Siostra Asia przesłała swoje świadectwo, w którym wskazuje, że Bóg pomaga nam w zwykłych codziennych i niecodziennych problemach:
Pan Bóg wysłuchał mojej długoletniej modlitwy i dał mi synka. Prawie przez całą ciążę byłam na zwolnieniu lekarskim (od 1,5 miesiąca ciąży). Mam fizyczną pracę (dużo chodzenia, dźwigania, zginania się itp.) i jak tylko dowiedziałam się o ciąży to się martwiłam, że moja praca może zagrozić maleństwu. 5 lat wcześniej poroniłam i dlatego bałam się stracić kolejne dziecko. Modliłam się o to i Pan sprawił, że moja ginekolog chętnie wypisywała mi zwolnienia aż do końca (co raczej nie jest normalne przy ciąży, która nie jest zagrożona) i też miałam w między czasie dwutygodniowy urlop. Normalnie we Francji tutejszy ZUS wzywa na kontrolę osobę, której zwolnienie lekarskie trwa conajmniej 60 dni z rzędu. Kontrolę przeprowadzał lekarz, który jak się później dowiedziałam ma złą reputację. Wszystkich praktycznie traktuje podobnie, blokuje zwolnienie lekarskie i karze wracać do pracy. Potrafi nawet podważać zwolnienia chirurga. Nie jeden pacjent musiał się odwołać od jego decyzji. Są lekarze, którzy źle się o nim wypowiadają. Nie mając pojęcia o tym wszystkim, i tak przed spotkaniem modliłam się o pozytywne rozpatrzenie mojej sprawy i przebieg całego spotkania oddałam w ręce Pana Jezusa. Rozmowa i komentarze lekarza sprawiły, że zestresowałam się. Próbowałam bronić swego stanowiska ale lekarz dał mi do zrozumienia, że ciąża to nie choroba i podał mi przykład kobiet pracujących w rolnictwie, które aż do rozwiązania ciąży potrafią ciężko pracować. W swoim duchu przyznałam mu rację i pomyślałam o sobie jak o jakimś leniu. Powiedziałam Panu, że jeżeli taka jego wola to wrócę do pracy. I wtedy lekarz jakby zmienił ton i powiedział, że w sumie wszystko ok i tylko prosi, żeby moja ginekolog na zwolnieniu lekarskim wypisała powód zwolnienia bo tego nie uczyniła. A wizytę u ginekolog miałam następnego dnia! To jest wręcz niesamowite jak Pan się o nas troszczy i układa wiele spraw na naszą korzyść
Opiszę jeszcze jedną sytuację, która również wydarzyła się w czasie gdy byłam na zwolnieniu lekarskim i otrzymywałam przez jakiś czas wynagrodzenie chorobowe od pracodawcy (plus coś od tutejszego ZUSu). W mojej pracy (duża firma krajowa) obowiązują różne umowy, uzgodnione ze związkami zawodowymi. Przyglądając się bliżej tym umowom dotyczącym wynagrodzenia chorobowego, okazało się, że przy dłuższym zwolnieniu chorobowym pracodawca normalnie powinien wziąć pod uwagę staż pracy pracownika co determinowało długość wypłacania chorobowego. W firmie pracuję ponad 8 lat więc w moim przypadku pracodawca powinien płacić mi chorobowe przez dłuższy okres czasu niżeli to uczynił w rzeczywistości. Zaczęła się “bitwa” o sprawiedliwość. Modliłam się o to, żeby sprawiedliwość zwyciężyła. Modliłam się o to, żeby Pan mi pomógł i poprowadził mnie w tej nierównej walce (ja razem z jedną bardzo pomocną i kompetentną osobą ze związku zawodowego przeciwko firmie, która niestety robi wiele przekrętów, żeby oskubać pracownika). Z myślą o tym, żeby mieć wszystko na “papierze” pisaliśmy meile do działu zasobów ludzkich o wyjaśnienie sprawy. Próbowano nas zbywać do czasu kiedy Pan zesłał pomoc w postaci inspektorki pracy, która była bardzo zaangażowana w moją sprawę i kontaktowała się z ludźmi z firmy, prosząc o merytoryczne wyliczenie mojego wynagrodzenia chorobowego według korzystniejszej umowy dla mnie bo tak mówi kodeks pracy. W razie opieszałości ze strony pracodawcy według inspektorki miałam mocne podstawy, żeby udać się z tym do sądu pracy. Jednak nie chciałam tego czynić, nie chciałam ciągać się po świeckich sądach i prosiłam o to Pana. Wiem, że ta pani inspektor była narzędziem w rękach Boga Ojca aby moja sprawa została sprawiedliwie rozpatrzona. Dodam, że ta osoba miała niebawem zmienić miejsce pracy i wówczas nie mogłaby mi już więcej udzielić pomocy.
Wiecie co? Moja sprawa dobiegła końca dosłownie tuż przed tym terminem. Po kilkumiesięcznej bitwie zwyciężyłam w sporze i zostały mi wypłacone należności. To tylko i wyłącznie zasługa Bożej pomocy i łaski. To Boża sprawiedliwość zwyciężyła w tym upadłym świecie. Chwała Panu Bogu Jezusowi Chrystusowi!
___________________
Mój komentarz.
Wydawałoby się, że jest to normalna sytuacja jakich wiele. Pracodawca wykorzystujący pracownika.
Ale pragnę zauważyć, że część chrześcijan wierzy, iż w sytuacji łamania prawa nie powinni się sądzić. To nie jest prawda. Bóg jest Bogiem sprawiedliwym. W ty przypadku dodatkowo zadbał o swoje dziecko pomagając zwyciężyć nie tylko z pracodawcą ale i bezdusznym aparatem urzędowym.
Chwała Jezusowi.
Podobne tematy:
- Dwa sny ostrzegające Czytelniczkę bloga przed…
- O kobiecych hormonach.
- Podziękowania chorej na boreliozę Wioli, jej…
- Za prezydentury Obamy rząd USA zapłacił za 256 ciąż…
- 7 zdań o tym co zrobił ostatnio dla Ciebie Jezus.
- Świadectwo Adriana o masturbacji i Boże porady jak z…
- Pierwsze dziecko na świecie urodziło się z…
- List ewangelizacyjny do Twoich bliskich lub znajomych.
- Coraz większa liczba młodych kobiet w wieku 20 i 30…
- Jak zostało biblijne Prawo Boga zastąpione prawem świeckim.