie odrzucony po upadku ZSRR w 1991? Poniewaz w tych pierwszych ludzie chca bardziej konsumowac miast pracowac czyli uprawiac pasozytnictwo, a w tej ostatniej zachowala sie ( silnie zruszczona co prawda ) protestancka etyka pracy.
Madry czlowiek idzie do pracy ( bo ja lubi ), a glupi do roboty ( bo nie chce mu sie nic pozytecznego, a wymagajacego odrobiny dobrej woli i wkladu wlasnego, wykonywac ). Pokolenie naszych rodzicow i dziadkow ( 1946-65 ) jest przyzwyczajone do bycia parobkiem/niewolnikiem dla kogos. Dla zdecydowanej wiekszosci z nich wziecie sprawy w swoje rece/wlasna inicjatywa to pojecia tak obce jak eskimos dla murzyna. Przy tym sami sa strasznie zawistni i rzucaja klody pod nogi starszym i mlodszym ktorzy cel swojego zycia upatruja nie w wegetacji, a w tworzeniu nowych wartosci duchowo-materialnych.
List do Rzymian
W ucisku bądźcie cierpliwi, w modlitwie – wytrwali!
Z bogaceniem sie i ewangelizacja jest podobnie. Wielu ludzi nie potrafi madrze pracowac ( a chca byc zamozni ), ani glosic i poznawac Slow Boga ( a chca byc zbawieni ). Teraz gwozdz programu. Sami nie umieja, ale tym co juz to robia i to dosc dobrze, przeszkadzaja… Iscie diaboliczne to…
Chrzescijanstwo cechuje wysoka osobista odpowiedzialnosc w sluzbie innym, a katolicyzm zwalanie wszelakiej winy na wspolnote.
Cechami podstawowymi babilonczyka dowolnego rodzaju jest tchorzostwo-okrucienstwo, lenistwo-pasozytnictwo, glupota-ignoracja itd. itp.
Przepraszam, iz tyle pisze o sprawach tego doczesnego, materialnego swiata. Ale to bedzie ciekawa rzecz o mentalnisci polskiego biznesmenena ( najbardziej typowego ). Nazwijmy go Pierdolinski, w skrocie P. Otoz rzeczony jegomosc ma firme prdukcyjno-handlowo-uslugowa. Zatrudnia 24 pracownikow ( z reguly na bardzo dziadowskich umowach ). Zalozmy, iz jego przedsiebiorstwo przynosi zysk ( nawet dosc dobry ). Czy wobec tego podwyzsza swoim pracownikom wyplate lub inwestuje w nowoczesnosc? A gdzie tam! Owa nadwyzke poswieca na kupowanie dobr luksusowych roznego rodzaju. Czego to jest okaz, zapytacie? Typowego personalisty rzymskiego…
Robotnik wbrew pogloskom nie zarabia niebotycznych sum ( no moze oprocz operatorow specjalistycznych mmaszyn rozno przemyslowych ). Taki co wykonuje proste czynnosci zarabia od 1600 [ nawet mniej ] do ~2100, a swoje sie naszarpac, nadzwigac i nataszczyc musi, czesto przy tym tracac zdrowie. Przy czym lepiej zarabia, pracujac dla zagraniczego wykonawcy/producenta niz dla rodzimego. Dlaczego mnie to juz nie dziwi?
Polacy przez to, iz nie porzucili katolicyzmu w XVI wieku, sa tak biednym i malo znaczacacym narodem, zeby nie powiedziec bardzo topornym, czy wrecz prostackim. Daleko nam np. do pragmatyzmu takich Czechow, ktorzy nie rzucali sie z motyka na slonce ( Niemcy Hitlera ). Potrafia za to po cichu i bez rozglosu sie bogacic.
Piękny tekst!
Swoją drogą, 100 lat (albo i więcej) oraz wszystkiego dobrego, adminie! 😀 🙂
Thank you 🙂 🙂
Z okazji urodzin. Pomyslnosci wszelakiej!
Thank you 🙂 🙂