Hiszpania zakazała ustawiania klimatyzacji poniżej 27 ° C w większości budynków publicznych. Powodem takiej decyzji jest , uniezależnienie się Hiszpanii od rosyjskiej ropy.
Oprócz ograniczeń AC, sklepy są teraz zobowiązane do jak najczęstszego zamykania drzwi. I podobnie jak we Francji , również w nocy światła uliczne będą wyłączane. W ten sposób Hiszpanie nie tylko będą się pocić przez całe lato, ale będą także narażeni na rozboje a wiadomo, że w obu krajach są islamiści.
Coraz bardziej ten świat pokazuje nam, że poruszamy się w nim niczym po dżungli a będzie jeszcze gorzej i tylko osoby będące przy Bogu zostaną przez tę dżunglę przeprowadzone.
Takie ograniczenia są planowane w Hiszpanii na razie do listopada 2023.
Komunistyczny hiszpański premier Pedro Sanchez stwierdził również, że nowe przepisy są częścią wysiłków mających na celu pomoc krajowi w oszczędzaniu energii, dodając, że pracownicy biurowi powinni usuwać niepotrzebne ubrania, aby pokonać upał.
„Poprosiłem ministrów oraz szefów sektora publicznego i prywatnego, aby nie nosili krawatów, chyba że jest to konieczne”, powiedział Sanchez na konferencji prasowej w zeszłym tygodniu.
Teraz nie będę żartował. Uważam, że takie zalecenia mogą skutkować cudzołóstwem dlatego, że przy braku klimatyzacji ludzie będą chcieli pozbywać się ubrań…
Na prawdę nie ironizuję.
Bareja gdyby żył miałby pracy po uszy.
Socjalizm jest systemem, który powoduje, że na pustyni zaczyna brakować piasku, a w kraju kopalni węgla zaczyna brakować węgla.
Nie ma co rozpaczać czy śmiać się. To, co się dzieje, to kwestia wyboru społeczeństwa danego kraju. Autoryzowanie katolicyzmu i protestantyzmu, czyli de facto brak osobistego poszukiwania Boga kończy się tym, co czytujecie ostatnio na co dzień.
Nie można narzekać a jednocześnie być katolikiem lub protestantem.
Może w tym całym złu przynajmniej część się nawróci zauważając, że religie ich oszukiwały.
Chwała Jezusowi.
